Wierne wykonanie H.P. Opowiadanie Lovecrafta, przedstawione w stylu niemego filmu z lat 20. XX wieku. Organizując sprawy swojego zmarłego wuja, mężczyzna przypadkowo natrafia na szereg wskazówek dotyczących starożytnego horroru czającego się pod wodą, czekając na czas, kiedy „Gwiazdy mają rację” i będzie mógł siać spustoszenie wśród ludzkości. W swoim śledztwie dowiaduje się o artyście będącym pod wpływem dziwnych snów, funkcjonariuszu policji odkrywającym starożytny kult czczący „Wielkiego Cthulhu”, a ostatecznie opowieść o marynarzach, którzy napotykają wstrząsający rozsądek horror, gdy odkrywają samego Cthulhu.

Historia jest klasyczna dla Lovecrafta, mężczyzna opowiada, jak jego odkrycie tajemnej wiedzy doprowadziło go na skraj przepaści i sprowadziło na śmierć. To ramy, których Lovecraft używał wielokrotnie, aby opowiadać swoje historie o horrorze. Oto opowieść o kulcie Cthulhu, który odkrywa po śmierci swojego Wielkiego Wuja, człowieka, który sam został doprowadzony na skraj szaleństwa i na śmierć przez odkryte przez siebie sekrety. Zasadniczo seria retrospekcji i narracji, które ten film buduje wiele niepokoju, ponieważ fragmenty historii i zbiegi okoliczności tworzą narrację, która ma nieprzyjemne implikacje. To nie jest rodzaj myślenia, który sprawi, że wyskoczysz z siedzenia, ale sprawi, że będziesz chciał ponownie włączyć światło. Nakręcony teraz (2005), ale w stylu niemego filmu z 1926 roku, ten film sprawia, że ​​to, co może być bardzo głupie, wydaje się bardzo realne i groźne. W czarno-białych obrazach jest coś, co sprawia, że ​​wszystko wydaje się bardzo możliwe. Wiele osób twierdzi, że ta historia jest niemożliwa do sfilmowania ze względu na strukturę wielu opowieści, a jeśli nie zostanie właściwie potraktowana, histeria odczuwana przez niektórych bohaterów byłaby po prostu głupia, ten film jednak udowodnił, że można to zrobić w bardzo satysfakcjonujący sposób. Wady filmu mają głównie charakter techniczny i poza jednym przypadkiem są niewielkie. Film, który wydaje się być nakręcony w większości za pomocą cyfrowego wideo, wygląda dobrze, chociaż w sekwencji, w której widać ogień, film przybiera dziwny wygląd. W budżecie filmowym jest też kilka surowych planów zdjęciowych, które bardziej przypominają plan zdjęciowy niż miejsce. Wciąż są to drobne skargi. Jedynym głównym zarzutem jest sam Cthulhu, który jest wyraźnie modelem poklatkowym. Chociaż jest zrozumiałe, że ze względu na naturę bestii prawdopodobnie była to droga (i prawdopodobnie podobna do tego, jak mógłby wyglądać w 1926 roku, gdyby został wtedy umieszczony na ekranie), nadal usuwa to w pewnym stopniu horror, który miał zostały utworzone przed tym punktem. Ostatecznie jest to drobna kłótnia, ponieważ to, co dzieje się przed i po, nadrabia to. Jeśli lubisz klasyczny horror i pisanie HP Lovecrafta, zobacz ten film. (pamiętaj tylko, że został nakręcony w 1926 roku, a nie teraz). 8 na 10, jeden z najlepszych filmów Lovecrafta, aby uzyskać właściwy Lovecraft.

Ernest Szymczak

Mężczyzna dziedziczy papiery swojego stryjecznego dziadka i odkrywa, że ​​jego wujek badał dziwne wydarzenia związane z zaginionym statkiem na morzu i egzotycznymi snami mężczyzny. Siostrzeniec podejmuje śledztwo, w którym jego wujek przerwał i wkrótce popada w szaleństwo. Powiem rzecz oczywista: ten film jest artystycznie arcydziełem bez wątpienia. Sposób, w jaki reżyser postanowił nadać mu klimat lat 20. za pomocą jakości obrazu (aby pasował do okresu czasu), a także uczynić go czymś w rodzaju niemego filmu (żadne dialogi nie są słyszane, a tylko niektóre z nich pojawiają się napisane na ramce przez sam w sobie) jest niesamowity. Niektórzy ludzie mogą rzucać się na obraz z powodu tej techniki, a może dlatego, że nie jest dokładnie taki jak obraz z lat 20., ale myślę, że wyszło dobrze. Kto chce mieć dokładną kopię stylu lat 20.? Po prostu oglądałem wtedy starszy film (np. „Metropolis”). Historia też jest całkiem dobra, nawet jeśli jest naprawdę prosta i otwarta. Słyszałem, jak ludzie narzekają na dziury w fabule, ale nic z tego nie zauważyłem. Znalazłem człowieka, który marzył o Cthulhu i rzeźbionych tablicach, oraz innego człowieka, który wylądował na wyspie z kultem Cthulhu, który aktywnie próbował go wychować. Łączą się ze sobą, a jeśli widz tego nie dostrzega, nie zwraca uwagi (co jest kluczowe, gdy nie wypowiadają się żadne słowa). Czułem też, że ludzie, którzy za tym stoją, mieli głęboką miłość i podziw dla Lovecrafta, co jest niezbędne. Przybili stroje i relikwie – nie wyobrażam sobie ich lepiej niż w tym filmie. Wolałbym raczej zobaczyć Uniwersytet Miskatonic niż uniwersytet, który wybrali, ale przypuszczam, że jest szansa na przesadzenie. Naprawdę, jeśli lubisz Lovecrafta lub filmy artystyczne, sprawdź ten. Jest bardzo krótki (mniej niż godzina), więc jeśli ci się nie spodoba, nie marnujesz czasu. Nie jestem pewien, jak łatwo jest tu trafić; moje źródło filmów robi wrażenie, jeśli chodzi o filmy niezależne i rzadkie. Ale jeśli natkniesz się na ten, weź go. Zdecydowanie warte obejrzenia.

doc. Nina Wróblewska

To bez wątpienia najwierniejsza adaptacja H.P. Pismo Lovecrafta, jakie kiedykolwiek powstało. Jest też najlepszy. Szczerze mówiąc, nie wiem, jaki film widzieli ludzie, którzy tu publikowali, ale albo nie był to „Zew Cthulhu”, albo byli po prostu zbyt pijani/naćpani/wypaleni, żeby go zdobyć. Mam na myśli, czytam recenzje narzekające na kiepską pracę CGI i/lub głupie sceny walki, z wyjątkiem tego, że NIE ma żadnych walk i NIE używa się CGI CGI, wszystko odbywa się za pomocą animacji poklatkowej. W jednym z tych genialnych posunięć, które w rzeczywistości były spowodowane ograniczeniami budżetowymi, postanowiono zrobić to tak, jakby studio w latach 20. zdecydowało się na adaptację HPL. W ten sposób powstał niemy film, czarno-biały, wykorzystujący (w miarę możliwości) techniki i technologię filmową z lat 20-tych. W jakiś sposób staromodna technika, w połączeniu z przywiązaniem filmowców do powiedzenia HPL, że najważniejszym elementem horroru jest atmosfera, a nie akcja, sprawia, że ​​ten mały, 47-minutowy film działa bardzo, bardzo dobrze. Film jest podzielony na trzy części, a opowieść łączy ich na tyle, by odczuć światową, psychiczną dziwność, którą Lovecraft tak dobrze wyczarowywał. Historia zaczyna się od nieznanego mężczyzny, bladego i narysowanego, który pracuje nad impresjonistyczną krzyżówką i błaga innego mężczyznę, aby wziął plik rękopisów, które są jego dziełem życia, i spalił je wszystkie. Manuskrypty opowiadają trzy historie: coraz bardziej surrealistyczne i przerażające sny młodego bostońskiego artysty o nazwisku Wilcox, których kulminacją jest atak „gorączki mózgowej”, który wymazuje wszystkie wspomnienia z jego snów, opowieść o inspektorze policji z Nowego Orleanu badającym doniesienia o dziwnych rytuały i zaginieni ludzie na bagnach, a także szalenie dziwaczna opowieść o samotnym ocalałym ze statku, który napotkał dziwne miasto o cyklopowej murze i dziwacznej nieeuklidesowej geometrii na południowym Pacyfiku i samotny mieszkaniec, którego tam spotykają, przerażający samego Cthulhu. Gdy młody człowiek jest zabrany na wózku inwalidzkim, po raz ostatni błaga swojego rozmówcę, aby to wszystko spalił. Film kończy się otwarciem jednego z rękopisów przez dziennikarza i odczytaniem dwóch złowrogich akapitów, które są właściwie pierwszym akapitem „Zewu Cthulhu”. Noirish oświetlenie i naturalistyczne aktorstwo znacznie przyczyniają się do sprzedaży tego filmu. Partytura (przedstawiona w Mythophonic sound!) jest również kluczowym elementem pomagającym utrzymać poczucie nieskoncentrowanego lęku z innego świata, że ​​są rzeczy i zdarzenia w ruchu, którym (prawie) nie jesteśmy w stanie zapobiec, ponieważ ludzkość nie jest dużo bardziej niż refleksja nad planami i schematami istot, które są tak daleko ponad nami, jak my jesteśmy z ameby. I właśnie w tym tkwi horror, w uświadomieniu sobie, że gdybyśmy mogli zobaczyć, jak niewiele my, ludzie, naprawdę liczymy się w wielkim kosmicznym schemacie rzeczy i jak naprawdę jesteśmy bezsilni, uciekalibyśmy z krzykiem od światła wiedzy do bezpieczeństwa i bezpieczeństwa ignorancja i nowy ciemny wiek. Oto dla ludzi z H.P. Towarzystwo Historyczne Lovecrafta za dobrze wykonaną robotę. Miejmy nadzieję, że nie jest to ich jedyna próba sfilmowania Lovecrafta, ponieważ kiedy piłkarz uderza w home run podczas swojego pierwszego ataku, wiesz, że zaczyna się jego kariera w Hall of Fame.

Gabriela Michalska

Zwiastun

Podobne filmy