Sprytnie odwracając punkt widzenia, z którego prawdopodobnie zostałaby opowiedziana opowieść o człowieku i Yeti, „Smallfoot” opowiada o klanie wielkich stóp żyjących wysoko w Himalajach, których spokojne i uporządkowane życie zostaje zakłócone, gdy jeden z ich własnych się potyka na małej stopie. Nie chodzi tylko o to, że te małe stopy były dotychczas mitem; w rzeczywistości ich istnienie jest sprzeczne z długo utrzymywanymi wierzeniami społeczności, które są dosłownie osadzone w kamieniu i noszone na szyi wysokiego i potężnego Stonekeepera (Common). Tak więc, jak można się spodziewać, tej konkretnej osobie każe się albo unieważnić swoje konto, albo grozić wygnaniem ze społeczności, ale odważny wybór tego drugiego otwiera zupełnie nową ścieżkę wiedzy, zrozumienia i oświecenia dla swojego 18-metrowego włochatego kolegi. mieszkańców. Adaptacja książki „Yeti Tracks” animatora Sergio Pablosa to weteran Dreamworks Animation Karey Kirkpatrick i jego współreżyser Jason Reisig, a duet tworzy żywą, szybką i kolorową przygodę akcji, w której nasz bohater Migo (Channing Tatum) pod chmurami ukrywającymi ich siedlisko na szczycie góry, aby znaleźć małą stopę i udowodnić, że nie kłamie ani nie ma urojeń. Ale gdyby film był po prostu o Migo konfrontującym się z rzekomo podstępnym Stonekeeperem, prawdopodobnie byłby to tylko materiał z kreskówek z sobotniego poranka; Zamiast tego Kirkpatrick i współautorka scenariusza Clare Sera odkrywają nieoczekiwaną głębię głębiej wnikając w to, dlaczego wielkie stopy skrywały się w pierwszej kolejności, wplatając w przejmującą lekcję na temat niebezpieczeństw strachu i ograniczenia umysłowego, a także transformacyjnej mocy komunikacji. Abyście nie myśleli, że film kończy się ciężkimi rękoma, możemy was zapewnić, że nigdy tak się nie stanie, lub jeśli o to chodzi, nie będzie głosił kazań. Wręcz przeciwnie, po drodze jest mnóstwo zabawnych szczegółów – na przykład tego, jak żywiołowy Migo z początku jest całkowicie zadowolony, podążając śladami swojego ojca (Danny DeVito), aby każdego ranka katapultował się głową w kierunku gigantycznego gongu, aby obudzić słońce wzeszło; lub banda buntowników Yetis zwana tajnym Towarzystwem Ewidencji Małej Stopy (lub w skrócie SES), prowadzona przez własną córkę Stonekeepera, Meechee (Zendaya), która pomaga Migo w jego wyprawie; albo o tym, jak Migo po raz pierwszy wpada na Percy'ego (James Corden), gospodarza programu telewizyjnego o zwierzętach, z którym stanie się nieoczekiwanym kumplem, gdy ten w desperacji na punkcie kliknięć próbuje przekonać innego reportera, by przebrał się w kostium Yeti, aby mógł udawać zrobić zdjęcie w aparacie. Równie warte wspomnienia są kilka sekwencji w stylu Looney Tunes, które wyraźnie mają nawiązywać do złotej ery animacji macierzystego studia. Początkowe zejście Migo staje się rozszerzoną scenką, która zawiera plątaninę z mostem linowym i jego dwoma urwistymi klifami, a także z uszkodzonym korpusem samolotu śmigłowego, z którego Migo widział oryginalne lądowanie małych stóp. Później schronienie przed zamiecią w głębokiej jaskini staje się sceną serii komicznych nieporozumień, w tym rozgrzewki na stosie płonącego drewna na opał, spotkania z rozgniewaną mamuśką, która właśnie położyła swoje młode sen i klasyczny pokaz barier językowych. W każdym z tych gagów jest inwencja i kalibracja zarówno tempa, jak i rytmu, więc chociaż są energiczne i zwariowane, nigdy nie są zbyt gorączkowe dla własnego dobra. Dzieciom spodoba się również kilka utworów muzycznych, napisanych przez Kareya i jego brata Kirkpatricka Wayne'a, w tym otwierający narrację i utwór „Perfection” Channinga Tatuma, inspirujący „Wonderful Life” Zendayi i ostry rap „Let”. To kłamstwo” autorstwa Common. Oczywiście żaden z nich nie osiąga szczytów Disneya „Krainy lodu” ani nawet „Moany”, ale zdecydowanie są wystarczająco chwytliwe, aby utrzymać własne, energetycznie animowane rozrywki. Dają także nietuzinkowej obsadzie głosu wiele okazji, aby zademonstrować swoje mniej widziane (lub słyszane?) talenty, a śmiemy twierdzić, że Tatum, Zendaya i Common pięknie wykonują partie śpiewane. Ci, którzy znają serię „Carpool Karaoke” Cordena, ucieszą się, że ma tu również dziwaczny numer, oparty na „Under Pressure” Queen. Więc nawet jeśli „Smallfoot” nigdy nie osiąga złotego standardu animacji fabularnych Pixara, a może nawet wywrotowej pomysłowości „The Lego Movie” Warner Animation Group, w tej bajce o kłamstwach i „ mit-porozumień”, a także o nieporozumieniu i jego braku. Tak jak powiedzieliśmy, będziesz mile zaskoczony, że jego twórcy nie zdecydowali się na kolejny powierzchownie błyszczący kawałek rozrywki dla dzieci, a zamiast tego postanowili rozwinąć narrację w bardziej złożony i satysfakcjonujący sposób. W żadnym wypadku nie jest mały ani mało ambitny, aw rzeczywistości jest duży zarówno pod względem rozrywki, jak i emocji, więc przekonasz się, że każdy członek rodziny – duży czy mały – znajdzie coś dla siebie w tej uroczo radosnej celebracji zachwytu, odkrycia i prawda.
Ryszard Wysocki
Nie wierzę, że ludzie nie widzą przesłań w tym filmie. Prawda daje wolność, tolerancję, nie pozwól innym mówić ci, w co masz wierzyć, akceptuj i akceptuj różnice itp. itd. Przyjemna, ciepła i zabawna
mgr Anna Sikorska
Obserwuj nas
Życzymy miłego seansu :)
Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco