Informacje o filmie

Trzech seniorów, którzy zostali skrzywdzeni przez firmę, w której pracowali przez trzydzieści lat i przechodzą kontrolę socjalną, aby sprawdzić, stwierdza, że ​​mają dość. Planują więc obrabować bank, który odbiera im pieniądze na emeryturę. Joe Harding (Sir Michael Caine), mężczyzna mieszkający z córką i wnuczką, z którymi łączy go silny związek, ma kłopoty ze spłatą kredytu hipotecznego. Willy Davis (Morgan Freeman), mieszka bardzo daleko od jedynej swojej rodziny, ale potrzebuje rozpaczliwej operacji nerek. Albert Gardner (Alan Arkin), zrzędliwy staruszek, który dawno temu grał na saksofonie i nieustannie flirtuje z babcią swojej uczennicy. Problem w tym, że oni nawet nie wiedzą, jak obchodzić się z bronią.

Najlepszą częścią tego filmu jest wspólne oglądanie Morgana Freemana, Michaela Caine'a i Alana Arkina na ekranie. Mają fantastyczną chemię i naprawdę czujesz, że ich postacie są przyjaciółmi od ponad 30 lat. Po prostu świecą na ekranie, a widząc, jak riffują ze sobą i dobrze się bawią, ja też dobrze się bawię. Wszyscy dali świetne występy. Również obsada drugoplanowa była naprawdę dobra. Fajnie było zobaczyć, jak Christopher Lloyd znów pojawia się w filmie. Widzieliśmy także dobre występy Kenana Thompsona i Ann-Margret. Słuchaj, w tym filmie nie ma rewolucyjnych żartów. To wszystko, czego można by się spodziewać. Zwykle wolę bardziej zadziorną komedię niż tę, ale pogodziłem się z nią w drugim pierwszym trafieniu dowcipu. To nie ma być komedia w stylu Setha Rogena. To ma być po prostu zabawna, beztroska, poprawiająca samopoczucie komedia i była naprawdę dobra w tym, czym była...

Miłosz Pietrzak

Nowy film BYĆ W STYLU to odpowiednik zjedzenia kanapki z grillowanym serem z zupą pomidorową w zimne, deszczowe niedzielne popołudnie - bardzo znajome, mile widziane i bardzo pocieszające. Nie zdobędzie żadnych Oscarów ani nie zmieni historii kina, ale ten film zapewnia – kompetentnie i profesjonalnie – to, co obiecuje, bez zamieszania i bez bałaganu. Z weteranami filmowymi Michaelem Caine'em, Morganem Freemanem i Alanem Arkinem, GOING IN STYLE opowiada historię o tym, jak ta trójka jest finansowo przyciśnięta do ściany, a ich ostatnią deską ratunku jest obrabowanie banku, aby zdobyć potrzebne pieniądze. I... to jest zabawne... nie przezabawne... nie przełomowe, ale zabawne. Caine, Freeman i Arkin w wiarygodny sposób grają 3 długoletnich przyjaciół, którzy zbliżają się do końca. Jest tam ze sobą komfort i miło było z nimi spędzać czas. Dołączyła do nich jedyna Ann-Margret i zawsze zabawny Christopher Lloyd (bez wątpienia najlepszy występ i najciekawsza postać w filmie). Zauważcie, użyłem słów pocieszający, przyjemny i przyjemny. NIE użyłem słów przełomowy, zabawny czy epicki. Z pewnością dobrze się bawiłem i cieszę się, że to zobaczyłem. I ty też będziesz, niezależnie od tego, czy obejrzysz ten film w kinie, czy natkniesz się na niego, leżąc na kanapie w deszczowe niedzielne popołudnie. Klasa literowa: solidne „B” 7 (z 10) gwiazdek i możesz zabrać je do Banku (Markiza)

Patryk Pawlak

Przeróbki nie powinny kopiować oryginałów. Reżyser „Garden State” Zach Braff, scenarzysta „Scrubs” i „Hidden Figures”, Theodore Melfi, odrzucił więcej z oryginalnego „Going in Style”, niż można by się spodziewać, ale także rozjaśnili ton zabawnymi głupstwami i mnóstwem gagów. Początkowo „Going in Style” (1979) łączył stonowaną komedię z ponurym dramatem w prostym przedstawieniu bezczelnych staruszków, którzy zorganizowali napad na bank, mając na sobie niewiele więcej niż przebrania ze sklepu za grosze, zasadniczo maski Groucho Marxa, z dużymi czarnymi okularami, dużymi wypukłe nosy i duże obwisłe wąsy. George Burns, Art Carney i Les Strasberg wystąpili w roli ambitnych staruszków, którzy trzymali bank, ponieważ byli znudzeni codzienną rutyną siedzenia na ławce w parku. Niestety, ci trzej staruszkowie nie żyli długo i szczęśliwie, gdy uszło im to na sucho. Dwóch z nich zarechotało po zbrodni, a mózg poddał się i odsiedział czas. Ostatecznie pomysłodawca odmówił ujawnienia lokalizacji łupu. W końcu zdecydował, że bez trudu wyrwie się z więzienia. Wyobraź sobie George'a Burnsa naśladującego wiecznie zadziornego Humphreya Bogarta, a będziesz miał dobry pomysł, co zrobił Burns na twardo jako przywódca starszego triumwiratu. Jeśli nigdy nie słyszałeś o George'u Burnsie, to był komikiem palącym cygara, który nakręcił film "O Boże!" trylogia. W remake'u „Going in Style” Braff i Melfi zachowali założenie o trzech seniorach, którzy postanawiają zainscenizować napad na bank. Braff i Melfi trzymają się tych samych trzech imion oryginalnych postaci: Joe, Al i Willie, ale zmieniają kolor i narodowość. Zazwyczaj Hollywood woli nagradzać altruistyczne postacie, które wykonują dobre uczynki i karzą złoczyńców za ich samolubne, niegodziwe sposoby. Dla porównania, remake „Going in Style” Braffa opiera się o wiele bardziej na dobrej fantazji niż na agresywnym dramacie, a postacie nie są oryginalną załogą szkieletu. Braff i Melfi dołożyli wszelkich starań, aby urozmaicić każdą postać, więc osoby te mogą pochwalić się silniejszą motywacją do przejścia do życia przestępczego, pomimo możliwości nie tylko strzelania do banku, ale także bycia zastrzelonym przez kogokolwiek podczas napadu. Michael Caine, Morgan Freeman i Alan Arkin wcielają się w George'a Burnsa, Arta Carneya i Lesa Strasberga jako trzech oszustów, którzy popełnili przestępstwo. Na szczęście nowi Willie, Al i Joe cieszą się większym sukcesem niż ich poprzednicy po przeprowadzeniu zbrodniczego przedsięwzięcia. „Going in Style” nigdy nie pozwala jednemu z trzech bohaterów przyćmić pozostałych dwóch pod względem wydłużonego lub skróconego czasu ekranowego. Willie (Morgan Freeman z „Wożąc panią Daisy”), Al (nagrodzony Oscarem aktor Alan Arkin z „Argo” i Joe (nagrodzony Oscarem aktor Michael Caine) nie mieszkają razem ani nie zmagają się z wyschniętym, przygnębiającym, nudnym życiem trzej nowi protagoniści uciekają się do napadu na bank, ponieważ firma, która ich zatrudniała przez 30 lat, zamroziła ich emerytury i przechowuje te pieniądze w lokalny bank do innych celów. Willie, Al i Joe biorą udział w publicznym spotkaniu w swojej starej firmie i odchodzą z gniewem w sercach. Willie balansuje na skraju śmierci z powodu złej nerki, ale nie chce ich niepokoić. Jego lekarz ostrzega go, że musi znaleźć dawcę, ponieważ jego szanse na uzyskanie nowej nerki są znikome. do nich dołączyć Siłą stojącą za rabunkiem napadu na bank jest Joe, ponieważ przekroczył swoje konto bankowe i grozi mu utrata domu. W oryginale Willie, Al i Joe mieszkali w tym samym domu. Co więcej, pierwotni bohaterowie byli wszyscy rasy kaukaskiej, podczas gdy najnowsza grupa wyłania się jako zróżnicowana, wielokulturowa triada. Afroamerykanie, żydoamerykanie i Brytyjczycy, bez białego anglosaskiego w zasięgu wzroku. Podobnie jak w oryginale, osobą, która formułuje strategię kradzieży tysięcy dolarów na muszce jest Joe. Joe nie tylko boi się, że straci swój dom, ale także obawia się, że jego wnuczka Brooklyn (Joey King z „The Conjuring”) i jej matka Rachel (Maria Dizzia z „Margin Call”) nie będą miały miejsce do życia po jego eksmisji. Joe jest nieświadomy swoich kłopotów finansowych, dopóki nie odwiedza swojego banku i nie odkrywa swoich poważnych tarapatów. Gdy dowiaduje się o swoim nieszczęśliwym statusie finansowym, trzech zamaskowanych przestępców ubranych w czarne garnitury z karabinami szturmowymi wpada do banku i grozi, że zastrzelą każdego, kto nie będzie współpracował. Sprawiają, że wszyscy klienci leżą na podłodze i chodzą od jednego kasjera do drugiego, obserwując każdego, jak rozdają ciasto i wkładają je do swoich tornistrów. Wydajność i szybkość tych trzech rabusiów oszałamia Joe. Rzeczywiście, ta scena napadu przypominała mi scenę z klasycznego kaparu Michaela Manna „Upał” (1995) z Alem Pacino i Robertem De Niro. Podobnie jak jego poprzednik w oryginale z 1979 r., Joe ma trudności z przekonaniem swoich dwóch wieloletnich przyjaciół, aby towarzyszyli mu w Williamsburg Savings Bank na Brooklynie z pistoletami i maskami. W przeciwieństwie do swoich poprzedników, ci trzej postanawiają dowiedzieć się trochę o napadzie na bank od zawodowca, Jesúsa (John Ortiz z „Kong: Wyspa Czaszki”), który prowadzi firmę zajmującą się pielęgnacją psów, ale dorabia jako rabuś. Jesús szkoli ich w każdym aspekcie napadu, a oni odcinają mu ćwierć łupu. Kiedy Willie, Al i Joe wchodzą do banku, mają pojęcie o tym, co robią, i pilnują harmonogramu, aby uciec przed przybyciem policji. „Going in Style” generuje mnóstwo komedii i mrożącego krew w żyłach napięcia. Przewidywalny pod pewnymi względami, ten nieskazitelny kaprys napadu na bank nigdy nie traci swojego powitania, z bohaterami, których można szanować i kibicować w ich wysiłkach na rzecz dobra.

Julia Mróz

Miejmy nadzieję, że nie, przez długi czas. Chociaż nie jest to idealny film, 3 osoby prowadzące są tak charyzmatyczne, że niosą ze sobą wszystko, co film im rzuca. Niektóre rzeczy mogą być nieco przypadkowe i mogą wydawać się zbyt wygodne, ale znowu nie będziesz o tym myślał podczas oglądania filmu. Wiesz kilka rzeczy po prostu oglądając film i możesz prawie całkowicie odgadnąć "zwroty akcji". To nadal nie odbiera zbyt wiele radości, jaką możesz mieć podczas oglądania. Dialog jest fajny i gra na rzecz generacji (media społecznościowe, gry słowne i oczywiście ograniczenia wiekowe). Ale wszystko z szacunkiem, a mimo to zabawne. Jeśli lubisz się dobrze bawić (gra słów nie zamierzona), możesz zrobić gorzej

Małgorzata Kaźmierczak

Widziałem „Going in Style”, z udziałem filmów Morgana Freemana i Mrocznego rycerza, Unforgiven; filmy Michaela Caine'a o Mrocznym Rycerzu, Miss Agent; Alan Arkin-Million Dollar Arm, Little Miss Sunshine i Ann Margret-Old Dogs, Viva Las Vegas. Jest to geriatryczna komedia o napadach, która jest remake'iem filmu z 1979 roku o tym samym tytule - w którym zagrali George Burns, Art Carney i Lee Strasberg. W oryginale starzy ludzie uciekali się do obrabowania banku z nudów i chęci ponownego poczucia młodości. W tej wersji są zmuszani do życia przestępczego z konieczności – potrzebują pieniędzy, bo stracili emeryturę. Morgan, Michael i Alan to trzej starzy przyjaciele o stałych dochodach, którzy postanawiają obrabować bank, który przejmuje dom Michaela. Ann gra kobietę w lokalnym sklepie spożywczym, która lubi Alana. Jedną z najzabawniejszych scen jest sytuacja, w której chłopaki postanawiają przebiec się po sklepie spożywczym, przygotowując się do obrabowania banku – próbują ukraść artykuły spożywcze. Nie są w tym zbyt dobrzy i postanawiają skorzystać z pomocy profesjonalnego złodzieja, który doprowadzi ich do formy. To nie jest śmieszny śmiech, ale jest zabawny i dużo się uśmiechałem. Reżyserem jest Zach Braff, który był aktorem w Garden State & Scrubs_tv. Ma ocenę „PG-13” za treści związane z narkotykami, językiem i treściami erotycznymi – bez nagości – i trwa 1 godzinę i 36 minut. Podobało mi się to na tyle, że kupiłbym go na DVD.

Karol Urbański

Zwiastun

Podobne filmy