Informacje o filmie

Podczas burzliwego okresu w karierze Silvio Berlusconiego, gdy jego małżeństwo z drugą żoną Veronicą Lario rozpada się, LORO spekuluje na temat tego, co mogło, a co nie mogło się wydarzyć za zamkniętymi drzwiami, przedstawiając różnorodne postacie z różnych poziomów społeczeństwa i ich próby albo przypodobać się, albo zdystansować się od niego.

Loro Paolo Sorrentino można opisać tylko jako bardzo, bardzo Sorrentino; czysta destylacja jego nadrzędnych zagadnień tematycznych i przypominające antologię kompendium jego tendencji stylistycznych. To jest Sorrentino w swoim najbardziej podobnym do Sorrentino. Wydany we Włoszech w dwóch częściach, Loro 1 (2018) trwał 104 minuty, a Loro 2 (2018) trwał 100 minut, film został wydany na całym świecie jako jeden kawałek, trwający 145 minut. Bardzo tematyczny towarzysz Il divo (2008) i stylistycznie podobny do nagrodzonego Oscarem arcydzieła La grande bellezza (2013), Loro jest bardziej zainteresowany ekstrawaganckim hedonizmem i dionizyjskim ekscesem niż pierwszym i bardziej satyrycznym niż drugim. Oszałamiający wizualnie, z wysokim centralnym występem Toniego Servillo (współpracującego z Sorrentino po raz szósty), niektórzy będą krytykować film jako styl, bez treści; niektórzy będą potępiać brak silnej, posuwającej się naprzód fabuły; niektórzy będą kwestionować fakt, że Sorrentino wydaje się niechętnie potępiać Berlusconiego; niektórzy będą twierdzić, że próbując satyryzować utowarowienie kobiecego ciała, Sorrentino po prostu odtwarza takie utowarowienie; niektórzy uznają to za zbyt błyszczące i nierealistyczne; niektórzy uznają to za wulgarne; niektórzy uznają to za obrzydliwe; niektórzy uznają, że małpowanie Federico Felliniego jest zbyt na nosie. I każda pozycja jest słuszna, w takim czy innym stopniu. Jak powiedziałem, to bardzo, bardzo Sorrentino. Napisany ze swoim stałym partnerem pisarskim, Umberto Contarello, Loro opowiada „częściowo fabularyzowaną” historię Silvio Berlusconiego (Servillo) od wyborów powszechnych w kwietniu 2006 roku (które przegrał z niewielkim marginesem) do trzęsienia ziemi w L'Aquili w kwietniu 2009 roku i jego powrotu do moc. Początkowo podążamy za Sergio Morrą (Riccardo Scamarcio), alfonsem, który ma nadzieję przypodobać się Berlusconiemu, w tym celu wynajmuje rezydencję sąsiadującą z letnią rezydencją Berlusconiego na Sardynii. Mając nadzieję, że widok imprezujących eskort przyciągnie Berlusconiego, o czym Morra nie wie, jednak uwaga Berlusconiego jest gdzie indziej. Znajdując się w sytuacji politycznej, do której nie jest przyzwyczajony (lider opozycji), nie wie, jak wypełnić swój dzień. Dodatkowo rozpada się jego małżeństwo z Veronicą Lario (Elena Sofia Ricci). Jak dla nikogo nie będzie szokiem, Loro wygląda absolutnie niesamowicie. Jest wspaniała i pełna życia kinematografia Luca Bigazzi, która przedstawia Sardynię jako leniwą, skąpaną w słońcu nirwanę; luksusowy i krzykliwy projekt produkcyjny Stefanii Cella; dekadencka i uwodzicielska garderoba Carlo Poggioli; oraz makijaż Maurizio Silviego, przezabawnie odtwarzający wzmocnione woskiem rysy Berlusconiego i permatan, skutecznie zmieniając Servillo w ludzką lalkę Kena. Sorrentino posługuje się takim bujnym, przesadnym pięknem, ponieważ satyryzuje bezduszną elegancję; to, co jest estetyczne, ale metafizycznie puste. Jednak niemal zatapiając publiczność w niezwykłym, ale ostatecznie bezsensownym bogactwie, ryzykuje jednak, że zostanie oskarżony o odtworzenie, a tym samym częściową uprawomocnienie tego, co zamierzał satyrycznie. To cienka linia, ale on konsekwentnie nią idzie. Weźmy na przykład sposób, w jaki wykorzystuje kobiecą nagość, której jest mnóstwo, prawie całkowicie pozbawionej znaczenia narracyjnego uzasadnienia. Z pozoru jest to nieuzasadniona nagość dla samej nagości. Jednak brak sensownego uzasadnienia jest właśnie sednem; aby pokazać, że bohaterowie beznamiętnie postrzegają kobiety jako towar. Każdy mężczyzna, a nawet niektóre kobiety (na przykład partner biznesowy Morry Tamara (Euridice Axen) i Kira (Kasia Smutniak), znajomy Berlusconiego, w którym Morra się zakochuje) patrzą na eskortę jak na przedmioty, których ciała są do niczego poza zaspokajaniem żądzy lubieżnych mężczyzn i generowaniem zysków dla ich alfonsów, a widok tak wielu pięknych młodych kobiet poniżających się dla lubieżnych starych mężczyzn pozostawia nieprzyjemny posmak, dokładnie tak, jak zamierzano. Jednym z najciekawszych aspektów filmu jest to, jak stosunkowo łagodny jest Sorrentino – Berlusconi nie jest do końca sympatyczny, ale nie jest też tym, co można nazwać czarnym charakterem. W tym sensie film przypominał mi W. Olivera Stone'a (2008). Jednym z powodów, dla których Berlusconi wydaje się nie do końca naganny, jest Servillo, który jest zbyt inteligentnym wykonawcą, aby jakakolwiek rola zamieniła się w karykaturę. Jego Berlusconi zawsze pozostaje łobuzem, ale jest też człowiekiem przerażonym starzeniem się, a jego odmowa łagodnego wejścia w tę dobrą noc miesza się ze sporadycznymi napadami żalu. Szczególnie Servillo pozwala nam zobaczyć, jak bardzo Berlusconi naprawdę boli, gdy rozpada się jego małżeństwo, ponieważ wciąż jest rozpaczliwie zakochany w Weronice, mimo że jego zachowanie sprawiło, że zaczęła nim gardzić. Na bardziej powierzchownym poziomie Servillo doskonale uchwycił śmieszny uśmiech Berlusconiego, jego obsesję na punkcie bogactwa, jego pogardę dla etykiety i jego zdolność do obracania czegokolwiek, aby wyglądać dobrze, niezależnie od faktów wyraźnie wskazujących, że kłamie (i tak, ma to przypominają nam pewnego patologicznego kłamcę mieszkającego obecnie przy 1600 Pennsylvania Avenue NW). Tematycznie głównym problemem jest akwizycja; kapitału, własności, władzy, wpływów, czegokolwiek. Siłą napędową wielu postaci (zwłaszcza takich jak Morra, Tamara i Kira) jest po prostu „więcej”. Są to ludzie, którzy dosłownie nigdy nie mogą być usatysfakcjonowani. Rzeczywiście, przy trzech różnych okazjach postać mówi: „Nie wystarczy mieć to wszystko”. Podobny jest stosunek Berlusconiego do sprawowania urzędów publicznych, który jest znakomicie udramatyzowany w prawdopodobnie najlepszej scenie filmu. Po podjęciu decyzji o powrocie do polityki sprawdza się, czy nadal ma „to”. Przypadkowo dzwoniąc do ponurej gospodyni domowej, sprzedaje jej luksusowe mieszkanie, które, jak przyznaje, nie zostało jeszcze wybudowane. To mistrzowskie zajęcia z aktorstwa Servillo, bardzo zabawne, ale też bardzo wymowne – zamiast odświeżenia polityki lub próby oczyszczenia swojego wizerunku, w ten sposób przygotowuje się do próby obalenia obecnego rządu. Kolejnym tematem jest normalizacja dekadencji. Na przykład widzimy tak często wciąganie kokainy z nagich ciał eskorty, że do czasu, gdy dochodzimy do ostatnich pół godziny, nawet jej nie rejestrujemy. To nie jest przypadek filmowca przypadkowo prześwietlającego trop. Raczej nadmierna ekspozycja jest tropem; coś takiego nigdy nie powinno być normalizowane, ale w tym środowisku z pewnością tak jest. W jednej znakomicie wyreżyserowanej scenie, gdy Morra i jego eskorta przemierzają Rzym, śmieciarka rozbija się i eksploduje, wyrzucając swoją zawartość w powietrze, zanim spadnie na eskorty. Jednak w chwili, gdy dotrą do nich śmieci, film przenosi się na imprezę przy basenie w willi Morry i zamiast spadających z nieba śmieci, eskorty są w środku deszczu tabletek ekstazy. Jednak pomimo wszystkich swoich mocnych stron, Loro nie jest nawet w pobliżu jakości niedawnej anglojęzycznej twórczości Sorrentino - This Must Be the Place (2011), przerażająco niedoceniana Youth (2015) i chwalebnego The Young Pope (2016). blednie w porównaniu do La grande bellezza (jak dotąd jeden z dwudziestu najlepszych filmów stulecia). Jasne, to chyba najbardziej kwintesencja Sorrentino, jaki do tej pory nakręcił, a wszystko, co sprawia, że ​​film jest „filmem Sorrentino” jest obecne i rozliczone – wizualne bogactwo, hedonistyczne środowisko, podszyta korupcji i chciwości, przypadkowa seksualność . Jednak w przeciwieństwie do, powiedzmy, La grande bellezza czy The Young Pope, w Loro wizualny rozmach często może okazać się celem samym w sobie, zamiast służyć historii i/lub tematom. Największym problemem jest jednak to, że strukturalnie międzynarodowe cięcie nie jest w stanie uciec od rozwidlonego projektu narracyjnego oryginalnego montażu, z fabułą podzieloną narracyjnie i tematycznie na dwie połowy. Pierwsza połowa skupia się na Morrze i grupie polityków i frajerów (tytułowy „loro”, co oznacza ich); druga połowa koncentruje się bardziej na samym Berlusconim, zwłaszcza na jego związku z Veronicą, a film rzadko opuszcza jego sardyńską posiadłość. I jak można sobie wyobrazić, przejście nie jest całkowicie płynne, całe poboczne wątki są porzucane bez wyjaśnienia i rozdzielczości, a ważne postacie znikają w tle i często znikają (sam Morra występuje tylko w kilku scenach w drugiej połowie). To powiedziawszy jednak, to wciąż jest Sorrentino, więc bez względu na problemy, zawsze będzie co podziwiać. Jest mistrzem autorskim i tutaj zwracając uwagę na być może najbardziej znanego włoskiego polityka powojennego, czerpie mnóstwo inspiracji z tandetnego tematu. Sorrentino, w dużej mierze kronikarz ciemności kryjącej się za blaskiem Włoch, sugeruje, że Berlusconi i ludzie jemu podobni kierują się próżnością i pragnieniem władzy jako własnej nagrody. Tak, fabuła jest trochę luźna i, tak, nieco nieoczekiwanie odnajduje w człowieku człowieczeństwo, i tak, przez jakiś czas jest to najsłabszy film Sorrentino. Ale to także film Sorrentino. A do tego, jeśli nic więcej, warto zajrzeć.

dr doc. Magdalena Nowicka

„Dlaczego nie mogę rządzić krajem tak, jak prowadzę swój biznes?!” pyta szef rządu. Obecny prezydent USA? Nie. To linia przypisywana Włochowi Silvio Berlusconiemu (w tej roli genialny Toni Servillo). Związek między dwoma liderami jest celowo niewątpliwy w rozrastającym się LORO Paolo Sorrentino. Pomocna jest tu odrobina wiedzy o włoskiej polityce ostatnich kilkudziesięciu lat, a zwłaszcza Berlusconiego. Podwójnie, ponieważ LORO zostało wydane za granicą w dwóch częściach (wersja amerykańska, 151 minut, jest o około 50 minut krótsza niż LORO I i II razem wzięte). Mija prawie półmetek, zanim Berlusconi zostanie nawet wymieniony bezpośrednio (określany jest jako „lui, lui” (on, on) lub czasami jako „Silvio”). Akcja filmu rozgrywa się głównie między drugą a trzecią kadencją Berlusconiego, w latach 2006-2008. Pierwsza połowa filmu obraca się głównie wokół Sergio (Riccardo Scamarcio; od JOHN WICK 2), niedoszłego informatora politycznego, który wykorzystuje przebiegłość i wabik kobiet, aby dostać się na orbitę Berlusconiego. Główną przynętą są nowoczesne ekstrawagancje bachanalijskie, często określane jako „imprezy Bunga Bunga”, gdzie dziesiątki dojrzałych kobiet rekrutuje się pod wpływem narkotyków, seksu i dostępu do władzy. Chociaż sam Berlusconi się nie pojawia, Servillo wciela się w inną postać, Ennio, powiernika pozbawionego władzy premiera. Gdy wejdzie sam Berlusconi, LORO staje się znacznie silniejsze i skuteczniejsze. Servillo jest znakomitym aktorem i nasyca film siłą i poczuciem celu, które skupiają się na niektórych ekstrawaganckich filmach Sorrentino. Scenariusz reżysera (napisany wspólnie z Umberto Contarello) również staje się bardziej przekonujący, gdy makiaweliczne manewry Berlusconiego są nieustannie wykrzykiwane przez jego przeciwników, w tym jego własną żonę Veronicę (Elena Sofia Ricci; bardzo dobrze). Obecne cięcie LORO nie pomaga już i tak epizodycznej strukturze. Jak zawsze, Sorrentino dostaje znakomite od swojego operatora (Luca Bigazzi), a jego muzyczne wybory są przekonujące. Ogromna ilość pięknych ciał na wystawie przyciąga wzrok (nawet jeśli tworzy swój własny rodzaj hipokryzji – film chce krytykować powierzchowne, często się w nim pławiąc). Istnieje kryminalnie niedopatrzony film dokumentalny, VIDEOKRACJE z 2009 roku, w którym reżyser Erik Gandini śledzi, jak imperium medialne Berlusconiego pracowało nad ogłupianiem włoskiej publiczności swoim krzykliwym, pustym i bardzo seksownym programem telewizyjnym. LORO jest najsilniejsze, gdy przedstawia zepsucie władzy nad społeczeństwem (w języku włoskim tytuł tłumaczy się na przemian jako „oni” i „złoto”). Berlusconi wymierza „im” kilka kęsów, zbierając „złoto”. Najlepsza scena w filmie poza tymi z Berlusconim pojawia się na samym początku, gdy owca ogląda jeden z bezsensownych programów telewizyjnych lidera. Znakomity występ Toniego Servillo jako Berlusconiego niesie nierówną epopeję Sorrentino

doc. dr Marta Jankowska

Podobne filmy

To już jest koniec

This Is The End

Kryptonim U.N.C.L.E.

The Man from U.N.C.L.E.

Pieśń słonia

Elephant Song

W pogoni za szczęściem

The Pursuit of Happyness