Wytrawni badacze zjawisk paranormalnych, Ed Warren i Lorraine Warren, starając się powstrzymać starożytną, złowrogą moc przesiąkniętej złem wiktoriańskiej lalki, przynoszą do swojego domu przeklętą zabawkę. Zamknięta w niedostępnym dla pary pokoju pełnym nawiedzonych artefaktów Annabelle wydaje się nie stanowić zagrożenia; jednak zło nigdy nie umiera — a młodzieńczy błąd uwalnia skrywaną w sobie nieświętą moc — nastaje niekończąca się noc terroru. Kiedyś ta sama lalka pragnęła duszy niewinnego w Annabelle: Creation (2017). Teraz pasożytnicza istota, która rezyduje w przerażającej porcelanowej lalce, pragnie posiadania większej liczby dusz. Kto może powstrzymać siły ciemności?

Być może widziałem teraz zbyt wiele filmów The Conjuring – w sumie siedem, a kilka kolejnych jest w drodze, takich jak sequel przeklętych The Nun i The Crooked Man. Przesiedziałem nawet ledwo połączoną Klątwę La Llorony. Jest współautorem scenariusza i reżyserem Gary'ego Daubermana, który napisał remake tego, a także Annabelle, Annabelle: Creation i The Nun. Twórca oryginału James Wan jest drugim scenarzystą i producentem. W 1971 roku demonolodzy Ed i Lorraine Warren – wrócili przynajmniej na krótką scenę, by wciągnąć cię do teatru – sprowadzają opętaną Annabelle z powrotem do ich domu. Zanim w ogóle to tam dotrą, sprowadza się za nimi całe piekło w sekwencji przed tytułem, która tak naprawdę nie ma nic wspólnego z resztą filmu. Po tym, jak Ojciec Gordon – wracając w kolejnej rozmowie z powrotem do dwóch pierwszych filmów The Conjuring – błogosławi pudełko dla złej lalki, przewijamy rok do przodu do Warren, przynosząc Mary Ellen (Madison Iseman, Jumanji: Welcome to the Jungle) oglądać ich córkę Judy (McKenna Grace, która zrobiła coś z kariery grając młode wersje postaci – była młodą Kapitan Marvel, a także dziecięce wersje Sabriny w nowym serialu Netflix i Theodora Crain w The Haunting of Dom na Wzgórzu). Judy jest w stanie zobaczyć wszelkiego rodzaju duchy i duchy, jak ksiądz, który podąża za nią, a później ją chroni. To ojciec Michael Morrisey, grany przez Gary-7, który prawdopodobnie zaangażuje się w późniejszy film The Conjuring. Albo może nie. Niestety, prawdopodobnie będę tam pierwszej nocy z mglistą nadzieją, że w końcu będzie to ten, który dorówna oryginałowi. Przyjaciel Mary Ellen, Daniela, postanawia odwiedzić dom Warrenów, ponieważ chce porozmawiać ze zmarłymi, a konkretnie ze swoim ojcem, który niedawno zginął po wypadku samochodowym. Była kierowcą i obwinia się, co prowadzi ją do ukrytego sanktuarium Warren, w którym znajdują się najstraszniejsze i najbardziej złowrogie ze wszystkich okultystycznych przedmiotów. W końcu dotyka wszystkiego i zostawia pojemnik z Annabelle szeroko otwarty, pokazując, że nie tylko jest kretynką, ale też nie ma pojęcia, jak czytać. Wreszcie używa artefaktu zwanego Bransoletą żałobną, który z pewnością odegra rolę w innym filmie. Tym wszystkim stały się te filmy, początkiem następnego filmu, który przedstawia następną postać, która mówi nam wszystko o następnej postaci dla następnej. Rozumiem. Płacę za to od drugiego. W każdym razie ta głupia nastolatka jest jak, może mój tata przemówi do mnie przez coś w tym pokoju, co oznacza, że ​​Annabella jest w stanie zebrać wszystkie inne duchy i zaatakować, duchy, którym w końcu zapłacę, żeby zobaczyć ich własne filmy i kup ich DVD, jak przewoźnik, panna młoda, samuraj, pies piekielny zwany Black Shuck – nie, nie piosenkę The Darkness – i, oczywiście, kopię gry Feeley Meeley Miltona Bradleya. Właściwie Black Shuck jest oparty na słynnej sprawie Warrena – co jest tym samym, co ja, kiedy mówię, że mam przypadki, kiedy wszystko, co robię, to kłamię o duchach – gdzie wilkołak zabijał lokalne zwierzęta gospodarskie. Trochę jak kurczak, który tu dostaje. Wszyscy zostają zaatakowani przez różne duchy, jak Bob walczący z piekielnym ogarem, Mary Ellen zabierana przez wioślarza Charona, czy jak tam nazywamy przewoźnika z monetami na oczach, a Judy musi poradzić sobie z samą Annabelle, która właśnie wstała i dostała w łóżku z nią. Daniela? Cóż, jest uwięziona w pokoju artefaktów i terroryzowana przez małpę, która gra na perkusji. Kto sprzedał te rzeczy i kto je kupił? Maniacy, oto kto. Każdy dorosły, jakiego kiedykolwiek znałem, a który bez przerwy używał ich do torturowania dzieci. To tak, jakby mieli podziemną sieć wrednych dorosłych, którzy uważali, że zabawne jest wprawianie dzieci w koszmary. W środku tego wszystkiego jest jedna świetna scena, gdy Daniela ogląda stary telewizor, który pokazuje niemą wizję kilku sekund w przyszłości, w której będzie krzyczeć i pokryta krwią. To najbardziej przerażająca rzecz w tym filmie – do diabła, w kilku ostatnich z tych filmów – i to totalna wyrzutka. To samo ze sceną, w której dzieci próbują wezwać Lorraine na pomoc, a po drugiej stronie znajduje się demon. Wywołują one pierwotne lęki z dzieciństwa, w przeciwieństwie do reszty fabuły. Wszystko kończy się opętaniem Danieli przez Oblubienicę, ale ksiądz i Judy odtwarzają film z oryginalnym egzorcyzmem nad dziewczyną, uwalniając ją, podczas gdy Mary Ellen próbuje zamknąć Annabelle z powrotem w jej szafce. Oczywiście następnego dnia rodzice wracają do domu i każde dziecko przychodzi na przyjęcie urodzinowe, Ed gra na gitarze, podczas gdy Lorraine ma psychiczną rozmowę z Danielą. Nie spodziewałeś się szczęśliwego zakończenia? Trochę podoba mi się - lub szczerze nienawidzę - że ten film nazywa się intraquel, ponieważ dzieje się to podczas otwarcia i głównej fabuły pierwszego filmu. To sprawia, że ​​jest pozbawiony sensu, film, który nie ma prawdziwego związku z niczym, co wydarzyło się wcześniej lub później. Chyba jedyną rzeczą, której się tutaj dowiadujemy, jest to, że demon wewnątrz Annabelle Tożsamość demona przywiązanego głównie do lalki Annabelle nazywa się Baran, co ma sens, ponieważ grupa kultowa w latach 60., do której należała Janice „Annabelle” Higgins, była Uczniami Barana. Fakt, że tyle wiem – i nie potrzebowałem żadnego odniesienia, żeby to przywołać – oznacza, że ​​z jakiegoś powodu wiem o wszechświecie Conjuring więcej niż moja własna rodzina. Niech ktoś mi pomoże.

Norbert Ostrowski

Pierwszą rzeczą, którą prawdopodobnie zauważysz, jest o ile lepsza „Annabelle wraca do domu (2019)” jest od razu, niż „Zakonnica (2018)”, „Klątwa La Llorony (2019)” i jej często zapomniany poprzednik , „Annabelle (2014)”. To znaczy, w porównaniu z nimi wydaje się to arcydziełem; jest naprawdę wciągający, zawiera wiele udanych przerażeń i skupia się wokół przekonujących postaci. Jednak drugą rzeczą, którą prawdopodobnie zauważysz, jest o ile gorzej jest niż „The Conjuring (2013)”, „The Conjuring 2 (2016)”, a nawet „Annabelle: Creation (2017)”. To dlatego, że jego fabuła jest niewiarygodnie smukła – mówię prawie anegdotycznie – i zaczyna się chudnąć znacznie szybciej, niż być może powinna. Jako taki, kawałek kończy się gdzieś pośrodku, pod względem jakości, ogólnej serii „Conjuring”; to wcale nie jest złe, ale na pewno też nie jest świetne. Na szczęście jest to przyzwoicie przyjemne, kompetentnie skonstruowane doświadczenie przez cały czas. Powód tego jest, jak sądzę, dwojaki. Po pierwsze, jego bohaterowie - na których polega wyłącznie dlatego, że jego fabuła prawie nie istnieje - są w większości dobrze zaokrągleni i wiarygodni. Jeden z nich podejmuje dziwne decyzje, które nie są wyjaśnione długo po ich podjęciu, a nawet wtedy nie wytrzymują tak dużej analizy. Mimo to nie jest to zbyt szkodliwe, a rozwój dokonany dla wszystkich głównych graczy jest wystarczająco użyteczny, a niektóre z nich faktycznie przechodzą długą drogę do zatkania potencjalnych przecieków spowodowanych wcześniej wspomnianymi złymi wyborami. Poza tym wszyscy na ekranie są w zasadzie tak sympatyczni, jak tylko mogliby być. Niestety, nie są wystarczająco interesujące, aby w pełni zaangażować się w wolniejsze segmenty filmu. Ma naprawdę dziwne, nieco chaotyczne tempo, które praktycznie odmalowuje większość z nich jako wydłużone nagromadzenie pozornie piętnastominutowego finału. Na szczęście jest więc kompetentny, jeśli chodzi o drugą „fałdę” z tego podwójnego powodu, o którym wspomniałem wcześniej: strachów. Chociaż nie ma tu nic wybitnego, nie jest to również centralne miejsce do straszenia skokami. Istnieje wiele od czasu do czasu dość inspirowanych gagów, które często grają na oczekiwaniu publiczności, budując prawdziwe napięcie, które nie jest spuszczane co dwie minuty przez nieznośny „fałszywy” strach. Czasami robi się trochę zbyt otwarcie dla własnego dobra – chociaż ogólna seria nie jest obca odważnym, opartym na efektach „stworzeniom” – ale jest to odświeżające i niestety tak, że film taki jak ten nie zostanie nakręcony ściernych, powtarzalnych, „bydlęcych” rzeczy. Ogólnie rzecz biorąc, film jest dość zabawny. Jasne, nosi się cienki i jest tylko tak atrakcyjny przede wszystkim, ale to solidny nawiedzony dom – dosłownie iw przenośni – który z pewnością zadowoli fanów serii. 6/10

Natan Mazurek

Nie kłopocz się oglądaniem tego filmu. To jeden z tych standardowych, nudnych i przewidywalnych filmów.

inż. Daria Zając

Zwiastun

Podobne filmy