Jannia Ressmore skontaktowała się z młodym mężczyzną o imieniu Ivan z wiejskiej północnej Manitoby jako tematem swojego filmu dokumentalnego o nim i jego głównej specjalizacji, sokolnictwie hybrydowym, o sztuce i nauce, której nauczył się od dziadka. Kiedy wywiad wkracza w królestwo nieco niesławnej matki Ivana, Nany, Ivan nagle kończy wywiad, ponieważ od dawna był z nią w separacji. Ta separacja ma swoje źródło w problemie z jego dzieciństwa, kiedy jego matka, desperacko próbując ratować życie młodszego brata Ivana, Gully'ego, u którego zdiagnozowano nieoperacyjnego guza mózgu, poszła do uzdrowiciela przez wiarę o pseudonimie „ Architekt” dla struktur, które zbudował w związku z jego uzdrowieniem. Zabrała Gully do Architekta, mimo że naprawdę była niewierząca. A Architekt wybrał tylko jeden przedmiot przez loterię z wielu, którzy szukali go na którymkolwiek z jego otwartych spotkań ze względu na złożony i czasochłonny proces jego metody leczenia. Podczas późniejszego ponownego kontaktu z Jannią, Ivan dowiaduje się, że planuje przeprowadzić wywiad z jego matką w ramach opowieści, Naną, która podobno przebywa teraz gdzieś na dalekiej północy. Pomimo tego, że ma w domu żonę i dziecko do opieki, Ivan postanawia towarzyszyć Janni w próbie odnalezienia matki, być może po to, by zająć się sprawą sprzed dwudziestu lat. Iwan, który dowiaduje się o ukrytych motywach w Janni, kontaktując się z nim w sprawie tego dokumentu, może wpłynąć na całą podróż.

Jakiś czas temu mój lokalny teatr artystyczny w Cincinnati zaczął pokazywać zwiastun tego filmu (który ma teraz półtora roku) i naprawdę nie mogłem się doczekać, kiedy go zobaczę. Potem zwiastun zniknął, a wreszcie w ten weekend pojawił się film. Pomyślałem, że to nie potrwa długo, więc od razu poszedłem to zobaczyć. „Aloft” (wydanie z 2014 roku z Kanady, Hiszpanii i Francji; czas trwania: do ustalenia) zaczyna się postacią graną przez Jennifer Connelly (później dowiadujemy się, że ma na imię Nana) i jej dwóch młodych chłopców, Ivan i Gully, którzy próbują złapać jeździć gdzieś w odległej 9 i bardzo zimnej) okolicy w Kanadzie. Idą na tajemnicze zgromadzenie, które wygląda na uzdrowiciela wiarą. Niedługo potem dowiadujemy się „20 lat później”, gdzie poznajemy dorosłego już Iwana, żonatego i małego dziecka. Pewnego dnia w domu Ivana pojawia się kanadyjski dziennikarz. Informuje go, że wybiera się na koło podbiegunowe, aby przeprowadzić wywiad z jego mamą i zastanawia się, czy Ivan chce do niej dołączyć. W tym momencie nie mamy nawet 15 min. Do filmu, ale powiedzenie ci więcej zepsułoby twoje wrażenia podczas oglądania. Kilka komentarzy: po pierwsze, ten film został napisany i wyreżyserowany przez peruwiańską reżyserkę Claudię Llosę. Wcześniej przywiozła nam znakomity film „Mleko smutku”, który wraz z intrygującym zwiastunem dał mi duże nadzieje związane z „W górze”. Niestety, sprawy nie są takie proste: „Aloft” nie jest prostym filmem i zajęło mi DUŻO czasu, zanim udało mi się poskładać w całość, co do cholery się dzieje. Nie żeby było w tym coś złego, ale wymaga to poważnego zwrócenia uwagi na film. Reżyser przeskakuje tam iz powrotem między dwiema fabułami (oddzielonymi 20 latami) przez większość filmu. Wielkie ujawnienie trwa około 75 min. Do filmu i od tamtej pory bardzo się w to wkręciłem. Po drugie, Jennifer Connelly wnosi wybitną rolę Nany, nie zawsze sympatyczną postać. Connelly jest intensywny i pełen emocji. Również miła robota od Cilliana Murphy'ego jako dorosłego Ivana, a także wyrazy uznania dla dwóch chłopców grających młodego Ivana i Gully'ego. Mam jednak poważną skargę na to wydanie. Został wymieniony w teatrze, a także tutaj na IMDb jako mający czas trwania 112 minut. Wersja, którą widziałem w teatrze była przynajmniej 15 minut krótsza. Kiedy zacząłem się temu przyglądać, przeczytałem podsumowanie fabuły opublikowane na Wikipedii i tam dowiedziałem się o kilku KLUCZOWYCH punktach WYKRESU, których całkowicie brakowało w cięciu, które widziałem. Jak możesz sobie wyobrazić, jestem kompletnie zniesmaczony kinem w USA i niezależnie od ostatecznej jakości filmu (co nie jest złe, choć na pewno nie bez wyzwań), nie mogę nikomu polecić, aby ten film obejrzał w kinie. Nie mam pojęcia, czy kolejne wydanie DVD/Blu-ray będzie miało oryginalną dłuższą wersję, czy krótszą wersję w USA, czy też obie. Niestety, nie jest to pierwszy, nie drugi, trzeci czy ostatni przypadek, w którym zagraniczne filmy są wydawane w USA. Strzeż się widza!!!!!

Patryk Adamczyk

Niezwykły film o uzdrowicielce i jej kosztach, rozgrywający się na dalekiej północy Kanady. Trzech dorosłych dyrektorów jest bezbłędnych. Dwoje dziecięcych aktorów też jest bezbłędnych. Jeśli nic innego to warto zobaczyć te spektakle, które powinny zaimponować nawet najbardziej zatwardziałym krytykom. Sama historia jest raczej niewielka. Kobieta jest uznawana za obdarowaną darem przez innego uzdrowiciela, ale jej własne problemy rodzinne mogą nie wytrzymać przyjęcia jej daru. Poza tym chodzi o relacje między matką a jej dwoma synami, a może także o kochającą matkę, która stara się żyć głównie swoimi emocjami. Prawdziwą wartością filmu jest to, że wydaje się stanowić przełom dla wszystkich zaangażowanych aktorów. Cillian Murphy, Jennifer Connelly i Melanie Laurent są niezapomniane. Dwaj bracia McGrath są niezastąpieni.

Marcelina Wilk

W początkowych scenach zadumy zatytułowanych „W górze” lub „No Llores Vuela” młody chłopak niosący sokoła pędzi wraz z mamą (Jennifer Connelly) przez ponury, zamarznięty odcinek arktycznej drogi, w drodze, by zobaczyć tajemniczy uzdrowiciel wiarą. Jest Nana, samotną matką z klasy robotniczej, która desperacko szuka rozwiązania dla swojego najmłodszego dziecka Gully (Winta McGrath), które cierpi na guza mózgu, a jednocześnie ma do czynienia ze swoim przedwcześnie rozwiniętym, niespokojnym starszym synem Ivanem (Zen McGrath). Nana mieszka w północnej Manitobie, pracuje na pół etatu na farmie, gdzie ma romans ze swoim żonatym szefem i próbuje wychować swoich dwóch młodych synów. W ostatniej próbie ratowania go przed śmiertelną chorobą, ciągnie swoje dzieci do wspomnianego uzdrowiciela wiary (William Shimell). Później podążamy za matką i jej dorosłym synem (Cillian Murphy). Nana ma wielką siłę, niemal stoicyzm, zostanie uznanym artystą i uzdrowicielem, a on wyrośnie na swojego eksperta jako sokolnika ożenionego z atrakcyjną kobietą (Oona Chaplin). W teraźniejszości stawia to pod znakiem zapytania sens życia i sztuki, abyśmy mogli zastanowić się nad możliwością życia pełnią życia, mimo niepewności zalegającej na naszych drogach. Śledzenie podróży dokumentalistki Janni (Mélanie Laurent) i jej bohaterki (Cillian Murphy) w kierunku bieguna północnego. Jako dziennikarka Jannia i znakomity sokolnik Ivan odważnie mierzą się z karującymi wiatrami i zamarzniętymi, ale trzeszczącymi jeziorami, by odwiedzić swoją dziwną matkę. Dochodzi do spotkania tych dwojga, które stawia pod znakiem zapytania sens ich życia. Ten dramat o uzdrawianiu wiarą jest nastrojowy, przygnębiony, powolny, ponury, mroczny i próbuje komentować ludzkość, lub jej brak na świecie. „Aloft” jest tak odległy, jak jego arktyczna sceneria, ponieważ historia jest z pewnością rzadka, ale ze świetnymi aktorami, choć bohaterowie pozostawiają nas zimno. Jak policzki w mroźny dzień, każda ciekawość lub zainteresowanie, które rodzi rzadki scenariusz, wysycha pod koniec, pozostawiając jedynie irytujące odrętwienie; i zawiera trochę eterycznych, na wpół nadprzyrodzonych korzeni. Obraz w dużej mierze opiera się na burzliwym związku między zmartwioną kobietą, która ponownie zapoznaje się ze swoim dorosłym synem; obydwaj naznaczeni przez przeszłe wydarzenie naznaczone wypadkiem, który ich rozdziera. Trudna do naśladowania rodzinna saga to porzucenie i ponowne połączenie, a filmowiec i pisarka Claudia Llosa pokazują, że obie są na swój sposób równie wyczerpujące. Film trzyma się w lodowatej odległości od widzów, czyniąc jego bohaterów tak nieprzeniknionymi, jakby byli zamknięci w lodzie. Wspaniałe występy Jennifer Connelly jako walczącej mumii spotykają syna , którego porzuciła 20 lat wcześniej , zagłębiając się w swoją ewolucję , by zostać sławnym uzdrowicielem , Cilliam Murphy jako osobliwy sokolnik , który nosi znamiona podwójnej nieobecności i Mélanie Laurent jako młoda dziennikarka . o spotkaniu dwóch głównych bohaterów. Wolna kamera często trzyma się blisko ważnej obsady, do której należą również Oona Chaplin, William Shimell i Ian Tracey. Do tego barwna, zimna i sugestywna kinematografia Nicolasa Bolduca. Wrażliwa i relaksująca muzyka Michaela Brooka. Ten przemyślany, medytacyjny, prowokujący do myślenia, ale zwodniczy film był regularnie reżyserowany przez peruwiańską reżyserkę Claudię Llosę, która wcześniej wyreżyserowała przepełniony magicznym realizmem dramat z 2009 roku zatytułowany „Mleko smutku”, opowiadający historię rzadkiej choroby przenoszonej przez piersi mleko ciężarnych kobiet, które były maltretowane lub zgwałcone w trakcie lub wkrótce po ciąży. To był jej pierwszy anglojęzyczny film zatytułowany „Aloft” , podobnie jak jej poprzednie dwa filmy fabularne – debiut „Madeinusa” i nagrodzony Złotym Niedźwiedziem kontynuacja „Mleko smutku”. niepodważalna zręczność, która nawet z banalnych wydarzeń tworzy nawiedzoną, nieco nieziemską atmosferę.

mgr Maciej Borkowski

Zwiastun

Podobne filmy