Informacje o filmie

Avengersi napadają na bazę Hydry w Sokovii dowodzonej przez Struckera i odzyskują berło Lokiego. Odkrywają również, że Strucker przeprowadzał eksperymenty z osieroconymi bliźniakami Pietro Maximoff, który ma super szybkość, i Wandą Maximoff, która może kontrolować umysły i projektować energię. Tony Stark odkrywa w berle sztuczną inteligencję i przekonuje Bruce'a Bannera, by potajemnie pomógł mu przenieść sztuczną inteligencję. do jego systemu obronnego Ultron. Jednak Ultron decyduje, że konieczne jest unicestwienie ludzkości w celu ocalenia planety, atakuje Avengersów i ucieka z berłem do Sokovii. Buduje armaturę do samoobrony i roboty dla swojej armii i łączy siły z bliźniakami. Avengers udają się do domu Clintona Bartona, aby odzyskać siły, ale niespodziewanie pojawia się Nick Fury i przekonuje ich do walki z Ultronem. Czy im się uda?

Fajnie znowu zobaczyć ich wszystkich razem, nawet jeśli nie bardzo mi się to podobało. To dobrze, moim zdaniem nic mniej więcej. „Avengers: Age of Ultron” nie odbiega zbytnio od „Avengers” z 2012 roku, zwłaszcza jeśli chodzi o to, jak się w tym zakochałem. Zdecydowanie chciałem więcej od obu, ale wciąż są satysfakcjonującymi filmami akcji superbohatera. Umieściłbym to wąsko poniżej wyżej wymienionych. Robert Downey Jr. czuł się trochę przygnębiony jako Iron Man – wciąż ma przyzwoitą ilość momentów, ale nie tak dużo, jak w jego poszczególnych filmach. Wszyscy inni nadal bawią się na równie odpowiednim poziomie, nie przesadnie podobały mi się postacie Aarona Taylora-Johnsona i Elizabeth Olsen, ale też nie mam na ich temat żadnych godnych uwagi negatywów. Historia Scarlett Johansson i Marka Ruffalo też nie zrobiła dla mnie wiele. Biorąc to pod uwagę, nadal jest to przyjemna jazda przez 141 minut jazdy. Zakończenie jest intrygujące, ciekawi mnie, dokąd to zmierza – mam niewielkie pojęcie o scenie w połowie napisów, biorąc pod uwagę całą uwagę Internetu, jaką poświęciliśmy – nawet dla kogoś takiego jak ja, który ogólnie niewiele wie.

inż. Szymon Czarnecki

Ten film nie jest aż tak zły, jak niektórzy to uważają. Chociaż historia nie jest tak dobra, jak w przypadku pierwszych Avengers, aktorstwo wciąż jest tak samo dobre, akcja jest jeszcze lepsza, a Ultron nie jest złym złoczyńcą, jest po prostu słabo rozwinięty. Szczerze mówiąc, akcja rekompensuje większość wad tego filmu, a także stworzyła wiele filmów MCU, a przynajmniej zapowiadała wiele. Filmy takie jak Czarna Pantera, Avengers: Infinity War/Endgame i Captain America: Civil War. Ogólnie rzecz biorąc, nie jest to wcale zły film, ale jest to najsłabszy z serii Avengers.

inż. Krystyna Jakubowska

W 2012 roku nadszedł dzień niepodobny do żadnego innego dnia, w którym najwięksi bohaterowie świata zjednoczyli się przeciwko wspólnemu zagrożeniu, a THE AVENGERS porwali publiczność w każdym wieku pierwszym w historii filmowym crossoverem komiksowym. W 2015 roku nadszedł kolejny dzień niepodobny do żadnego innego dnia i tym razem światu zagraża Ultron, cyniczne krytyczne, nietypowe dziecko Skyneta i Megatrona… Nie, właściwie to tylko dowcipna sztuczna inteligencja z urojeniami boskości i całe zło. Zwracając się przeciwko swoim twórcom, zagraża całemu życiu na ziemi swoimi pomocnikami „kobietą-iluzją” i „nie-błyskiem”… Mam na myśli Scarlet Witch i Quicksilver, i to do Avengersów, aby go zabić zanim będzie mógł zapoczątkować AGE OF ULTRON. Zamiast robota zdominowanego przez dystopijną przyszłość, którą widzieliśmy w komiksach, otrzymujemy bardziej „kilka następnych dni Ultrona”. Bez względu na to, jest to ekscytujących kilka dni z reżyserem Jossem Whedonem, równoważącym dynamikę między postaciami z niesamowitymi elementami akcji, od klaustrofobicznej walki w zwarciu, po pościg autostradą, po bardzo reklamowane pobicie bez ograniczeń między Hulk i nowym „hulk busterem” Iron Mana Zbroja. Wszystko to jest uzupełnione pięknymi efektami specjalnymi od Industrial Lights i Magic ILM. Bezbłędna praca pasująca do ogromnego budżetu filmu. W złoczyńcy, Ultronie, scenarzyści stworzyli niezapomnianego, choć niewykorzystanego złego faceta. Ultron mógł być narzędziem do eksploracji głębszych tematów, tematów, które były jedynie sugerowane, ale nigdy nie zostały rozwinięte. Zamiast tego, Jego cyniczna, ale wyrafinowana, warcząca uprzejmość Jamesa Spadera przypomina mi o tych wspaniale namiętnych superzłoczyńcach, które były tak powszechne w dawnych kreskówkach sobotnich porannych. I to jest dokładnie to. AGE OF ULTRON można opisać jako prawdziwą kreskówkę na żywo. Dialogi są lekkie, fabuła prosta, ton zabawny, a akcja ogromna. A to nie do końca dobra rzecz. Intensywne sceny są przerywane i rozpieszczane kiepsko umieszczonym humorem i po raz kolejny fabuła nie wydaje się traktować siebie poważnie. Walki są nadmiernie choreograficzne, bardziej jak jakiś fantazyjny balet niż cała bitwa. Fakt, że raz na jakiś czas przechodzi do wdzięcznego zwolnionego tempa, tylko podkreśla taniec przypominający charakter walk. A jednak film miał wrażenie, jakby wycięto z niego kawałki. Narracja nie płynie tak płynnie jak pierwsza z niewytłumaczalnymi scenami, takimi jak nagle Thor wyruszający w swoją halucynacyjną podróż. Wiele założeń i rozwoju postaci do tego momentu w dużej mierze zależy od tego, czy widz oglądał wcześniejsze cudowne filmy. To tutaj kontynuacja ciężkiego kreatywnego kierunku studia Marvel podnosi swoją brzydką głowę. Aby wiedzieć, co się dzieje w tym filmie, należałoby obejrzeć poprzednie filmy. Kapitan Ameryka żołnierz zimowy, Iron Man 3, pierwszy film z serii Avengers. Ale może o to chodzi? Zmuś ludzi, aby kupili promienie Blu lub wideo, aby ponownie obejrzeć i przyspieszyć. W końcu prawdziwym wielkim zwycięzcą jest dystrybutor Disney. Ka-Ching $$. Lubię dobrą komedię. W wielkim hicie akcji lubię wierzyć, że stawka jest realna, że ​​niebezpieczeństwa, przed którymi stoją nasi bohaterowie, są realne, że naprawdę walczą o losy świata. Zamiast tego otrzymujemy tę kreskówkową przemoc, z równie kreskówkową powierzchowną historią, w której bohaterowie żartują szybkimi, beztroskimi dowcipami w środku sceny walki, w której ludzie mogą umrzeć. To zabija napięcie. A gdyby nie wspaniałe efekty, akcja i reżyseria, AGE OF ULTRON wypadłby nieco niżej.

doc. mgr Lidia Ostrowska

Zadanie zgromadzenia najpotężniejszych bohaterów Ziemi zabrało Jossa Whedona na niezbadane terytorium z „Avengers” z 2012 roku i pomimo ciężaru Marvel Cinematic Universe, wyniki były oszałamiająco zabawne. Jednak zadanie stworzenia kontynuacji tego przełomowego, monumentalnego filmu o wydarzeniach, które ma przynieść takie same lub lepsze wyniki, to zupełnie inna sprawa. „Avengers: Age of Ultron” został zdecydowanie zbudowany na podstawie kultowych wniosków „Avengers”, które są następujące: Znajdź czas i miejsce na dowcip, przekomarzanie się i humor ze względu na humor, aby film nie traktował siebie zbyt poważnie; nadaj każdej postaci łuk historii i niezależne chwile; choreografia sprytne sekwencje akcji z dobrze zaplanowanymi ujęciami chwały. Te elementy działają z pełną mocą w „Ultronie” i sprawiają, że cieszenie się przebojem jest tak łatwe, jak włożenie lizaka do ust. Jednak „Ultron” jest nieskończenie bardziej złożony niż jego poprzednik. Liczba przedstawionych bohaterów ledwo mieści się w jednym przypadku gry z figurkami, co oznacza więcej wątków i historii, a także tworzenie łuku stworzenia i życia samego Ultrona. Z fabułą, która przenosi Avengersów ze wschodnioeuropejskiego kraju „Sokovia” do Nowego Jorku, afrykańskiego narodu „Wakanda” do Seulu, z Korei Południowej do Sokovii, znaczna część „Age of Ultron” to nieustanne rozmycie. Film rozpoczyna się, gdy Avengersi przeprowadzają atak na tajną placówkę HYDRY, gdzie zlokalizowali personel, którego Loki używał do prowadzenia inwazji Chitauri w „Avengers”. Kiedy zabezpieczają go i przynoszą z powrotem do Nowego Jorku, Tony Stark (Robert Downey Jr.) i Bruce Banner (Mark Ruffalo) odkrywają, że jego źródło zasilania zawiera plan sztucznej inteligencji, który pozwoliłby Starkowi kontynuować jego projekt Ultron, inicjatywa stworzenia robotów pokojowych, które mogłyby bronić świata zamiast Avengersów, gdyby nastąpiła kolejna inwazja obcych. Kiedy Ultron (głos Jamesa Spadera) staje się przytomny, interpretuje swoje instrukcje utrzymywania pokoju jako imperatyw, by zgładzić ludzkość. Do tego dochodzą bliźniacy Maximoff, Pietro (Aaron Taylor-Johnson) i Wanda (Elizabeth Olsen) – znani również jako Quicksilver i Scarlet Witch – którzy postanawiają służyć Ultronowi, przy czym ta ostatnia wykorzystuje swoje moce, by sprawić, że każdy z Avengers jest niebezpieczny. wizje, które mogłyby ich rozerwać. Sceny walki i sekwencje akcji są tak obfite w „Ultronie”, że nie można ich wszystkich zapamiętać, a te, które są najbardziej charakterystyczne, takie jak Iron Man ścigający i oswajający szalejącego Hulka za pomocą jego zbroi Hulkbuster, są pomocnicze w stosunku do narracja o znalezieniu, co zamierza Ultron i zatrzymaniu tego. Innymi słowy – to wszystko na pokaz. W wirze akcji ginie też kreatywność choreografii walki. Kapitan Ameryka (Chris Evans) prawdopodobnie robi 12 różnych niesamowitych rzeczy za pomocą swojej tarczy, ale dzieje się to tak szybko, że trudno będzie ci szczegółowo przypomnieć którąkolwiek z nich. Naprawdę sprytne sekwencje są tak zabawne, jak tworzenie i wypłata, a te elementy nie mają czasu na oddychanie. Whedon pozwala na przerwy w chaosie, takie jak wytworne przyjęcie w Avengers Tower z najlepszą sceną filmu, kiedy każdy Mściciel próbuje swoich sił w podnoszeniu młota Thora, lub cichy odwrót do nieoczekiwanego bezpiecznego domu na wsi, ale to po prostu kompromis: zamiast ruchliwych sekwencji akcji, otrzymujemy dynamikę relacji postaci i historię. Szczerze mówiąc, „Ultron” jest zalewowy, ale dla mentalności „wszystko oprócz zlewu” kieruje się poczuciem humoru i obsadą, której członkowie wielokrotnie udowadniali, że są magnetyczni sami i jako częścią tego zespołu. Część nowości minęła, ale oglądanie wszystkich tych postaci razem pozostaje przyjemnością, której nawet najbardziej zawiła historia nie jest w stanie całkowicie rozebrać. Marvel Studios naprawdę udowadnia z „Ultronem” wiarygodność, którą zbudował wśród fanów, do tego stopnia, że ​​nawet jeśli robi się trochę ambitny i trochę bardziej mierzy (możesz łatwo zobaczyć, jak Whedon jest z nimi w sprzeczności w tym ostatnim odcinku), jego reputacja pozostaje nienaruszona, a fani udobruchani. Gdy zaczyna się „Faza III”, dodając jeszcze więcej postaci do kinowego uniwersum Marvela (a nawet wsuwając Spider-Mana do miksu) w drodze do dwuczęściowego „Avengers: Infinity War” zaplanowanych na 2018 i 2019 r., ciekawie będzie zobacz, czy Marvel Studios wpadnie w bardziej nieporęczny, ale pyszny chaos, czy też ujarzmi go jednym dotknięciem. Tak czy inaczej, powinno być zabawne. ~Steven C Dziękuje za przeczytanie! Odwiedź recenzje muzy filmowej, aby uzyskać więcej

Nikodem Jankowski

Zwiastun

Podobne filmy