Jestem trochę zaskoczony wszystkimi negatywnymi recenzjami tutaj. Trudno sobie wyobrazić, czego recenzentom brakowało. Romans? Komedia? Lub obie? Ponieważ znalazłem ich mnóstwo. Powiem, że widzę, jak trzeba umieć odnieść się do przedstawionych stylów życia, aby docenić film. Bo jeśli nie możesz, to równie dobrze może dotyczyć życia na Marsie. To sprytny film. A koncepcja jest dość oryginalna, biorąc pod uwagę trudność odejścia od ograniczeń gatunku. Prowadzenie jest niezwykle sympatyczne i każdy z nich jest w stanie z łatwością rzucić złożone komediowe riffy. Bardzo podobało mi się oglądanie Adama Scotta grającego heavy. Niełatwo przedstawić tępego jak pączek złego faceta, ale udało mu się. Pomimo „prawdziwości” dialogu, film dzieli jedną rzecz ze wszystkimi romantycznymi komedią: to mokry sen dla głodnej miłości. Szczególnie dla tych, którzy żonglują i zmagają się z rzeczywistością współczesnych relacji. Główni bohaterowie noszą pozory cynicznego wyrafinowania, których wielu z nas używa jako tarcz ochronnych. Ale, jak można się spodziewać po rom-com, fornir pęka. I cieszymy się, kiedy to się dzieje. Bardzo podobał mi się ten film, ale ostrzegam: to film dla dorosłych.
dr inż. Sandra Sawicka
Jason Sudeikis jest dynamitem w tym sprośnym, ale zaskakująco romantycznym podejściu do komedii romantycznej. Gdybyś obejrzał ten film z grupą przyjaciół, ciągle myślałbyś o tym, co myśli chroniona przyjaciółka, gdy oglądają liczne sceny seksu rozgrywające się na ekranie. Na przeciwległym końcu spektrum miał jedne z najbardziej dowcipnych dialogów, jakie widziałem od lat z filmu. Końcowy akt ładnie wszystko zamyka i jest całkiem zdrowy. Świetne Sudeiki.
Grzegorz Nowicki
Obserwuj nas
Życzymy miłego seansu :)
Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco