29 czerwca 1613 w Londynie, Globe Theatre, prowadzony przez słynnego dramaturga Williama Szekspira, przypadkowo spłonął. Poważnie poruszony, przestaje pisać i wraca do rodzinnego miasta, gdzie jego żona Anne i córki Judith i Susanna ze zdziwieniem słyszą, że zamierza tam zostać na stałe, po dwóch dekadach pracy w stolicy, zaniedbując swoje szczere uczucia do nich.

Po pierwsze, jego szczególne piękno ma jako źródło status hołdu dla Williama Szekspira autorstwa Kennetha Branagha. Jeśli nie ignorujecie wspaniałych adaptacji sztuk Branagha, rozumiecie, dlaczego „Wszystko jest prawdziwe” to naprawdę wyjątkowy film. Po drugie - za wspaniałą fotografię. I za wspaniały portret Anne Hathaway autorstwa Dame Judy Dench. A na momenty, kiedy podobieństwo do Szekspira staje się niemal… magiczne. No i oczywiście muzyka. I delikatne użycie motywów. Grzechy ? Dla mnie wydaje się to zbyt... dydaktyczne. Znasz życie, znasz sztuki teatralne, nie zapominasz wersetów. I potrzebujesz żywego Szekspira, małych gestów, a nie pakietu wyjaśnień. Czuję, że spotkania z hrabią Southampton i Benem Jonsonem nie są zbyt inspirowane. Utarte frazesy, fragmenty lekcji i coś, o czym wiesz, że zasługuje na lepsze. Ale przyznaję, że to uwielbiam. O piękno, o tak wielu twarzach i źródłach. I oczywiście za „grzechy”. A mój dawny podziw dla Kennetha Brannagha jest bardziej znaczący pod koniec tego filmu.

Jędrzej Gajewski

Doceniłem ten przemyślany film, a Branagh wykonał cudowną robotę, prowadząc go, jednocześnie portretując Szekspira. Inny recenzent szydził z historycznej nieścisłości z powodu rzeczywistej różnicy wieku między Branagh i Dench. Ta chronologia nie rozpraszała mnie, ponieważ obaj aktorzy przedstawili przekonujące portrety. Kostiumy i scenografia były znakomite. Wspaniała angielska wieś była swego rodzaju inną postacią. Podczas pokazu przedpremierowego (USA) reżyser ujawnił fascynujący fakt: kilka scen we wnętrzach zostało oświetlonych świecami, bez żadnego ustawionego światła. Zachwyciło mnie pełne pasji i wystudiowane podejście Branagha do Szekspira, a ten film jest dobrym tego przykładem.

dr dr Julita Zając

Wyreżyserowany, wyprodukowany i z udziałem Kennetha Branagha All Is True jest dość przyjemnym filmem, oczywiście zrodzonym z wielkiego szacunku i, co nie dziwi, znakomicie zagranym, ale jest także dziwnie bezforemnym dziełem, niezgrabnie epizodycznym w strukturze i stosunkowo wolnym od konflikt, skupiając się na braku incydentów i drzewach zarysowanych na tle malowniczych zachodów słońca. Ze względu na sam charakter lat, w których to się dzieje (1613-1616), scenariusz Bena Eltona jest pełen interpolacji i przypuszczeń, z których niektóre są interesujące, ale wiele z nich nie działa. W konturach Wszystko jest prawdziwe kryje się znacznie lepszy film, mroczniejsza historia badająca psychologię Szekspira; jego niezdolność do poradzenia sobie ze śmiercią syna Hamneta, jego poczucie winy z powodu tego, że postawił swoją karierę przed rodziną, jego możliwą mizoginię, jego obsesję na punkcie swojego dziedzictwa. Te kwestie są w tle, ale nie są w centrum uwagi i chociaż Wszystko jest prawdziwe jest w porządku, to jest również całkowicie niezapomniane. Prawdopodobnie środek czyszczący do palety dla Branagha, pozwalający mu powrócić do znajomości Szekspira, po kilku latach pracy nad stosunkowo bezosobowymi projektami, z dwoma hitami w drodze, Wszystko jest prawdziwe zaczyna się 29 czerwca 1613 roku, jako Shakespeare (Branagh) patrzy, jak teatr Globe płonie doszczętnie po tym, jak kanon nie wystrzelił podczas przedstawienia Wszystko jest prawdą. Zrozpaczony Szekspir przechodzi na emeryturę i wraca do domu, do Stratford. Chłodnie przyjęty przez żonę Anne (Judi Dench) i najmłodszą córkę Judith (świetna Kathryn Wilder), nieco lepiej wita go najstarsza Susanna (Lydia Wilson). Wciąż opłakując śmierć bliźniaka Judith, Hamneta (Sam Ellis), swojego jedynego syna, który zmarł na dżumę w wieku 11 lat w 1596 roku, Szekspir postanawia wyhodować ogród, aby uczcić jego pamięć. Jednak musi również spróbować poradzić sobie z nienawiścią Judith do niego, wynikającą z jej przekonania, że ​​wierzy, że zginął niewłaściwy bliźniak. Pierwszą rzeczą, na jaką należy zwrócić uwagę, jeśli chodzi o Wszystko jest prawdziwe, jest to, jak wiele jest odniesień zarówno do sztuk Szekspira, jak i incydentów (lub incydentów podobno) z jego życia. Pomysł, że Szekspir przeszedł na emeryturę po pożarze Globe nie jest oryginalny w filmie, ale po raz pierwszy został wysunięty przez Nicholasa Rowe w 1709 roku. Ponadto, jak pokazuje film, kiedy miejscowy mężczyzna o imieniu John Lane (Sean Foley) oskarżył Susannę o cudzołóstwo, ona i jej purytański mąż John Hall (Hadley Fraser) pozwany za oszczerstwo. Prawdą jest również to, że w 1616 roku, wkrótce po ślubie z Judith, Thomas Quiney (Jack Colgrave Hirst) został oskarżony o „kopulację cielesną”. Przyznając się do oskarżenia, został ukarany grzywną w wysokości pięciu szylingów, a Szekspir zmienił swój testament, aby zabezpieczyć uprawnienia Judith. Trzecim przykładem jest biegający żart dotyczący łóżka małżeńskiego. Kiedy Szekspir wraca do Stratford, Anne postrzega go bardziej jako gościa, więc przypisuje mu najlepsze łóżko, jak to było w zwyczaju dla gości, podczas gdy ona wybiera drugie najlepsze łóżko. W trakcie filmu nieustannie stara się wrócić do jej łask (tj. Z powrotem do jej łóżka). Szekspir zostawił Anne „moje drugie najlepsze łóżko” w swoim testamencie, co wywołało debatę wśród uczonych. Gdzie indziej znajdują się odniesienia do Tytusa Andronika (Szekspir odstrasza Lane'a przed zeznaniem przeciwko Susannie, grożąc, że powie mauretańskiemu aktorowi, który grał Aarona i który jest zakochany w Susannie, o oskarżeniach Lane'a); Wesołe żony z Windsoru (skład, na który Anne zwraca uwagę, był tym, co zrobił Szekspir, aby uniknąć radzenia sobie ze śmiercią Hamneta); Makbet („Kiedyś wyrwałem całe drewno i przeniosłem je przez scenę do Dunsinane”); Opowieść zimowa (Szekspir wspomina, że ​​Ben Jonson „śmieje się ze mnie, ponieważ nie mówię po grecku i nie obchodzi mnie, czy Czechy mają wybrzeże”); legenda, że ​​Szekspir został przyłapany na polowaniu na jelenie z ziemi Thomasa Lucy (podczas kłótni Szekspir mówi Lucy: „Żałuję, że nie kłusowałem twojego krwawego jelenia” – choć w rzeczywistości Lucy zmarła w 1600 r.); Pogardliwe odniesienie Roberta Greene'a do Szekspira jako, między innymi, „wrony nowicjusza”; i Richard Burbage ("genialny wariat-aktor"). Jestem też całkiem pewien, że Branagh cytuje siebie w pewnym momencie; wracając do Stratford, ujęcie z wnętrza domu Szekspira pokazuje otwierające się drzwi i Szekspira stojącego w drzwiach, mocno zarysowanego pod światło, dokładnie tak, jak po raz pierwszy widzimy Henry'ego w Henry V Branagha (1989). Krytyczna scena, z pewnością najlepsza w filmie, to wizyta w Stratford Henry'ego Wriothesleya, 3. hrabiego Southampton (Ian McKellen). Omawiając swoją tożsamość jako „sprawiedliwego młodzieńca”, do którego Szekspir zwraca się z pierwszymi 126 sonetami, Southampton wskazuje, „oczywiście było to tylko pochlebstwo”. Kiedy Shakespeare odpowiada: „z wyjątkiem, że mówiłem z głębi serca”, Southampton odrzuca go: „cóż, byłem wtedy młodszy. Młodszy i ładniejszy”. Szekspir następnie cytuje w całości Sonnet 29, a Branagh odczytuje go jako udręczoną odę do niemożliwej miłości. Następnie nawiązuje do faktu, że zawsze miał nadzieję, że Southampton może pewnego dnia odwzajemnić jego miłość, na co Southampton reaguje surowo, mówiąc mu: „zapominasz się, Will, to nie jest twoje miejsce, by mnie kochać”. Wstając do wyjścia, Southampton następnie recytuje Sonnet 29, a intonacja McKellena zmienia go w celebrację potęgi sztuki, która pozwala przezwyciężyć tak głupie rozrywki, jak miłość. To pięknie nakręcona, niesamowicie dobrze zagrana i zniuansowana scena, która, jeśli nic nie przynosi, przypomina nam, co utalentowani aktorzy mogą zrobić, recytując dokładnie ten sam tekst. Jednym z głównych tematów filmu jest oczywiście rodzina, a scenariusz Eltona skupia się na tym, jak Anne, a zwłaszcza Judith, stali się urażeni Szekspirem. Niewiele wiemy o prawdziwej Judith, więc wiele opisów Eltona ma charakter spekulacyjny. Judith w filmie jest zasadniczo protofeministką, błyskotliwą, złożoną i zgryźliwą kobietą, która sprzeciwia się ograniczonemu umysłowi patriarchatowi, który popiera jej ojciec. Prawdopodobieństwo, że tak jest, jest w najlepszym razie niewielkie, ale Wilder jest w tym doskonały i sprawia, że ​​Judith jest znacznie bardziej wiarygodna, niż ta postać ma prawo być. Elton odnosi większe sukcesy i opiera się na mocniejszych faktach, ponieważ zainteresowanie Szekspira małżeństwami jego córek obraca się głównie (jeśli nie wyłącznie) wokół tego, czy mogą dać mu wnuki płci męskiej, teraz, gdy Hamnet nie może nosić nazwiska. Film przyznaje, że Szekspir był niedbałym ojcem i mężem i nigdy w pełni nie ustępuje mu, gdy broni się, powołując się na kultywację swojego geniuszu, wskazując, że jego talenty sprawiły, że rodzina była bardzo bogata, i dlatego należy mu wybaczyć. Jednak pod koniec, nawet on sam w to nie wierzy, uświadamiając sobie cenę, jaką jego rodzina zapłaciła za jego wielkość. Jest jednak kilka poważnych problemów. Przede wszystkim scenariusz, który ma dziwnie bezkształtną strukturę, wywodzącą się z niezwykle epizodycznej zasady organizacyjnej, w której scena po scenie odnosi się do jednego i tylko jednego problemu na raz, zapewniając, że każdy problem jest wyjaśniony przed przejściem do następnego. Sceny często polegają na tym, że bohaterowie mówią tylko to, co jest konieczne, aby przejść do następnej sceny, z niewielką ilością miejsca na oddech, prawie tak, jakbyśmy oglądali „wcześniej włączony” montaż programu telewizyjnego. Z tego powodu, kiedy dostajemy sceny, które mają trochę czasu, takie jak scena z Southampton, wystają, stylistycznie oderwane od otaczającego materiału. Inną kwestią związaną ze scenariuszem jest wykorzystanie polityki płci XXI wieku. Pytanie, które stawia film, jest interesujące – czy Szekspir był tak zatopiony w patriarchalnym myśleniu, że brak męskiego dziedzica zaślepił go na fakt, że jedna z jego córek mogła kontynuować jego poetycką spuściznę, jeśli nie jego imię . Ponieważ każda kobieta wokół Szekspira jest protofeministką, każda z nich jest bardziej postępowa (we współczesnym znaczeniu tego słowa) niż on, film rozwija się do momentu, kiedy przychodzi zobaczyć, że przez cały czas mieli rację, skarżąc się na swoją krótkowzroczność i odważnie opierając się na idei równości płci. To kiepska próba przeszczepienia współczesnej ideologii na epokę, która po prostu miała inne przekonania. Można powiedzieć, że Szekspir mógł być zwolennikiem kobiecych ról granych przez kobiety. Jedną rzeczą jest stwierdzenie, że Poskromienie złośnicy mogło zostać napisane po to, by raczej satyrować i kpić z mizoginistycznych postaw, niż je popierać. To co innego powiedzieć, że Szekspir pod koniec życia był feministą i chętnie spaliłby sobie stanik. Problematyczne jest również odlewanie. Nie zrozum mnie źle, kocham Dencha i McKellena tak samo jak każdego innego mężczyznę, ale to nie zmienia faktu, że obaj są bardzo źle obsadzili. Obaj grają swoje postacie jako osoby starsze, ale w latach 1613-1616 Anne (w tej roli 84-letni Dench) miała 57-60 lat, a Southampton (w tej roli 79-letni McKellen) tylko 40-43. Co więcej, Anne była o sześć lat starsza od Szekspira, ale Dench jest o 26 lat starszy od Branagha, co widać tylko po to, by odwrócić uwagę od treści. Jako fan Kennetha Branagha (i cudownie lekceważącej komedii Bena Eltona Upstart Crow (2016)), byłem rozczarowany All Is True. Równie posępne i zabawne role, Szekspir Branagha jest zarówno niezwykłym geniuszem, nie w stylu codzienności, jak i człowiekiem, który żyje w świecie i musi radzić sobie z jego absurdami. Film próbuje znaleźć równowagę między wyluzowaną i tęskną opowieścią o emerytowanym pisarzu, a studium żalu synów, ze świadomością, że wielu z tego żalu można było uniknąć. Niektóre elementy bez wątpienia działają; scena w Southampton, walka Szekspira o pogodzenie swojego geniuszu z osobistymi kosztami tego geniuszu dla siebie i innych, niechęć Judith do Hamneta. Ale wiele nie działa. To nieszkodliwy i doskonale dobry film, ale biorąc pod uwagę reżysera i temat, mógłby i powinien być o wiele lepszy.

Michał Kołodziej

Zwiastun

Podobne filmy