W ciągu pierwszych 5 minut można zauważyć, że seria przeszła dramatyczną zmianę tonu i muszę powiedzieć, że myślę, że to właściwe, ponieważ powrót Voldemortów pod koniec Czary Ognia oznacza, że nadszedł czas, aby odłożyć na bok dziecinne rzeczy. Są tu wielcy źli ludzie i nie dbają o krzywdzenie dzieci. czas zrobić się nieprzyjemny. Zniknęła frywolność pierwszych kilku filmów, w których magia była fajna, a wszystko w tym nowym i magicznym świecie było po prostu cudowne, a la World of Disney. Nowy reżyser podjął pewne ryzyko związane ze stylem i podejściem, które opłaciły się znakomicie. Zakon Feniksa to prawdopodobnie najciemniejszy z pięciu filmów, jakie do tej pory mieliśmy, nawet bardziej niż Azkhaban, który był krokiem we właściwym kierunku, do którego ostatecznie zmierza seria. W Phoenix jest bardzo mało „zabawy” i widać dlaczego. Czarny Pan powraca, to nie jest śmieszne, a ten film faktycznie sprzedaje ten fakt. W tym miejscu (przynajmniej w świecie filmu) Harry Potter przekracza granicę od filmu dla dzieci do filmu dla dorosłych. Harry ma teraz kilka poważnych blizn psychicznych (i oczywiście jego prawdziwego) od wydarzeń z poprzedniego filmu, który choć lżejszy niż Azkhaban, był kontynuacją tego filmu. Ministerstwo Magii zaprzecza powrotowi Voldermorta i próbuje kontrolować przepływ plotek związanych z wydarzeniami w Czarze. W tym celu mamy nową nauczycielkę i marionetkę Ministerstwa Dolores Umbridge. Różowe i puszyste na zewnątrz, chrupiące i złe w środku. Nie ma żadnych skrupułów, by ponownie uporządkować prawo w Hogwarcie, nakładając kybosh na wszystko, nawet odlegle zabawne, i sprawiając, że uczniowie żyją w kompletnym nieszczęściu. To, przez co przeszła Harry'ego w szlabanie, było po prostu czystym złem. Nie była taka, jak ją sobie wyobrażałem z książki, ale Imelda Staunton zagrała ją z cudownie gorzko-słodkim akcentem, cała urocza i odpowiednia w jej słusznych urojeniach, gdy chodziło o to, że „wbijesz ci nóż w plecy”. Była paskudną robotą. Szkoda, że brakowało wielu treści książki, ale była to duża książka i chociaż nie mogę położyć palca na tym, czego nie było w filmie (przeczytałem to jakiś czas temu) czasami to robi uważam, że w kilku obszarach powinno być więcej treści, głównie w charakterystyce niektórych postaci. Większość ważniejszych fragmentów, które pamiętam z książki, znalazła się w filmie. Jest tu tempo, którego nie widzieliśmy wcześniej, nowe podejście muzyczne wprowadza również nowy zwrot w sprawach i myślę, że świat Harry'ego Pottera wydaje się dobrze pasować do nowych ubrań. Z niecierpliwością czekam na to, co będzie dalej, ponieważ słyszę, że David Yates również reżyseruje Księcia Półkrwi (w każdym razie ostatnio słyszałem), a ponieważ ta książka zawiera zombie, myślę, że nowy mroczny styl będzie do tego niesamowicie pasował, bardzo dziękuję. Wszystkie postacie wyglądają na znacznie starsze, niż powinny być w Phoenix, ale to też działa na jego korzyść. Wygląda na to, że wszyscy mają za sobą trochę więcej historii i doświadczenia życiowego, borykają się z rzeczami, które postarzają każde dziecko i to widać. To także świadectwo aktorstwa. Tutaj w większości gra aktorska jest całkiem niezła, Ron Harry i Hermiona dołożyli wszelkich starań, najwyraźniej rozumiejąc cały ten żart. Gambon jest dobry jako Dumbledore, ale tęsknię za Richardem Harrisem i wciąż odtwarzam w mojej głowie jego wersje scen z Gambonu. Kiedy czytam książki, wyobrażam sobie Harrisa. Helena Bonham Carter sprawia, że Bellatrix Lestrange (musi to zdobyć od męża Tima Burtona), która była całkiem niezłą postacią, daje zwariowaną, szaloną atmosferę. Jedną rzeczą w tym filmie jest jednak to, że rzeczywisty Zakon Feniksa nie jest w nim aż tak bardzo. Wada, której nie było w książce. Zdanie o tym, że Snape jest w zakonie, gdybyś go przegapił, nie wiedziałbyś nawet, że w ogóle jest w zakonie, a późniejsza scena może wydawać się myląca. Stworek był jednak dobrze zrobiony, wydając się na prawdziwego nędznego starego robala, co było właściwe. Producenci najwyraźniej nie zamierzali go w ogóle umieścić w filmie, ale JK Rowling powiedziała, że gdyby to zrobili, napychaliby się na ostatni film. Podsumowując, myślę, że Phoenix jest jak dotąd najlepszym z pięciu filmów, a następnie Azkhaban, Czara, a następnie pozostałe dwa w dowolnej kolejności. Właśnie zdobyłem Insygnia Śmierci i chociaż jest kwadrans po piątej, idę spać, więc do zobaczenia później...
Magdalena Jabłońska
Harry Potter i Zakon Feniksa (2007) ** 1/2 (z 4) Harry Potter (Daniel Radcliffe) wraca do szkoły, gdzie może zostać wydalony po użyciu magii w prawdziwym świecie. Dumbledore (Jim McManus) staje w jego obronie i wkrótce obaj ostrzegają ludzi przed powrotem Lorda Voldemorta. Jak powiedziałem w recenzjach poprzednich filmów, nie czytałem żadnej historii, więc szczerze nie mogę porównać filmu do książki. Mając to na uwadze, uważam, że poprzednia część jest niezwykle zabawnym filmem i na pewno najlepszym z dotychczasowych serii. Ten piąty film jest z pewnością dużym krokiem wstecz i niestety jest zbyt wiele nudnych momentów, aby uczynić go całkowitym zwycięzcą. Ponownie, być może załapałbym się na więcej rzeczy, gdybym był zaznajomiony z książką, ale osobiście uważam, że większość pierwszej połowy była dość nudna, bez zbyt wielu interesujących rzeczy, które się działy. Szczerze myślałem, że rozwój postaci jest bardzo mały i pomyślałem, że zbyt wiele scen po prostu ciągnie się dalej z dialogami, które po prostu nie były aż tak interesujące ani ekscytujące. Film w końcu podnosi się podczas ostatniego aktu i tutaj sprawy stają się naprawdę dobre. Ostateczne bitwy niemal rywalizują z tym, co widzieliśmy w poprzednim filmie i nie ma wątpliwości, że niosą ze sobą dużo energii i emocji. Korzystają również ze wspaniałych efektów specjalnych, które naprawdę umieszczają Cię w środku akcji i doskonale komponują się z członkami obsady. Mówiąc o obsadzie, do serialu dołącza wielu utalentowanych aktorów i po raz kolejny wszyscy robią wrażenie. Stali bywalcy, tacy jak Radcliffe, Emma Watson, Maggie Smith, Alan Rickman i inni, całkiem ładnie wracają do swoich ról, a ludzie tacy jak Emma Thompson, Gary Oldman i David Thewlis mają wielką wartość.
Oliwia Makowska
Obserwuj nas
Życzymy miłego seansu :)
Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco