Podczas długiej, 120-letniej podróży na odległą planetę, Homestead II, najnowocześniejszy statek kosmiczny Avalon, napotyka niezwykłą awarię. Z życiem ponad 5000 zamrożonych kriogenicznie pasażerów wisi na włosku, nieszczęsny mechanik, Jim Preston, zostaje przedwcześnie przebudzony, dziewięćdziesiąt lat przed dotarciem do miejsca docelowego. Teraz, gdy nastała nieznośna izolacja, straszliwa samotność i głęboka rozpacz, niewygodne myśli rodzą okrutny i równie niepokojący dylemat. Czy Jim kiedykolwiek postawi stopę na ziemi obiecanej?

Muszę przyznać, że miałem małe oczekiwania, kiedy szedłem zobaczyć ten film. Negatywne recenzje są powodem. Wygląda na to, że film się zepsuł, nie zarobił wystarczająco itp. Ale nie ma sensu słuchać innych. Najlepszą częścią jest sam się przekonaj. I muszę przyznać, że podobał mi się ten film, mimo że rozumiem część krytyki. Jednocześnie wiem, że Morten Tyldum jest niesamowicie dobrym reżyserem. Bez wątpienia jeden z najlepszych norweskich reżyserów. Myślę, że to dziwne, że zrobił coś bezpośrednio złego. Film nie jest opisywanym filmem science fiction, nawet jeśli akcja rozgrywa się na statku kosmicznym. Film podobał mi się z trzech powodów: 1) Historia jest wyjątkowa i coś, czego nigdy wcześniej nie widziałem. To zawsze dobry znak. 2) Wspaniale się ogląda, świetny film, spektakularne ustawienia i sceny. To było imponujące i 3) Ten film służy do przełączania między historią miłosną a niektórymi sekwencjami akcji. Wydaje się, że to przemyślany film i doceniłem myśl za kulisami i akcję. Nieliczne osoby, które spotykamy w filmie, dają wgląd i poznajemy bohaterów. To także mocna, ale może też i słaba strona. Galeria jest ograniczona. W każdym razie polecam to i mam nadzieję zobaczyć podobne filmy w przyszłości.

Kinga Szymczak

Pasażerowie to naprawdę genialny film, trudno umieścić go w gatunku, ale jest to bardzo miłosna historia science fiction. Ta koncepcja jest świetna i stawia wspaniałe pytanie, czy możesz zmusić kogoś do spędzenia z tobą życia lub życia samotnego. Pomysł jest bardzo oryginalny i bardzo sprytny, efekty specjalne zapierają dech w piersiach, a zdjęcia pierwszorzędne. Główne trio aktorów wykonuje świetną robotę, ale to olśniewająca Jennifer Lawrence wyróżniała się dla mnie. Dbałość o szczegóły tego filmu była pierwszorzędna, ogromna zasługa dla wszystkich osób za kulisami. Rzadko się zdarza, żebym chciał, żeby film się nie skończył, ale po mniej więcej piętnastu minutach byłem oczarowany i naprawdę nie chciałem, żeby się skończył. Fantastyczny film, 9/10

inż. Monika Sawicka

Chociaż „Pasażerowie” mieli jeden z najbardziej unikalnych pomysłów na film w ostatnich latach, mieli utalentowanych aktorów na pokładzie, a wartości produkcyjne wyglądały wspaniale z reklam, krytycznego odbioru (nie tylko krytyków, ale także tych, którzy nie lubią Chrisa Pratta i Jennifer Lawrence i natychmiastowe stwierdzenie, że film byłby okropny, nie będąc nieświadomym tego, co się wydarzyło) było wyłączone. Po obejrzeniu go wczoraj z moim współlokatorem, który widział ten film wcześniej, bardzo mi się podobał i polecił mi go, „Pasażerowie” okazał się znacznie lepszym filmem, niż się spodziewałem. Nie jest idealny i widać, skąd pochodzą niektóre krytyki, ale był to dla mnie piękny i prowokujący do myślenia film, który poruszył kilka interesujących pytań i przemyśleń. W przeciwieństwie do wielu ludzi w Internecie, a zwłaszcza na IMDb, krytycy otrzymują ode mnie dużo szacunku i często jesteśmy na tej samej stronie. Zdarzało się, że nasze opinie były różne, kiedy chwalony film niewiele dla mnie zrobił, a sfilmowany zaskoczył mnie w dobry sposób. „Pasażerowie” to jeden z tych ostatnich przykładów, a duży problem z jego niezbyt entuzjastyczną reakcją krytyczną ma związek z reklamą, która nie wskazywała, że ​​będzie tak niekonwencjonalna, jak była. Po pierwsze „Pasażerowie” wyglądają wspaniale, reklama nie kłamała pod tym względem. Jest pięknie nakręcony i precyzyjnie zmontowany, podczas gdy oświetlenie i dekoracje mają dużo atmosfery i są pomysłowe w swoim zakresie, ukazując piękno, cudowność i tajemniczość kosmosu. Łatwo zrozumieć, dlaczego scenografia zdobyła nominację do Oscara. Efekty specjalne w najlepszym wydaniu sprawiają, że szczęka opada. Nie myśl, że o muzyce Thomasa Newmana mówiono wystarczająco dużo, pomimo nominacji do Oscara (przegrywając z „La La Land”), jest dyskretna i zniewalająco piękna w charakterystycznym Newmanie. „La La Land” zasłużyło na zwycięstwo, ale spośród innych nominowanych do nagrody Best Original Score (w tym „Jackie”, która nigdy nie powinna była być nominowana) „Passengers” był dla mnie jednym z lepszych. Jest wiele momentów, w których „Pasażerowie” prowokują do myślenia i intrygują, podsuwając kilka bardzo interesujących pytań i pomysłów. Opowieść w większości mnie nie straciła, chociaż nie jest to typowy, ekscytujący film science-fiction z mnóstwem efektów specjalnych i akcji, ma w sobie sporo siły i intrygi. Początkowa ognista wrogość przeradzająca się w piękną historię miłosną była przekonująca dzięki chemii między Prattem i Lawrencem. Kierunek nie jest oszałamiający, ale jest kompetentny, zanim nie będzie wiedział, co ze sobą zrobić w ostatnim kwartale. Pratt jest bardziej dyskretny niż zwykle, w obsadzie dramatycznej roli aktora lepiej znanego z komedii. Radzi sobie z tym bardzo dobrze i steruje ekranem. Lawrence jest tu bardzo nienawidzona, ale dla mnie jest jedną z lepszych aktorek w wieku poniżej 30 lat (jej aktorstwo w rzeczywistości wykracza poza jej lata). Tutaj jest świetlista i wzruszająca. Uwierzyłem tym dwóm jako kochankom i zacząłem dbać o ich historię miłosną ze względu na ich sukces w utrzymaniu jej przy życiu. Nie chodzi tylko o nich, Michael Sheen jest zabawny jako Arthur i chociaż jego czas na ekranie jest krótki (za krótki), Laurence Fishburne nadaje swoim bohaterom patos i godność. Z drugiej strony „Pasażerowie” nie wykorzystują pełnego potencjału. Jego największą wadą są ostatnie 30 minut, działałoby lepiej jako coś bardziej trzymającego w napięciu lub zorientowanego na akcję, ale zamiast tego wydawałoby się, że jest doklejone do pozbawionego logiki anty-punktu kulminacyjnego, w którym zbyt wiele spraw wydawało się nierozwiązanych i było zbyt przesadzone i śmieszne. Pisanie intrygowało i prowokowało do myślenia, ale nie zawsze działało. Niektóre z nich były dezorientująco nadmiernie skomplikowane, a rzeczy musiały być jaśniejsze i mniej niejasne, a inne części zostały wymuszone. Tempo również mogło się zaostrzyć w niektórych miejscach, początek, podczas gdy interesujące jest to, co zostało zbadane, zajmuje trochę czasu, ale film naprawdę zaczyna się dobrze, gdy postać Lawrence'a się obudzi. Podsumowując, nie byłem pewien, czego się spodziewać, ale dostałem znacznie powyżej średniej, dla mnie było dobrze pomimo kilku problemów. 7/10 Bethany Cox

Helena Kowalska

Zwiastun

Podobne filmy