Balthazar Bratt (Trey Parker), dziecięca gwiazda lat 80., dochodzi do władzy i pragnie dominacji nad światem. Gdy Gru (Steve Carell) i Lucy Wilde (Kristen Wiig) próbują powstrzymać go przed kradzieżą największego diamentu na świecie, zawodzą, gdy odlatuje. Gru i Lucy zostają zwolnieni przez Valerie Da Vinci (Jenny Slate) z Ligi Przeciw Złoczyńcom i są bezrobotni. Gdy Agnes (Nev Scharrel) próbuje sprzedać rzeczy, aby zdobyć pieniądze, Gru otrzymuje wiadomość, że ma brata bliźniaka. Leci do lokalizacji Dru (Steve Carell), ale dowiaduje się, że jest bardziej udanym i bogatym supervillainem. Dru chce, by Gru połączył siły w jeszcze jednym napadzie, któremu się poddaje. Bez wiedzy Lucy planują ukraść Brattowi największy diament na świecie, gdy Minionki trafiają do więzienia.

To powszechne przekleństwo w przypadku trzeciego filmu w większości trylogii (zakładając, że nie liczymy Minionków). W trzecim filmie zwykle zaczyna się kończyć. Tak jest w przypadku Despicable Me 3. Film jest przeciętny. Otóż ​​to. Nie jest super, nie jest źle, jest po prostu przeciętna. Historia jest taka, że ​​Balthazar Bratt (Trey Parker), były aktor dziecięcy lat 80., który stał się superzłoczyńcą, zbyt długo wymykał się schwytaniu Gru (Steve Carell) i Lucy Wilde (Kristen Wiig), a nowy szef Ligi Przeciw Złoczyńcom nie jest zadowolony z tego i odpala je. Chcąc odzyskać swoją pracę, Gru otrzymuje wiadomość, że ma dawno zaginionego brata bliźniaka o imieniu Dru (również Carell), który zaprasza go do swojego domu w kraju znanym jako Freedonia (ten sam kraj, który Groucho Marx prowadził w Duck Soup). Dru próbuje przywrócić Gru do nikczemności. Gru udaje się oprzeć pokusie przez całe 5 minut. Głównym planem jest teraz ukraść diament Brattowi i miejmy nadzieję, że zostanie ponownie przyjęty do Ligi Przeciw Złoczyńcom. Po drodze mamy wiele wątków podrzędnych, w których Lucy próbuje być dobrą mamą, Minionki mają dość braku przestępczości i trafiają do więzienia (nigdy nie wiadomo, jak to się dzieje), Agnes (Nev Scharrel) chcąca znaleźć jednorożca po usłyszeniu legenda, Bratt chcący zniszczyć Hollywood w zemście za odrzucenie go jako nastolatka oraz związek Gru i Dru. Szczerze mówiąc myślę, że jest więcej fabuł niż The Dark Knight Rises. To jest naprawdę największy problem. Film Despicable Me naprawdę nie potrzebuje tylu wątków fabularnych. Przez większość czasu film po prostu przeskakuje do każdego z nich i wydaje się, że jest nieostry. Dzieciom prawdopodobnie będzie to w porządku i jest wystarczająco przyjemne, ale nie sądzę, aby było tak dobre, jak pozostałe trzy.

Marta Wilk

Jeśli chodzi o jednorazowe sequele filmów dla dzieci, Despicable Me 3 jest prawie na równi z Cars 3 (2017). Nie jest to szczególnie pamiętny film, ani nie może się równać z czymś takim jak The LEGO Batman Movie (2017), ale przynajmniej nie jest nieprzyjemny. W rzeczywistości pod wieloma względami Despicable Me 3 jest lepszy od oryginału, ponieważ poprawia jego wygląd i zapewnia przyzwoity film w postaci Balthazara Bratta Treya Parkera. Oczywiście jest to ze szkodą dla kastracji odświeżającej wredności oryginału, ale hej, przynajmniej nadal masz te Minionki, mam rację? Despicable Me 3 przyłapuje Gru (Carell) i świeżo upieczoną żonę Lucy (Wiig) na próbach zdobycia największego diamentu na świecie z rąk Bratta, naszego ekstrawaganckiego złoczyńcy z lat 80-tych. Zwolnieni przez nowego szefa Ligi Anty-Złoczyńców (Slate), Gru i Lucy odkrywają, że ma brata bliźniaka o imieniu Dru (również Carell), którego rodzice rozdzielili po urodzeniu. Nie mając nic na talerzu, Gru, Lucy i dziewczyny (Cosgrove, Gaier i Scharrel) udają się na śródziemnomorskie wybrzeża Freedonii, by spotkać Dru. Kiedy rodzina ląduje w Freedonii, film przechodzi w serię zabawnych, ale tematycznie niespójnych winiet. Gru łączy się ze swoim bratem w związku z pragnieniem Dru, by zostać złoczyńcą, Lucy zawodzi, udaje się i ponownie nie udaje się zostać matką dla trzech dziewczynek, Agnes, najmłodsza z trójki próbuje schwytać jednorożca, Balthazar Bratt widzi swoje plany na świat dominacja zbliża się do końca, a Minionki… cóż, powiedzmy, że też mają swoje własne sprawy. Około połowa całego tego ruchliwego, pracowitego biznesu działa przynajmniej na tyle, by posunąć fabułę. Fakt, że żadne szaleństwo filmu tak naprawdę nie łączy się w fascynującą całość, sprawia tylko, że film wydaje się bardziej przeciętny odcinek sitcomu niż prawdziwy film. Jednak jeśli chodzi o inspirowane chwile slapsticku, Despicable Me 3 dostarcza nieco więcej, niż można się było spodziewać. Jedna z atrakcji polega na tym, że Gru i Dru jeżdżą po freedońskiej wsi w złoconej, średniej maszynie, podczas gdy policja podąża za nimi, jeżdżąc dosłownie na świniach. Rodzice uznają te komediowe fragmenty za bardziej zabawne niż zabawne, ale dzieciaki będą jeździć po nawach. I czy nie o to ostatecznie chodzi w tym filmie? Aby zapewnić rozrywkę dzieciom? Chociaż niekoniecznie popieram rodziny oglądające filmy dla dzieci dla nich samych (a ten w szczególności jest na całej mapie, jeśli chodzi o przesyłanie wiadomości), tak naprawdę nie ma tu zbyt wielu powodów do sprzeciwu. Despicable Me 3 jest w istocie bezmyślną, ale zabawną mieszanką widoków, dźwięków i głupoty. Na szczęście w przeciwieństwie do twojej rasistowskiej ciotki, Illumination Entertainment nie używało Minionków do nikczemnych celów… przynajmniej jeszcze nie.

dr inż. Marcel Nowakowski

Despicable Me 3 to mój osobisty drugi faworyt w serii. Są części tego, co sprawiło, że pierwsza była tak niesamowita, a każda część została nakręcona w jednej z kontynuacji i myślę, że Despicable Me 3 wykonała swoją część lepiej. Film ma tylko dwie główne słabości, które można łatwo ominąć, ponieważ jest zbyt wiele wątków i opiera się na humorze młodzieńczym i humorze toaletowym bardziej niż dwie poprzednie. Są to jednak tylko małe wady i łatwo je przejrzeć, gdy zobaczysz, że fabuły łączą się w naprawdę satysfakcjonujący sposób. Ten film miał kilka całkiem dobrych wydarzeń, na przykład kiedy Gru powiedział, że jego matka powiedziała mu, że jego ojciec zmarł z rozczarowania, kiedy się urodził. Ogólnie rzecz biorąc, Despicable Me 3 to niezwykle przyjemna jazda, którą polecam każdemu, kto potrafi ominąć jego wady.

Kamila Duda

Chociaż w szybkim tempie dzieje się kilka interesujących rzeczy, wydaje się, że nie ma w tym żadnego centrum. Nawet w filmie animowanym chcemy historii i postaci, które rozpoznajemy. Animacja jest niesamowita i podobał mi się aktor Mean Kid i jego dorosła inkarnacja. Szybko znudziły mi się sługusy. Nie mają dla mnie duszy ani zainteresowania.

Kazimierz Kowalczyk

Tak czy inaczej, wszyscy są zbyt nieszkodliwi, by naprawdę nienawidzić. Najniższy wspólny mianownik pod każdym względem: mnóstwo kiepskich żartów, mocne, szczere chwile, na które nie można zasłużyć, i przypadkowe akty słodkości. Carell zasługuje na o wiele więcej niż tylko zmęczony, głupi akcent, jak najgorszy z Mike'a Myersa.

Ewelina Brzezińska

Zwiastun

Podobne filmy