Do diabła z krytykami i cynikami. Absolutnie uwielbiam ten film - jest w mojej pierwszej dziesiątce (a może nawet w pierwszej piątce) listy ulubionych filmów (widziałem go co najmniej 3 razy w kinie i posiadam go na DVD). Muszę przyznać, że należę do tych nie (prawie anty)elitarnych ludzi typu „nie znam się na sztuce, ale wiem, co lubię”. Uwielbiam też pozytywne, optymistyczne filmy ze szczęśliwymi zakończeniami. Nie znaczy to, że „realistyczne” filmy też nie są świetne, ale w gatunku filmowym jest miejsce na wszystko. Czy w wieczornych wiadomościach nie ma wystarczająco przygnębiającego „realizmu”, by zadowolić nawet najbardziej zblazowanego cynika? Nie potrafię dokładnie powiedzieć, co mnie uderza w tym filmie. Niesamowita, nasycona kolorami grafika i efekty specjalne z pewnością pomagają. Pomagają aktorskie talenty Robina Williamsa i Maxa Von Sydowa. I podobała mi się ta historia. Emocjonalnie może to być manipulacja, ale to jeden z tych filmów, w których CHCIAŁEM być manipulowany, w którym chętnie brałem udział. Najwyraźniej niektórym się to nie podobało, ale przez większość filmu płakałem i cieszyłem się, że to robię. Śmiej się, jeśli chcesz, powiedz, co chcesz... ten film porusza moje serce. „Głęboko” nie jest, nie strasznie. Na poziomie metafizycznym tylko nieznacznie wykracza poza kicz new-age. Bardzo niewiele scen i koncepcji z życia pozagrobowego zgadza się z duchowym poglądem jakiejkolwiek znanej religii. Ale nie obchodzi mnie to. Znowu, jeśli film dotknie mojego serca we właściwym miejscu, mogę mu wybaczyć prawie wszystko. Ten zrobił. 9/10.
Andrzej Sokołowski
Po pierwsze jest to film dla dorosłych. Pamiętam, kiedy pojawił się na rynku w momencie premiery. Wydawało się, że jest skierowany do wszystkich grup wiekowych - Robin Williams z tyłu - w tym czasie - filmów dla dzieci. Promował technologię wytwarzania. Ogólnie rzecz biorąc, sprzedali go całkowicie źle, co, jak sądzę, doprowadziło do umieszczenia go w koszu na przeciętność. Jednak nic nie może być dalsze od prawdy. What Dreams May Come musiałby być jednym z najbardziej inteligentnych, emocjonalnych, wizualnie pięknych i dobrze zagranych projektów, jakie kiedykolwiek pojawiły się na ekranie. Robin Williams jest mistrzowski, a Sciorra doskonale odzwierciedla swoją bratnią duszę (Williams). Ich występy zawierają w sobie całą radość i smutek, jakie pociąga za sobą ludzkie życie. To film, w którym chcesz znaleźć prawdziwą miłość, wyjść poza cynizm i zrozumieć ideę bratniej duszy. A wszystko to jest przedstawione w oszałamiająco wspaniałym montażu o znakomitych kolorach i symetrii. Od pierwszego ujęcia do końcowej klatki jest wspaniały. Opowieść obejmuje niemal wszystkie zalety ludzkich emocji. To przejażdżka kolejką górską, ale satysfakcjonująca. Komedia, nadzieja, smutek, radość, uniesienie, rozpacz... wszystko pokazane doskonale. WSZYSCY aktorzy błyszczą, Kuba Gooding Jr jest jak zwykle doskonały, a Max von Sydow jest nieskazitelny. Najlepszy film w historii? zamknij... najbardziej niedoceniany film w historii? - najprawdopodobniej. Obejrzyj, bardzo niewiele filmów poruszy cię tak, jak to, co marzy.
mgr Krystyna Pawlak
Nigdy nie oglądałem tego filmu, kiedy został wydany. W końcu zajęło mi to 20 lat, i chociaż robienie filmów rozwinęło się w tym czasie technologicznie pod względem CGI - nadal wygląda oszałamiająco! To wolno płonąca historia, w której nie ma zbyt wiele radości i śmiechu – ale poczucie miłości, rodziny i stanowczości wciąż trwało po zakończeniu filmu. Jego koncepcja Nieba i piekła wykracza daleko poza konwencjonalnych reżyserów filmowych. Jest to praca miłości, która na końcu jest afirmacją wiary, a jednak ukazuje wszystkie nasze ludzkie wady i słabość w całej okazałości. Świetna reżyseria - dobre aktorstwo i niesamowita podróż, która zostanie w pamięci.
Justyna Zakrzewska
Obserwuj nas
Życzymy miłego seansu :)
Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco