Wciągająca opowieść o trzymiesięcznej podróży znanego polskiego reportera Ryszarda Kapuścińskiego przez targaną wojną Angolę, w której linie frontu przesuwały się jak w kalejdoskopie z dnia na dzień.

Ciekawy i porywający dokument animowany, koprodukowany przez Hiszpanię, Niemcy i Polskę, traktujący o wojnie domowej w Angoli (portugalski: Guerra Civil Angolana) to wojna domowa w Angoli, która rozpoczęła się w 1975 roku i trwała z przerwami do 2002 roku. Wojnę 27-letnią można z grubsza podzielić na trzy okresy głównych walk – od 1975 do 1991, 1992 do 1994 i od 1998 do 2002 – z okresami kruchego pokoju. Do czasu zwycięstwa MPLA w 2002 roku zginęło ponad 500 000 osób, a ponad milion zostało przesiedlonych wewnętrznie. Wojna rozpoczęła się natychmiast po uniezależnieniu się Angoli od Portugalii w listopadzie 1975 roku. Jeśli chodzi o trzymiesięczną podróż tego znanego polskiego reportera Ryszarda Kapuścińskiego, przez spustoszoną wojną Angolę, w której linie frontu przesuwały się jak w kalejdoskopie z dnia na dzień. Na froncie Kapuściński pracuje pod ogromną presją, przerażeniem i samotnością, które są podstawą jego codziennej rutyny. Bazując na literackim pierwowzorze, widzowie rozpoczną swoją podróż z Kapuścińskim w 1975 roku, Luandzie, stolicy Angoli. Angażowanie obu biegunów zimnej wojny: bloku komunistycznego i frakcji kapitalistycznej. Kapuściński postanawia udać się na linię frontu wojny, podróżowanie przez strefę konfliktu przypomina grę w rosyjską ruletkę: nawet niewłaściwe powitanie na punkcie kontrolnym może go zabić. Aby opowiedzieć prawdziwą historię Angoli, jako człowiek przechodzi głęboką przemianę i odradza się jako zmuszający do myślenia pisarz. Konflikt ma ludzką twarz – twarz zaciekłej wojowniczki Carlotty i komendanta Farrusco, dwóch z wielu znajomości, które nawiązał podczas podróży na front. Ryzykować życiem, by być pierwszym dziennikarzem na świecie, który codziennie będzie nadawać relacje z przebiegu konfliktu. Wewnątrz pisarza szaleje wewnętrzny konflikt – Kapuściński nie potrafi i nie chce być po prostu biernym, obiektywnym obserwatorem wydarzeń wokół niego. „Kolejny dzień życia” zawiera sekwencje dokumentalne, które uwiarygodniają świat przedstawiony w animacji i dają widzom szansę na poznanie postaci 40 lat po wydarzeniach przedstawionych w filmie, a także naprawdę dodatkową głębię. Obraz wyreżyserował Raúl de la Fuente, Damian Nenow, który również napisał i oparł się na książce Kapuścińskiego. Film jest dobrze oparty na wydarzeniach historycznych, które są następujące: Kraj jest w trakcie wysiłków dekolonizacyjnych, rozpoczętych po sukcesie rewolucji goździków. Obywatele portugalscy w pośpiechu uciekają z bardziej efektownych dzielnic Luandy. Wojna zniszczyła infrastrukturę Angoli i poważnie uszkodziła administrację publiczną, gospodarkę i instytucje religijne. W ostatnich miesiącach przed ogłoszeniem niepodległości różne frakcje ruchu wyzwolenia Angoli toczyły przewlekłą walkę, która miała zdecydować, kto będzie sprawował władzę w nadchodzącym republika. Wojna była walką o władzę między dwoma byłymi antykolonialnymi ruchami partyzanckimi, komunistycznym Ludowym Ruchem Wyzwolenia Angoli (MPLA) i antykomunistycznym Narodowym Związkiem Całkowitej Niepodległości Angoli (UNITA). Wojna była wykorzystywana jako zastępcze pole bitwy dla zimnej wojny przez rywalizujące ze sobą państwa, takie jak Związek Radziecki, Kuba, Republika Południowej Afryki i Stany Zjednoczone. kończące się rządy kolonialne. Trzeci ruch, Narodowy Front Wyzwolenia Angoli (FNLA), który walczył z MPLA z UNITA podczas wojny o niepodległość, nie odegrał prawie żadnej roli w wojnie domowej. Dodatkowo Front Wyzwolenia Enklawy Kabindy (FLEC), stowarzyszenie separatystycznych grup bojowników, walczył o niepodległość prowincji Kabinda od Angoli. Wojna domowa w Angoli była godna uwagi ze względu na połączenie gwałtownej wewnętrznej dynamiki Angoli oraz wyjątkowy stopień zagranicznego zaangażowania wojskowego i politycznego. Wojna jest powszechnie uważana za konflikt zastępczy z czasów zimnej wojny, ponieważ Związek Radziecki i Stany Zjednoczone wraz ze swoimi sojusznikami udzieliły pomocy przeciwnym frakcjom. Konflikt został ściśle spleciony z drugą wojną w Kongu w sąsiedniej Demokratycznej Republice Konga i południowoafrykańską wojną graniczną. Trzy ruchy rebeliantów w Angoli miały swoje korzenie w ruchach antykolonialnych lat 50. MPLA był przede wszystkim ruchem miejskim w Luandzie i okolicach. W dużej mierze składała się z ludzi z Mbundu. Dla kontrastu, pozostałe dwa główne ruchy antykolonialne, FNLA i UNITA, były grupami wiejskimi. FNLA składała się w dużej mierze z mieszkańców Bakongo pochodzących z północnej Angoli. UNITA, odgałęzienie FNLA, składała się głównie z ludu Ovimbundu ze Środkowych Wyżyn MPLA: Od czasu powstania MPLA w latach 50. główną bazą społeczną MPLA była ludność Ambundu i wielorasowa inteligencja miast takich jak Luanda, Benguela i Huambo. Podczas walki antykolonialnej w latach 1962-74 MPLA była wspierana przez kilka krajów afrykańskich, a także przez Związek Radziecki. Kuba stała się najsilniejszym sojusznikiem MPLA, wysyłając znaczne kontyngenty personelu bojowego i pomocniczego do Angoli. To poparcie, podobnie jak kilku innych krajów bloku wschodniego, zostało utrzymane w czasie wojny secesyjnej. Komunistyczna Jugosławia zapewniła MPLA finansowe wsparcie wojskowe, w tym 14 milionów dolarów w 1977 r., a także jugosłowiański personel bezpieczeństwa w kraju i szkolenie dyplomatyczne dla Angoli w Belgradzie. Ambasador Stanów Zjednoczonych w Jugosławii napisał o stosunkach Jugosławii z MPLA i zauważył: „Tito wyraźnie cieszy się ze swojej roli patriarchy partyzanckiej walki wyzwoleńczej”. Agostinho Neto, przywódca MPLA podczas wojny domowej, oświadczył w 1977 roku, że pomoc jugosłowiańska jest stała i stanowcza, i określił ją jako nadzwyczajną. Zgodnie ze specjalnym komunikatem z listopada 1978 r. żołnierze portugalscy byli wśród 20 000 żołnierzy MPLA, którzy brali udział w dużej ofensywie w środkowej i południowej Angoli. Główną bazę społeczną UNITA stanowili Ovimbundu ze środkowej Angoli, którzy stanowili około jednej trzeciej ludności kraju, ale organizacja ta miała również korzenie wśród kilku mniej licznych ludów wschodniej Angoli. UNITA została założona w 1966 roku przez Jonasa Savimbi, który do tej pory był wybitnym liderem FNLA. Podczas wojny antykolonialnej UNITA otrzymała pewne wsparcie od Chińskiej Republiki Ludowej. Wraz z wybuchem wojny domowej Stany Zjednoczone zdecydowały się wesprzeć UNITA i znacznie zwiększyły swoją pomoc dla UNITA w następnych dziesięcioleciach. Jednak w ostatnim okresie głównym sojusznikiem UNITA był reżim apartheidu w RPA

Fabian Majewski

(Wiem, że jest to raczej polityczna tyrada niż recenzja. Ale nie chodzi mi o politykę filmu, ale o sposób, w jaki powstają takie filmy, o brak ich poglądów. Byłbym tak samo zły, gdyby film był jego lustrzanym odbiciem, skoncentrowanym na „szlachetnej FNLA i ich południowoafrykańskich sojusznikach zaangażowanych w ostatecznie daremną, ale heroiczną próbę wyzwolenia Angoli”.) Interesuję się tym filmem osobiście, ponieważ dorastałem w Afryce Południowej podczas wojny domowej w Angoli i (jako dziecko, a potem nastolatek) od czasu do czasu słyszałem rozmowy o zaangażowaniu w RPA. Miałem więc nadzieję na coś, co dałoby jakiś wgląd w wojnę. Ale nie to jest tutaj w ofercie. Zamiast tego to, co jest w ofercie, to jedna długa apologia za to, jak wspaniałe były MPLA i jak okropne były UNITA i FNLA. Z pewnością nie narzekam na drugą część, UNITA i Savimbi, były dość upiorne. Ale to NIE czyni MPLA bohaterami tej historii. Słyszymy ciągły strumień roszczeń. * Jak 90% populacji poparło MPLA (cóż, WTF wie w 1976 r., ale kiedy w końcu odbyły się wybory w 1992 r. MPLA otrzymało 49,57%, UNITA 40,6%, z większością skarg dotyczących niesprawiedliwego głosowania przeciwko MPLA. Słyszymy o dziecku FNLA żołnierzy, ale MPLA najwyraźniej zrobiło to samo. Wyszukiwarka Google dla Luisa Samacumbi opowie historię dwóch dzieciaków, jednego złapanego przez MPLA, drugiego przez UNITA. (bohaterka BTW Kapuścińskiego, Carlotta, dołączyła do MPLA, gdy miała 15 lat, więc ...) * Chociaż UNITA+FNLA była rzeczywiście wspierana przez Stany Zjednoczone i RPA, była również wspierana przez Tada, Chiny... * Jeśli chodzi o śmierć cywilów lub masakry, nie da się podać nawet przybliżonych liczb, która strona była za co odpowiedzialna, wszystko, co zostało uzgodnione, to to, że obie strony wydają się być równie entuzjastycznie nastawione do angażowania się w takie działania. To, co JEST jasne (nawet jeśli jesteś zatwardziałym lewicowcem), to fakt, że 27 maja 1977 r. doszło do wewnętrznej reakcji MPLA przeciwko przywództwu, po której nastąpiły zwykłe aresztowania, tajne sądy i egzekucje (co najmniej 20 000, być może nawet 70 000). Jak MPLA radziło sobie jako rząd od 1976 roku, zarówno w czasach, gdy wojna była zacięta, jak i gdy się uspokajała, a potem w końcu się skończyła? Cóż, znasz tę historię. Dużo ropy, dużo diamentów, mnóstwo zadziwiająco biednych ludzi. I oczywiście dom najbogatszej kobiety w Afryce, która (jestem pewien, że to tylko dziwny zbieg okoliczności) jest córką byłego prezydenta... * Jeden ostatni dziwaczny szczegół. Film wciąż narzeka na fakt, że Kapuściński miał donieść o inwazji RPA, ale zostało to stłumione i „świat temu zaprzeczył”. Nie mam pojęcia, o czym to mówi, ponieważ NYT, 24 października 1975 r., dzień lub dwa po przekroczeniu granicy przez RPA, zamieścił artykuł na ten temat. Wydaje się, że prawdziwy compaint Farrusco nie jest etyczny, że „świat” zaprzeczył interwencji RPA, ale militarny, że (większość) świata uznała interwencję, ale także (słusznie) widziała obie strony jako nieodwracalnie okropne i zdecydowała się nie interweniować . (I zauważ, że ci sami ludzie, którzy są tak zaniepokojeni, że „świat musi wiedzieć o RPA w Angoli” są jeszcze bardziej zaniepokojeni tym, że „musimy zachować w tajemnicy obecność Kuby w Angoli”…) BTW to histeryczne założenie, że gdyby Stany Zjednoczone wiedziały o Kubie, to co, nuke Angola?, było tak absurdalne, jak założenie, że RPA była w to zaangażowana, by ponownie skolonizować Angolę, a potem resztę Afryki. CIA doskonale wiedziała, że ​​Kubańczycy byli zaangażowani w Angoli, jak wiemy z opublikowanych wówczas raportów National Intelligence Daily. Prawdopodobnie, jako ogólna zasada, niemądrym pomysłem jest zdradzenie tego, co uważasz za swoje zasady, zakładając, że CIA nie wie czegoś, co jest wyraźnie oczywiste dla organizacji, która może śledzić statki i samoloty, a także ma szpiegów i satelity. . Wspominam o tym wszystkim nie dlatego, że jestem wielkim fanem UNITA, FNLA, rządu RPA czy CIA, ale dlatego, że uważam, że cały film jest godny pogardy. Nachylenie POWINNO polegać na tym, że była to wojna między dwoma okropnymi, okropnymi grupami istot ludzkich, zasadniczo bez niczego przyzwoitego po żadnej ze stron. Absolutne potwory, które zdecydowały się podtrzymać wojnę przez 27 lat, głównie dla własnych, małostkowych celów. Przedstawianie go jako walecznego MPLA, nienagannego, nieskazitelnego ucieleśnienia ludu przeciwko chwytającej się kapitalistycznej UNITA, której zamiarem jest jedynie kradzież z kraju, jest czystą propagandą. Kapuściński mógł mieć wielu przyjaciół wśród MPLA, ale to nie to samo, co MPLA będąc po właściwej stronie historii – można znaleźć wiele wspomnień mówiących o indywidualnie przyzwoitych niemieckich żołnierzach, którzy zaprzyjaźnili się z drugą stroną w obozach jenieckich lub gdziekolwiek. Waloryzacja tego filmu (nagrody, entuzjastyczne recenzje) pokazuje, IMHO, widzowie, którzy nic nie wiedzą o konflikcie, ale cieszą się, że wszystkie ich uprzedzenia się potwierdziły. O ile wiem, uważają ten film za świetny, ponieważ: Tak, to wszystko była wina osób z zewnątrz, a każdy zaangażowany Angolczyk nie miał ani agencji, ani odpowiedzialności; tak, lewicowcy (czyli dobrzy) ostatecznie wygrali; i tak, najważniejszą rzeczą w tych konfliktach nie jest to, że są reprezentowane w historycznie dokładny sposób, który może pozwolić nam wszystkim się czegoś nauczyć, ale że mogą służyć jako katharsis i rozwój dla jednego pisarza. A jeśli osiągnięcie tego wymaga groteskowego przeinaczenia szerszych prawd historycznych, cóż, to jest sztuka dla ciebie! 500 000 zabitych, ale mamy zinterpretować cały konflikt przez pryzmat śmierci Carloty, skrzyżowania Angeli Davis, Ulrike Meinhof i Leili Khaled... Jestem na to wkurzony, ponieważ świat nie potrzebuje kolejnego soczystego filmu o bildungsromanie, który koncentruje się na osobistej historii tego, jak jakaś jednostka zmierzyła się z traumą i dorosła; mamy już około dziesięciu milionów takich filmów. Mógłby to być film o tym, jak okropna jest wojna, zwłaszcza gdy jest tak bezcelowa i prowadzona przez tak okropnych przywódców; mogło to być ogólne śledztwo, dlaczego tak wielu ludzi przez tak długi czas pogrążało się w tak wielkim szaleństwie. Ale nie mamy nic oryginalnego, tylko kreskówkową historię złoczyńców z kreskówek i bohaterów kreskówek. Dopóki filmy takie jak ten opowiadają te wojny nie jako historie czystego zła, ale jako historie rzekomo dobrych, przyzwoitych ludzi (Carlota, Farrusco, cały aparat MPLA) zaangażowanych w usprawiedliwioną przemoc po stronie dobra, będziemy po prostu dostać więcej wojen. Zatrzymujesz wojnę mówiąc: „Nie, nie było tego warte. To była głupia strategia, prowadzona samolubnie, która zniszczyła kraj przez co najmniej dwa pokolenia”. Nie mówiąc, że to był wspaniały, zaszczytny pomysł. Jeśli uważasz, że jestem zbyt surowy, poszukaj w sieci Artura Domosławskiego, który napisał biografię Kapuścińskiego, w której m.in. uh, skomplikowane, relacje z polskim wywiadem. (Domyślam się, że to ten sam Artur, nieco bardziej cyniczny i realistyczny w stosunku do Angoli, który pojawia się w filmie, ale nie jestem w stanie tego dokładnie potwierdzić.)

Nataniel Wasilewski

Rizsard Kapuscinsky jest jednym z najważniejszych reporterów XX wieku i świadkiem największych zbrodni wojennych w Europie, Ameryce Łacińskiej i Afryce. Jego książki i reportaże są dokumentami nie do poznania, które pozwalają zrozumieć wszystkie interesy stojące za wojną, najazdami i geopolityką. Nic dziwnego, że żaden amerykański widz nie mówi nic o tym animowanym dokumencie. Jest bardzo prawdopodobne, że widzom amerykańskim w ogóle nie podoba się to, co napisał Kapuściński i sposób, w jaki jest tu przedstawiany. Bardzo daleko od drogi są portretowani reporterzy Bob Woodward i Carl Bernstein w sprawie Watergate. W takim przypadku nie ma ideologii. Amerykański film i historia mają uwierzyć, że dziennikarstwo śledcze jest tym, czym jest dziennikarstwo śledcze. Jest to co najmniej arogancki punkt widzenia. Ameryka nie jest światem ani nawet centrum tego słowa. Czy jeden biegun. Druga to Rosja i były ZSRR. Ten animowany dokument angażuje oba bieguny z okresu zimnej wojny i nie jest i nie może być w żadnym wypadku właśnie owocem obiektywizmu. Ale, jak Kapuściński ujął to w wielu innych swoich reporterskich reportażach, a tak jest tutaj, jego zadaniem jest dać słowo tym, którzy są skazani na zapomnienie, tym, którzy zwykle umierają w zapomnieniu i nigdy nie słuchają, tym, którzy są potrzebni i biedni, tak jak mówi Jezus w swoim kazaniu, co nie znaczy, że porównywałem Jezusa z Kapuścińskim. Animacja jest niesamowita w tym filmie dokumentalnym, sposób, w jaki mieszają oryginalne nagrania i zdjęcia wielu przedstawionych postaci, jest po prostu niesamowity i pokazuje, jak amerykańska potęga jest zdolna do najgorszych okrucieństw tylko po to, by wesprzeć swoją wiodącą politykę zniszczenia i zubożenia całych krajów. Konflikt w Angoli jest jednym z tych przegranych, o których Amerykanie nie chcą pamiętać, po Wietnamie. Oczywiście naiwnością byłoby uważać, że ten dokument otwarcie popiera rosyjski interwencjonizm, ponieważ porzucają też Angolę tylko po to, by zobaczyć, jak Kuba zajęła ich miejsce w konflikcie i odniosła sukces. Nie ma czegoś takiego jak neutralny interwencjonizm, ale Kapuściński wie, że musi być głosem tych, którzy tego nie zrobili i wydają się skazani na rozbicie przez jakąkolwiek zewnętrzną władzę polityczną. „Tak wyglądam” to fraza powtarzana kilkakrotnie w dokumencie, jakby mali ludzie podnoszą głos, by w przyszłości zapamiętywać i nie popadać w zapomnienie. To jest właśnie to, co Kapuściński robił przez całe życie i za to zostanie zapamiętany jako jeden z największych i bardziej wpływowych reporterów ubiegłego wieku. Bardzo imponujący dokument, który trzeba zobaczyć, aby odsłonić nasze uprzedzenia dotyczące interwencjonizmu.

doc. Oskar Szczepański

„Another Day of Life” to koprodukcja co najmniej 5 krajów europejskich z 2018 roku. W konsekwencji usłyszycie też różne języki, ale w dialogach dominuje angielski. Ten film został wyreżyserowany przez Raúla de la Fuente i Damiana Nenowa i dla obu był to ich pierwszy pełnometrażowy film fabularny po wielu wydaniach filmów krótkometrażowych. Duet był również odpowiedzialny za pisanie tutaj, a właściwie nie tylko tych dwóch. Innym pisarzem byłby tu Ryszard Kapuściński, który napisał książkę, na której oparty jest film i tutaj też widzimy go od początku do końca, bo to jego historia, jego dziennikarska podróż przez Angolę w czasach zimnej wojny, kiedy nic nie było. naprawdę bezpieczne, np. do jakiego stopnia kraj zostałby wciągnięty w zimną wojnę, do jakiego stopnia byłby zaangażowany Związek Radziecki, a nie tylko Kuba, i jak daleko zaszłaby Republika Południowej Afryki w swoich próbach przeforsowania celów Stanów Zjednoczonych Ameryki. Odpowiednio, na końcu znajduje się krótki wywiad z Kissingerem. W każdym razie wracając do Kapuścińskiego. Przybywa do Angoli i podróżuje coraz dalej na południe, gdzie spotyka ciekawych ludzi, którzy odegrali rolę w ogarniętej wojną Angoli. Niektórzy z nich jeszcze żyli, kiedy kręcono film, więc widzisz ich wtedy i teraz, gdy wypowiadają się krótko o sytuacji wtedy i o tym, co ich łączyło z Kapuścińskim, który zmarł ponad dekadę temu. To film animowany, nie dla dzieci i dorosłych, ale tak naprawdę tylko dla dorosłych. Bardzo młodzi widzowie nie powinni oglądać przemocy i myślę, że tak naprawdę nie byliby zainteresowani historią. Podobnie jak Walc z Bashirem, nominowany do Oscara film sprzed około dekady, na który prawdopodobnie już się natknąłeś, jeśli myślisz o obejrzeniu tego. Niestety, ten izraelski film zapadł mi w pamięć w porównaniu do tego. Jednym z problemów, który tu znalazłem, jest to, że przechodzenie między animacją a akcją na żywo nie zawsze było właściwe, a nawet konieczne. Sceny, w których widzimy samochód jadący drogą, to jedno i przynajmniej wizualnie przełącznik miał sens z żadnego innego powodu. Ale kiedy mamy bardzo wcześnie, grupę Angolczyków tańczących znikąd tylko dla zabawy, wydawało się to naprawdę bezcelowe. Poza tym, jeśli chodzi tylko o animację, trochę czasu zajęło mi przyzwyczajenie się do wyglądu, a zwłaszcza postaci i ich (czasem opóźnionych) ruchów, których nie sprzedałem. Aktorstwo głosowe było w porządku. Aspekty nie-ludzkie przekonały mnie zbyt wizualnie. Na samym końcu jest jedno ładne ujęcie, kiedy główny bohater wygląda przez okno. W sumie były sceny i sekwencje, które mi się podobały, zwłaszcza wszystko, co dotyczyło Carloty i jej zaskakującej śmierci. Tam przejście między animacją a akcją na żywo, zwłaszcza zdjęciami, odbyło się bardzo dobrze. Ale potem film znów staje się smutny przeciętny. Nawet przez 85 minut sceny, które mi się podobały pod względem ilościowym, nie wystarczały na pozytywną rekomendację. Kolejną rzeczą, z którą się zmagałem, był dźwięk. Nie sądzę, że był to problem kopii filmu czy teatru, w którym go oglądałem, ale sam film. Tak naprawdę nie zrobili sobie wielkiej przysługi muzyką, a to, jak również efekty dźwiękowe, były zbyt głośne w porównaniu do części mówionych. Szybko zaczęło się to denerwować i tak pozostało głównie do końca. Mimo to rozumiem, dlaczego film zdobył tak wiele nagród i zdobył jeszcze więcej nagród, także tych prestiżowych, bo filmów animowanych o historii politycznej nie widuje się zbyt często, a Angola jest też tematem, który nie był zbytnio poruszany w przeszłość. Było to więc coś nowego i wyjątkowego. Szkoda, że ​​szczegółowa egzekucja nie mogła mnie tutaj przekonać. I mówię to jako ktoś, kto jest frajerem filmów animowanych. Ale ten daję kciuk w dół. Nie polecam i ogólnie nie mogę zaprzeczyć, że cieszyłem się, że był to dość krótki film.

Karina Ostrowska

Bardzo dobry film o wojnie domowej w Angoli, temat nieczęsto eksplorowany w filmie, ale pełen możliwości, jak większość wojen. Ale jest to inny rodzaj filmu, ponieważ wykorzystuje animację, aby opowiedzieć swoją historię, jednocześnie przyjmując sposób opowiadania historii Band of Brothers, polegający na tym, że prawdziwi ludzie, którzy w nim uczestniczyli, mówią własnymi słowami, co się stało. Jest to głównie animacja, ale z rozrzuconymi obrazami akcji na żywo, co daje bardzo wciągające wrażenia. Technicznie rzecz biorąc, uważam, że film jest zapierający dech w piersiach, wykorzystując styl animacji, który nieszczególnie mi się podoba, ale wykorzystując go jak najlepiej, tworząc piękne obrazy i realizm, którego się nie spodziewałem. Gratulacje dla duetu reżyserującego film, naprawdę dobra robota. A teraz muszę się trochę zagłębić w polityczną stronę tego filmu. Jako Portugalczyk jest to historia, która bardzo nas rozbrzmiewa, ponieważ była to wielka sprawa w naszym kraju, pełna zmian w tym okresie. Muszę tu zwrócić się do innego recenzenta, któremu nie podobał się sposób, w jaki MPLA wygląda na świętych, i nie podobał mu się ten film z tego powodu, przedstawił wiele ważnych punktów, ale nie sądzę, że ten film jest tak czarno-białe, jak się wydaje, na pewno opowiadane oczami zwolenników MPLA, ale jest wiele wskazówek, które pokazują, że nie byli świętymi, na przykład gdy mówią o bracie lub towarzyszu sposób zwracania się żołnierz, mówią, że to rzut monetą i oboje cię zabiją, jeśli zwrócisz się do nich w niewłaściwy sposób, a pod koniec postać Artura jest bardzo rozczarowana tym, jak potoczyła się wojna, w której wszystkie ich ideały i zasady były nigdy nie podtrzymał, podważając całą wojnę, co ponownie pokazuje, że MPLA nie różniło się zbytnio od UNITA. I to prowadzi mnie do naszego głównego bohatera, Ryszarda Kapuścińskiego. Był bardzo znanym polskim dziennikarzem i pisarzem i po kilku badaniach stwierdziłem, że nie był zbyt ugodowy, ponieważ często brał prawdziwe historie i tak bardzo je romantyzował, że były totalnymi wynalazkami. Adaptując jedno z jego dzieł, twórcy filmu podjęli znakomitą decyzję o wykorzystaniu wspomnianej wcześniej techniki miksowania animacji, aby opowiedzieć historię Kapuścińskiego z prawdziwym materiałem na żywo, jako swego rodzaju sprawdzacz faktów na temat tego, co zostało powiedziane. Wysoce rekomendowane.

Katarzyna Kołodziej

Zwiastun

Podobne filmy