Informacje o filmie

Kapitan Salazar (Javier Bardem), zabójczy duch, ucieka ze swoją załogą z diabelskiego trójkąta i podbija morza w poszukiwaniu swojego arcy-rywala i autora całego jego bólu, kapitana Jacka Sparrowa (Johnny Depp). W międzyczasie do Jacka podchodzi chłopiec, który musi zlokalizować Trójząb Posejdona, co, jak wierzy, może mu pomóc tylko Sparrow. Carina Smyth (Kaya Scodelario), astronom i zegarmistrz, dołącza do zespołu, aby pomóc im znaleźć coś, o czym jej zdaniem zawsze chciał jej ojciec. Jedyną nadzieją Jacka jest odnalezienie mitycznego Trójzębu Posejdona, którego władca przejmie kontrolę nad wszystkimi morzami, a przynajmniej tak się mówi.

Fajny dodatek do sagi, ale wciąż nie tak dobry jak stare. . . Jestem ponad 30-letnim wielkim fanem Piratów z Karaibów i absolutnie uwielbiam to, co Gore Verbinski zrobił z pierwszą 3. Byłem całkowicie rozczarowany poprzednim poc film (#4). Poszedłem obejrzeć ten nowy film z wieloma uprzedzeniami. Ale na szczęście był to epicki i zabawny film do obejrzenia! Niezwykle zabawny i związany ze stylem i pracą Verbinskiego. Mnóstwo pięknych scen akcji, ładne krajobrazy, humor i nigdy, w żadnym momencie nudy. Jack Sparrow na pewno wraca w świetnej formie. 8/10

inż. dr Maciej Ziółkowski

Z kiepską fabułą, niespójnym tempem i pospiesznym poczuciem chemii wśród nowej obsady Piraci z Karaibów: Dead Men Tell No Tales ujawnia zawadiacką kontynuację jako nic innego jak łapanie gotówki, które jest tak puste jak statki, które okupują.

Paweł Pietrzak

Jako wielki fan serii powstałej w zasadzie z Disneyland Ride, pierwsze 3 filmy odniosły ogromny sukces, a „On Stranger Tides” widzieliśmy film, który po prostu nie do końca pasował do siebie i jest zasadniczo w tym samym polu. Historia w pewnym sensie odzwierciedla pierwszą i powrót Willa i Elizabeth z ich synem i córką Barbossy, którzy ścigają trójząb Posejdona, podczas gdy nowy złoczyńca, Kapitan Salazar, ścigający Jacka po jego uwolnieniu z diabłowego trójkąta, miał zadatki na inny zabawny film, ale z bez Hansa Zimmera komponującego muzykę ani Gore'a Verbinskiego w fotelu reżysera nie do końca sięgnął wyższych poziomów, może czas teraz przestać.

Andrzej Górski

Kim jest ten nowy Wróbel? Bo z pewnością nie jest Jackiem Sparrowem. To totalnie (nawet pijany) pijany głupek ORAZ kretyn, kiedy wcześniej był nieprzewidywalny i zabawny, aw sumie genialny charakter. Było kilka dobrych chichotów i przyjemnych chwil, ale tęsknię za starymi filmami. Najlepsze były filmy 1, 2 i 3. Obejrzyj, jeśli jesteś fanem, ale nie spodziewaj się, że będziesz zbyt zadowolony z tego, co widzisz. Bo szczerze mówiąc, jedyne dobre rzeczy w tym przypadku to odrobina komedii, dobre efekty specjalne i dobra obsada. Zła fabuła i zły rozwój postaci. A co stało się z włosami Elizabeth?!?

inż. Eryk Szymański

Część mnie życzy sobie, aby tytuł tego filmu był prawdziwy. Czego bym nie dał, żeby ci martwi nie opowiedzieli swojej historii o zemście. Mając to na uwadze, miałem nadzieję, że ten film pomoże odkupić franczyzę po słabym On Stranger Tides (2011). W końcu Javier Bardem okazał się skutecznym złoczyńcą w takich filmach jak Nie ma kraju dla starych ludzi (2007) i Skyfall (2012), więc pomyślałem, że mógłby pomóc w realizacji tego filmu jako solidnego antagonisty. Niestety, nawet on nie mógł uratować tego tonącego statku franczyzy. Główny problem z Dead Men Tell No Tales polega na tym, że wydaje się on banalny i nieinspirowany. Kapitan Jack Sparrow z Deppa czuje się bardziej szczęśliwy niż rzeczywiście utalentowany w piracie. To prawda, że ​​to był jego urok w poprzednich filmach, ale nie cały. Dodaj do tego luźny związek z oryginalną trylogią jako próżną próbę przypomnienia widzom, jak wspaniałe były te filmy, a to tylko podkreśla, jak zły był ten film. W rzeczywistości czułem, że wielu jawnych, podwójnych entuzjastów było bardziej godnych jęku niż sprytnych, po prostu schlebiających najniższemu wspólnemu mianownikowi. Mogę tylko przypuszczać, że to właśnie dlatego Carina (Kaya Scodelario) o łanich oczach i ciasnym biuście tak często pojawiała się w fabule. W serii, która stawia na dzikie, zawadiackie sekwencje akcji, ten film miał może dwie wartości, a nawet one były w najlepszym razie nieciekawe. Ten film mógłby być lepszy, gdyby staranniej wybierał swoje bitwy, ponieważ fabuła wydawała się kamieniem skaczącym po morzu: nigdy nie zagłębiała się zbyt głęboko w łuk żadnej pojedynczej postaci, przez co wszystkie wydawały się nieistotne, gdy zostały zebrane razem. Gdyby chodziło tylko o zemstę Salazara (Javier Bardem), pragnienie Henry'ego (Brenton Thwaites) złamania klątwy ojca, albo o poszukiwanie skarbu przez Carinę; to mogłoby być interesujące. Niestety, to wszystkie te rzeczy i żadna z tych rzeczy jednocześnie. Film, który udowadnia, że ​​nadszedł czas, aby porzucić statek w tej serii, daję Piraci z Karaibów: Dead Men Tell No Tales 2,0 gwiazdki na 5.

Karol Rutkowski

Zwiastun

Podobne filmy