Informacje o filmie

Harry Potter (Daniel Radcliffe) jest na drugim roku Szkoły Magii i Czarodziejstwa w Hogwarcie. Odwiedza go skrzat domowy o imieniu Zgredek (Toby Jones) i ostrzega, aby nie wracał do Hogwartu. Harry ignoruje jego ostrzeżenie i wraca. Nadal jest sławny, choć nadal nie lubiany przez Snape'a (Alan Rickman), Draco (Tom Felton) i resztę Ślizgonów. Ale potem zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Ludzie skamieniają i nikt nie wie, co to robi. Harry wciąż słyszy głos, głos, który wydaje się dochodzić zza ścian. Opowiada się im historię Komnaty Tajemnic. Mówi się, że tylko prawdziwy potomek Salazara Slytherina będzie w stanie go otworzyć. Okazuje się, że Harry to wężowy język. Oznacza to, że potrafi rozmawiać i rozumieć węże. Wszyscy myślą, że to on otworzył Komnatę Tajemnic, bo z tego słynął Slytherin.

Tym razem przygotuj się na mroczną fantazję z kilkoma wstrząsającymi i przerażającymi efektami specjalnymi. Podobno J.K. Rowling doszła do wniosku, że dzieci uwielbiają się bać sztywnych i zabawiają się odrobiną humoru i podekscytowaniem – chociaż myślę, że jej wyobraźnia pracuje w godzinach nadliczbowych przy scenach takich jak wymioty pasujące do Rona, jedna z bardziej niesmacznych scen. I najwyraźniej twórcy tego filmu o Potterze podjęli wyzwanie dostarczenia pająków i węży, które są wystarczająco ohydne, by Ron i publiczność wpadli w histerię. To wszystko jest tutaj – w każdym razie główne wydarzenia w książce Rowling – i dla dodatkowej miary przyznali bardzo potrzebną, humorystyczną rolę Kennethowi Branaghowi, który świetnie się bawi w roli kochającego siebie Gilderoya Lockharta. Jedyną prawdziwą wadą jest to, że Maggie Smith ma niewiele do roboty, ale główne obowiązki należą do Daniela Radcliffe'a, Emmy Watson i Ruperta Grinta, którzy nadal czarują jako trójka głównych bohaterów. Jason Isaacs jako Lucjusz Malfoy ma władczą prezencję i zabawnie nikczemną końcową scenę z udziałem komputerowego Zgredka, który kradnie każdą scenę, w której się znajduje. Powinno to uszczęśliwić fanów Pottera – a w przypadku filmu trwającego dwie i pół godziny, porusza się on w szybkim tempie od jednej przygody do drugiej, z czymś, co teraz wydaje się być umiejętnościami mechanicznymi, dzięki pomysłowej reżyserii Chrisa Columbusa, który wie, jak utrzymać takie rzeczy w ruchu. Zuchwały wynik Johna Williamsa jest wyraźną pomocą.

Artur Kucharski

Mając trzy córki, kiedy wychodzi świetna książka, mam wybór: kupić trzy z nich (DROGO!!), zmusić kogoś, żeby poczekał, aż druga skończy, zanim będzie mógł przeczytać książkę (oczywiście, lubię przerywać kłótnie!), lub przeczytaj im to. Zdecydowałem się im to przeczytać, abyśmy WSZYSCY mogli się tym cieszyć... i tak zrobiliśmy! Oczywiście dzieciaki były podekscytowane, kiedy film wyszedł. Jednak, kiedy zobaczyłem pierwszego Harry'ego Pottera, byłem przerażony, że zostanie on „zmasakrowany”, jak większość „książek do filmów”; ale był mile zaskoczony wyświetlanym scenariuszem „trzymaj się książki”. Jasne, niektóre rzeczy zostały pominięte bez wątpienia ze względu na ograniczenia czasowe, ale ogólnie rzecz biorąc, dobrze oddało to historię. Komnata Tajemnic zrobiła to jeszcze lepiej. Jako zapalony czytelnik, bardzo waham się, czy moje ukochane książki są wyświetlane na ekranie tylko po to, aby reżyserzy nie oddawali im sprawiedliwości. Jednak w obu filmach o Harrym Potterze oprawa wizualna była spektakularna, aktorstwo dobrze zrobione, a postacie niemal idealnie dopasowane. Scenografia Ulicy Pokątnej i domu Weasleyów była fantastyczna! Jak cudownie jest widzieć, jak te miejsca ożywają poza naszą wyobraźnią! Dotyczy to prawie każdego aspektu Hogwartu... od szklarni, przez ruchome schody, dormitoria i biuro Dumbledore'a. Daniel Radcliffe, Rupert Grint i Emma Watson świetnie sobie radzą, grając Harry'ego, Rona i Hermionę. Film bez wątpienia wciąga i sprawia, że ​​zapominasz, że to nieprawda... całkiem niezłe osiągnięcie! Oczywiście nie wszystkim kinom spodoba się ten film. To nie jest dla zagorzałych fanów akcji, fanów tylko horrorów lub tych, którzy nie lubią odrobiny magii, wyobraźni i fantazji. Ale dla reszty z nas Komnata Tajemnic dokładnie przedstawia to, co do tej pory widziała tylko nasza wyobraźnia. Dzieci pokochają to za czary i magię, walkę między Harrym a jego wrogami, obfite przyjaźnie i prostą zabawę z tego wszystkiego; podczas gdy dorośli pokochają to za sprowadzenie ich z powrotem do czasów, kiedy magia była rzeczywiście prawdziwa. W sumie daję to 5 na 5... fantastycznie zrobione. Oczywiście wolałbym zobaczyć trochę więcej scen z dodanej książki, ale rozumiem ograniczenia czasowe. Świetny film i koniecznie trzeba zobaczyć!

Iga Nowak

Wykonawszy dobrą robotę przy pierwszym filmie o Harrym Potterze, nie powinno dziwić, że Chris Columbus został poproszony o wyreżyserowanie również sequela. Drugi film faktycznie poprawia się na swoim poprzedniku, stając się nieco bardziej ostry i mniej przyjazny dla dzieci (dwa czynniki, które rosną wykładniczo z każdą nową odsłoną), mimo że w niektórych miejscach powtarza stary błąd. A co z fabułą? Cóż, to drugi rok Harry'ego (Daniel Radcliffe) w Hogwarcie i wszystko powinno być w porządku, biorąc pod uwagę, że pokonał Voldemorta w poprzednim filmie i nie ma innych zagrożeń czających się w magicznym świecie. A może są? Tajemniczy skrzat domowy imieniem Zgredek wydaje się tak myśleć, ponieważ wielokrotnie próbuje uniemożliwić Harry'emu powrót do szkoły i prosi go o odejście, gdy uczniowie zaczynają być atakowani przez nadprzyrodzonego, nieznanego wroga. Wszystko to wydaje się być związane z Komnatą Tajemnic, ale nie jest to zbyt pomocne, zwłaszcza biorąc pod uwagę nowy nauczyciel obrony przed czarną magią, słynny pisarz Gilderoy Lockhart (Kenneth Branagh), jest kompletnym idiotą. Mroczniejszy i szybszy, Harry Potter i Komnata Tajemnic powtarza błąd Kamienia Filozoficznego polegający na byciu nieco zbyt wiernym źródłu literackiemu, ale Kolumbowi udaje się zrekompensować tę wadę lepszymi grafikami, kilkoma naprawdę przerażającymi ustawieniami i lepszym aktorstwem od młodszej obsady członków (w szczególności Emma Watson). Dokonał także interesujących wyborów, jeśli chodzi o nowe twarze w grupie dorosłych: Branagh jest bardzo, bardzo zabawny jako napędzany ego Lockhart (rola pierwotnie przeznaczona dla Hugh Granta), ale najciekawszym dodatkiem jest Jason Isaacs (którego Nie mogę się doczekać, aby zobaczyć ponownie w czwartym filmie) Lucjusza Malfoya, intrygująco złowrogiego czarodzieja, który jest tak samo rasistowski i arogancki jak jego syn, arcy-nemezis Harry'ego, Draco. Jeśli chodzi o Zgredka, istotę CG, której głos użyczył Toby Jones, jest on początkowo interesujący, ale szybko staje się irytujący, jego masochistyczne wybryki są powtarzalne i trochę nudne. Na koniec specjalne wyróżnienie dla najlepszego elementu Chambera: Richarda Harrisa, który niestety zmarł na kilka tygodni przed premierą filmu. Był i jest niesamowicie dobry jako dyrektor Dumbledore i pomimo godnego zastępcy (Michael Gambon), w sercach purystów zawsze będzie jedynym największym czarodziejem wszechczasów. Werdykt: dobrze, ale mogli zrobić lepiej. Na szczęście zrobili z numerem trzy...

Jan Krajewski

Wydaje się, że druga część toczy się dalej w miejscu, w którym skończyła się pierwsza. Wszystkie poprzednie postacie powracają, a potem niektóre!! Wspaniały majestat Harry'ego Pottera kontynuuje z nowymi sztuczkami, nowymi przysmakami i małymi smakołykami, które można brać za pewnik. Czasami stwierdzam, że świat Harry'ego Pottera ma tak wiele wspaniałych rzeczy dziejących się w tym samym czasie, że masz tendencję do pomijania mniejszych rzeczy (ergos rezydencja Weasleyów i wielka Sala) Komnata Tajemnic ma ciemniejszy ogon, ale mieści się w granicach tolerancji zdolności większości dzieci do radzenia sobie. Stworzenia są doskonałe, ogólna historia jest łatwa do prześledzenia, chociaż niektóre aspekty trzeba wyjaśnić młodszym dzieciom. To, co jest denerwujące, to ten ciągle nadużywany, tandetny uśmiech Daniela Radcliffe'a. Po pewnym czasie zużywa się wrażliwość jak ostre paznokcie zdrapujące tablicę. Ogólnie rzecz biorąc, Komnata Tajemnic to solidny, dobroduszny film magiczny, tylko nieco mniej przyjemny niż pierwszy.

Milena Cieślak

Pomyślałem, że to lepsze niż pierwszy film o Harrym Potterze, ponieważ nie przesadzał ze scenami akcji, jak w pierwszym filmie, a efekty specjalne były lepsze. Nie jest to oczywiście „Władca Pierścieni”, ale i tak jest to przyzwoita rozrywka, nawet dla nas starszych ludzi. Z trzecią częścią, która była moim ulubionym z czterech, które teraz widziałem, było jeszcze lepiej. Nie kupuję wszystkich okultystycznych bzdur i czarnej magii, po prostu cieszę się efektami specjalnymi, które towarzyszą tym opowieściom. Interesujące było również zobaczyć, jak trzy młode gwiazdy – Daniel Radcliff („Harry”), Emma Watson („Hermiona”) i Rupert Grint („Ron”) dorosły fizycznie od czasu pierwszego filmu. Nagle chłopcy osiągnęli okres dojrzewania i ich głosy się zmieniają. „Ron” piszczy przez połowę czasu, kiedy mówi! Podobnie jak w przypadku wielu współczesnych, wysokobudżetowych filmów, wizualizacje, efekty specjalne i dźwięk przestrzenny są zdumiewające. Na pewno zabawne dla wszystkich grup wiekowych, bez obaw o język.

Karol Kucharski

Zwiastun

Podobne filmy