„0.0 MHz” to nadprzyrodzony tajemniczy klub, który ujawnia dziwne zjawiska psychologiczne, takie jak widzenie duchów. Pewnego dnia pięciu członków klubu udaje się do opuszczonego domu, który słynie z przeżywania. Przyzywają ducha za pomocą fal mózgowych i próbują osobiście usłyszeć wypowiedź. Tej nocy ujawnia się prawdziwa natura strachu ducha.

Fabuła jest prosta, grupa studentów przeprowadza eksperyment w nawiedzonym domu, ale wszystko idzie nie tak i ludzie zaczynają umierać. Właściwie byłem gotów dać korzyść z wątpliwości temu filmowi, wiedząc, że założenie nie będzie oryginalne, jednak ten film nie ma prawdziwego strachu. Ujęcia kamery i kąty kamery były najlepszą rzeczą w filmie, ponieważ sprawia, że ​​chcesz nadwyrężać szyję, aby zobaczyć, czy nie ma czegoś ukrytego w kącie. Poza tym nie ma niczego dobrego, czego można by się spodziewać po koreańskim horrorze. Bez emocjonalnego inwestowania w postacie, bez szoku i strachu. Aktorstwo było po prostu całkiem przyzwoite, ale głównym problemem z tym filmem jest to, że tak naprawdę nie wie, jaki film chce zrobić: egzorcyzm się nie udał? tajemniczy thriller? czy dramat? To naprawdę rujnuje film i sprawia, że ​​po wyjściu z kina czujesz się oszukany.

inż. dr Maks Zając

Nie wiedziałem, że „0,0 MHz” powstało na podstawie komiksu, ale po obejrzeniu filmu nie mogę twierdzić, że za bardzo mnie skusiło zainteresowanie zapoznaniem się z komiksem. Kiedy usiadłem, aby obejrzeć ten południowokoreański horror z 2019 roku, to tylko dlatego, że był to dokładnie ten, nowy południowokoreański horror. I nie jest tajemnicą, że Korea Południowa przez większość czasu robi ciekawe horrory. Jednak „0,0 MHz” było przeciętnym wypadem w gatunek horroru. To, co zaczęło się jako coś obiecującego i obiecującego, szybko przekształciło się w przestarzały i przyziemny film, w którym niewiele się wydarzyło. Dla wytrawnego weterana horrorów jak ja „0,0 MHz” było spacerkiem po parku. Nie ma tu nic strasznego, poza wątpliwym CGI, którego zdecydowali się użyć dla długowłosego ducha. Wow, to było po prostu okropne. Film był ładnie prowadzony głównie przez Eun-ji Junga. Ale powiem, że występy aktorskie były właściwie dobre dla wszystkich uczestników, ale to Eun-ji Jung najbardziej wyróżniała się swoim występem. Jak na południowokoreański horror, wtedy „0.0 MHz” nie było szczególnie wybitne i szybko odejdzie w zapomnienie, prawdopodobnie nigdy nie zostanie obejrzane po raz drugi. Moja ocena dla tego filmu przez scenarzystę i reżysera Yoo Sun-Dong to cztery na dziesięć gwiazdek. Chociaż można go oglądać i ma wystarczająco interesujących momentów, film po prostu nie był wyjątkowy wśród wielu innych południowokoreańskich horrorów.

Tomasz Cieślak

Zwiastun

Podobne filmy