Trzech młodych mężczyzn łączy się, aby uciec przed niestabilnymi rodzinami w ich rodzinnym mieście Rdzawego Pasa. Gdy stają w obliczu obowiązków dorosłych, niespodziewane odkrycia zagrażają ich trwającej dekadę przyjaźni.

„Minding the Gap” Bing Lu to coś więcej niż elegancki skateboardzista, który zanurza się w kulturze alternatywnej; w rzeczywistości może wcale tak nie być. To, co prawdopodobnie zaczęło się jako ćwiczenie polegające na tym, że Lu zwrócił kamerę na siebie i swoich przyjaciół, przekształciło się w portret życia klasy robotniczej w Ameryce Środkowej, a konkretnie trzech młodych mężczyzn, którzy najlepiej przetwarzają trudy i głębokie emocjonalne rany na deskorolce. Lu, jego przyjaciel Zack i ich młodszy przyjaciel Kiere są głównymi bohaterami tej historii, a każdy z nich jest zapalonym skaterem, który próbuje przetrwać w swoim rodzinnym mieście Rockford w stanie Illinois. Podsumowując, że jazda na łyżwach jest oznaką czegoś głębszego między nimi, Lu postanawia wysondować Zacka i Kiere'a, delikatnie popychając ich w kierunku emocjonalnej szczerości. To, co odkrywa, to niepokojąca i aż nazbyt prawdziwa rzeczywistość, którą każdy z nich przeżywa, objawienie, które zmienia całe wrażenia wizualne. Film jest pełen tych subtelnych, nieoczekiwanych niespodzianek. Większość filmów dokumentalnych stawia twierdzenia lub hipotezy, które filmowcy badają dogłębnie, a historie mają do nich intuicyjny łuk. „Minding the Gap” toczy się przez wiele lat i zawiera nawet materiały sprzed kilku lat, ale nie jest to od razu widoczne. Nasze postrzeganie historii, wraz z jej zakresem i wpływem, zmienia się wraz z wydłużaniem się osi czasu filmu. Zasadniczo cierpliwość Lu do jego historii ogromnie się opłaca; pozwalanie, aby życie tych postaci się rozgrywało, wszystko pogłębia i wzbogaca. W burzliwym związku Zacka z Niną najbardziej liczy się czas. Kiedy ich spotykamy, jest w ciąży, a gdy ich synek, Elliott, zaczyna rosnąć, ich życie i problemy w związku nabierają innego znaczenia. Lu uchwycił wiele krytycznych momentów z ich podróży (zwykle z własnej perspektywy osobno), co okazuje się kluczowe dla filmu, ponieważ większość reszty jest refleksyjna, szczególnie na temat dzieciństwa Lu i Kiere'a. Relacja Zack-Nina jest w rzeczywistości mikrokosmosem tak wielu przeszkód, zmagań i tematów z życia wszystkich bohaterów. Film jest tak osobisty, jak jednak jest to również osiągnięcie techniczne. Lu przekazuje nie tylko fajność, ale także zen jazdy na deskorolce, której doświadczają te postacie poprzez doskonałe ujęcia akcji. Wraz ze współredaktorem Joshuą Altmanem łączy te sekwencje ruchów, łącząc ze sobą tak wiele różnych momentów i historii. Film czasami zagłębia się tak głęboko w emocjonalne życie bohaterów, że jazda na deskorolce wydaje się nieistotna, ale stopień, w jakim jazda na deskorolce zapewnia ucieczkę i „terapię”, gdy jeden z bohaterów ją umieszcza, całkowicie się zagłębia pod koniec. Oto ci mężczyźni, którzy chętnie zaryzykują każdą kończynę, aby wykonać sztuczkę, ale nie chcą podejmować emocjonalnego ryzyka. Tylko bliski związek Lu z tymi podmiotami pozwala im się otworzyć. Jego własne poczucie konieczności zadawania im trudnych, szczerych pytań i rozmycia swojej roli między filmowcem a przyjacielem/krewnym tworzy najmocniejszy materiał filmu. W kilku momentach badani pytają go, czy powinni udawać, że go nie ma lub rozmawiać z nim tak, jakby prowadzili rozmowę, co sugeruje silny wpływ jego podwójnej roli w jego filmie. Jednak „Minding the Gap” jest dalekie od egocentryzmu i wyrachowania. Wskazuje raczej na to, że niektóre historie mogą być zbierane i rejestrowane tylko przez ludzi, którzy nimi żyją. Potrzebujemy więcej odważnych filmowców, takich jak Lu, aby odkryć te historie i pozwolić, by ich prawda znalazła oczy, uszy i serca tych, którzy najbardziej się z nimi identyfikują i najbardziej ich potrzebują. Dziękuje za przeczytanie! Odwiedź recenzje muzy filmowej, aby uzyskać więcej

Alex Wysocki

Po pierwszych 10 minutach Minding the Gap zacząłem się zastanawiać, dlaczego ten film został nominowany do Oscara za najlepszy film dokumentalny. Jak film dokumentalny o deskorolce nakręcony przez młodego filmowca może być tak wspaniały? Cóż, bardzo się myliłem. Ten film o deskorolce poruszał wiele różnych kwestii, w tym znęcanie się nad dziećmi, nadużywanie narkotyków/alkoholu, ubóstwo, rodzicielstwo nastolatków, uprzedzenia rasowe/stereotypy i wiele innych. Dokument wykonał niezwykłą robotę łącząc widzów z osobami przedstawionymi w filmie i wczuwając się w ich doświadczenia. Film sprawił, że pomyślałem o swoim życiu i o tym, jak miałem szczęście uniknąć wielu problemów, z którymi borykali się młodzi dorośli w filmie. Skłoniło mnie to do zastanowienia się, jak może zmienić życie coś takiego jak przemoc. To, co wydawało mi się prostym dokumentem o deskorolce, okazało się pięknym, prowokującym do myślenia filmem.

Karina Kaźmierczak

W Rockford w stanie Illinois życie trzech młodych przyjaciół płci męskiej (wszystkie o różnym pochodzeniu rasowym) i ich rodziny są tematem tego filmu dokumentalnego, skupiającego się na historii miasta wysokiego bezrobocia, trudnej sytuacji finansowej i przemocy domowej oraz jej wpływie na indywidualne życie. Jeden z przyjaciół, Bing Liu, jest także reżyserem i przeprowadzającym wywiady w filmie. Materiał filmowy rozgrywa się na przestrzeni kilku lat. Początek ukazuje chłopców jako nastoletnich ekspertów od deskorolki. Pierwsze wrażenie jest takie, że to dokument z deskorolką, ale nie trzeba długo, aby film pokazał swoją prawdziwą głębię. Świadectwa nadużyć ze strony badanych dotyczące mężów/partnerów/ojców/ojczymów mają ze sobą wiele wspólnego, ale są też wyjątkowe. Jedną z cech wspólnych jest zdanie, które niestety w różnych formach powtarza się od dziesięcioleci: „tak, potrafi być strasznie złośliwy, ale jak jest miły, to jest naprawdę taki słodki”. W jednym z takich przypadków nadużycie jest subtelne, ponieważ głos niewidocznego mężczyzny wydaje „rozkaz” swojej partnerce, z którą przeprowadza się wywiad. Do najśmielszych momentów filmu należą te, które skupiają się na jednym z młodych mężczyzn (Zacku), który zaczyna wpadać w ten negatywny schemat. To, co robi, jest złe, ale widz już współczuł mu z poprzednich fragmentów. Filmowiec najlepiej czuje się, gdy widz pozostaje z tak sprzecznymi uczuciami, jak w tym przypadku. „Minding the Gap” ma wiele mocnych cech. Po pierwsze, jego twórcą nie jest zaglądający z zewnątrz, ale jeden z wtajemniczonych. Zachować spokój i wydawać się neutralnym wobec tak bliskiej mu historii, jest niezwykłe. - dbamateurcritic

Franciszek Krawczyk

Niedawno ukazały się dwa naprawdę dobre filmy o deskorolce. Pierwszy, który zobaczyłem, „Skate Kitchen” Crystal Moselle, funkcjonował jako zabawny pół-dokument, który celebrował przyjaźń zawiązaną między załogą nowojorskich dziewcząt tworzących własną przestrzeń w głównie męskim sporcie. Drugi, „Minding the Gap” Bing Liu, miał zupełnie inne podejście do tematu, skupiając się znacznie głębiej na bólu, który popychał grupę trzech deskorolkarzy ze Środkowego Zachodu, oraz na tym, jak te same rany będą nadal dyktować ich życiu zarówno w poza jazdą na deskorolce. W przeciwieństwie do Skate Kitchen, ten dokument nie jest łatwym oglądaniem. W żadnym wypadku nie jest to nudny zegarek, ponieważ Liu buduje bardzo kinowe doświadczenie zarówno wizualne, jak i emocjonalne, ale niektóre z doświadczeń życiowych, na których skupia się reżyser, mogą być naprawdę druzgocące dla każdego, kto kiedykolwiek doświadczył czegoś podobnego. Postacie w tym filmie są prawdziwe i chcesz, aby każdy z nich odniósł sukces pomimo przeciwności losu. Nie chcę zbytnio psuć historii, ale powiem, że w tym filmie jest coś dla każdego. To znacznie mniej film o deskorolce, ale film o złym rodzicielstwie i odnajdywaniu swojej drogi po dwudziestce, do którego z pewnością wiele osób może się odnieść. Mam nadzieję, że każdy zobaczy ten film i mam nadzieję, że każdy ma w pobliżu pudełko chusteczek.

Olgierd Lis

Zwiastun

Podobne filmy

Perłowy guzik

El botón de nácar