Utalentowany amerykański absolwent Oksfordu, wykorzystując swoje unikalne umiejętności i śmiałość, tworzy imperium marihuany, korzystając z posiadłości zubożałych brytyjskich arystokratów. Jednak, gdy próbuje sprzedać swoje imperium koledze amerykańskiemu miliarderowi, rozwija się łańcuch wydarzeń obejmujących szantaż, oszustwo, chaos i morderstwo między ulicznymi bandytami, rosyjskimi oligarchami, gangsterami z Triady i dziennikarzami rynsztokowymi.

Czy w filmie Guya Ritchiego zdarzył się kiedyś zły występ? Jeśli tak, to nie zauważyłem tego. Ma ozdobną zdolność do brania przeciętnych aktorów i uczynienia ich wielkimi oraz do brania już świetnych aktorów i wyciągnięcia z nich jeszcze więcej. Jest kilku reżyserów, którzy się w tym specjalizują, ale Ritchie jest na samym szczycie. Obsada w „Dżentelmenach” jest wprawdzie fantastyczna, ale nie zmienia to faktu, że oglądanie ich jest absolutną gratką. Matthew McConaughey jest w swoim żywiole w roli, którą się urodził, Charlie Hunnam gra jedną z najfajniejszych postaci, jakie widziałem doskonale, Colin Farrell jest przezabawny i absurdalnie fajny, a potem Hugh Grant daje jedną z najlepszych kreacji, jakie znam. jakie kiedykolwiek widziałem od niego. Prawdę mówiąc, Grant był tak dobry, że nawet nie rozpoznałem jego głosu i musiałem się zastanawiać, czy go nazwali. Nie zrobili tego, on właśnie to przybił. Styl, który posiada ten film, jest po prostu zabawny do oglądania. Jeśli widzieliście któryś z poprzednich podobnych filmów Ritchiego („Lock, Stock and Two Smoking Barrels”, „Snatch”, „RocknRolla”), to wiecie, o czym mówię. Tempo porusza się z prędkością błyskawicy, dialog jest szybki, sprytny i głębszy, niż początkowo zdajesz sobie sprawę, a konflikt jest zawsze wielowarstwowy. Ten jest właściwie opowiedziany w dość wyjątkowy sposób, z kilkoma postaciami omawiającymi wydarzenia, które już się wydarzyły i działa po mistrzowsku. Rozbija historię i daje miejsce na kreatywność w procesie opowiadania, a także na humor. Za każdym razem, gdy widzę, że Ritchie nakręcił film, który nie jest thrillerem kryminalnym, trochę się rozczarowałem. Nie chodzi o to, że inne rzeczy, które robi, są złe ("Swept Away" jest oczywistym wyjątkiem), po prostu jest tak cholernie dobry, jak ten styl filmowy. Jest najlepszy w branży i gdyby robił to tylko do końca swojej kariery, byłbym bardzo szczęśliwym człowiekiem. To doskonały film, który jest wart twojego czasu i pieniędzy.

Gabriel Lis

To Guy Ritchies Najlepszy od czasu Snatcha, to tam jest najbardziej zabawny i wygodny w gatunku filmowym, który dobrze zna. Obsada jest doskonale dobrana, zwłaszcza Hugh Grant daje inny, ale tak zabawny występ. Usiądź wygodnie i ciesz się 2 godzinami brytyjskiego dramatu kryminalnego, który nie traktuje się zbyt poważnie Gdybyśmy nie mieli blokady lub wyrwania, prawdopodobnie przyjrzałoby się to bardziej klasycznemu filmowi Ritchiego, więc nie oczekuj, że tak będzie tak wspaniałe jak te.

Wiktoria Adamczyk

Zwiastun

Podobne filmy