Trochę satyry, trochę komedii slapstickowej, trochę melodramatu; wielki pionier filmu, Charles Chaplin, stworzył tym filmem swój pomnik. Jednocześnie „Czasy współczesne” były ostatnim pożegnaniem Chaplina z erą kina niemego, która, co ciekawe, zakończyła się już prawie dekadę wcześniej. Po prawie 80 latach ten cud ekranowy wciąż mnie rozśmiesza, płacze – i myślę o postępującej automatyzacji praktycznie każdej błahej rzeczy w naszym życiu. Rzeczywiście, czasy współczesne. Dla mnie ten film jest dziś tak zabawny i zabawny, jak sobie wyobrażam, że był wtedy, iz pewnością jest tak samo aktualny jak wtedy. Włóczęga wciąż rządzi. Mój głos: 9 na 10. Ulubione filmy: http://www.IMDb.com/list/mkjOKvqlSBs/ Mniej znane arcydzieła: http://www.imdb.com/list/ls070242495/ Ulubione filmy niskobudżetowe i klasy B: http://www.imdb.com/list/ls054808375/ Recenzja ulubionych programów telewizyjnych: http://www.imdb.com/list/ls075552387/
Daria Sikora
Pozdrowienia z Litwy. „Czasy współczesne” (1936) to mój pierwszy film, który widziałem z udziałem Charlesa Chaplina. Pierwszy raz zobaczyłem go w 2015 roku, ale mimo wszystko to świetny film. Komedia tutaj jest naprawdę zabawna i to nie tylko komedia. Opowiada historię, z pewnymi motywami przewodnimi, które do dziś są dość aktualne – technologia się zmienia, ewoluuje i jeśli nie nadążysz za nią, będziesz miał ciężkie chwile, jak nasz bohater tego filmu. Granie tutaj jest bardzo solidne, właściwie byłem zaskoczony, jak dobrze zagrany był ten film – nikt nie przesadzał. Sama historia jest ciekawa, a film jest bardzo dobrze nakręcony – w czasie trwania 1 h 27 min prawie nigdy się nie ciągnie i jest zabawny od początku do końca. Ogólnie rzecz biorąc, „Czasy współczesne” to czarno-biały film niemy (właściwie jest kilka dźwięków), który można bezpiecznie oglądać po raz pierwszy nawet w 2015 roku – 79 lat po premierze. Ma naprawdę autentyczne sytuacje komediowe, opowiada dobrą historię, a tempo obrazu jest bardzo solidne. Może nie da się teraz poprawnie zrecenzować tego filmu, ponieważ jest bardzo stary, ale świetne filmy to świetne filmy – można je oglądać bez względu na wszystko.
Kalina Mazurek
Nigdy nie było nudno z włóczęgami Charliego Chaplina, który stara się wywrzeć na słuchaczach wrażenie, jakie wywiera życie w epoce nowożytnej. Co mały człowiek zrobiłby z dzisiejszego świata, gdy technologia kontynuuje dążenie do usuwania ludzi z miejsca pracy i zastępowania ich coraz większą automatyzacją (kto może ich obwiniać w czasach pandemii). Ponadczasowy klasyk, który jest doskonale przygotowany, zaangażowany i spleciony z niepowstrzymanym atakiem technologii i jej nieustanną modernizacją – kusi szczęście.
Angelika Krajewska
Trudno obiektywnie zrecenzować filmy Chaplina, ponieważ wielu z nas widziało je, a przynajmniej słyszało o nich od młodości. Stały się częścią naszego emocjonalnego i/lub kulturowego tła. Chaplin jest prawdopodobnie jedynym kompletnym reżyserem: w większości swoich obrazów produkuje, gra, pisze scenariusz, komponuje muzykę, wykonuje własne akrobacje i montuje. Jego talent i reputacja przyniosły liczne sukcesy komercyjne, nawet gdy po ich zakończeniu kontynuował reżyserowanie niemych filmów. "Talkie" były jedynymi filmami, które powstały po 1927 roku, kilka niemych prób później zakończyło się niepowodzeniem; Chaplin był jednak wyjątkiem: „City Lights” z 1931 roku i „Modern Times” z 1936 były sensacją na całym świecie (ten ostatni zawiera kilka dźwięków, ale są one marginalne). Jest to niezwykłe, ponieważ dziewięć lat to wieczność w kinowych ramach czasowych. Dopiero w 1940 roku Chaplin wyreżyserował talkie. KOMEDIA CZY DRAMAT? Czy film to komedia? Po części: tragi-komedia to znak firmowy Chaplina. Moim zdaniem istnieją trzy poziomy humoru. 1. Czysta rozrywka, czasem jak w slapsticku: włóczęga zjada wszystko, co może, aby trafić do więzienia, a nawet więcej kupuje, gdy jest z policjantem; jest odurzony w więzieniu; włóczęga i gamin wyobrażają sobie życie w idyllicznym domu; trampowe wrotki blisko krawędzi w domu towarowym (wspaniały wyczyn); jest kiepskim kelnerem, ale na koniec świetnym aktorem. Znowu nie jestem pewien, ile radości czerpie ze wspomnień z dzieciństwa i/lub z faktu, że oglądając film czujemy się młodziej. Aby w pełni się nim cieszyć, musimy odłożyć na bok część naszego dorosłego zmysłu krytycznego, zwłaszcza w stosunku do staromodnego kina. 2. Bez humoru, tylko dramat: umiera ojciec gracza; jej siostry są zabrane; włóczęga przedziera się przez tłum w poszukiwaniu pracy (efektywna ilustracja bezwzględnej konkurencji). 3. Zabawa z dramatycznym akcentem: to najczęstsze sceny i prawdopodobnie najlepsze. Uśmiechamy się, nawet gdy się śmiejemy. Film rozpoczyna się od grupowania owiec (w tym czarnych: aluzja do włóczęgi?), które zanikają do pracowników wychodzących z metra. To musiało być szokiem dla publiczności podczas Wielkiego Kryzysu. Innym przykładem jest jedna z najsłynniejszych scen Chaplina: włóczęga próbuje maszyny do jedzenia. Jest jednocześnie przezabawna (Chaplin tak naprawdę daje tu z siebie wszystko) i żałosna: metafora nieprzemyślanego postępu, ucisku człowieka przez maszynę i warunków robotników zobowiązanych do spełniania dziwnych próśb. Inne sceny to: cała pierwsza część w fabryce, w tym utknięcie włóczęgi w maszynie (ujęcie od środka, które stało się kultowe), co przydarza się później także koledze (ujęcie na zewnątrz); włóczęga przez pomyłkę wypuszcza do morza niedokończony statek, na którym widać rzeczywisty statek, który prawdopodobnie został zatopiony z powodu Wielkiego Kryzysu; włóczęga i gamin robią większość swojej odrapanej chaty. Film sprawnie przeplata te trzy poziomy humoru, a także jego rytm. Rozpoczyna się słynnie jako trąba powietrzna z dynamicznym tempem i muzyką. A kończy się jak kolejka górska: śmieszny musical (śpiewa włóczęga), emocjonalny (zatrudniony), dramatyczny (policja aresztuje gracza), thriller (uciekają jak klimatyczna muzyka), melancholijny (są na droga, wolna, ale niepewna). Ostatni obraz jest słusznie obosieczny: włóczęga i gamin odchodzą cicho, ale góry blokują im drogę. Wygląda jak elegancka dama, on wygląda trochę jak klaun ze swoim zabawnym chodem i dużymi butami. Nie wiemy, dokąd idą, ani oni. NOWOCZESNOŚĆ Stąd ambicja Chaplina była czymś znacznie więcej niż tylko odwróceniem uwagi. Przedstawione osiemdziesiąt lat temu tematy są wciąż aktualne: kryzys, zwolnienia, strajki, nierówności, niepokoje społeczne. Warunki pracy w fabrykach, choć przesadzone przez humor i symbole: produktywność, kontrola, wypalenie. maszyna do jedzenia, nadzór wideo (wtedy element science-fiction). Co ciekawe, jedynymi dźwiękami filmu są urządzenia, a nie ludzie: ekran, gramofon, radio.Sukces dzięki talentowi, pracy i odrobinie szczęścia.Prawo. Temat jest wyraźny (policja jest wszechobecna) i niejednoznaczny. Czy można ukraść jedzenie, żeby przeżyć? Chaplin wydaje się usprawiedliwiać takie zachowanie. Włóczęga stoi po obu stronach prawa: kradnie jedzenie, ale pomaga policji aresztować złoczyńców w więzieniu. A rola policji jest złożona; w szczególności strzelają do nieuzbrojonego mężczyzny, po którym następuje ironiczna kartka: „Prawo przejmuje sieroty”. Przemoc i narkotyki w więzieniu. O uniwersalnym wymiarze filmu świadczy fakt, że główni bohaterowie nie mają imienia: włóczęga, gamin. Chaplin będzie obwiniany za swoje społeczne tematy w epoce McCarthy'ego, między innymi, i zostanie zmuszony do emigracji. Biorąc to pod uwagę teraz, wydaje się to śmieszne, ponieważ przesłanie filmu nie jest komunistyczne: włóczęga i gamin chcą wszystkiego poza zmianą społeczeństwa; szukają pracy, domu i szacunku. Zwróć też uwagę na portret Lincolna w celi włóczęgi: jest patriotą. Film nie opowiada się po żadnej ze stron: pracownicy mogą być przyjaźni lub agresywni. Policjanci mogą być przyjaźni (np. w więzieniu) lub agresywni (ktoś bezcelowo wypycha włóczęgę poza fabrykę). Więźniowie mogą być uczciwi (włóczęga) lub złoczyńcami. być atrakcyjnym (grami) lub nie (właściwie wszyscy inni). Ta dwustronność również dzieli jednostki: Big Bill znęcał się nad włóczęgą w fabryce, ale później współczuje mu. Włóczęga kradnie, a potem się osiedla. Włóczęga zrobi wszystko, aby chronić tych, których kocha (grain, dzieci), ale może nadużyć prawie każdego innego, aby to osiągnąć: powtarzająca się cecha w obrazach Chaplina. Wydaje się, że podstawowe przesłanie brzmi: ludzie nie są ani dobrzy, ani źli, zależy to głównie od ich warunków. Jeszcze jeden nowoczesny motyw.
inż. doc. Rafał Andrzejewski
Jeden z najsłynniejszych obrazów tego filmu – Chaplin ślizgający się wewnątrz kół zębatych i trybików potwornej maszyny – stanowi przydatny obraz, który pasuje do mojej ogólnej opinii o filmie: są pojedyncze tryby, które pamiętam jako genialne, ale po połączeniu nie tworzą całkowicie satysfakcjonującej maszyny. W przeciwieństwie do „Światła miasta” czy „Gorączki złota” przed, czy „Wielkiego dyktatora” po, nie dałem się wciągnąć w narrację „Współczesności” i czułem, że między zabawnymi fragmentami są dłuższe przerwy. Jednak niektóre z scen w tym filmie są zabawne, w szczególności scena, w której Chaplin zostaje przywiązany do automatycznej maszyny do karmienia, która wpada w szał; i zwinna scena na wrotkach, która pokazuje jego atletykę. Niestety, „Czasy współczesne” były aż nazbyt stosowną metaforą miejsca Chaplina w przemyśle filmowym. Nowe technologie zaczęły wypierać jego artyzm, a smutek z tego powodu jest wyczuwalny w ostatnim ujęciu filmu. Polecam "Czasy współczesne", bo to bardzo dobry film. Po prostu nie sądziłem, że jest tak dobry, jak niektóre inne znane projekty Chaplina. Ocena: B+
Robert Kaczmarek
Obserwuj nas
Życzymy miłego seansu :)
Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco