W 1971 roku Roger Perron i jego żona Carolyn przeprowadzają się do starego wiejskiego domu w Rhode Island wraz z córkami Andreą, Nancy, Christine, Cindy i April. Rodzina znajduje ukrytą piwnicę, do której wejście jest zamknięte deskami. Wkrótce nawiedzają ich hałasy i duchy, a Carolyn spotyka słynnych badaczy zjawisk paranormalnych Lorraine i Eda Warrenów. Odwiedzają dom, a Lorraine i Ed czują, że dom jest opętany przez diabła. Lorraine i Ed przyprowadzają swoich przyjaciół Drew i Brada, aby pomogli im zebrać dowody, aby przekonać Kościół, że konieczny jest egzorcyzm, aby uratować rodzinę Perronów przed złem.

„The Conjuring” to jeden z najbardziej emocjonujących horrorów ostatnich czasów. Jest tam z „Sinister” jako jednym z najbardziej przerażających filmów, jakie oglądałem. Ponieważ opiera się na „prawdziwych wydarzeniach”, czyni go jeszcze bardziej interesującym. Nie mogę przyznać mu pełnej oceny 10 gwiazdek, ponieważ ma sporo przerażeń przed skokiem, ale przynajmniej duża część tych przerażeń dodaje atmosfery tego filmu. Jeśli oglądasz ten film po raz pierwszy, z pewnością przez jakiś czas będzie ci to przeszkadzać. Nie trzyma się mnie długo, jak „Sinister”, ale The Conjuring to fajny zegarek i zawsze uwielbiam wracać do powtórki od czasu do czasu.

Maks Sokołowski

Kluczem do The Conjuring nie jest to, że ma po swojej stronie świeżość, o czym świadczy rzesza fanów horrorów kłócących się na stronach internetowych o „nic nowego na stole”, ale podczas gdy ci fani będą głodni bardzo, bardzo długo czas, The Conjuring robi wszystko dobrze, jak na odłamek horroru, którym się zajmuje. Jest wiele do podziwu w horrorze, który w dzisiejszych czasach stoi wysoki i dumny w obliczu mnóstwa przeróbek, sequeli i przyjaznych dla nastolatków slasherów, które „nawiedzają” multipleksy ze zbyt dużą częstotliwością w dzisiejszych czasach. Wolne od gore i seksu, automatycznie zraziło to sporą część pożądliwych członków grona fanów horrorów, ale dla tych, którzy lubią ich horror podawany z apetycznymi przerażeniami i kociołkiem suspensu, to zapewni wiele do twojego konkretnego stołu . Zapomnij o tagu „oparta na prawdziwej historii”, ponieważ jest on trochę nieistotny w tej nowej erze technologicznej, jest to sztuczka sprzedażowa, która w rzeczywistości oznacza „ta historia może być prawdziwa i mogliśmy się nią trochę bawić”. Niezależnie od fałszywych zarzutów i upiększeń, po prostu kup założenie, zobowiąż się do tego jako przerażającej historii w taki sam sposób, jak reżyser James Wan, bo wtedy nagrody są dostępne za uległość. Historia zasadniczo opiera się na śledztwie prowadzonym na początku lat siedemdziesiątych przez specjalistów od zjawisk paranormalnych, Eda i Lorraine Warren, którzy pomogli rodzinie Perronów, ponieważ byli ofiarami strasznych nadprzyrodzonych wydarzeń w ich domu na Rhode Island. Wan zręcznie go buduje, wpuszczając nas do życia rodzin Perronów, gdy wprowadzają się do tego, co uważają za wymarzony dom. Potem wszystko zaczyna się dziać, ale znowu Wan buduje to w wolnych chwilach, tworząc namacalne poczucie strachu, jego aparat pracuje inteligentnie. Więc kiedy nadchodzą wielkie momenty, wywierają one maksymalny wpływ i sprawiają, że pragniemy, aby Warrenowie się zaangażowali. Nie ma nadmiernie zabijania przerażających boo-skoków, są one umieszczane z ostrożnością i znakomicie łączą się z narastającym napięciem. Oczywiście są tu wszystkie klisze z filmu o nawiedzonym domu, dziwne zapachy, skrzypiące drzwi, złowroga piwnica itp., ale są one uzupełnione utalentowanym talentem Wana do straszenia i bardzo efektownej scenografii. Od tajemniczych siniaków i dosłownych szarpnięć za nogi – zabawy w chowanego na wstrzymanie oddechu – po momenty brudzenia spodni, The Conjuring to lekcja ciągłego niepokoju, aż do wielkiego finału. Scenariusz pozbawiony jest sera i bezsensownego wypełniacza, sam w sobie odświeżający w podgatunku horroru, który często cierpi z powodu tych problemów. Muzyka Josepha Bishary jest absolutnym dreszczem nerwów i znowu jest odświeżającym akompaniamentem, ponieważ nie ucieka się do telegraficznych wrzasków, żeby się bać, nigdy nie przytłacza żadnej sceny. Zdjęcia Johna Leonettiego mają gotyckie tekstury, zarówno w domu, jak i poza domem nad jeziorem, podczas gdy silna obsada główna w postaci Very Farmigi, Patricka Wilsona, Lili Taylor i Rona Livingstona z pewnością jest atutem. Spotkany z krytycznym i kasowym sukcesem The Conjuring uzasadnia swoją reputację jako znakomity film o nawiedzonym domu. 9/10

mgr inż. Barbara Mazurek

„Nie wzywaj diabła, nie wzywaj księdza…” Byłem jednym z nielicznych szczęśliwców, którzy widzieli The Conjuring na pokazie przedpremierowym FrightFest 2013. Wszedłem całkowicie zimny, nie widziałem zwiastuna, ani nie wiedziałem nic o historii ani fabule i okazało się, że jest to jeden z najlepszych przerażających horrorów, jakie kiedykolwiek widziałem. The Conjuring to film gryzący paznokcie, chowający się za ręce. Jeśli byłeś rozczarowany takimi jak Paranormal Acivity i Insidious, ten prawdopodobnie przyniesie efekty w obszarach, w których zawiodły. Opowiada rzekomo prawdziwą historię dwojga badaczy zjawisk paranormalnych, których celem jest pozbycie się rodzin i własności z ich podejrzanych nadprzyrodzonych wizyt, albo przez obalenie ich (jeśli okażą się tylko skrzypiącymi deskami podłogowymi lub trzaskaniem drzwiami), albo stawienie im czoła, jeśli nie . Wymagany jest skok wiary, aby kupić ten motyw, ale jeśli nie masz nic przeciwko, to filmy rozgrywają się całkiem nieźle w ramach swojego gatunku. Konkretny incydent, z którym mają się zmierzyć, jest opisany jako otaczający ducha „tak złowrogiego”, że do tej pory był ukrywany przed opinią publiczną. W dość zbliżonych do Amityville okolicznościach rodzina przeprowadza się do nowego domu i odkrywa, że ​​piwnica jest zapieczętowana; zabity deskami za drzwiami. Nic dziwnego, co następuje, gdy zdecydują się zajrzeć do piwnicy, ale zaskakujące jest to, jak James Wan zdołał wziąć tak zmęczony temat nawiedzenia i opętania i ożywić go tak przekonująco. Nie są mi obce tego rodzaju filmy, ale ten naprawdę przebija je wszystkie pod względem napięcia i przerażenia. Ostatnio bardzo podobał mi się Sinister, który okazał się równie przerażający, ale pod koniec nieco się zgubił, podczas gdy The Conjuring utrzymuje tempo i ma dość satysfakcjonujące zakończenie. Szczególnie podobał mi się sposób, w jaki film zamienił się w komizm gdzieś w środku, tylko na jakieś pięć minut, a potem wrócił, strzelając do wszystkich cylindrów, gdy zmierzał do finału. Jeśli było to zamierzone, aby zwabić nas w fałszywe poczucie bezpieczeństwa, to zadziałało pięknie. Jeśli jesteś typem, który ogólnie robi kupę z tego gatunku, nie widzę, żebyś nagle nawrócił się na wierzącego, ale jeśli lubisz klasyczne horrory, takie jak Egzorcysta, Horror w Amityville i Poltergeist, mogę prawie zagwarantować The Conjuring nie zawiedzie.

mgr Ewelina Zając

Jestem zagorzałym fanem horrorów. Ostatnio myślałem, że niewiele może mnie przestraszyć (chociaż Sinister wszedł mi pod skórę). Doceniam filmy Jamesa Wana, uwielbiam pierwszą Piła, Napad, była cholernie dobrą współczesną opowieścią o duchach, ale jak stwierdzają wszystkie recenzje, film traci rozmach w ostatnim akcie. The Conjuring jest lepsze, bardziej przerażające i bardziej napięte niż Insidious. Pójdę na kończynę i powiem, że to jeden z najlepszych horrorów ostatnich 5-10 lat. Wraca do klasycznej zasady tworzenia horrorów, nigdy nie pokazuj w pełni złego widza. Plus ten film zna napięcie, mówię wam, prawie rzuciłem butelką wody w ekran z czystego przerażenia, kiedy w końcu się przestraszyłem. Nie ma fałszywych strachów przed skokiem, film otrzymał ocenę R bez krwi, seksu ani wulgaryzmów, to wszystko z przerażenia, na którym ten film się opiera. Film jest nie tylko przerażający, ale sam w sobie jest prawie arcydziełem. Scenariusz, aktorstwo, reżyseria, styl, ton itp. były po prostu na najwyższym poziomie. Praca kamery Wana jest zdecydowanie najlepsza ze wszystkich jego filmów. Decyzja o osadzeniu filmu w latach 70. była genialna, ponieważ wydaje się tak autentyczna i tym bardziej realna. Gdyby ta historia została osadzona w teraźniejszości, po prostu nie byłaby tak skuteczna ani przerażająca. Tworzenie filmów, kostiumy i stylizacja włosów w stylu lat 70. to świetny powrót do takich, jak The Exorcist i The Amityville Horror. Chociaż istnieje kilka (niezwykle drobnych) wad, takich jak długość, powtarzalność i rozdzielczość, która dzieje się zbyt szybko. Nie obchodzi mnie to, każdy horror (lub film w ogóle) ma swoje wady. Nigdy nie będzie idealnego horroru, jeśli taki istnieje, to jeszcze go nie widziałem. Ale wiem tylko, że The Conjuring Jamesa Wana to jeden z najlepszych horrorów, jakie widziałem od dłuższego czasu, a od bardzo dawna film tak mnie przestraszył. 10/10 Nie przegap tego, to niesamowite wrażenia podczas oglądania kina.

mgr dr Leon Szulc

Zwiastun

Podobne filmy