Informacje o filmie

W połowie lat dwudziestych do Nowego Jorku przybywa Newt Scamander, brytyjski młody czarodziej-aktywista, trzymając tajemniczą skórzaną walizkę, w której skrywa różnorodne i magiczne stworzenia. Następnie, w obliczu kruchej równowagi tajemnicy i narastających katastrof przypisywanych mrocznemu czarodziejowi Gellertowi Grindelwaldowi, cenna walizka Newta nagle znika. I wkrótce ta nieprzewidziana komplikacja przykuwa uwagę starszego aurora Percivala Gravesa. Teraz Newt jest jego celem jako niewidzialne, niszczycielskie i nieprzewidywalne zagrożenie, które wciąż sieje spustoszenie na Piątej Alei. W końcu, czy za intencjami Gravesa kryje się jakiś ukryty cel? Co się stanie z pozostałymi fantastycznymi bestiami, które wciąż są na wolności?

To rozczarowanie. Zabawne i urocze fragmenty Harry'ego Pottera zostały pominięte w tym filmie. Lubię J.K. Rowling pracuje niezmiernie, więc trudno powiedzieć. Jeśli chodzi o fabułę, jest bałagan. Newt i jego bagaż pełen magicznych stworzeń to poboczny wątek ważnych wydarzeń. Prawdziwa historia jest taka, że ​​auror w Nowym Jorku poszukuje potężnej i niebezpiecznej magicznej siły, która manifestuje się w nastolatku. Jego plan: zamienić niszczycielską energię, którą nosi nastolatek, w broń, jak sądzę. Wchodzi Newt Scamander, który próbuje przetransportować thunderbirda (?) do Arizony, aby wypuścić go z powrotem na wolność. Niektóre z innych stworzeń Newta uciekają w Nowym Jorku, a on musi je zagonić, a wszystko to jednocześnie wikłając się w aurora i jego nastoletni cel. Fabuła brzmi całkiem nieźle, ale nie jest dobrze zintegrowana. Postacie też niczego nie sumują. Pomocnik piekarza jest jednak dość lubiany, podobnie jak jego browarniczy romans z Queenie. Newt jest trochę chudy jako postać. Dialog Eddiego Redmayne'a również miał tendencję do wyszeptywania, co sprawiało, że czasami trudno go było zrozumieć. Dodaj kilka akronimów i dziwnych słów, takich jak MACUSA, a to sprawi, że będzie więcej zamieszania. Ogólnie rzecz biorąc, film wymagał więcej pracy, aby zaostrzyć fabułę i uczynić z Fantastycznych zwierząt historię skupioną na Newcie i jego menażerii, a nie na tym, z czym skończyliśmy.

mgr Łukasz Wojciechowski

FANTASTYCZNE ZWIERZĘTA I GDZIE JE ZNALEŹĆ to najnowsza odsłona serii dojnej krowy HARRY POTTER i totalne rozczarowanie filmowe. Nie spodziewałem się wiele, kiedy zobaczyłem, że u steru stał sztuczny reżyser David Yates, odpowiedzialny za najpłytsze filmy z serii o Harrym Potterze, a także okropną LEGENDĘ O TARZANIE, ale pierwszy w historii scenariusz Rowling coś obiecywał; okazuje się, że jest znacznie gorszym scenarzystą niż powieściopisarzem. To gra jako prequel Pottera, z Eddiem Redmayne'em - przyjmującym pojedynczy wyraz zachwytu od początku do końca - na polowaniu na różne uciekające magiczne stworzenia w latach 20. XX wieku w Nowym Jorku. W ogóle nie ma fabuły, tylko niekończące się sceny pościgu z udziałem słabo animowanych bestii CGI, więc drugoplanowa obsada nie ma nic do roboty, aby dodać zdawkowy romans/komedia/dramat, z których żaden nie działa. Grafika komputerowa jest rażąca i wykorzystywana do prowadzenia narracji, czego nie może zrobić, więc do czasu kolejnej magicznej bitwy po prostu cię to nie obchodzi. I robią kolejne cztery takie? Daj mi siłę!

dr doc. Ada Michalak

Muszę powiedzieć, że jestem bardzo rozczarowany filmem jako całością. Filmy o Harrym Potterze są z pewnością jedną z najlepszych i najczęściej oglądanych serii filmów do tej pory. A ten film niestety w niczym nie przypomina oryginalnych filmów HP. Jedyną wspólną cechą są efekty specjalne (dla objawień). Nie było prawdziwego dialogu między bohaterami. Tylko głupie jednolinijki i od czasu do czasu żartobliwa uwaga. Jestem też bardzo zirytowany faktem, że właśnie wprowadzili nowy koncept (obscurials) do serii HP, który dosłownie wszystko zmieni (jeśli obscurials istnieją, dlaczego Harry Potter nie stał się jednym z nich? W końcu spełnia kryteria). W filmie było też zdecydowanie za dużo CGI. Po pewnym czasie stało się to prawdziwym utrapieniem. Zwłaszcza, że ​​nie było to nawet „na miarę dzisiejszych standardów”. Moja ostatnia krytyka dotyczy ogólnego stylu filmu. Po prostu nie wydawało się, że należy do magnum opus, czyli serii filmów HP. I słusznie; dlaczego nakręcili to w Nowym Jorku? Seria HP to najbardziej brytyjska rzecz od czasów Jamesa Bonda i Doctora Who. Nigdy wcześniej nie zdawałem sobie z tego sprawy, ale teraz, kiedy obejrzałem ten film, stało się to dla mnie bardzo jasne. Nie możesz tak po prostu zmienić lokalizacji i oczekiwać, że publiczność to przyjmie. Przepraszam. Co dalej? Fantastyczne zwierzęta w Japonii? Nie, dziękuję. Już to mamy, nazywa się Kaiju.

inż. mgr Maks Kalinowski

Zwiastun

Podobne filmy