Gaston zostaje zatrudniony jako stażysta. Swoimi zwariowanymi wynalazkami stawia na szczudłach codzienne życie swojego kolegi. Nasz genialny hobbysta przeżywa szalone przygody z kotem, mewą, krową i Płaskim Telefonem Vid.

O ile mogę pokochać Pef (Pierre-François Martin-Laval), to nie znalazłem w tym filmie magii Gastona. Przekształcenie komiksu, który ogólnie działa z jednostronicowymi gagami w długim filmie, wydaje się niemożliwym wyczynem (jedyne przykłady komiksów francuskich lub belgijskich, które z powodzeniem przekonwertowano w filmie, to pełne komiksy). Wracając do filmu, jeśli inwencja Gastona, która pociła się w komiksie, rzeczywiście znajduje się w filmie (poprzez wynalazek Gastona, ale także przez użycie nieudanych produktów, Gaston jest zbyt sprowadzony do tego aspektu i do swojej senności. Myślę, że zrobienie z niego sprężyny akcji utrudnia przekazanie komiksu Gastona.

Sandra Piotrowska

W Belgii André Franquin jest ikoną autorów kreskówek, twórcą m.in. Spirou et Fantasio (Robbedoes en Kwabbernoot, w tłumaczeniu na holenderski) i... Gastona Lagaffe (Guust Flater). „Une gaffe”, „een flater”, to wpadka, pomyłka, głupota (por. Goofy). Komiksy są stare (powstałe w 1957 roku) i stanowią cotygodniowy, pół- lub jednostronicowy gagat o chłopcu z biura. „Pracuje” w biurach karykaturalnego dziennika, w którym się pojawia (Spirou), a jeśli nie śpi, spędza czas na wymyślaniu zupełnie bezużytecznych urządzeń. Lubi oszczędzać i jest przyjazny środowisku, kiedy nikt o tym nie pomyślał. Stąd jeździ starym fiatem (przynajmniej wierzę, że to fiat), żeby nie wydawać pieniędzy na nowoczesny samochód, a silnik przerobił na węgiel (!) – co było koniecznością w czasie II wojny światowej, kiedy benzyny brakowało - aby nie zanieczyszczać spalaniem benzyny i oszczędzać pieniądze. Oczywiście samochód (kiedy jeździ, bo zawsze się psuje) zanieczyszcza nieprawdopodobnie, a węgiel jest o wiele droższy niż benzyna, jeśli jest używany do tego celu. To ilustruje być może trudności, z jakimi boryka się reżyser, gdy próbuje przenieść gagi (nie ma prawdziwej historii) na ekran. Wątpię, czy wielu młodych widzów wie o gazie węglowym i gdzie kupiłby węgiel? Tak więc Martin-Laval próbował zmodernizować środowisko i gagi. Jak można się było spodziewać, udało mu się tylko częściowo. Niemniej jednak aktor, który gra Gastona (Théo Fernandez) niezwykle przypomina tę postać, z jego typowym garbem i postawą. Niemożliwe zwierzaki Gastona (kot, OK, ale także zrzędliwa mewa i złota rybka) to (niezbyt dobre) CGI. Spróbuj wyobrazić sobie trzymanie mewy jako stałego zwierzaka w biurze. To był Monty Python, zanim został wynaleziony. Puryści oczywiście się wstrzymują. Ale jeśli wziąć pod uwagę, że to film dla dzieci, twórcy nie zrobili złej roboty. Jest to dobre dla niektórych śmiechu, nawet dla dorosłych, jeśli się zawiesi niedowierzanie. Nie wiem, jaka byłaby reakcja kogoś, kto nie zna się na bajkach, ale może to być problematyczne. Uważam, że jest to również powód porażki Tintina jako filmu. Koneserzy tego nienawidzą, a reszcie publiczności brakuje pełnego tła historii.

Natan Jabłoński

To fajny film i wykonali całkiem przyzwoitą robotę, jeśli chodzi o włączenie głównych elementów komiksu. W istocie Gaston jest bezczynnym idiotą (mowa tu o komiksie) z od czasu do czasu geniuszem, który żyje we własnym świecie. Jeśli zrobili tutaj coś złego, to to, że nadawali filmowi zbyt dużo fabuły, uczynili DeMesmaeker złym i próbowali dać umowom powód. Och, i mogliby sprawić, że Gaston był trochę bardziej leniwy: w końcu w jednym z pasków budzi się przy biurku wcześnie rano, przespał tam całą noc, a jego entuzjastyczna reakcja brzmi: „Upewnij się, że to umieściłeś jako nadgodziny”.

Wiktoria Wróbel

Zwiastun

Podobne filmy