Hannah (Hall) zaczyna żyć po śmierci męża, uznanego muzyka i bohatera jej najnowszej biografii, kiedy poznaje Andrew (Sudeikis), zuchwałego pisarza z Nowego Jorku, który ma inne podejście na życie i śmierć męża. Niezwykła para musi współpracować, aby ułożyć historię słynnego piosenkarza i zacząć pisać kolejny rozdział swojego życia.

„TUMBLEDOWN”: cztery gwiazdki (na pięć) niezależna komedia/dramat; z udziałem Rebeki Hall i Jasona Sudeikisa. Film opowiada historię wdowy, która wciąż boryka się ze śmiercią męża, piosenkarza ludowego, który musi zmierzyć się z nowojorskim pisarzem; który przyjeżdża do jej małego miasteczka, chcąc napisać o nim historię. W filmie występują także Dianna Agron, Joe Manganiello, Griffin Dunne, Blythe Danner i Richard Masur. Został wyreżyserowany przez debiutującego filmowca Seana Mewshawa, a scenariusz napisali Mewshaw, Desi i Desiree Van Til (obydwaj scenarzyści po raz pierwszy). Podobało mi się. Hannah Miles (Hall) wciąż opłakuje śmierć męża; piosenkarka ludowa, która była swego rodzaju celebrytą w swoim wiejskim miasteczku w Maine. Jej rodzina i przyjaciele uważają, że musi go pokonać i iść dalej. Trudne uzdrowienie pogarsza się jeszcze, gdy nowojorski pisarz Andrew McCabe (Sudeikis) przybywa do miasta, by zbadać śmierć ukochanego muzyka. Pisze książkę o piosenkarzu, a Hannah w ogóle nie podoba mu się ten pomysł. Staję się większym fanem Jasona Sudeikisa z każdym jego filmem! Zawsze jest zabawny i zawsze wybiera również wysokiej jakości projekty; role, które gra, zawsze wydają się prawdziwymi ludźmi. Ten film nie jest wyjątkiem. Podoba mi się też to, jak robi wiele niskobudżetowych filmów niezależnych. Hall jest świetny również w tym filmie. Zdecydowanie nie jest tak zabawna, ale jej występ jest na najwyższym poziomie; i obaj mają razem piękną chemię. To kolejna wygrana w stylu indie dla Jasona Sudeikisa! Obejrzyj nasz pokaz filmowy „MOVIE TALK” pod adresem: https://youtu.be/n2qWxeZ0Tck

Daniel Zieliński

– To ty masz obsesję na punkcie śmierci. Mój Łowca miał obsesję na punkcie życia. Hannah (Hall) próbuje poradzić sobie ze śmiercią męża i popularnej piosenkarki. Spędza życie, żyjąc przeszłością i próbując wszystkiego, by ocalić jego pamięć. Kiedy Andrew (Sudeikis) zjawia się chcąc napisać o nim książkę, spotyka się z oporem Hannah. Stopniowo im więcej rozmawiają, tym bardziej zdają sobie sprawę, że oboje mają coś, co pomoże drugiemu. To bardzo dobry film, który warto obejrzeć, ale jest też trochę ogólny i podobny do foremek do ciastek. Większość komedii romantycznych jest jednak tak, że się tego spodziewałem. Sudeikis jest jak zawsze świetny i zabawny, chociaż jest to poważniejsze niż to, do czego przywykliśmy od niego. Jeśli chodzi o romantyczne filmy, ten spodoba się mężczyznom, może bardziej niż kobietom. Ogólnie rzecz biorąc, film, który mi się podobał, ale był prawie zbyt mały, aby można go było uznać za oryginalny. Daję to B-.

Zofia Cieślak

Ten film, na pierwszy rzut oka, wydaje się mieć elementy udanego filmu. Ma dwóch charyzmatycznych głównych aktorów w Rebecce Hall i Jasona Sudekisa, dobrą obsadę drugoplanową, ładne małe miasteczko w klimacie Maine i piękne zdjęcia. Jednak dla mnie to po prostu nigdy nie zbiegło się w całość do momentu, w którym byłam w stanie łączyć się emocjonalnie z jego bohaterami. Hall przedstawia Hannah, mieszkającą w ostępach stanu Maine, która opłakuje utratę męża Huntera, około dwa lata wcześniej, w wyniku wypadku na wędrówce. przed śmiercią i był czczony przez Hannah. Sudekis gra Andrew, pisarza i profesora nadzwyczajnego, który uparcie dąży do współpracy Hannah nad książką, którą pisze o utalentowanych artystach, którzy zmarli zbyt młodo. Jednak Hannah chce napisać własną biografię Huntera i opiera się Andrew, dopóki nie zorientuje się, że rzeczywiście potrzebuje jego pomocy. Gdy Andrew odkrywa coraz więcej informacji, zaczyna podejrzewać, że Hunter mógł popełnić samobójstwo i że jego śmierć nie była wypadkiem. Wzajemne oddziaływanie między tymi dwoma działami czasami dobrze, ale czasami wydaje się wymuszone i po prostu nie brzmi prawdziwie. Podsumowując, ten film, wyreżyserowany przez Seana Mewshawa ze scenariuszem od Desi Van Tila, miał swoje momenty, ale nigdy tak naprawdę nie wydał mi się tak całkowicie wiarygodny, więc powiedziałbym, że prawie przegapiłem.

Iwo Wilk

Spodziewałem się komedii romantycznej, kiedy dostałem ten film i muszę powiedzieć, że nie tylko to nie jest to, co to jest, byłem mile zaskoczony. Ten film opowiada o żałobie i nauce puszczania tych, których straciliśmy, ale jest też słodki w pewien nieoczekiwany sposób. Rebecca Hall i Jason Sudeikis to świetna para, a ich chemia na ekranie jest fantastyczna. To pierwszy film, który uczynił mnie fanem Jasona Sudeikisa. Usytuowana w pięknych górach Maine, delikatna muzyka ludowa w tle dodaje spokoju na zboczu góry i złamanego serca, którego doświadcza postać Hall oraz podróż, którą z nią wyruszysz. Jeśli szukasz filmu, który jest słodki, wzruszający i na pewno porywa twoje serce, to jest to. Gorąco polecam ten film.

Liliana Zając

Niedopowiedziany, szczery i choreografowany z duszą. Obsada jest wciągająca, autentyczna i zaskakująco interesująca nawet w najzwyklejszych sytuacjach, których jest niewiele. Smutek może być założeniem tego filmu, ale rezultatem jest spokojna ucieczka do świata, w którym z przyjemnością spędzisz trochę czasu. Po przeczytaniu o filmie spodziewałem się filmu niezależnego ze zwykłymi przewidywalnymi fabułami i romantycznymi frou frou, i tego nie brakuje, ale jest jeszcze jedna warstwa głębi, która mnie zaskoczyła. Intymne ciepło ścieżki dźwiękowej, niczym nieważki dym gasnącej świecy w cichym pokoju, utrzymuje się jeszcze długo po zakończeniu napisów końcowych. Niektóre piosenki są naprawdę na tyle piękne, że uzasadniają ten rodzaj języka, uwierz mi. Podobnie jak wspomnienia innych muzyków, którzy pozostawili za sobą swoje ponadczasowe kreacje, wraz z szokiem i tajemnicą życia, które zostały skrócone. Przychodzą mi na myśl Martyn Bennett i Jeff Buckley, niezależnie od okoliczności ich odejścia. Ilekroć film indie odnajduje idealną równowagę między beztroską, mainstreamową rozrywką a powiązaniem mniejszej fabuły i mniejszego budżetu, udowadnia to, że solidna produkcja niezależna może przekroczyć ograniczenia gatunku i dotrzeć do publiczności poza 90 minutami rozrywki. Nie mogłem sobie wyobrazić ani jednego filmu wyprodukowanego przez studio w ostatnich miesiącach, który osiągnąłby subtelność i głębię „Tumbledown” z taką samą prostotą i gracją. Aby udowodnić mój punkt widzenia, ten film działałby nawet bez romansu i odniósłby sukces jako odpowiednia refleksja na temat żalu i odpowiedzialności za pójście dalej.

inż. Ada Wróbel

Zwiastun

Podobne filmy