Uważam, że niektóre inne recenzje tutaj są nieco surowe. Właściwie to całkiem mi się podobało. Z pewnością miał w sobie trochę stylu retro i czasami był przymrużony. Czasami siedzenie przywodzi na myśl Lost Boys i Fright Night, po prostu nie analizuj zbyt wiele i ciesz się jazdą.
inż. Cyprian Malinowski
Dużo się mówi o szopie. Znowu jest to opowieść o nastolatkach i wampirze przetrzymywanych w szopie. W jakiś sposób przypominał mi Ginger Snaps (2000), ale nie tak dobry. Są sceny, które trwały zbyt długo, a zwłaszcza sceny końcowe w domu, trwa to wieczność. Znęcanie się jest w porządku, ale to, co dzieje się w szopie, jest czasami w porządku, a czasami naprawdę myślisz. A policjant, co z nią? Nigdy się nie chwyciłem, ten film i bardzo rozpraszało mnie to, co działo się w salonie, więc zgadnij, że to wystarczy. Brutalność 0/5 Nagość 0/5 Efekty 2/5 Historia 2/5 Komedia 0/5
Antoni Pietrzak
Smutno mi dać to 4 *, ponieważ nie mamy dziś wystarczająco dużo oryginalnej treści ... jednak nie było w tym po prostu nic specjalnego ... można by pomyśleć, że potwór w szopie, który nie może wyjść być świetną zabawą, ale wydaje się, że filmowiec nie wiedział, co zrobić z tym dobrym pomysłem… więc kończy się to DOKŁADNIE tym, o czym można by pomyśleć… wszyscy palanci i źli są wysyłani na rzucić w ten czy inny sposób... i... to naprawdę. Wydawało się, że tak bardzo chciałem być komedią horrorową, ale o to chodzi, gra się bardzo prosto. Nie nienawidziłem tego, ale zauważyłem, że skaczę dookoła, poszło z kilkoma scenami „przerażającego snu” i po prostu uważam je za tak denerwujące.
mgr mgr Klaudia Kaczmarek
Ten film był pokazywany na kilku fajnych festiwalach filmowych i był zaangażowany kilku fajnych ludzi, więc moje oczekiwania były trochę wysokie, ale nie byłem całkowicie rozczarowany filmem. Niektóre z nich wydawały się amatorskie, ale inne były całkiem interesujące. Podobało mi się trochę świeże spojrzenie na filmy o wampirach, ale czułem, że motywy zastraszania były trochę na nosie i irytujące.
Ewelina Witkowska
... jaki to mógł być dobry film. Jestem wielkim fanem oryginalnej wersji „Strasznej nocy” i filmu telewizyjnego, który ją zainspirował, ABC Filmu Tygodnia „The Night Stalker” z 1972 r., w którym wystąpili Darren McGavin, Simon Oakland i Ralph Meeker , Carol Linley i Barry Atwater. Miałem nadzieję, że „Szopa” będzie przynajmniej porównywalna. Niestety tak nie było. Pierwsze dziesięć minut „Szopy” jest właściwie całkiem dobre. Obawiam się, że stamtąd jest w dół. Aktorstwo nie było straszne, a efekty specjalne całkiem przyzwoite. Twórcy zespołu stojącego za filmem rozegrali go jednak dość szybko i swobodnie, wykorzystując tradycyjną kinową wiedzę o wampirach. Ludzie zamieniają się w pełnoprawne wampiry w ciągu kilku minut od ugryzienia, a przez minuty mam na myśli dwa lub trzy. "The Shed" mocno zapożycza z "Fright Night", czasem z powodzeniem, czasem nie tak dobrze. Są zwykłe strachy przed skokiem, sny w snach, bla bla bla bla. Protagonista podejmuje działania, które nie mają żadnego sensu. W jednej scenie wierzy, że ktoś włamał się do jego domu i wyrusza, aby sprawdzić, czy tak jest. Pamiętaj, że właśnie tego samego dnia doświadczył swojego zwierzaka owczarka niemieckiego i dziadka brutalnie zamordowanego przez coś potwornego w szopie na jego posiadłości... i nie podejmuje absolutnie ZERO kroków ani środków, aby uzbroić lub ochronić się przed zbadaniem tego możliwego łowcy tej nocy. Jest tam zwykły zestaw noży kuchennych, strzelby, kija baseballowego i siekiery, a on nie bierze żadnego z nich. Wędruje po domu w ciemności, nieuzbrojony, bojąc się, że cokolwiek było w szopie, dostało się teraz do domu. To po prostu nie ma sensu. Rozumiem, że w horrorach jest to zwyczajowy trop, że postacie robią głupie rzeczy, których nikt przy zdrowych zmysłach nie zrobiłby w tych samych okolicznościach, ale jest to trop, który naprawdę mnie znudził. Na przykład bestia w głowie rozrywa zdrowego, dorosłego owczarka niemieckiego, a dziadek idzie zemsty, uzbrojony w kij, który jest znacznie mniejszy niż laska, którą zwykle nosi. Ponownie, w domu jest strzelba, a także kij baseballowy i topór, a siwy, ugryziony weteran walki dziadek wybiera dwumetrowy kij. Nie zdradzę dużo więcej niż już mam, poza tym, że powiem, że zakończenie jest niemal kopią zakończenia "Fright Night".
Maksymilian Maciejewski
Obserwuj nas
Życzymy miłego seansu :)
Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco