Młody żądny przygód koala wyrusza w podróż po dzikim i niebezpiecznym australijskim odludziu w nadziei na odnalezienie swojego zaginionego ojca, ale wkrótce odkrywa, że ​​bycie bohaterem to coś więcej niż na pierwszy rzut oka.

Bycie kimś, kto ma sentyment do prac Yorama Grossa, z których większość to dobre reprezentacje australijskiej animacji, poza dziwnym rozczarowaniem. Seria filmów Dot i Blinky Bill to godne uwagi przykłady. Kiedy więc usłyszałem, że pojawił się film animowany z 2015 roku, część mnie była zachwycona i zainteresowana jego obejrzeniem. Po obejrzeniu można go oglądać i można go lubić, ale było to raczej rozczarowujące, jak nieciekawy był ogólny film pod koniec dnia. Ci, którzy dorastali z Blinky Billem, mogą czuć się rozczarowani, że „Blinky Bill: The Movie” nie ma okazji, by przywrócić oryginalną obsadę głosu nawet na krótki występ lub zrobić to w ręcznie rysowanej animacji, co sprawiłoby, że byłoby bliżej w duchu. W „Blinky Bill: The Movie” nic nie robi się strasznie, ale niewiele robi się wyjątkowo w tym samym czasie. Najbardziej spójne aspekty to muzyka i aktorstwo głosowe. Muzyka jest bogata w energię i mocna, a czasami jest pełna patosu i niedopowiedzenia. Aktorstwo głosowe jest bardzo dobre od takich jak Ryan Kwanten, Toni Collette, Rufus Sewell, Richard Roxburgh i Barry Humphries, z jedynym żalem, że tak naprawdę nie przywrócili oryginalnych aktorów głosowych, nawet na krótki występ. Mimo że nie mają w sobie zbyt wiele głębi, postacie są urocze i sympatyczne, a Blinky wykazuje łatwe do zidentyfikowania cechy (poza okłamywaniem swojej matki). Australijskie stereotypy mogą być jednak dość godne pożałowania. Animacja w „Blinky Bill: The Movie” to mieszana torba. Zrobione w CGI, a nie w tradycyjnej, ręcznie rysowanej animacji, z pewnością było dużo gorzej wyglądające CGI (patrząc na ciebie Video Brinquedo i Spark Plug Entertainment), ale także znacznie lepsze (na przykład Pixar). Kolory są jasne i kolorowe, a postacie są w większości dobrze wymodelowane, ale tła mogą być pozbawione szczegółów i płynności, nie są tak żywe, a przejścia mogą wyglądać na poszarpane i niedokończone. Pisanie też jest mieszane. Jest kilka zabawnych momentów, film z pewnością ma swoje serce we właściwym miejscu i ma dużo serca i uroku, a przesłanie o wytrwałości jest szczerze przedstawione. Jest jednak oparty na banałach, z pewnym surowym dorosłym humorem i językiem, który tak naprawdę nie pasuje do reszty filmu, po prostu wydawał się niezdarną próbą przyciągnięcia szerszej publiczności. Historia jest jednym ze słabszych atutów, mimo że ma piękny pomysł, który w rzeczywistości nie jest tak daleki od występów Grossa Blinky Bill. Ma części, które są jasne i przewiewne, a także serce i urok. Inne części są raczej zwyczajne, a film nigdy nie gubi swojej stałej, a czasem nadmiernej przewidywalności. Ogólnie rzecz biorąc, obserwowalny, ale nie wyróżniający się. 5/10 Bethany Cox

Tola Sobczak

Jestem zdumiony liczbą słabych recenzji tutaj - co za banda imprezowych kupek! Najwyraźniej cała dobra australijska zabawa przeszła nad ich ponurymi głowami – albo tak bardzo zamartwiali się odejściem filmu od etosu oryginalnej serii, że nie mogli sobie pozwolić na to, by docenić to, czym jest. Jest to wysokiej jakości film animowany z gwiazdorską obsadą najsłynniejszych australijskich głosów, która wyraźnie bawi się, przedstawiając wiele naszych kultowych stworzeń. Scenariusz nie udaje, że trzyma się rzeczywistości, a nawet logiki i życzę im powodzenia! Żadne dziecko oglądające go nie będzie miało problemu z jego niespójnością, więc dlaczego dorośli mieliby? Nawet niebieski samochód wombata, który jest lewostronny, jest trochę zabawny, gdy się nad tym zastanowić. Klasyczna ucieczka od australijskiego klasyka.

mgr inż. Sebastian Brzeziński

Świetnie się bawiłem z Blinky Bill: The Movie; i nie jestem wielkim obserwatorem funkcji animacji! Jestem również 10 razy starszy od grupy docelowej, ale to powiedziawszy; istnieje wiele gagów wzroku i szybkich wkładek, które rozbawią rodziców, dziadków i każdego, kto chce lekkiej i przewiewnej 90 minut lokalnej rozrywki. Nie mam żadnego bagażu w stosunku do oryginalnego materiału iw przeciwieństwie do innych recenzentów nie miałem nic przeciwko mnożeniu się australijskiego żargonu, który był wykonywany z wielkim upodobaniem i myślę, że trochę mrugnąłem! Obsada jest świetna; chociaż za każdym razem, gdy przemawiał Bill senior, mogłem przysiąc, że to Michael Caton; tak typowo Caton esque było przedstawieniem Richarda Roxburgha, a Richard jest oczywiście jednym z naszych czołowych aktorów scenicznych i filmowych. Ryan Kwanten zanurzył się w tytułowej roli, a Deborah Mailman, a zwłaszcza David Wenham, są tutaj świetnymi drugoplanowymi graczami. Kath i Kim Emus grane przez Toni Collette byli zabawni, podobnie jak Barry Humphries. Wszystkie są dobre! To po prostu mnóstwo zabawy; słodka, ale niezbyt wyczerpująca fabuła; Opowieść dobro kontra zło z niebezpieczeństwem i sekwencjami pościgu, których akcja rozgrywa się w australijskim buszu i na odludziu. Pięknie nagrany, animowany i wyreżyserowany, zaskoczyłem się, jak bardzo było to przyjemne. Przesadnie ocker? Zbyt cholernie racja!

Zuzanna Sikora

Dorastałem oglądając "Przygody Blinky'ego Billa animowanego serialu" i ten film nie jest zgodny z narracją oryginalnego serialu animowanego, nie ma żadnych oryginalnych aktorów głosowych i jest wykonany w stylu animacji cg "pixarish", nie ma nic źle z cg, chociaż chciałbym zobaczyć animację nostalgii, fabuła tego filmu przypominała znalezienie Nemo z koalami, jest OK jako film dla dzieci, choć jest do bani, że każdy program dla dzieci odchodzi od animacji poklatkowej i kreskówkowej do cg, wszystko wygląda jak film Disneya. Jestem tylko australijskim nastolatkiem, który oglądał z rodziną Błyskawiczny rachunek

dr inż. Aleks Lewandowski

Teraz rozumiem, że obserwuję to jako dorosły, a nie z dziecięcym umysłem lub poczuciem zdumienia, ale moje 5-letnie i 9-letnie dzieci były tak znudzone, że odeszły. Patrzyłem, żeby zobaczyć, co się dzieje i muszę powiedzieć, rozumiem, dlaczego odeszli. To jest okropne. Jest tyle wspaniałych filmów dla dzieci i niesamowitych animowanych funkcji do obejrzenia, nowych i klasycznych — to nie jest jeden z nich. Pamiętam, że było mi trochę smutno z powodu moich dzieci, że przegapiłem dla nich premierę kinową tego filmu. Było wokół niego tak wielkie zamieszanie, jakby to był kamień milowy dla australijskich filmów animowanych. Kupiłem go więc dla nich, kiedy stał się dostępny. Od tygodni stoi na półce i nikogo to nie interesuje. I nie obchodzi mnie, czy nigdy więcej tego nie zagrają. Bardzo niefortunny film.

dr inż. Tymon Szulc

Podobne filmy

Karski i władcy ludzkości

Karski i władcy ludzkości