Nie mam komiksowego tła (dobrze sześćdziesiąt lat temu), więc wchodzę w te filmy bez predyspozycji. Było to bardzo reklamowane ze względu na tytułowego czarnego superbohatera. Dlatego przyjąłem to, bo lubię, gdy przełamuje się bariery. Problem polegał na tym, że sprawa była zawiła i nieskończona. Zostałem z nim do samego końca, ale niewiele znalazłem, aby uczynić go wyjątkowym wśród jego braterstwa Marvela. Jeśli już, to wciągnęło to każdy frazes, jaki można było wymyślić, mając czarnego bohatera. Może producenci nauczą się tego i sprowadzą faceta z powrotem. Nawiasem mówiąc, nie zasługiwał na te wszystkie oceny „Jeden”. Było kilka niesamowitych scen. Po prostu się nie połączyło.
doc. Klaudia Jasińska
Jestem w tym zakresie od 5 do 6. Został on mocno przereklamowany przez profesjonalnych recenzentów. Jestem pewien, że ich recenzje były motywowane politycznie. Uwielbiałem obsadę, ale zgadzam się, że postacie były powierzchowne i nie zostały zdefiniowane tak, jak powinny. Czuję też, że w filmie potrzeba więcej humoru. To nie może się równać z innymi filmami Marvela. To dla nas jednorazowa okazja. Nie potrzebujemy więcej słyszeć kazań.
Daniel Kubiak
Obserwuj nas
Życzymy miłego seansu :)
Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco