Informacje o filmie

W Nowym Jorku Alice, Meg, Robin i Lucy, luźno lub nie tak luźno połączone, to cztery kobiety na różnych emocjonalnych etapach bycia samotnymi. Alice, która nigdy nie była sama, świeżo po studiach i w swojej pierwszej prawdziwej pracy jako asystentka, zdecydowała, że ​​potrzebuje przerwy w czteroletnim związku ze swoim ukochanym z college'u Joshem, który jest załamany tą wiadomością, a Alice mówi, że ona wróci do niego, gdy znajdzie to, czego potrzebuje w tej samotności. Zapewnia go, że siew owsa lub innemu mężczyźnie nie są czynnikami decydującymi o jej decyzji. Alicja nie ma umiejętności bycia samotną i dlatego, być może nawet nie zdając sobie z tego sprawy, może wyładować te wibracje u mężczyzn pragnących związku, czy to z Joshem, czy z kimkolwiek innym. Wiele lat po bolesnym rozstaniu Meg, starsza siostra Alice, skupiła się na swojej karierze położnej, chociaż sama nie ma ochoty na własne dzieci, bo nie lubi dzieci. Kiedy zmienia zdanie i postanawia urodzić dziecko przez zapłodnienie in vitro i spermę z banku, wciąż nie chcąc mężczyzny w swoim życiu, wydaje się, że nie ma miejsca dla kogoś znaczącego, nawet jeśli ktoś natknie się na jej królestwo, nawet takie, które kocha wszystko w niej i nie odstrasza jej żadne szaleństwo związane z ciążą lub nie. Robin, współpracowniczka Alice, wydaje się nie mieć żadnych osobistych granic ani szacunku dla niczyich granic, będąc najlepszą imprezowiczką, która przesadza we wszystkim, co wiąże się z imprezowaniem, w tym częstotliwością jej seksualnych spotkań z kimkolwiek, kto może spełnić jej potrzeby tego wieczoru. A Lucy, która mieszka nad barem, który wszyscy często odwiedzają, barem, w którym przesiaduje częściej niż we własnym mieszkaniu z bardziej niezawodnym WiFi, jest metodyczna, ale jak dotąd nieskuteczna w swoim podejściu do znalezienia swojego życiowego partnera, tego, który musi zaznacz kilka pól. Wspólną więzią między nimi wszystkimi, jeśli chodzi o mężczyznę, jest Tom, barman w lokalu, który stoi przed wszystkimi kobietami, z którymi się spotyka, że ​​nie jest z nimi zainteresowany niczym natychmiast po ich zbliżeniu seksualnym, z większością podrywacze słyszą tylko to, co chcą usłyszeć, a nie to, co im mówi.

To lepsza niż przeciętna komedia romantyczna. Dałem temu jedną dodatkową gwiazdkę, ponieważ chociaż w dużej mierze opierał się na formule rom-com, co oznaczało szczęśliwe zakończenia dla większości postaci, nie było oczywiste, kto z kim skończy, lub w inny sposób. Rzadki jest film z tego gatunku, który nie telegrafuje swojego dokładnego zakończenia co najmniej czterdzieści minut drogi. Rebel Wilson grał na maszynie i był dość zabawny. Alison Brie była urocza i bardzo dobrze odegrała swoją neurotyczną rolę. Dakota Johnson była absolutnie urocza. Mam nadzieję, że zobaczę ją więcej w przyszłości. Kudo również dla Lesliego Manna. Nowojorskie scenografie i zdjęcia robiły wrażenie, nie było nachalnych technik reżyserskich.

Robert Sikorski

Będę szczery, do tego filmu ciągnęła mnie koleżanka. Byłem zmęczony gatunkiem rom com. Widziałem to wszystko już wcześniej. Powiem tak, ten film odrzuca te wszystkie frazesy i idzie w przeciwnym kierunku. Cóż za urocza i zabawna komedia z oceną R z wielkim sercem. Jest tak wiele uroczych momentów, że nie potrafię ich wszystkich wyjaśnić. Rebel Wilson robi to, co zwykle, ale tutaj udoskonala to i wnosi pewną przewagę do swojego występu. To mój ulubiony występ. Dakota Johnson daje najlepszy występ w swojej młodej karierze, a Leslie Mann jest jej właścicielem. To jej najzabawniejszy, najsmutniejszy i najprawdziwszy występ do tej pory. Tak, wciąż mówię o sprośnej komedii. W tym filmie jest więcej, niż mogłoby się wydawać. Mężczyźni w filmie są właściwie lepiej napisane niż większość sztampowych mężczyzn w komedii romantycznej. Wreszcie zakończenie jest idealne dla tych singli. Radzę zobaczyć to z przyjacielem, a nie z kimś znaczącym. **** na 5 gwiazdek.

Agnieszka Mazurek

Mieszana obsada składająca się z uznanych aktorów i „nowoprzybyłych” aka. „Czy to nie facet z (tu wstaw pseudonim)” rozluźnia nastrój i daje ogólne wrażenie, że film nie bierze się zbyt poważnie. Przyczyniają się do tego również kreatywne detale, takie jak świecące cyfry na butelkach i teksty w powietrzu. Co więcej, wielokrotne śmiechy na głos. Co zawsze jest plusem! Rebel Wilson jest przezabawny. Wszyscy muszą się przynajmniej z tym zgodzić. Zaskakująco nie jest to najbardziej stereotypowe tandetne, które chcą być idealnym zakończeniem życia. Głębsze znaczenie we wspomnianym zakończeniu stanowi komplement całego filmu, ale nie jest wymuszone. Oczywiście takie filmy zawsze mają w sobie pewną fałszywość. To znaczy, wszyscy wiedzą, że nigdy nie byłoby cię stać na to ogromne mieszkanie w Nowym Jorku ani nie przeżyć takiej historii miłosnej. Ale nie ogląda się tych filmów, aby uzyskać realistyczne recenzje życia. Chcesz po prostu patrzeć na ładnych ludzi imprezujących, wątpiących w istnienie i uprawiających seks. Oczywiście w nie dziwny sposób. „Jak być singlem” zapewni ci wszystkie trzy, bez dławienia się głupią tandetnością.

Justyna Dąbrowska

How to Be Single (2016): Reż. Christian Ditter / Obsada: Dakota Johnson, Leslie Mann, Rebel Wilson, Alison Brie, Nicholas Braun: Rozstrojona komedia romantyczna o stawianiu czoła codzienności jako wyzwaniu samego siebie. Dakota Johnson gra Alice, która po rozstaniu ze swoim chłopakiem dostaje nową pracę. Rebel Wilson gra Robina, współpracownika Alice, który nieustannie bawi się i imprezuje. Leslie Mann gra Meg, siostrę Alice, pielęgniarkę, która pragnie mieć dziecko, ale jest też samotna. Alice obecnie z nią przebywa. Alison Brie gra Lucy zakopaną w laptopie w barze, w którym barman wykonuje wyraźne ruchy, starając się zachować kobiecą reputację. Główny problem z tym filmem polega na tym, że tylko Alicja Johnsona jest naprawdę zaangażowana w historię. Próbuje ożywić związek, który opuściła, tylko po to, by spotkać się z wiadomością, że jest zaręczony z inną kobietą. Pozostałe trzy aktorki są zaangażowane w poboczne wątki, które można łatwo usunąć bez uprzedzenia. Mann jest atrakcyjny jako Meg, która jest w ciąży dzięki dawcy nasienia. Staje się obiektem pożądania dla młodszego mężczyzny, ale to łatwo może być refleksją. Wilson jako Robin jest wyraźnie zbyt głośnym komicznym symbolem ulgi, napisanym bardziej jako udogodnienie dla Alice. Brie jako Lucy nie wydaje się być związana z pozostałymi trzema dziewczynami, a jej sesja czytania z grupą dzieci nie była wcale śmieszna. Te poboczne wątki są niespójne i wymagały autora bardziej pewnego niż to, co zostało wydane. W przeciwnym razie film przyciąga uwagę w swoich lokalizacjach z tematem, który analizuje zmagania singli, takie jak możliwość obejrzenia tego filmu. Punktacja: 4 ½ / 10

Bruno Baran

Dla wielu samotnych dorosłych samotność jest trudna – zwłaszcza w Walentynki, więc wydaje mi się, że ma sens, że w drugi weekend lutego w kinach pojawi się film „Jak być singlem” (R, 1:50). To, co nie ma większego sensu, to używanie takiego tytułu do filmu, który może sprawić, że wielu singli poczuje się jeszcze gorzej z powodu braku romantycznego związku podczas wspomnianego święta. Dakota Johnson, Alison Brie, Rebel Wilson i Leslie Mann grają cztery kobiety nawigujące samotnie w Nowym Jorku. Wbrew temu, co sugeruje plakat filmowy, nie są oni grupą imprezowiczów, którzy są razem w tej podróży, ale są tu powiązania. Mann gra Meg, położną, która nie potrzebuje mężczyzny ani dziecka, aby czuć się spełnioną (bardzo dziękuję). Meg jest starszą siostrą niedawnej absolwentki college'u Alice (Johnson), która zaprzyjaźnia się z nowym współpracownikiem, potwierdzoną panienką i serdeczną imprezowiczką Robinem (Wilson). Lucy (Brie) to maniaczka kontroli o wysokich standardach, która łączy dane ze stron randkowych do algorytmów i arkuszy kalkulacyjnych w nadziei na znalezienie idealnego mężczyzny. Poprzez Alice, Meg i Robin zostają jakby przyjaciółmi-in-law, podczas gdy Alice i Lucy kończą z tym samym facetem w różnych momentach, ale to jest zakres, w jakim te postacie krzyżują się. Wszystkie te cztery kobiety inaczej postrzegają bycie singlem i po drodze wyciągają różne wnioski. Alice zrywa z chłopakiem z college'u, Joshem (Nicholas Braun), ponieważ czuje, że musi przez jakiś czas doświadczyć bycia singielką. Kiedy zostaje zatrudniona przez tę samą firmę prawniczą, w której pracuje Robin, Robin zabiera Alice do baru i próbuje nauczyć ją samotności. Alice spotyka się z przystojnym barmanem Tomem (Anders Holm), przez co tęskni za związkiem z Joshem, mimo że wciąż wpada na dewelopera nieruchomości Davida (Damon Wayans Jr.). Choć jest niezależna, Meg zaczyna myśleć, że może chcieć dziecka, ale niekoniecznie mężczyzny, chociaż słodki młodszy mężczyzna Ken (Jake Lacy) wydaje się być zainteresowany zmianą zdania na temat tej ostatniej części. Tymczasem Alice zaprzyjaźnia się z Tomem (ponieważ mieszka nad jego barem i większość swoich pierwszych randek ma w tym barze). Analiza danych prowadzi ją do przystojnego Paula (Colin Jost), ale przyciąga też uwagę zabawnego właściciela księgarni George'a (Jason Mantzoukas). Robin nie chce spotykać się z Panem Właściwym, ale po prostu pić, tańczyć i być z Panem Właściwym Teraz. Częścią problemu z „Jak być singlem” są te charakterystyki. Zamiast podążać za tymi kobietami jako grupą, scenarzyści Abby Kohn, Mark Silverstein i Dana Fox (adaptując powieść Liz Tuccillo z 2008 roku o tym samym tytule) przeskakują tam iz powrotem między luźno powiązanymi historiami. To dezorientuje przesłanie filmu i utrudnia śledzenie fabuły. Scenariusz radzi sobie z kilkoma śmiechami (głównie prymitywny seks i humor toaletowy) rozsianymi po całym filmie i prawie przyćmionymi przez dużą liczbę nieśmiesznych i niewygodnych momentów. Mimo podejmowanych przez reżysera Christiana Dittera prób rozwijania postaci, bohaterowie wciąż czują się płytko. Następnie postanowienia niektórych z tych historii wysyłają mieszane wiadomości, które wydają się bardziej denerwować niż pocieszać nieszczęśliwych singli. Ale zanim wydam swój werdykt, oto kilka zabawnych faktów: (1) Ten film jest oparty na pierwszej powieści Tucillo, ale jej wcześniejsza książka z 2004 roku „On po prostu nie jest taki w tobie” (napisana wspólnie z Gregiem Behrendtem) zdobyła uznanie Quill Award, bestseller New York Times, pojawił się w The Oprah Winfrey Show i został zaadaptowany na film o tej samej nazwie w 2009 roku, film z lepszą obsadą, lepszym scenariuszem i lepszym reżyserem niż ten i z umiarkowanie większą rozrywką wartość. (2) Postać Johnsona angażuje się w postać graną przez Wayansa, którego wujek, Marlon Wayans, był współautorem scenariusza i zagrał w filmie „Pięćdziesiąt twarzy czerni” z 2016 roku, który był parodią przeboju „Pięćdziesiąt twarzy szarości” Johnsona z 2015 roku. (3) W teatrze, w którym oglądałem „Jak być singlem” (w Walentynki), nie widziałem nikogo siedzącego samotnie. Publiczność składała się głównie z grup kobiet (które wydawały się cieszyć filmem trochę bardziej niż ja) i par (które wyrażały nieco mniej aprobaty). (4) Oryginalny tytuł tego filmu brzmiał "Jak NIE być singlem". Okej, ten ostatni nie jest faktem, ale pasuje do tego rzadko zabawnego i niezapomnianego filmu, z mieszanką zagubionych, egocentrycznych postaci i zawiłych wiadomości. "C-"

Anna Lis

Zwiastun

Podobne filmy