W małej dzielnicy tradycyjnego libańskiego nadmorskiego miasteczka Leba (Georges Chabbaz), instruktor muzyczny, poślubia swoją ukochaną z dzieciństwa Larę. Ku przerażeniu rodziny, sąsiadów i przyjaciół, ma pierwszą córeczkę, a potem drugą. Lara jest w ciąży po raz trzeci i tak, to CHŁOPIEC! Jednak badania lekarskie wykazują, że chłopiec będzie miał specjalne potrzeby. Czy Łeba i Lara zatrzymają dziecko? Czy mały Ghadi stanie się ciężarem dla rodziny, czy będzie jej dumą i radością? Spodziewaj się, że dziwne zjawiska wpłyną na zachowanie i przekonania mieszkańców tego małego miasteczka.

Piękny i żywy, jest bardzo dobrze wyreżyserowany i nakręcony. Ghadi to trzeba oglądać, i to również w kinie! George Khabbaz jest równie dobry na dużym ekranie, jak na scenie. Obsadzie udaje się dać obfite występy, przedstawiając piękną, magiczną historię Chabbaza w bardzo wiarygodny sposób. Scenariusz filmu jest genialny i tym razem nie dotyczy wojny domowej ani kazania o społeczeństwie libańskim. Fabuła jest prosta i szczera, trzyma cię w napięciu w oczekiwaniu i podekscytowaniu. Nie wspominając o poruszającym przedstawieniu Emmanuelle Khairallahs. Jeśli oglądasz to w kinie, spodziewaj się śmiechu, płaczu, westchnień i klaśnięć od innych kinomanów. Ukłon Ghadi, złamałeś normy i poprowadziłeś libańskie kino do przodu!

mgr inż. Justyna Cieślak

Rzadko wchodzę do kina i wychodzę oniemiała. Zrobiłem z Ghadi, podobnie jak mój najlepszy przyjaciel, z którym poszedłem. Akcja tego filmu rozgrywa się w głównie chrześcijańskiej dzielnicy Libanu, gdzie ludzie i postawy pozostają takie same. Główny bohater Łeba (Georges Chabbaz) jest prostym nauczycielem muzyki. Jak od każdego młodego Araba, tradycyjnie oczekuje się, że się ożeni i urodzi chłopca. Po dwóch córkach ma wreszcie syna, ale jednego ze specjalnymi potrzebami. Czy Łeba może przekonać sąsiedztwo, by spojrzało na jego syna w pozytywnym świetle? Ten film porusza wiele tematów, głównie temat odmienności (na więcej niż jeden sposób) w społeczeństwie arabskim. Zajmuje się również hipokryzją bycia osądzającym pomimo własnych wad (endemiczna cecha w społeczeństwie arabskim). Wreszcie, bada nieskończoną zdolność ludzi do kochania. Chabbaz gra świetnie jako Łeba, podobnie jak Emmanuel Khairallah jako tytułowa postać. Zespół jest niesamowity, żaden aktor nie gra słabo. Wyróżniające się postacie to chciwy fryzjer, jego rodzaj, obóz i często zdegradowany asystent Lello oraz zrzędliwa sąsiadka. Film mnie rozśmieszał, płakał i uśmiechał. Świetny film, świetna fabuła, z piękną estetyką i równie pięknym pozytywnym przesłaniem. Zdecydowanie warte obejrzenia.

inż. Nina Woźniak

Film, który jest absolutnie przepełniony sercem, Ghadi reżysera Amina Dory (2013) jest rozkoszą zarówno dla oczu, jak i ducha. Opowiada historię El Mshakkal, plotkarskiej małej libańskiej wioski, poprzez szczegółowe retrospekcje i narrację jej rezydującego nauczyciela muzyki, Łeby. Dorastając w tej małej społeczności, gdzie wszyscy zajmują się innymi sprawami, Łeba doskonale zna dziwactwa i niedociągnięcia członków społeczności. Jest fryzjer Elias, który sprytnie udaje, że nie pobiera zbyt wiele za swoje fryzury. Rzeźnik Elias wkrada trochę za dużo tłuszczu do swoich drogich chudych mięs mielonych. Posąg św. Eliasza, patrona El Mszakkala, obserwuje ze szczytu kościoła nad wioską, w którym połowa mieszkańców nosi imię Eliasza z szacunkiem i tak przezabawnie odpowiada unisono, gdy to imię jest wypowiadane. Te uroczo idiosynkratyczne szczegóły przyczyniają się do powstania wyjątkowych podstaw postaci dla szczególnie dużej obsady, która ostatecznie będzie bezproblemowo budować na każdym z osobna. Obsada jest znakomita, każdy aktor znakomicie pasuje do swojej roli, tworząc niesamowity zespół i dając początek bezbłędnemu rozwojowi postaci. Pisarz i aktor Georges Chabbaz jako Łeba jest niesamowicie skromny, subtelnie reaktywny i łatwo powiązany. Kiedy Łeba i jego ukochana z dzieciństwa żona Lara zostają rodzicami chłopca ze specjalnymi potrzebami, który melodyjnie zawodzi z okna wychodzącego na główną ulicę El Mszakkal, w całym mieście panuje wrzawa. Aby uniknąć konieczności odesłania swojego ukochanego syna na rozkaz mieszkańców miasta, Łeba obmyśla plan, który łączy się ze zbiorowymi przesądami jego głęboko katolickich sąsiadów: przekonać ich, że Ghadi jest aniołem, który zawodzi, gdy błądzą. To pełnometrażowy debiut Dory i udowadnia, że ​​jest zdecydowanie reżyserem, na który warto mieć oko. Bogate, ziemiste odcienie ustępują miejsca niebiańskim kolorom, które błyszczą mnóstwem świetlistych bieli, gdy film rozwija swoją anielską historię. Oprawa jest osobliwa, rustykalna i czysta, nadając temu filmowi ciepło i szczerość, która idealnie pasuje do jego fabuły. Scenariusz Khabbaza skupia się na postaciach, co znowu jest fantastyczne, ale pozostawiło dramatyczną krzywą filmu tylko odrobinę. Widzowie bardzo mało obawiali się, że Łeba i jego kohorty zostaną przyłapani na ich podstępach, ponieważ film był bardziej skoncentrowany na sukcesach niż na zagrożeniach, na pomaganiu i pokonywaniu mostów, a nie burzeniu czy rozbieraniu. Ostatecznym punktem tej historii jest dobro, łączność i inkluzywność. Chciałabym widzieć jeszcze większy rozwój Ghadiego i jego relacji z rodziną, aby nadać większą wagę odpowiednio przyjętej wartości jego egzystencji i miejsca w rodzinie. Wydawało się, że ten element został nieco zagubiony, ponieważ plan zatrzymania go w domu rozwijał się, a przesłanie o wsparciu społeczności zyskało pierwszeństwo. Jednak obserwowałbym tych uroczych ludzi i żyłbym jak mucha na ścianie w tym uroczym świecie na zawsze, więc niewielki brak dramatycznego crescendo z łatwością zajmuje tylne miejsce w ogólnie porywającym wizualnie, bogato rozwiniętym, całkowicie rozgrzewającym filmie jako całości . Ghadi to słodka historia, którą przyjemnie się ogląda i której efekt jest zarówno zabawny, jak i podnoszący na duchu. Przedstawia wyjątkową wizję z wystarczającą ilością tej znajomej jakości domu, aby nawiązać kontakt z prawie każdym. To orzeźwiające, gdy tak ewidentny talent i powiązania wkraczają do libańskiego filmu. Nie mogę się doczekać, co innego rodzaju nowe historie i bogato ujmujące światy stworzą dla nas w przyszłości Georges Khabbaz i Amin Dora. Jeśli szukasz wciągającej i budującej podróży do odległego miejsca, sentymentalnie zakorzenionego w domu i społeczności, nie szukaj dalej niż promienny, eteryczny świat Ghadi.

Julian Błaszczyk

Choć pięknie wyreżyserowany, to zdecydowanie film George'a Khabbaza. Każdy, kto widział jego poprzednie prace, będzie mógł zidentyfikować jego znak towarowy. Dziwaczne, pokrewne postacie utknęły w absurdalnej fabule. Każda postać w wiosce pasuje do innego libańskiego stereotypu. Oglądanie tego typu portretów postaci było na swój sposób magiczne (jako Libańczyk). Postacie Chabbaza po prostu wydobyły ekstremalne cechy każdej postaci, nie sprawiając wrażenia, że ​​ich obecność została zepchnięta do gardeł (co ma miejsce w przypadku większości libańskich filmów i programów telewizyjnych). Jednym z najprzyjemniejszych aspektów tego filmu jest poznanie postaci i zrozumienie, jak naprawdę są wadliwi. W momencie premiery Ghadi naprawdę wydawał się wyjątkowym filmem. Wyróżniało się to tym, że kino libańskie osiągnęło punkt, w którym jedyne uznane filmy, które pojawiły się na rynku, były zorientowane wokół wydarzeń związanych z wojną domową. Ghadi przypomniał nam, że wciąż jesteśmy w stanie cieszyć się soczystym filmem. Moją jedyną skargą jest to, że film został nadmiernie zainwestowany w walkę Łeby o utrzymanie historii Ghadiego. Co mnie frustrowało. To jest powód 7 gwiazdek. Podsumowując, ten film trafia prosto w serce. Jeśli interesuje Cię Liban, Ghadi to świetna okazja, aby doświadczyć naprawdę komicznego aspektu życia wiejskiego w Libanie.

Olgierd Czarnecki

Zwiastun

Podobne filmy