Akcja/dramat wojenny oparty na bestsellerowej książce opisującej niemal katastrofalną misję w Somalii 3 października 1993 roku. z Mogadiszu, by schwytać dwóch czołowych poruczników somalijskiego wodza. Doprowadziło to do dużej i przeciągającej się wymiany ognia między Rangersami, amerykańskimi siłami specjalnymi i setkami somalijskich strzelców, w wyniku której zniszczono dwa amerykańskie helikoptery Black Hawk. Film koncentruje się na bohaterskich wysiłkach różnych Rangersów, aby dostać się do zestrzelonych helikopterów, koncentrując się na SSG Eversmann, prowadząc jednostkę Rangers Chalk Four do pierwszego miejsca katastrofy, głównego chorążego Duranta, który został schwytany po tym, jak był jedynym ocalałym z drugiej katastrofy , a także wielu innych, którzy byli zaangażowani.

Jest to film pełen akcji, ze świetnymi szczegółami i trudną reżyserią. Obejrzałem wiele filmów wojennych i ich oryginalne nagrania. Black Hawk Down wciąż pozostaje dla mnie najlepszym. I czapki z głów dla Hansa Zimmera

Ignacy Kubiak

Dobrze pamiętam doniesienia prasowe z października 1993 roku o ciele amerykańskiego żołnierza ciągniętego ulicami Mogadiszu po tamtejszej bitwie. Kilka lat później moje zainteresowanie bitwą ożywiło wydanie znakomitego programu historycznego BBC TIMEWATCH, w którym przemówiono do ocalałych z „Największej strzelaniny z udziałem wojsk amerykańskich od czasów Wietnamu”, więc kiedy Mark Bowden wydał swoją książkę BLACK HAWK DOWN Otworzyłem pierwszą stronę i okazało się, że nie mogę jej odłożyć, a kiedy usłyszałem, że Ridley Scott zamierza przenieść książkę Bowdena na duży ekran, nie mogłem się doczekać, kiedy ją zobaczę Podobał mi się film i musiałem nie zgodzić się z niektórymi podniesionymi komentarzami. Przede wszystkim ludzie narzekają na zmiany wydarzeń i incydentów, wiem, jak się czujesz, ale przy każdej adaptacji muszą być skondensowane bity, jedyną prawdziwą krytyką, która może być uzasadniona, jest to, że ta wersja filmowa całkowicie neguje somalijski punkt widzenia ( Dla tych z Was, którzy nie czytali tej książki, Mark Bowden pisze swoją relację w podobny, subiektywny sposób, Corneilus Ryan napisał swoją trylogię – dwie z nich: NAJDŁUŻSZY DZIEŃ i ZA DALEKI MOST zostały przerobione na przeboje kinowe – dotyczące ostatnich miesięcy wojna w Europie ), ale książka Bowdena jest relacją o bitwie pod Mogadiszu , tak właśnie jest . narzekać na koncepcje, takie jak rozwój postaci, ponieważ nie o to chodzi w tej historii. Słyszałem też, że nastolatki narzekają, że Orlando Bloom nie ma wystarczająco dużo czasu na ekranie i że uważa to za zbyt brutalne. Przykro mi to słyszeć dziewczyny , mam nadzieję , że następnym razem , gdy pójdziesz do kina , może zechcesz dowiedzieć się , na co się dajesz . Jeśli chodzi o resztę scenariusza, jest on dokładny aż do tarcia między Deltami i Rangersami oraz faktu, że Amerykanie zostali faktycznie uratowani przez siły ONZ złożone z Malezyjczyków i Pakistańczyków Ridley Scott słusznie zasłużył na nominację do Oscara z BHD. To jego film i przewyższa wszystko, co osiągnął Spielberg dzięki przereklamowanemu SAVING PRIVATE RYAN. Wojna to piekło, a ten film zawiera surowe i przerażające obrazy ofiar głodu, okaleczonych żołnierzy i cywilów. Zarówno montaż, jak i zdjęcia są doskonałe, z wieloma świetnymi scenami, takimi jak mały strumień amerykańskich żołnierzy idących ulicą, podczas gdy po drugiej stronie domów masywny potok uzbrojonych milicjantów idzie w tym samym kierunku. Moje jedyne prawdziwe narzekanie na to, co jest na ekranie, to okropny amerykański akcent Ewana McGregora (szczególnie, gdy przestaniesz myśleć, że większość obsady nie jest grana przez amerykańskich aktorów), a ścieżka dźwiękowa Hansa Zimmera przypomina większość innych jego filmów , ale nie powinienem czepiać się, bo znalazłem ten najlepszy film Scotta obok GLADIATORA

Aurelia Duda

Helikopter w ogniu to przede wszystkim niezwykle efektowny film wojenny, ale poza tym jest to jeden z najsubtelniej zrealizowanych filmów wojennych w historii. Większość filmów wojennych zwykle albo ma jednego bohatera, przez którego wszystko widzimy (np. Pluton), albo przedstawia nam oddział żołnierzy, z których wszyscy są identyfikowalnymi „typami” (np. Szeregowiec Ryan). Helikopter w ogniu ma inne podejście, zamiast tego daje nam bardzo szeroki wachlarz postaci, z których żaden nie jest wyraźnie wyróżniony jako bohater lub typ, który przyciągnąłby uwagę publiczności. Ogólnym efektem jest stworzenie poczucia armii zespołowej, które George C. Scott tak żarliwie nam objaśniał na początku Pattona. Wzmacniając to poczucie wojskowego profesjonalizmu, film nigdy się nie potanieje, przykładając zbyt dużo emocjonalnego ciężaru do jednej chwili. Fabuła posuwa się do przodu w stałym tempie, przecinając się z miejsca na miejsce, nie zwalniając tempa, by zbytnio skupiać się na pojedynczych żołnierzach. Efektem jest oglądanie materiału filmowego z prawdziwej operacji wojskowej, która się nie powiodła. Chociaż efekt takiego podejścia do skryptów może powodować pewien dystans wśród widzów podczas pierwszego oglądania, sprawia, że ​​film staje się jeszcze lepszy przy kolejnych wyświetleniach. I lepiej uwierz, że będą kolejne seanse, ponieważ Ridley Scott stworzył tutaj jeden z najlepszych kinowych cukierków wszech czasów. Montaż, zdjęcia, ocenianie, punktacja i efekty wizualne łączą się, aby widz był tak samo wyczerpany po opuszczeniu teatru, jak ci żołnierze opuszczający Mogadiszu. Intensywność walki tego filmu z łatwością dorównuje Szeregowi Ryanowi i pozostawia w tyle takich pretendentów, jak Byliśmy żołnierzami. Black Hawk Down nie ma emocjonalnego rezonansu dla tego pierwszego, ale w przeciwieństwie do drugiego, opiera się na fakcie, tworząc produkt końcowy, który jest tak samo ambitny w swojej konstrukcji, jak oszałamiający jego wizualizacją.

Klara Kowalczyk

Oglądałem ten film i towarzyszące mu dodatki na DVD w tym tygodniu po raz pierwszy i pomyślałem, że to ironia, że ​​ta bardzo amerykańska historia wojenna powinna być wyreżyserowana i wyprodukowana przez Anglika (Ridley Scott) i mieć dużą liczbę brytyjskich aktorów obsadzonych jako amerykańscy żołnierze (Ewan McGregor, Jasson Issacs, Hugh Dancy, Euan Bremner, Orlando Bloom). Przypuszczam, że jest to odpowiednik Stevena Spielberga, reżyserującego film o bitwie o gęś zieloną podczas wojny o Falklandy i obsadzenia Amerykanów jako członków Pułk Spadochronowy. Film Scotta jest dość odważny, ponieważ nie ma w nim głównych gwiazd ani głównej postaci (w przeciwieństwie do Toma Hanksa w SAVING PRIVATE RYAN czy Mela Gibsona w GDY BYLIŚMY ŻOŁNIERZAMI). Jest również w dużej mierze wolny od stereotypów tego gatunku: nie ma strzelistej muzyki Johna Williamsa towarzyszącej ujęciom flagi łopoczącej w słońcu; żadnych scen rodzin w domu. Zamiast tego chodzi o logistykę i absolutny horror bitwy. To najlepszy materiał bojowy od czasów ZULU w 1964 roku, film, który przypomina. W komentarzu opisującym słowa Scotta jest to „antywojenna, ale promilitarna”.

Alan Kołodziej

Kiedy mówimy o filmach wojennych, jest wiele świetnych, które od razu przychodzą na myśl. Od lat 70. trzy z nich tworzą trochę świętą trójcę: Czas apokalipsy Francisa Forda Coppoli, Full Metal Jacket Stanleya Kubricka i Szeregowiec Ryan Stevena Spielberga. Te trzy filmy ustanowiły poprzeczkę dla wszystkich innych filmów wojennych, które pojawiły się od tamtego czasu. Kiedy ogłoszono, że reżyser Gladiator, Ridley Scott, będzie adaptacją książki Marka Bowdena, Helikopter w ogniu: historia współczesnej wojny, widzowie wiedzieli, że czeka ich nie lada gratka. Z jakiegoś powodu nie pamiętam, żebym słyszał wiele o wojnie domowej w Somalii ani o bitwie pod Mogadiszu, na której opiera się Black Hawk Down. Plan wydawał się dość prosty: armia zostaje wysłana do Somalii przez rząd, aby spróbować położyć kres wojnie domowej. 3 października 1993 r. grupa z nich została wysłana na szybką misję, aby schwytać somalijskiego watażkę, który żelazną ręką rządził krajem. Nie minęło dużo czasu, zanim operacja przebiegła całkowicie FUBAR, ponieważ zestrzelono dwa helikoptery Black Hawk. Sytuacja pogorszyła się, gdy Rangersi zostali otoczeni przez tysiące uzbrojonych Somalijczyków, których jedynym celem było zastrzelenie każdego amerykańskiego żołnierza, który zaatakował ich przestrzeń. Po „zaburzeniu gniazda szerszeni” misja staje się desperacką próbą utrzymania motta Rangersów „Leave No Man Behind”. Nie trzeba dodawać, że Ridley Scott nakręcił najlepszy film wojenny z Black Hawk Down. W przeciwieństwie do niektórych filmów wojennych, które łagodzą bitwę wolniejszymi sekwencjami budowania postaci, musisz poczekać tylko trzydzieści minut, aby misja Rangersów zaczęła obowiązywać. A akcja nie zatrzymuje się przez następne dwie godziny, bo resztę filmu wypełniają latające kule, wybuchy i rozlew krwi. Walki są tak chaotyczne, że czasami trudno jest śledzić akcję i powiedzieć, co się dzieje, a odczulenie na przemoc staje się prawie zbyt łatwe. Za trzecim razem ktoś krzyczy „RPG!” chociaż cała publiczność wie, jak schylić się i zakryć uszy. Podczas gdy amerykańscy żołnierze wkraczają z solidnym planem, panika nie trwa długo, a wkrótce nie jesteś pewien, która strona jest bardziej zdezorganizowana. Wspaniale jest oglądać, jak tysiące statystów grających w somalijską milicję roi się nad żołnierzami, a akcja i zdjęcia przypominają grę wideo, gdy żołnierze próbują uciec z niepewnej sytuacji ulicami Mogadiszu. W miarę rozwoju filmu napięcie narasta, gdy ponura i nieubłagana beznadziejność sytuacji ogarnia zarówno żołnierzy, jak i widza. To dość zdumiewające, jak wiele zrobiono z 19 zestrzelonych amerykańskich żołnierzy, gdy podczas nalotu zginęło ponad 1000 somalijskich mężczyzn, kobiet i dzieci. Chociaż film jest wyraźnie skoncentrowany na amerykańskiej perspektywie, nie mogę sobie wyobrazić, jak musiał się czuć facet, który może zagrać „Dead Somali with a Gun #354”. Chociaż charakteryzacja zawsze była szeroko wykorzystywana w filmach wojennych, aby widz troszczył się o postacie, Helikopter w ogniu działa lepiej, ponieważ w większości żołnierze są uosabiani jako niewiele więcej niż pomruki w polu wykonujące rozkazy swoich przełożonych . Przynajmniej żołnierze mieli swoje imiona przyklejone do hełmów, żeby nie było problemu z niektórymi filmami wojennymi, gdzie czasem trudno powiedzieć, kto jest kim. Niektóre z najlepszych ról w filmie to Tom Sizemore jako porucznik McKnight i Josh Hartnett, który gra sierżanta prowadzącego misję i czuje osobistą winę za każdym razem, gdy ktoś ginie. Sam Shepard jest również doskonały jako generał major William Garrison, który siedzi w bezpiecznej strefie, obserwując, jak jego skazani ludzie są pokonani przez wroga. Rola Erica Bany jest niewielka, ale ma jedne z najlepszych kwestii w filmie, naprawdę wyjaśniając, dlaczego żołnierze robią to, co robią. Rola Ewana McGregora jest jeszcze mniejsza i nieistotna, ale jego rodak z Trainspotting, Ewen Bremner, oferuje filmowi odrobinę komicznej ulgi. Zgodnie z oczekiwaniami w filmie Ridleya Scotta, efekty wizualne i zdjęcia są oszałamiające, ponieważ film ma szary, prawie monochromatyczny wygląd, który sprawia, że ​​pomarańczowe płomienie i czerwona krew naprawdę się wyróżniają. Jak zwykle w ostatnich filmach Scotta, jest dużo latającego kurzu, gruzu i gruzu zmieszanego z ujęciami w zwolnionym tempie spadającymi łuskami pocisków i rozbryzgami krwi. W niektórych ujęciach wykorzystuje również zwierzęta i personel niewojskowy, aby pokazać, że ta strzelanina toczy się w środku zaludnionej dzielnicy targowej. W Helikopterze w ogniu zrobiono wielką sprawę z krwi i krwi, ale czym jest prawdziwy film wojenny bez tego? Chociaż większość pokazywanych w formie graficznej przemocy nie jest daleko poza Uratowaniem szeregowego Ryana, istnieje przynajmniej jedna instynktowna sekwencja, która sprawi, że większość ludzi będzie krzyczeć, chyba że obejrzą te programy operacyjne w The Learning Channel dla rozrywki. Helikopter w ogniu to spore osiągnięcie w stworzeniu realistycznej reprezentacji wydarzenia z najnowszej historii. Większość tego filmu pozostawia widza zszokowanego i niedowierzającego temu, co ogląda, i trudno uwierzyć, że coś takiego może się wydarzyć. Technicznie rzecz biorąc, ten film jest niesamowitym wyczynem, który daje widzowi jedno z najbardziej realistycznych wrażeń z tego, jak czuliby się w środku wojny, co sprawia, że ​​okrucieństwa tego wydarzenia wydają się jeszcze bardziej realne. W gatunku, który wydobył jednych z najlepszych reżyserów i aktorów, Helikopter w ogniu jest z pewnością najlepszym filmem wojennym, jaki kiedykolwiek nakręcono, i zastąpił Piękny umysł jako kandydata na najlepszy film i reżyserię. Ocena: 10 na 10

Hanna Kaczmarczyk

Zwiastun

Podobne filmy