Informacje o filmie

Młody, uprzejmy złodziej uliczny imieniem Aladdin zakochuje się w pięknej młodej dziewczynie, która w rzeczywistości jest cudowną księżniczką Dżasminą. Gdy Aladdin jest zdeterminowany, by zdobyć jej serce, natrafia na tajemniczą lampę oliwną, w której znajduje się potężny dżin, który może być kluczem do spełnienia jego marzeń. Gdy duet staje się bliskimi przyjaciółmi, wkrótce dowiadują się, że lampy poszukuje również przebiegły Jafar, który zamierza wykorzystać lampę w złowrogim spisku, by przejąć królestwo i prowadzić wojnę z sąsiednimi miastami.

Zasnąłem w niewłaściwy sposób, oglądając to. Niespodziewanie długi czas pracy mnie zaskoczył. Aktorstwo jest w porządku, Will Smith jest bardzo obecny w filmie i to działa. Zabawa na niedzielne senne popołudnie. Ogólnie 5/10 tylko dlatego, że mogli zrobić to lepiej.

Laura Dudek

Ponieważ wcześniej nie widziałem animowanej przez Disneya wersji Aladyna – tylko z wyborem, zwykle z dżinem z głosem Robina Williamsa – rozumiem, że ta wersja Disneya z akcją na żywo to w większości ta sama sekwencja wydarzeń z tymi samymi piosenkami z jednym dodatkiem. W związku z tym bardzo podobało mi się to z moim przyjacielem z pracy w kinie. Will Smith jest teraz wystarczająco zabawny jako Dżin, a kiedy pojawiają się bardziej dramatyczne sceny, byłem wystarczająco poruszony historią, postaciami i grającymi je aktorami. A te piosenki są oczywiście tak samo niesamowite jak zawsze! Więc w tej notatce polecam tę wersję Aladyna.

dr mgr Iwo Wilk

Gdy tylko ogłoszono tę wersję Aladyna na żywo, wydaje się, że niektórzy ludzie byli temu przeciwni. Chociaż ja też mam miłe wspomnienia z oglądania oryginalnej animowanej wersji w teatrze, przynajmniej chciałem dać temu szansę. Cieszę się, że to zrobiłem. Po pierwsze, ludzie muszą uświadomić sobie, że film animowany i film aktorski to dwie różne rzeczy. Niektóre rzeczy, które działają w animacji, po prostu nie przełożą się zbyt dobrze na akcję na żywo. Inną rzeczą do zaakceptowania jest to, że poza wskrzeszeniem Robina Williamsa nie było mowy, by kiedykolwiek byli w stanie odtworzyć jego unikalne podejście do postaci Dżina. Kiedy już otworzysz swój umysł na możliwość, że coś może być „inne”, ale także *dobre*; wtedy będziesz miał przyjemniejsze wrażenia. Oto, co tu dostajemy: film znajomy, ale jednocześnie nowy/inny (i to nie jest zła rzecz). Od samego początku film różni się nieco od tego, czego możemy się spodziewać, gdy poznamy, kto opowiada historię. Chociaż od razu było dla mnie oczywiste, co się dzieje, nie był to „zły” dodatek. Po zamiataniu ujęć do piosenki „Arabian Nights”, poznajemy „szczura ulicznego” o imieniu Aladyn. Chociaż zrobiono wiele zamieszania w związku z obsadą Genie, gdyby Aladyn został źle obsadzony, cały film by ucierpiał. Na szczęście mogę powiedzieć, że w tej roli niemal od razu polubiłem Menę Massoud. Jest zabawny, ma ruchy/urok, sprawia, że ​​jest sympatycznym „złodziejem”, a jego związek ze swoją małpką Abu jest tak dobry, jak się spodziewałem. Mówiąc o tym, chociaż ludzie często źle myślą o postaciach CGI, należy wyjaśnić, że zwierzęcy towarzysze w tym wszystkim są cudownie ożywieni / w pełni zrealizowane postacie. Abu jest wyrazisty, zabawny i pomocny (pomimo, że czasami wpędza ich oboje w kłopoty). Niedługo Aladdin spotyka Księżniczkę Jasmine (dobrze obsadzoną Naomi Scott, która dużo robi z tą postacią i powinna sprawić, że większość fanów Jasmine będzie dumna), która jest tajna wśród ludzi. Bałem się, że film pospieszy z ich pierwszym spotkaniem, ale cieszyłem się z ilości czasu poświęconego na rozwijanie wzajemnego zainteresowania. Mogłem od razu powiedzieć, że ukochana postać Jasmine była w dobrych rękach, tak jak grana przez Naomi Scott i że miała niezłą chemię z Aladdinem Massouda. Chociaż nie ma tak wiele do zrobienia jak Abu, lojalny tygrysi towarzysz Jasmine, Rajah, jest kolejnym uroczym zwierzęciem stworzonym za pomocą CGI, które, jak sobie cenię, nie zostało w dużej mierze zignorowane. Inna lojalna przyjaciółka Jasmine, jej służąca o imieniu Dalia, jest w rzeczywistości wyjątkową postacią w filmie. Nasim Pedrad ma doskonałe wyczucie komiksu, podobnie jak Naomi Scott, która jest widoczna w zabawnej scenie, w której Aladdin przychodzi do pałacu, a Jasmine stara się utrzymać swoją przykrywkę. Jedyną „tęsknią” w dziale castingów jest Marwan Kenzari jako nikczemny Jafar. Podczas gdy inni wstępnie osądzili go na podstawie samych zwiastunów, byłem gotów dać mu szansę na zrekompensowanie jego braku złowrogiego głosu, co, miejmy nadzieję, byłoby co najmniej groźnym występem. Niestety, brakuje mu nawet tego. Nie ma nic szczególnie pamiętnego w jego przedstawieniu (nawet pod koniec, kiedy ma każdą okazję, by uwolnić się w pełnym trybie złoczyńcy, jest bardzo słaby). Chyba jedynym „pozytywem”, jaki mogłem znaleźć w odniesieniu do jego postaci, jest jego zwierzęcy towarzysz Iago. Czerwona papuga może nie jest tak gadatliwa jak wersja animowana, ale *mówi* (i to w znacznie bardziej ptasi sposób), dostając tu i ówdzie kilka śmiesznych linijek (nie spodziewałbym się niczego mniej od Alana Tudyka). zapewnienie głosu). To po prostu rozczarowujące, że pomyłka Jafara, a tym samym „słabe ogniwo” w filmie. Większość ludzi prawdopodobnie zastanawia się nad Willem Smithem jako dżinem. Właściwie myślałem, że jest tu całkiem niezły (i uważam go za bardziej lubianego w tej roli niż w jakimkolwiek filmie, w którym go widziałem od prawdopodobnie pierwszego Facetów w czerni). Jest tylko jeden lub dwa przypadki, w których czułem, że próbował naśladować wersję Robina Williamsa i to nie do końca zadziałało, ale ogólnie czułem, że wniósł własną energię/styl do postaci Genie i to (w większości) zadziałało . Najważniejszą rzeczą była przyjaźń, którą nawiązał z Aladynem. Choć Smith's Genie może wydawać się nieco bardziej złośliwy, niż można by się spodziewać, jeśli chodzi o emocjonalne bity, jego występ uderza we właściwe nuty (szczególnie pod koniec). Mówiąc o notatkach, "A co z piosenkami?" możesz zapytać. Byłem z nich całkiem zadowolony, była odpowiednia ilość i nie czuli się szczególnie nachalni w żadnej ze scen, w których grali. Nawet nowa piosenka „Speechless” nie jest taka zła (chociaż są tacy, którzy bez wątpienia będą narzekać). Pomyślałem, że Massoud i Scott mają naprawdę ładne głosy śpiewające i oddają swoje piosenki sprawiedliwie. Will Smith też jest przyzwoity ze swoimi głównymi piosenkami w filmie (chociaż w napisach końcowych mógłbym się obejść). Muszę również pochwalić kostiumy (wszystkie Jasmine są oszałamiające, podobnie jak sama Jasmine), użycie żywych kolorów jest dość imponujące, a ogólny wygląd filmu wydaje się czymś nowym/innym od tego, co widzieliśmy raz po raz filmy (zwłaszcza Disneya). Rzeczy, o których zapomniałem wspomnieć: Magiczny Dywan ma tyle samo „charakteru”, co w oryginale (szczególnie doceniam to, jak bliskimi przyjaciółmi stali się Carpet i Abu pod koniec), a nawet główny strażnik sułtana, Hakim, ma pewną głębię. Podsumowując, jeśli wejdziesz do teatru, który już nie lubi / nienawidzi filmu opartego tylko na zwiastunach, prawdopodobnie wyjdziesz tą samą drogą, którą wszedłeś: zgorzkniały i myślący rzeczy w stylu „To zrujnowało moje dzieciństwo!” (takie bzdury). Po prostu spróbuj zaakceptować, że to inna sprawa i miejmy nadzieję, że ci się spodoba.

dr Dominika Kalinowska

Dlaczego mam wrażenie Jeffa Goldbluma w związku z tymi nowymi filmami akcji na żywo? Disney tak bardzo starał się sprawdzić, czy MOŻESZ zagrać w wersji animowanych klasyków na żywo, że nigdy nie przestawali się zastanawiać, czy POWINNI. Cholera... Zawsze nie zgadzałem się z postacią Goldbluma, ale może miał rację.

Konrad Wróbel

Zwiastun

Podobne filmy