Arktyka to w dużej mierze solowy thriller o przetrwaniu, którego bohaterem jest Overgård, który po rozbiciu samolotu próbuje wydostać się z zamarzniętej Arktyki. To jeden z tych filmów, które skupiają się prawie wyłącznie na jednej postaci z minimalnym dialogiem. Wiele można przekazać za pomocą mowy ciała i mimiki Overgård, granego przez genialnego Madsa Mikkelsena. To ponura, ale oszałamiająco lodowata atmosfera, w której Joe Penna wybiera swojego bohatera i wyraźnie wiemy, że nie będzie łatwo siedzieć. Overgård przeżył na arktycznych rybach, starając się jak najlepiej wysłać sygnały do wszelkich możliwych ratowników, a nie zna (jeszcze!) drogi ucieczki. Gdy nadejdzie rzekoma pomoc, sytuacja tylko się pogorszy (obejrzyj film, aby dowiedzieć się więcej!). Joe Penna chce, abyśmy byli świadkami wytrwałości jego głównego bohatera, przeprowadzając go przez scenariusze, które za każdym razem stają się coraz trudniejsze. W ten sposób tworzy spektakl minimalistyczny, ale niezwykle efektowny. Zmagania Overgård sprawiają, że chcemy zapomnieć o własnych na dobre 90 minut, a Mikkelsen, fantastyczny wykonawca, którym jest, zapewnia, że jego wysiłki pozostają warte dalszej dyskusji. Dramaty prawie nie istnieją; to wszystko wydaje się tak realne, że kiedy Mikkelsen wnosi „niezbędny bagaż” na zaśnieżone wzgórze, my jedziemy razem z nim. Kiedy uroni łzę, my uronimy łzę razem z nim. A kiedy aktor osiąga ten wyczyn, wypowiadając w ustach prawie nic, świadczy to o jego występie. Podczas oglądania „Arctic” nie sposób nie przypomnieć sobie innych popularnych dramatów/thrillerów o przetrwaniu, takich jak „Cast Away”, „All Is Lost” i „127 Hours” i jak każdy z tych filmów miał silnych bohaterów, których chcieliśmy ukorzenić dla. Bez wątpienia do tej listy można dodać Overgårda. Filmowy haczyk polega na tym, jak postanawia nie porzucić swojego człowieczeństwa, przedzierając się przez mroźne otoczenie. To powiedziawszy, film za bardzo opiera się na machismo Mikkelsena i nigdy nie wykracza poza podstawowy, prosty scenariusz (nie ma solidnej historii przypisywanej Overgårdowi i jak tam trafił). Niemniej jednak Arktyka jest jednym z lepszych filmów o przetrwaniu, z jakimi spotkałeś się w niedawnej pamięci. To sprawi, że będziesz chciał zrezygnować z diety zawierającej ryby; może nawet na chwilę odsunie cię od klimatyzacji. Arktyka to oczywiście podstawa oglądania!
Angelika Adamczyk
Po tym, jak jego samolot rozbija się na zamarzniętej Arktyce, samotny pilot początkowo postanawia pozostać przy swoim samolocie. Jednak po nieudanej próbie ratowania zostaje on pod opieką ciężko rannej osoby, która pilnie potrzebuje pomocy medycznej. Postanawia wraz ze swoim pacjentem udać się do najbliższego prawdopodobnego źródła pomocy. Świetny dramat przetrwania. Dobrze opowiedziana historia przez pisarza-reżysera, Joe Penna, który wyraźnie szanuje inteligencję swoich odbiorców. Bez podawania informacji łyżką, bez łatwych wyjść, bez zbędnych scen. Dobre zaangażowanie postaci, gdy śledzimy przygody dwojga osieroconych ludzi, widzimy ich wysiłki, aby dostać się tam, dokąd zmierzają i chcą je kontynuować. Zaradność postaci Madsa Mikkelsena też pomaga, ponieważ nie chcesz zmarnować całego tego wysiłku i pomysłowości. W tym kontekście Mads Mikkelsen jest świetny w roli głównej. Nie ma zbyt wiele dialogów, ale wnosi do swojej postaci niewypowiedzianą empatię, ponieważ dba o drugą osobę. To również jedna ze wspaniałych rzeczy w filmie, ponieważ sprawia, że zastanawiasz się, co byś zrobił w podobnej sytuacji. Wspaniały film.
doc. Nela Jankowska
Rzadko zdarza się znaleźć film, w którym obsadą jest tylko jeden aktor, a drugi, który po prostu jedzie na przejażdżkę – i robi to. YouTuber Joe Penna debiutuje w pełnometrażowym filmie pełnometrażowym jako producent, scenarzysta i reżyser – i udało się. To prosty film z prostą historią, który skutecznie przedstawia walkę o przetrwanie człowieka z naturą. Reżyseria była perfekcyjna, zdjęcia na miejscu, wizualizacje absolutnie oszałamiające, a ścieżka dźwiękowa w sam raz. Mads Mikkelsen dał występ godny Oscara – i to przy prawie zerowym dialogu. Moją jedyną krytyką były filmy o długości 98 minut. Chociaż montaż był dobry, a tempo przyzwoite, „mięso i kości” tej historii nie pasowały do długości. Ten film powinien być trochę krótszy, albo dodać więcej konfliktu do fabuły. Niemniej jednak Arctic jest doskonałym przykładem starej szkoły, prostego, gwiezdnego kręcenia filmów. Nie wchodź w to, oczekując hollywoodzkich akcji lub dramatów.. to prosta i naturalna przygoda i suspens. Zasłużony 8/10 ode mnie.
Pola Wilk
Obserwuj nas
Życzymy miłego seansu :)
Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco