Więc widziałem The Sisters Brothers w teatrze. Naprawdę nie wiedziałem, czego się spodziewać po wejściu do filmu. Zwiastun sprawiał, że wyglądało to na dziwny komediowy western z kumplem, ale jestem fanem wszystkich aktorów, więc chciałem dać mu szansę. Na szczęście był to przypadek absolutnie wprowadzającego w błąd zwiastuna. Naprawdę podobał mi się produkt końcowy i uważam, że jest to jeden z najlepszych westernów od lat. Film jest surowym, a czasem nihilistycznym westernem, pełnym atmosfery i dialogów. Film opowiada dwie równoległe historie, które ostatecznie łączą się, gdy łowcy nagród, których Brat Sióstr ścigają, ścigają naukowca, który odkrył skuteczny sposób na znalezienie złota. Po drodze obie strony napotykają zmagania, które naprawdę podkreślają trudy tamtej epoki. To nie jest western z dobrymi i złymi facetami. Wszyscy są moralnie szarzy i po prostu starają się przeżyć najlepiej, jak potrafią. Każdy, kto szuka wielkiej i ekstrawaganckiej fabuły, powinien poszukać gdzie indziej. Film o wiele bardziej opowiada o podróży niż o celu. Początkowy konflikt działa jak MacGuffin. Prawdziwym wątkiem fabuły jest raczej studium postaci na temat brutalności dzikiego zachodu i wpływu, jaki ma on na jednostkę. Film bawi się tradycyjnymi tropami hollywoodzkimi i oczekiwaniami widzów, by stworzyć swój własny, niepowtarzalny głos epoki. Brutalność filmu była jedną z moich ulubionych części. Film naprawdę zdarł urok westernu ze srebrnym ekranem i pozostawił krwawiący na stole. Film jasno pokazuje, że życie było ciężkie, szybkie i tanie. Przypadkowe ukąszenie pająka, wizyta u lekarza lub pijany kac na koniu może łatwo zakończyć życie człowieka. Nie było czasu na znalezienie czegoś, co cię uszczęśliwi, gdy codzienność była walką o przetrwanie. Ten dodatkowy realizm naprawdę uchwycił nihilistyczny charakter filmu i dodał ponury i ponury ton do przebiegu filmu. Film był również bardzo dobrze wyreżyserowany i nakręcony. Zdjęcia scen akcji były szybkie i płynne, ale nigdy nie były niestabilne. Nie jest to bynajmniej rodzaj westernu z epickimi bitwami, ale akcja pasowała do ogólnego tonu filmu. Reżyser również wykonał kawał dobrej roboty przy scenografii, ponieważ naprawdę czułeś się, jakbyś był na dzikim zachodzie. Film był wyjątkowo dobrze nakręcony. Filmy czasami były absolutnie oszałamiające. Film stanowi również znakomitą ścieżkę dźwiękową, która współgra z intensywną atmosferą, jaką panuje w filmie. Działając mądrze, John C. Reilly ukradł show. Zawsze miło jest widzieć go w takich filmach, aby przypomnieć wszystkim, jaki ma zasięg jako aktor. Joaquin Phoenix występuje również jako brat alkoholik i porywczy. Jake Gyllenhaal był solidny, zgodnie z oczekiwaniami, ale w filmie nie wyróżniał się w żaden sposób. Nadal nie mam ani jednej skargi na aktorstwo w filmie. Wszyscy doskonale wykonywali swoją pracę. Film z pewnością palił się bardzo powoli. Zawierała dużo gęstych dialogów i wymagała sporo uwagi. To nie są negatywy w mojej książce, ponieważ były zamierzone, ale nie uszczęśliwi to ludzi, którzy szukają bardziej tradycyjnego westernu. Powiem, że film można było skrócić o około dwadzieścia minut, żeby przyspieszyć bieg akcji. Ten niewielki problem z tempem sprawiał, że film czasami się przeciągał. Dla niektórych struktura fabuły może być również nieco zniechęcająca. Ponury i nihilistyczny przebieg filmu, który stawia początkowy konflikt jako drugorzędny, może dla niektórych wydawać się antyklimatyczny. Pod wieloma względami jest to jeden z moich ulubionych westernów, jaki widziałem od lat. Uwielbiam aktorów, ale to mistrzowskie posunięcie reżysera sprawia, że ten film się wyróżnia. To był jeden z najlepiej zrobionych filmów, jakie widziałem przez cały rok. Z pewnością miał swoje wady i nikogo nie uszczęśliwi, jeśli oczekuje tradycyjnego westernu, ale dla tych, którym bardziej zależy na podróży i atmosferze, ten film jest dla Ciebie. Niestety ten film bombarduje kasę, ale z pewnością zasługuje na pochwałę za swoje osiągnięcia. 8,25 na 10.
Liwia Sadowska
Amerykański zuch i francuski dowcip, wrażliwość i filmowa sprawność łączą się w tej wyjątkowej i ponętnej formie tradycyjnego westernu. Najwyższa pora. Wyniki są spektakularne. Łowcy nagród Eli i Charlie są brutalni, wydajni i skuteczni. Charlie, często pijany, jest impulsywny i cyniczny, podczas gdy Eli jest bardziej rozważny i emocjonalny. Podczas gorączki złota w 1851 roku podążają śladem od Oregonu do San Francisco. Po drodze napotykają bandytów, pająki, rtęć i medycynę pogranicza w najlepszym (lub najgorszym) wydaniu i zmagają się ze swoimi lękami i fantazjami. Eli ma silne przeczucie, że przemoc wywołuje więcej przemocy i próbuje nakłonić brata do rezygnacji, gdy są przed nim. Charlie jednak woli działać i stawiać czoła lękom i niepewności. Podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Toronto w 2018 roku publiczność wyraziła autentyczną i spontaniczną miłość do filmu. Od błysków czarnego prochu w nocy po muzykę, zdjęcia, zwroty akcji i cytaty z Thoreau - jest tak wiele aspektów filmu, z których można czerpać przyjemność. W gwiazdorskiej obsadzie znaleźli się Joaquin Phoenix (Charlie), John Reilly (Eli), Jake Gyllenhaal i Riz Ahmed. Reilly i Phoenix świetnie ze sobą współpracują, a film warto obejrzeć tylko po to, by zobaczyć ich chemię. Twórcy filmu przedstawiają realistyczne i odświeżające portrety zachodniej higieny lat 50. XIX wieku (lub jej braku), mody ubiorów, walk, seksu i odgrywania ról, otoczenia, a nawet śpiewu ptaków. Stosuje się język współczesny, zamiast niezręcznych i mylących prób użycia historycznych słów i fraz, których widzowie już nie rozumieją. Od reżysera niesamowitych filmów, w tym Dheepana, Rust and Bone i zdobywcy Grand Prix Cannes Un profete. Audiard powiedział, że zamierza pokazać, jak wyglądało normalne życie na Zachodzie w 1851 roku i udało mu się. The Sisters Brothers kręcono w Hiszpanii i Francji, z planami w Rumunii, ale nie było sposobu, bym mógł stwierdzić, czy Audiard tego nie powiedział. Coś, z czego często nie zdaję sobie sprawy, ale montaż jest ostry i niezwykły. Sceny wydają się tak naturalne w ich kolejności. Film oparty jest na nagrodzonej powieści kanadyjskiego pisarza Patricka deWitta.
dr Maurycy Olszewski
Zaskakujące i piękne połączenie klasycznych zachodnich motywów z francuskim akcentem. Głęboki. Na początku nie interesowałem się przewidywalnymi postaciami, a skończyłem ze łzami i uśmiechem. Zostać przy tym; naprawdę świetny film.
Klaudia Krawczyk
Pomimo powolnego początku The Sisters Brothers to wyjątkowy, nieprzewidywalny i zabawny western. Joaquin Phoenix i John C. Reilly dają niesamowite występy i są zaskakująco świetnym podwójnym aktem. Riz Ahmed i Jake Gyllenhaal też są świetni. Reżyseria Jacques'a Audiarda jest świetna i pięknie nakręcona. Muzyka Alexandre'a Desplata jest naprawdę dobra. Ma też naprawdę ekscytujące strzelaniny.
dr doc. Stefan Bąk
Obserwuj nas
Życzymy miłego seansu :)
Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco