„Inside Man” angażuje widza od sceny początkowej poprzez napisy końcowe. Jeden z lepszych filmów o napadach, jakie można obejrzeć, z gwiazdorską obsadą wybitnych aktorów dostarczających towary. Zalecane oglądanie! Nie jest zwykłym filmowcem, Lee wykorzystuje swoje doświadczenie w tworzeniu filmów, stosując doskonałe umiejętności operatorskie, montażowe i reżyserskie. Głównym bohaterem filmu jest Denzel Washington jako dobry glina i Clive Owen jako bardzo inteligentny złodziej (ze scenariuszem na szczęście unikającym szalonego/szalonego stereotypu złoczyńcy z filmu Bonda). „Wypełnianie” tak dobre, jak można znaleźć w filmach o kaprysach rabusiów bankowych, to pierwszoplanowe role drugoplanowe Christophera Plummera (który nigdy nie dał niczego gorszego w swojej karierze), Jodie Foster (efektywnie grająca przeciwko jej „typowi”) , Willem Dafoe (spóźniony do Oscara), Chiwetel Ejiofor (idealny, subtelny detektyw, partner Denzela) i ogólnie dobre występy całej obsady drugoplanowej. Lee nie próbuje odgrywać frazesu na zakończenie wielkiej niespodzianki, ale zamiast tego pozwala poskładać rzeczy w całość w miarę rozwoju filmu, pozwalając nam „wchodzić” w narrację kawałek po kawałku. To odświeża i podnosi ogólny poziom filmu. Naprawdę trudno znaleźć w filmie jakikolwiek krytyczny element. Świetna edycja i tempo, a nawet potencjalnie niedorzeczny pomysł na fabułę działa. Tak, jest kilka momentów „identyfikujących sztuczki maga” w tym, co mogłoby być postrzegane jako górna narracja, ale pomija się je, ponieważ jest to dość zabawny film i jest tak dobrze złożony – dowcipne dialogi dostarczane przez niektórych najlepszych aktorów wszech czasów, którzy byli doskonale obsadzeni w swoich rolach. Brawo dla wszystkich zainteresowanych? i dwa kciuki w górę!??
inż. Dariusz Wróblewski
To przyzwoity, ale niezbyt niezapomniany film. Myślałem, że Denzel Washington był całkiem niezły, ale wydaje się, że zadomowił się w typie. Pewny siebie, nieustępliwy i zawsze właściwy (trener Boone z Remember the Titans). To jest w porządku i lubię go oglądać. Ten film opowiada o napadzie na bank, w którym sprawcy szukają czegoś więcej niż pieniędzy. Ma to związek ze słuszną sprawą, ale dzieje się tak, że możliwość zrealizowania tego i uzyskania tego, czego chcą, jest na tak kruchym gruncie, że trzeba zadać pytanie: „Czy nie ma prostszego sposobu?”. W każdym razie sceny w banku są całkiem niezłe, ale naprawdę musimy czasami przedłużyć niedowierzanie. I tak zawsze zastanawiałem się nad tym biznesem „zabierz mi samolot i milion dolarów”. Cóż, jest w tym o wiele więcej. Zobacz to i ciesz się postaciami, ale na dłuższą metę jest to dość daleko idące.
Emil Szymański
Obserwuj nas
Życzymy miłego seansu :)
Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco