Mały Carl Fredricksen to marzyciel, który uwielbia poszukiwacza przygód Charlesa Muntza. Kiedy spotyka Ellie, która również czci Muntza, stają się bliskimi przyjaciółmi. Jednak Charles Muntz popada w niełaskę, oskarżony o wykucie szkieletu potwora z Paradise Falls. Podróżuje swoim sterowcem do Ameryki Południowej, aby przywrócić potwora żywego, ale nigdy więcej go nie widzi. W końcu Carl dorasta i poślubia Ellie. Obiecują sobie nawzajem, że pojadą razem do Paradise Falls i zbudują tam dom. Wiele lat później Ellie umiera, a samotny Carl odmawia wyprowadzki z domu pomimo oferty właściciela firmy budowlanej. Kiedy Carl przypadkowo uderza pracownika, który uszkodził swoją skrzynkę pocztową, zostaje skazany na przeniesienie się do domu spokojnej starości. Jednak używa wielu balonów do unoszenia swojego domu, aby podróżować do Paradise Falls. Następuje przygoda.

Ten film jest prawdopodobnie jednym z najlepszych filmów animowanych wszechczasów, ponieważ opowiada poruszającą emocjonalnie historię, a jednocześnie jest zabawny. Jak powiedziałem, emocje w tym filmie są pełne serca i chociaż nie płakałem, większość ludzi będzie płakać. Postacie w tym filmie są idealne, nawet jeśli jest to mała postać, taka jak Ellie, lub duża postać, taka jak Carl, każdy dostaje tak dużo rozwoju, nawet Charles Muntz, czarny charakter filmu, również jest rozwijany, nawet bardziej niż niektóre filmy o superbohaterach w dzisiejszych czasach. Również ten film ma komedię, niektóre filmy Pixara teraz po prostu chcą sprawić, że będziesz płakać, ale w 2000 roku mieli mieszankę smutnych i zabawnych momentów. Ogólnie rzecz biorąc, ten film jest tak bliski ideału, jak tylko film animowany, jest mieszanką emocji, jest zabawny i smutny, kiedy musi być, ma tyle serca, a postacie są idealne. Ten film jest moim zdaniem najlepszym filmem Pixara.

Jagoda Błaszczyk

Carl Frederickson (Ed Asner) ma długie życie, ale marzy o przygodzie do Ameryki Południowej. Chce spędzić pozostałe dni w swoim domu, ale wokół niego budowane są nowe wieżowce. Po przypadkowym wypadku Carl traci dom i zostaje zabrany do domu spokojnej starości. Niezadowolony z tego pomysłu były sprzedawca balonów przywiązuje do domu tysiące balonów i po prostu odpływa, w drodze na swoją wymarzoną przygodę. Z wyjątkiem tego, że nie jest sam – młody „odkrywca dzikiej przyrody” Russell (Jordan Nagai) przypadkowo pojawia się w powietrzu, a Carl nie widzi innego wyjścia, jak tylko zabrać ze sobą chłopca. Fakt, że ta fabuła jest na tyle istotna, że ​​można ją przerobić na film, jest wystarczającym powodem, by pochwalić Up. Odkąd Toy Story Pixar konsekwentnie dostarcza najbardziej radykalnie oryginalne i niepowtarzalne pomysły na filmy animowane i filmy akcji na żywo. Jasne, nie wszystkie z nich są tak niesamowite jak inne (Auta są po prostu przestarzałe w porównaniu z takimi grami jak Ratatouille i WALL-E), ale w studiu dzieje się coś niesamowicie pomysłowego i ekscytującego, a Up nie jest wyjątkiem. Po przełomie WALL-E nie spodziewałem się takiej samej reakcji na Up, ale byłem więcej niż tylko mile zaskoczony. Film jest zabawny, szczery, poruszający i jednocześnie przygnębiający. Może to brzmieć tak, jakby to był problem i że film ma problem z utrzymaniem pozycji w swojej strukturze tonalnej. Ale zamiast tego radzi sobie z tym całkiem dobrze; podzielenie filmu na ćwiartki i umożliwienie, by motywy i fabuła pokrywały się z każdą emocjonalną reakcją filmowców. I chociaż jest wiele dla małych dzieci, które mogą czerpać z filmu i czerpać z niego radość, to starsi widzowie będą mieli z niego największą reakcję. W filmie dużo się dzieje, ale nigdy nie traci szybkości i nigdy nie traci kontroli nad tym, co chce powiedzieć i zrobić. Wie dokładnie, gdzie i kiedy chce być. A tam, gdzie inne najnowsze filmy Pixara zawiodły (zwłaszcza ze względu na długi czas trwania i częstą potrzebę przeciągania się), Up nie. Praktycznie przedziera się przez swój początek, aż do samego końca, z zapasem czasu. To, co sprawia, że ​​Up działa tak dobrze, podobnie jak wcześniej WALL-E, to skupienie się na bardzo niewielu postaciach. Podczas gdy WALL-E spędził większość swojego czasu pracy głównie na Ziemi ze swoim głównym bohaterem, ukochanym i karaluchem, Up spędza większość z Carlem, Russellem, „ptakiem” o imieniu Kevin i gadającym psem o imieniu Dug -reżyser Bob Peterson). Pozwala to na późniejsze wejście większej liczby postaci, ale uwaga nigdy nie odbiega od tych głównych bohaterów. Niektórzy mogą powiedzieć, że film próbuje opowiedzieć wiele historii, ale w miarę rozwoju filmu jasne jest, że opowiada jedną historię – historię człowieka, który nigdy nie doświadczył tego, czego najbardziej pragnął. Film mocno buduje historię Carla w zaskakująco poruszających momentach, które zaskakująco były dość tajemnicze w marketingu filmu. Już od pierwszego zwiastuna wiemy, że Carl jest dość podłym starcem, ale film poświęca dużo czasu na przekształcenie go w emocjonalnego wraka mężczyzny. Ale prawdziwy sukces filmu tkwi w jego wyobraźni i przygodzie. Podczas gdy WALL-E jest prawdopodobnie najbardziej zaskakująco wyjątkowym i oryginalnym animowanym obrazem ostatniej dekady, Up wciąż udaje się zapakować w wiele wyjątkowości. Ale podczas gdy WALL-E dał się złapać w swój własny, przyjazny dla środowiska przekaz, Up pozostaje przy tym, że jest prawie prostym obrazem przygody. Często jest emocjonująca i ekscytująca, i ustępuje tylko na kilka chwil. Jak na tak starszą postać film naprawdę oszałamia kilkoma fantastycznymi pomysłami. Jasne, to oczywiste, że jest to film, który mógłby być zrobiony tylko jako film animowany, ale brak realizmu nadrabia zabawą – czymś, czego bardzo brakowało w filmach od lat. Wrócił na krótko z pierwszym filmem Piraci z Karaibów, ale ostatnio każdy film skupiał się na głęboko skonfliktowanych, przygnębiających narracjach. I chociaż ten film uderza w jedne z najbardziej przygnębiających scen w tym roku, nigdy nie pogrąża się w smutku. Rzuca w ciebie chwile, a potem szybko rusza dalej. I jak już wspomniałem, zmiany tonalne działają znakomicie na korzyść Upa. Ale oczywiście film animowany nie może działać bez animacji. Chociaż Up nie jest przełomem w porównaniu z innymi filmami Pixara, zachowuje tradycję wciąż wyglądającego oszałamiająco i jest liderem w dziedzinie animacji komputerowych. W wielu przypadkach wygląda to kreskówkowo i fantastycznie, ale to tylko nadal działa, aby było jeszcze lepiej. Lokalizacje wyglądają realistycznie; futro psa jest prawie idealne. Dla mnie obserwowanie, jak zarost Carla stopniowo rośnie wraz z rozwojem historii, było po prostu niesamowite. Drobne szczegóły i najdrobniejsze perfekcje zawsze były kluczem do filmów Pixara, a Up nie jest inaczej. Dodatkowo, efekty 3D naprawdę dodają filmowi warstwę i ożywiają film (w przeciwieństwie do innych niedawnych wysiłków, takich jak Monsters vs. Aliens i Bolt). Nie mogę się wystarczająco nachwalić. Słowa nie są w stanie oddać, jak wspaniały jest ten film. Pixar z roku na rok prześciga się, nawet ze swoimi kiepskimi filmami. Podczas gdy każdy film ma swoje wady, Up rozkoszuje się byciem tak bliskim ideału, jak firma była od lat. Uwielbiam każdą minutę i nie mogę się doczekać ponownego jej obejrzenia z jeszcze większym uśmiechem na twarzy. 10/10.

Marek Kalinowski

Podobne filmy