ROBOT OVERLORDS to dziwny mały film klasy B z Wielkiej Brytanii, który przypomina nieco wersję filmu TRANSFORMERS z azylu. Nakręcono go w niskim budżecie, na ulicy, ale ma wiele efektów CGI gigantycznych ciemiężycieli robotów, które okazują się zaskakująco dobre, biorąc pod uwagę ograniczenia. Fabuła jest trochę bardziej skomplikowana niż posiadanie kilku postaci biegających z miejsca na miejsce i starających się uniknąć tytułowego zagrożenia, a zbyt dużo czasu spędza się niestety z irytującymi postaciami z młodości, wymieniając nieśmieszne dowcipy. To powiedziawszy, istnieje również zaskakująca liczba sławnych twarzy, które wspierają, w tym podrabiający Bena Kingsleya, nie na miejscu i niewygodna Gillian Anderson, a także Roy Hudd, Tamer Hassan, Geraldine James i Callan McAuliffe, który obecnie pojawia się w THE WALKING DEAD.
Nadia Głowacka
Robot Overlords Nie spodziewałem się kinowego cudu, a przywiązanie pani Anderson i pana Kingsleya wystarczyło, by wzbudzić zainteresowanie, ale nawet wspomniany talent nie mógł uratować Robot Overlords. Prawdę mówiąc, aktorstwo jest do przyjęcia, efekty specjalne, choć niskobudżetowe, są przyzwoite, a produkcja jako całość jest bardziej dopracowana niż typowy film „b”. To właśnie cechy „Scooby Do” pochłaniają spektakl, m.in. dzieci walczą o życie fajerwerkami, źli ludzie są źli, zgnili i źli, dzieci ratują dzień itp. itd. Robot Overlords jest bardzo podobny do nastolatka; wahania między działaniem jako osoba dorosła a działaniem jako dziecko. Rezultatem jest niezręczny film. Inne filmy połączyły tę przestrzeń, ze sprytnym podtekstem dla dorosłych i / lub humorem nad ich młodą historią. Robot Overlords traci tę okazję i w konsekwencji ponosi porażkę. Jeśli ty i twoje dzieci jesteście fanami science fiction, może to zrobić wieczór filmowy, ale poczekaj na wypożyczenie dolara.
Hubert Kowalczyk
Jestem zaskoczony niektórymi żrącymi recenzjami Robot Overlords. Mogę tylko założyć, że recenzenci przegapili notatkę wyjaśniającą, że ten film jest wyraźnie skierowany do nastolatków. To powiedziawszy, Robot Overlords ma wystarczająco dużo w ofercie, aby każdy mógł się cieszyć. Przyjmuje łagodniejsze podejście do science fiction, z twardą śmiercią i zniszczeniem, które można znaleźć w filmach takich jak Alien, pozostawione na półce. Zamiast tego dostajesz sprytnie wyreżyserowany film, który bardziej przypomina Doktora Who, a może przygody Sarah Jane. Bohaterem jest młody nastolatek i jego przyjaciele, którzy w niewytłumaczalny sposób stają do walki z armią robotów, która w krótkim czasie podbiła ziemskie armie. Historia nie powinna być traktowana poważnie, a zamiast tego stanowi zabawę dla tych, którzy chcą zaakceptować narzucone ograniczenia, które odzwierciedlają wiek prawdopodobnej grupy docelowej. Aktorstwo jest dobre, z mocną obsadą i całkiem przyzwoitymi efektami specjalnymi. Moja rada zignoruj negatywne nelly i wypróbuj Robot Overlords, nie zawiedziesz się. Siedem na dziesięć ode mnie.
Jacek Michalak
Obserwuj nas
Życzymy miłego seansu :)
Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco