Informacje o filmie

Po trzech długich latach spędzonych w więzieniu Joliet, Jake Blues spotyka się ze swoim bratem Elwoodem: drugą połową „Blues Brothers”, ich małego zespołu R&B. Wychowani w katolickim sierocińcu bracia odwiedzają stare miejsce i dowiadują się, że instytucja jest w niebezpieczeństwie, jeśli nie uzbierają 5000 dolarów na opłacenie podatków. Mając to na uwadze, Blues Brothers wyruszyli z misją od Boga, aby ocalić sierociniec, łącząc zespół z powrotem, grając na koncertach, na których przyjaciele, tacy jak Aretha Franklin, Cab Calloway i Ray Charles, czekają w najbardziej mało prawdopodobne miejsca. Jednak w tej misji zbierania funduszy bracia zmierzą się z siłami ciemności, w tym grupą gliniarzy z przedmieścia, zespołem wściekłych śpiewaków country i bandą mściwych nazistów. Czy teraz — na tle wspaniałej muzyki, niekończących się pościgów samochodowych i wybuchowej destrukcji — Blues Brothers zdołają ocalić swój ukochany dom?

Zaczęło się trochę w Saturday Night Live i wyrosło na prawdopodobnie NAJBARDZIEJ udany film, jaki kiedykolwiek miał swoją genezę w tym konkretnym medium. I kto by pomyślał, że para aktorów charakterystycznych/komików wyłoni się z innowacyjnego cztero-pięciominutowego występu jako „legendarni” bluesmani swojej epoki? Dokładnie to zrobili John Belushi i Dan Aykroyd po tym, jak najpierw wyruszyli ze swoim występem w trasę dla takich osób jak Steve Martin, a następnie przełożyli go na pełnometrażowy film „The Blues Brothers” w reżyserii Johna Landisa . Kiedy Joliet Jake Blues (Belushi) wychodzi z więzienia, jego brat Elwood (Aykroyd) jest tam, aby go odebrać, ze wszystkiego... używanym radiowozem. I nie wróży to dobrze tej konkretnej parze bezrobotnych muzyków, którzy podczas wizyty w sierocińcu, w którym dorastali, odkrywają, że ma zostać zamknięty, chyba że zapłacą od niego jakieś podatki, i wkrótce . Ale co mogą zrobić Jake i Elwood, aby pomóc? Są spłukane. Cóż, po chwili zastanowienia i kilku dobrych numerach produkcyjnych później Jake widzi światło (dosłownie) i wszystko staje się całkowicie jasne: muszą złożyć swój zespół z powrotem i zagrać koncert, z którego dochód powinien być większy. niż płacić podatki na sierociniec. To ciężka praca, ale ktoś musi to zrobić i nie mów Jake'owi i Elwoodowi, że to niemożliwe, bo mają misję od Boga... To dość prosta fabuła, opowiedziana w przystępny sposób przez Landisa, który tworzy stymulujący wizualnie i satysfakcjonujący słuchowo film, który śledzi przygody braci Blues, którzy podróżują po dobrym stanie Illinois, szukając członków swojego byłego zespołu i sformułowanie planu ratowania sierocińca. Po drodze wpadają w konflikt z zespołem country/western, podsycają gniew niektórych nazistów z Illinois, przypodobają się gościom w eleganckiej restauracji, niszczą całe centrum handlowe i generalnie sieją spustoszenie, gdziekolwiek się udają. To totalny przypływ emocji, poparty prawdziwym bluesem, serwowanym przez niektórych naprawdę legendarnych wykonawców naszych czasów, takich jak Aretha Franklin, James Brown, Ray Charles, Cab Calloway (robiący swój znak firmowy „Minnie the Moocher”) i John Lee Hooker. Nie wspominając o samym „zespole”, w skład którego wchodzili Steve „The Colonel” Cropper, Donald „Duck” Dunn, Murphy Dunne, Willie Hall, Tom „Bones” Malone, Lou „Blue Lou” Marini, Matt „Guitar” Murphy i „ Pan. Sam Fabulous, Alan Rubin, wszystko po to, by poprzeć niezrównane stylizacje wokalne Joliet Jake i Elwood Blues, którzy są zdeterminowani, aby uratować swój stary dom, teraz pod auspicjami „The Penguin”, Sister Mary Stigmaty (Kathleen Freeman). Pozostaje jednak jedno pytanie: kim jest Camille Ztdetelik (Carrie Fisher) i co ona próbuje zrobić Jake'owi? Bez wątpienia był to świetny występ dla Belushi i Aykroyda, którzy dla milionów ludzi SĄ i zawsze będą „Blues Brothers”. I na zawsze pozostaną we wspomnieniach każdego, kto widział ten film, słyszał ich nagrania lub przyłapał ich na SNL. Dan Aykroyd ma na swoim koncie udaną i zróżnicowaną karierę w filmach, w tym nominację do Oscara dla najlepszego aktora drugoplanowego (za „Wożąc pannę Daisy” w 1989 roku), podczas gdy John Belushi, oczywiście, odszedł od nas dość nagle i zdecydowanie za wcześnie , tak jak jego kariera rosła. Czy byli świetnymi śpiewakami? Oczywiście nie; ale byli znakomitymi wykonawcami, którzy mądrze otaczali się najlepszymi z najlepszych, zespołem, który naprawdę sprawił, że ten koncert się udał, ponieważ muzyka działała. Dodaj do tego energię, podekscytowanie i pasję, które sami do tego wnieśli, a otrzymasz przepis na sukces, który można zmierzyć silnym naśladownictwem, z którego korzystają do dziś. I jaka szkoda, że ​​Belushi nie ma w pobliżu, żeby to sobie uświadomić. W rolach drugoplanowych zapadają w pamięć John Candy jako Burton Mercer (który wypowiedział niezapomnianą kwestię „Pomarańczowy bicz? Pomarańczowy bicz?--); Henry Gibson jako nazista o stalowookich oczach; Steve Lawrence jako agent Maury Sline; Charles Napier jako Tucker McElroy, „Wokalista i kierowca Winnebago”; oraz Jeff Morris, który na zawsze zostanie zapamiętany jako Bob, właściciel „Bob's Country Bunker”, miejsca z „obydwoma” rodzajami muzyki, Country i Western. Dodatkowa obsada drugoplanowa to Steven Williams (Trooper Mount), Armand Cerami (Trooper Daniel), Layne Britton (The Cheese Whiz), Ralph Foody (Police Dispatcher) i John Landis (Trooper La Fong). Uważaj także na sceny w wykonaniu Paula Reubensa (Kelner), Franka Oza (Urzędnik ds. korekt), Twiggy'ego Lawsona (Szykowna dama) i Stevena Spielberga jako urzędnika hrabstwa. Całkowicie zabawny i przyjemny film, wypełniony niezapomnianymi scenami i kwestiami, które będziesz cytować przez wiele lat (Aykroyd, w tym „przyciętym” przekazie Elwood Blues, do Tuckera McElroya: „Porozmawiamy, ach… porozmawiamy do Boba--”), „The Blues Brothers” to świetny film – nie w sensie filmu, który powinien był odejść z torbą pełną Oscarów, ale świetny ze względu na to, czym jest i ze względu na szczególne miejsce, w którym się znajduje. historia kina. I tak, ma swoje własne miejsce. Ponieważ film nie musi być „Obywatelem Kane” ani „Przeminęło z wiatrem”, aby był „świetny”. To te, które sprawiają, że z jakiegoś powodu coś czujesz lub rozśmieszasz; te, które pamiętasz, ponieważ są wyjątkowe lub w jakiś sposób odcisnęły piętno na naszej kulturze. Sprawdź więc „Wszystko z powyższych” lub dodaj własne powody. Mimo wszystko, co jest warte, to jest magia filmów. Oceniam ten 9/10.

Jacek Ziółkowski

1/ Muzyka w tym filmie jest znakomita, z rolami Arethy Franklin, Caba Callowaya, Johna Lee Hookera, Raya Charlesa i nie tylko... to nie jest zaskakujące. 2/ Jeden z najlepszych pościgów samochodowych w historii kina (Włoski Job, Smokey i Bandit 2 to jedyne, które są blisko) 3/ Własna marka geniuszu komiksowego Johna Belushiego przez cały film 4/ Wiele pamiętnych scen i jedna wkładka 5/ Kamea Stevena Spielberga, Twiggy'ego, Franka Oza itp. 6/ Carrie Fisher jako psychopata, której celem jest zemsta. Nuff powiedział, oglądaj i kochaj 10/10

dr Aleks Jabłoński

Zwiastun

Podobne filmy

Wojna płci

Battle of the Sexes