Informacje o filmie

Przedstawienie ostatnich dwunastu godzin z życia Jezusa z Nazaretu w dniu jego ukrzyżowania w Jerozolimie. Historia rozpoczyna się w Ogrodzie Oliwnym, do którego Jezus udał się na modlitwę po Ostatniej Wieczerzy. Zdradzony przez Judasza Iskariotę kontrowersyjny Jezus – który dokonał „cudów” i publicznie ogłosił, że jest „Synem Bożym” – zostaje aresztowany i zabrany z powrotem w obrębie murów miejskich Jerozolimy. Tam przywódcy faryzeuszy stawiają mu zarzut bluźnierstwa; następnie jego proces kończy się, a przywódcy skazują go na śmierć. Jezus zostaje przyprowadzony przed Poncjusza Piłata, prefekta rzymskiej prowincji Judea, aby go skazać. Piłat wysłuchuje oskarżeń wysuwanych pod adresem Jezusa przez faryzeuszy. Zdając sobie sprawę, że jego własna decyzja doprowadzi go do uwikłania się w konflikt polityczny, Piłat zdał się z królem Herodem, by zadecydował o tym, jak prześladować Jezusa. Jednak Herod zwraca Jezusa Piłatowi, który z kolei daje tłumowi wybór między więźniem, którego woleliby uwolnić — Jezusa czy Barrabasa. Tłum postanawia uwolnić Barrabasa. W ten sposób Jezus zostaje wydany rzymskim żołnierzom i brutalnie biczowany. Krwawy i nierozpoznawalny, zostaje przyprowadzony z powrotem przed Piłata, który po raz kolejny przedstawia go spragnionym tłumom – zakładając, że zobaczą, że Jezus został wystarczająco ukarany. Tłum jednak nie jest zadowolony. W ten sposób Piłat myje ręce od całego dylematu, nakazując swoim ludziom robić to, co chce tłum. Biczowany i osłabiony Jezus otrzymuje krzyż i otrzymuje rozkaz niesienia go ulicami Jerozolimy, aż na Golgotę. Tam dochodzi do większego okrucieństwa wobec ciała, gdy Jezus zostaje przybity do krzyża – cierpiąc, wisi tam, pozostawiony na śmierć. Początkowo, oszołomiony cierpieniem, Jezus jest zaniepokojony, że został opuszczony przez Boga, swego ojca. Następnie błaga Boga. W chwili jego śmierci przewraca się sama natura.

…i właśnie dlatego tak wielu ludzi nie może sobie z tym poradzić. Gibson mógł wszystko stonować, a potem spotkałby się z apatią lub kpiną. Zarówno absurdalne oskarżenia o antysemityzm (w filmie, w którym prawie wszyscy bohaterowie są Żydami), jak i obłudna krytyka przemocy (w filmie są tylko DWA trudne do obejrzenia sekwencje, a pierwsza trwa około 50 minut). in) są przesadzone i podekscytowane, ponieważ są to jedyne krytyki, jakie ludzie mogą wymyślić. Nie możesz nic zarzucić dialogowi i dostawie linii, ponieważ nie jest nawet po angielsku. Nie można winić kierunku, ponieważ minimalne dialogi prowadzą do bardziej wizualnej historii. Sama ścieżka dźwiękowa jest kryminalnie niedoceniana. I tak dalej. Jest zbyt dobrze zrobiony i popularny, by go po prostu odrzucić, i dlatego był tak kontrowersyjny. Krytyka przemocy jest szczególnie głupia, biorąc pod uwagę, że żyjemy w tej kulturze, w której publiczność i krytycy regularnie wylewają się na programy, w których graficzna przemoc jest grana dla śmiechu (Fight Club), nihilizm (Gra o tron) lub jedno i drugie (Tarantino). Czy to taki horror, że pojawia się film, który wymaga poważnego potraktowania konsekwencji brutalności? Kto tak naprawdę jest tutaj degeneratem, Mel Gibson czy całe amerykańskie społeczeństwo? Jednak jest udręka, która przenika każdą klatkę tego filmu i może mógłbym zobaczyć, jak może to ubarwić postrzeganie przemocy przez ludzi. Nawet Roger Ebert, jeden z nielicznych krytyków, którzy „dostali” ten film, oszacował, że „100 minut, może więcej” tego dwugodzinnego filmu dotyczyło tortur graficznych. Jego obliczenia są dalekie. Ludzie nazywający to „filmem tabakowym” najwyraźniej go nie oglądali i tylko powtarzają jak papuga tego jednego krytyka przegranego. Czy trzeba być religijnym, żeby „dostać” ten film? Nie szczególnie, w ten sam sposób, w jaki nie trzeba być religijnym, aby docenić sztukę renesansu, z których wiele wydaje się mieć wpływ na film. Interesujące jest również to, jak stosunkowo wpłynęło to na to, biorąc pod uwagę kilka „wizjonerskich” biblijnych eposów, które pojawiły się w jej trakcie, ale były skazane na przeciętność. (Film Mojżesza Ridleya Scotta i gnostyczny film Noego Aronofsky'ego). Uwaga na marginesie: ścieżka dźwiękowa do tego filmu jest na innym poziomie. Jeśli lubisz dużo perkusji i wokali w swoich epickich ścieżkach dźwiękowych, spróbuj to sprawdzić. Nawet jeśli nie masz zamiaru oglądać filmu.

Nicole Sokołowska

Reżyser Mel Gibson przenosi na ekran ostatni dzień Jezusa (Jim Caviezel). Jest już po ostatniej wieczerzy i Judasz zdradza Jezusa władzom za 30 srebrników. Jezus zostaje aresztowany, pobity, skazany za bluźnierstwo i skazany na śmierć. Namiestnik rzymski Poncjusz Piłat wysyła go do króla Heroda. Herod widzi w Jezusie głupca i wypuszcza go z powrotem do Piłata. Obawiając się buntu, Piłat oferuje tłumowi wybór między Jezusem a Barabaszem. To dość dosłowna interpretacja sztuki pasyjnej. Mel używa nawet aramejskiego. Jest fachowo wykonany i dostarcza materiał. Pojawia się antysemicka nuta, podczas gdy Piłat jest usprawiedliwiony większą człowieczeństwem. Nie sądzę, żeby film mógł narzucić współczesne wartości tekstowi sprzed 2000 lat. Dla prawdziwych wierzących to jest niebo. Każdy ślad bicza jest wyczuwalny. Dla niewierzących jest to dobra reprezentacja tekstu.

dr inż. Kamil Sobczak

Dziś jest 25 lutego 2022. 18 lat temu w kinach pojawiła się Męka. Miałem 5 lat, kiedy wyszło. Moi rodzice poszli do teatru, aby to zobaczyć, i zostawili moją siostrę i mnie z opiekunką, gdy ich nie było. Kiedy wrócili, zapytałem ich, czy mógłbym to zobaczyć, jeśli chodzi o DVD, na które zgodnie odpowiedzieli: „NIE!” Byłem zszokowany. Dorastając w bardzo pobożnym chrześcijańskim domu, byłem trochę oszołomiony tym, że ZABRONIONO obejrzałem film o Jezusie. Później dowiedziałem się, że został oceniony jako R, ale jak film o Jezusie może być oceniony jako R? Pytałem innych o film i słyszałem, jak brutalny może się stać, ale nigdy go nie widziałem, dopóki nie mieszkałem z babcią, gdy miałem 14 lat. I nawet wtedy ostrzegała mnie więcej niż raz, że jest bardzo intensywny. I rzeczywiście tak jest. Męka Chrystusa jest wizualizacją ostatnich 12 godzin życia Jezusa na Ziemi – i kroniką, jak ciężkie było Jego ukrzyżowanie. Słyszałem już wcześniej narzekania, że ​​film zbytnio skupia się na cierpieniu Chrystusa, a nie na Jego naukach. Ta skarga wydaje się jednak dość głupia. Kiedy mówimy „pasja”, mamy na myśli na przykład moją pasję do filmów. Jednak słowo „pasja” ma łacińskie pochodzenie i oznacza „cierpieć”. Tytuł Męka Chrystusa dosłownie oznacza „Cierpienie Chrystusa”. Tytuł zdradza fabułę filmu i jego cel. Film przedstawia cierpienie Jezusa JEST bardzo intensywne. Ponownie, przyniósł filmowi ocenę R, coś, co otrzymuje niewiele filmów opartych na wierze. W rzeczywistości wielu chrześcijan będzie unikać filmów z oceną R, z wyjątkiem tego. Jednym z przykładów tego, jak obrazowa jest przemoc, jest scena bicia, najbardziej makabryczna scena w filmie. Piłat skazuje Jezusa na surową chłostę przed skazaniem Go na ukrzyżowanie. Niektórzy rzymscy żołnierze przykuwają go do słupa i przez 3 minuty chłostają jego ciało batem. Potem nudzą się tym i chwytają za ogon w kształcie kota i dziewięciu, a na końcu bicz z 9 HACZYKAMI. Przez dalszą część dłuższej sceny widzimy, jak haczyki obciągają Jezusa żywego – najpierw na jego plecach, a potem na brzuchu i twarzy. W końcu dostrzega to rzymski żołnierz i powstrzymuje to. To bez wątpienia trudna do obejrzenia scena, która z pewnością wywoła łzy i obrzydzenie. Niechrześcijanie mogą to oglądać i myśleć, że to tylko bezmyślna przemoc. Ale wierzący zrozumieją, co mówi reżyser Mel Gibson, że Jezus tyle wycierpiał za nasze grzechy. Widać to wyraźnie w wersecie otwierającym film, Izajasza 53:5: „On został zraniony za nasze winy, zmiażdżony za nasze grzechy, a Jego ranami jesteśmy uzdrowieni”. Tym, którzy uważają, że film przesadza z przemocą, proponuję zajrzeć do Izajasza 52:14, który parafrazuje, że twarz Jezusa na krzyżu zostanie zniszczona nie do poznania. Pod koniec filmu nadal możemy rozpoznać twarz aktora Jima Caviezela, więc faktyczne ukrzyżowanie Jezusa byłoby znacznie, znacznie gorsze niż to, co pokazano tutaj za 2 godziny. Moja reakcja na ten film za pierwszym razem była dość silna. Nie płaczę w wielu filmach, ale to sprawiło, że za pierwszym razem płakałem najmocniej. Teraz niektóre filmy są dla mnie trudniejsze do oglądania – Grobowiec świetlików, Szeregowiec Ryan, Zielona mila, Listy do Boga, żeby wymienić tylko kilka. Ale widząc to po raz pierwszy 8 lat temu, znacznie lepiej rozumiałam, ile Jezus dla nas zniósł. To sprawiło, że poczułem się winny, ale również byłem podbudowany na tym objawieniu. Teraz, tym filmem, powinienem zająć się słoniem w pokoju – kontrowersją za antysemickimi uwagami Mela Gibsona. Kiedy film miał się ukazać, przez cały film przesiąkały oskarżenia o nienawiść do Żydów. Osobiście uważam, że to głupie z powodu jednego czynnika – sam Jezus był Żydem. Jeśli ten film ma przesłanie o nienawiści do Żydów, to ten film prosi cię o nienawiść do Jezusa, podczas gdy niewiele filmów biblijnych sprawiło, że pokochałem Go bardziej. To powiedziawszy, film skupia się na faryzeuszach bardzo uważnie podążających za Jezusem i śmiejących się z jego nieszczęścia. Jednak wielu Żydów jest postrzeganych w pozytywnym świetle poza Jezusem – takich jak Matka Maria, Maria Magdalena, Apostołowie tacy jak Jan i Piotr (z wyjątkiem jego 3 zaprzeczeń) i kobieta, która ofiarowuje wodę i szmatkę zakrwawionej, spieczonej Jezus. Odkładając na bok (niewybaczalną) pijacką pijaństwo Gibsona 2 lata później, w tym 126-minutowym filmie nie ma nic, co mogłoby wywołać nienawiść do Żydów. Film jest po prostu kroniką aktu miłości Jezusa przez Boga, który stał się człowiekiem, aby umrzeć za grzechy ludzkości. Często narzekam na filmy „biblijne”, które biblijnie i teologicznie odbiegają od Biblii, jak Noe i Exodus: Bogowie i królowie. Podczas gdy Męka pozwala na pewną swobodę, jak na przykład szatan, który wielokrotnie kusi Jezusa, aby wyrzekł się tego, kim jest, aby uchronić się przed torturami, film bardzo mocno trzyma się ewangelicznych relacji o Ukrzyżowaniu, a wiele cytatów pochodzi bezpośrednio z Ewangelii. To jeszcze bardziej wzmacnia siłę filmu. Chociaż „Pasja” jest filmem bardzo trudnym do obejrzenia, jest to film, który każdy powinien obejrzeć przynajmniej raz. Ze względu na moją miłość do niego widziałem go około 16 razy w ciągu 8 lat, chociaż przez kilka lat go nie widziałem. Nie musisz myśleć, że to idealne lub film, aby zobaczyć dwa razy, ale powinno to być postrzegane jako głębsze zrozumienie celu Jezusa na Ziemi w wierze chrześcijańskiej. Pasja Chrystusa to jeden z najlepszych filmów biblijnych, jakie kiedykolwiek nakręcono, i wspaniały filmowy obraz Bożej miłości.

doc. doc. Marek Gajewski

Podobne filmy