Dzisiaj jest pierwszy dzień Jake'a Hoyta (Ethan Hawke) w policji. A partnerem nowicjusza, który będzie go uczyć sztuczek zawodu, jest Alonzo Harris (Denzel Washington). Harris jest jednym z najlepszych detektywów, ale jest też jednym z najbardziej niekonwencjonalnych. Chociaż na początku Jake myśli, że ma dobre intencje stojące za swoją wątpliwą etyką, jedno szczególnie pośpieszne „zadanie” stawia go w niechcianej sytuacji z Harrisem. W ciągu zaledwie jednego dnia Jake zdaje sobie sprawę, że Alonzo może nie być człowiekiem, za jakiego go uważał, i w końcu obaj zostają doprowadzeni do pojedynku, w którym tylko jeden człowiek może wyjść z tego żywy.

Przed obejrzeniem tego filmu moje wrażenie o Denzilu Washingtonie jako aktorze nie było szczególnie wysokie. Nie znaczy, że nie jest utalentowany, tylko że od czasu Karmazynowego Przypływu wydawał się być zgrabnie wpasowany w każdego surowego bohatera w każdym poważnym politycznym thrillerze, by przez lata truchtał z taśmy montażowej studia. Ale potem nadszedł Dzień Treningu i jego rola jako Alonzo Harrisa i wszystko się zmieniło. Odrzucając raz na zawsze zbyt poważny wizerunek dobrego faceta, Waszyngton jest tutaj objawieniem; szczekający, rozwścieczony wir brutalności policji, który wierzy, że utrzymanie porządku na pełnych przestępstwa ulicach Los Angeles oznacza bycie jeszcze bardziej bezwzględnym niż dilerzy narkotyków, z którymi spotyka się na co dzień. Jego występ wynosi film ze standardowego thrillera we wzorową historię, która całkiem słusznie stała się jednym z moich ulubionych filmów wszechczasów. Trwający dwadzieścia cztery godziny film przenosi naiwnego młodego policjanta Ethana Hawke'a w dzień wprowadzający do pracy nad narkotykami pod okiem Alonza. W miarę upływu godzin Hawke jest narażony na coraz większą przemoc, ponieważ upał i paranoja podmiejskiego Los Angeles w połączeniu z jego luźnym przełożonym działa ciężko na jego nerwy. W związku z tym film jest w dużej mierze opowieścią o dwóch osobach, w której Hawke i Waszyngton grają przeciwko sobie jako biegunowe przeciwieństwa. Jeden młody, niedoświadczony i mocno wyznający zasady, drugi starszy, bardziej cyniczny i wykręcony przez wszystkie lata spędzone na ulicach w potwora o byczej głowie. Sama historia jest pełna napięcia. Alonzo zmuszanie swojego młodego protegowanego do palenia PCP na muszce to dopiero początek, a od tego momentu puls nigdy się nie kończy. Scena egzekucji, w której Hawke zdaje sobie sprawę, jak daleko zaszedł jego partner, to na przykład presja gryząca paznokcie, a wkrótce potem jego spotkanie z trio meksykańskich członków gangu opada szczęka, działając dokładnie w momencie, gdy zdajesz sobie sprawę, ile gorącej wody w którym się znalazł. Efektem końcowym jest genialny thriller. Hawke i Washington robią fenomenalny podwójny akt, a tempo tylko od czasu do czasu zwalnia, aby dać bohaterom czas na odetchnięcie i ustalenie głębi, która sprawia, że ​​bardziej się o nich troszczysz. Gorąco, gorąco polecam, o ile jesteś przygotowany na to, że będziesz całkowicie przerażony Denzelem Washingtonem przez wiele lat.

Kaja Adamczyk

Ethan Hawke, jasnooki i niewinny, zgłasza się do swojego oficera szkoleniowego podczas pierwszego dnia pracy w narkotykach w LAPD. Nigdy nie mógł sobie wyobrazić, ile nauczy się tego pierwszego dnia treningowego. Jego oficerem szkoleniowym jest Denzel Washington, trzynastoletni weteran policji, który przez kilka lat przesiadywał w cywilu w narkotykach. Z pewnością ma doświadczenie, ale jakiego rodzaju doświadczenie i to, co przekazuje Hawke'owi, jest tematem Dnia Treningu. Film taki jak Dzień treningu wznosi się i upada wraz z występami tych dwóch postaci, ponieważ jedna lub druga, a większość z nich jest na ekranie od samego początku. Na szczęście zarówno Washington, jak i Hawke uzupełniają się nawzajem jak puzzle. To nie przypadek, że Denzel Washington zdobył swojego drugiego Oscara, pierwszego jako najlepszego aktora. To przedstawienie działa na tak wielu płaszczyznach, że jest zdumiewające. Waszyngton jest zawsze czarujący, zdolny, skorumpowany, brutalny, bystry i arogancki. Najbardziej podobało mi się w nim to, jak różne aspekty tej postaci są stopniowo ujawniane publiczności i Hawke'owi, choć nie w tym samym czasie. Jeśli chodzi o Ethana Hawke'a, to dopiero uświadomienie sobie, z czym ma do czynienia w oficerze szkoleniowym. Hawke został nominowany do nagrody dla najlepszego aktora drugoplanowego, ale przegrał z Jimem Broadbentem za Iris. Nadal pozostaje jego dotychczasową rolą zawodową. Korupcja w departamencie policji w Los Angeles nie jest nową historią. W rzeczywistości jeden z drugoplanowych graczy, Scott Glenn, który gra handlarza narkotyków i dobrze, nakręcił kolejny film o korupcji LAPD w Extreme Justice. LA Confidential również zajmowało się ostatnio tą kwestią, innym świetnym filmem. Denzel Washington jest w tym filmie doskonałym przykładem arogancji władzy. To facet, który wymierza więcej sprawiedliwości ulicznej niż tradycyjny system. Dzięki temu, co mu się tutaj przydarzyło, dostaje jedną z najlepszych komedii, jakie kiedykolwiek widziano na dużym ekranie. I nie powiem, co to jest, ale musisz zobaczyć Dzień Treningowy, żeby się dowiedzieć.

Matylda Krajewska

Detektyw narkotykowy z Los Angeles, Alonzo Harris (Denzel Washington) zabiera debiutanta Jake'a Hoyta (Ethan Hawke) na jego trening. Alonzo jest szorstko mówiącym, mądrym policjantem, który przepycha się w południowo-środkowej części Los Angeles. Przeważnie przekracza granicę. To cały czas Denzel. To jego nieugięta moc. Nie ma logiki ani fabuły godnej naśladowania. Nie o to chodzi w tym filmie. Publicznością jest Ethan Hawke, który początkowo próbuje poddać się huraganowi Denzel. Potem próbujemy stanąć na nogach podczas burzy. W końcu musimy podjąć decyzję o jego charakterze. To jest tour-de-force występ Denzela i nic innego.

Jerzy Zając

Wszyscy znacie scenę, o której mówię. Monolog Alonza przeciwko ulicy, o której myślał, że będzie z nim współpracować. Ta scena. Urgh, geniuszu. Nowicjusz od narkotyków zostaje połączony z bardziej doświadczonym, choć skorumpowanym detektywem na jednodniowe szkolenie na miejskich ulicach Los Angeles. To, co wygląda na półprofesjonalny dzień w pracy, okazuje się koszmarem dla nowicjusza. Istnieje absurdalna ilość pozytywów, ale niestety istnieją różne negatywy, które uniemożliwiają zaklasyfikowanie dramatu policyjnego jako klasycznego. W istocie jest to studium postaci. Zakręcony, obłąkany i pewny siebie detektyw, który mógł zacząć od dobrych intencji, ale stopniowo zostaje zepsuty przez ulice. Scenariusz konsekwentnie potwierdza ideę, że to środowisko zmienia człowieka. Możliwość dostosowania do określonych scenariuszy. Przedstawienie ulic Los Angeles i czarno-białej segregacji jest dość widoczne w czasie trwania filmu. A jednak wydaje się to niezwykle realne. To szorstki i mroczny ton osadzony w narracji intryguje cię i sprawia, że ​​zainwestowałeś w postacie. Mówiąc o naszych bohaterach, Ethan Hawke był wysublimowany jako naiwny nowicjusz, który po prostu chce pomóc światu, jedna zbrodnia na raz. Jednak Denzel Washington jest właścicielem każdej sceny w tym, co mogę opisać tylko jako jego najlepszy występ. Jego aktorstwo było okrutne. Przekazując jednocześnie pewność siebie i strach. Najlepszy scenariusz Davida Ayera (choć to niewiele mówi...) i najlepsze dzieło reżyserskie Antoine'a Fuqua. Szkoda tylko, że zakończenie było niezadowalające ze względu na zbyt wiele udogodnień fabularnych w całym tekście. Jakie były szanse, że uratowana na początku dziewczyna była kuzynką Sureño, która miała zabić Jake'a!? Absurdalnie wygodny. Potem dostaniemy najbardziej szaloną przesadę dekady. Obfitość kul. Niestety, uważam, że jest to porywający policyjny dramat i najlepsze przedstawienie Waszyngtonu. To mi wystarczy, aby bardzo to polecić.

Jeremi Zalewski

Zwiastun

Podobne filmy