Po bitwie pod Gallipoli w 1915 roku australijski rolnik Connor (Russell Crowe) po bitwie pod Gallipoli podróżuje do Turcji, aby spróbować zlokalizować swoich trzech synów, rzekomo zaginionych w akcji. W hotelu poznaje piękną wdowę (Olgę Kurylenko, która dla swojej postaci nauczyła się tureckiego), a później próbuje znaleźć sposób na dotarcie do Gallipoli, gdzie podobno zginęły jego dzieci. Musi podróżować przez rozdarty wojną krajobraz z pomocą brytyjskiego podpułkownika Hughesa (Jai Courtney) i tureckiego oficera (Erdogan). Tymczasem dochodzi do wojny grecko-tureckiej i inwazji Greków na Smirnę. Tak jak to się dzieje podczas tureckiej wojny o niepodległość, w rewolucyjne dni podczas upadku Imperium Osmańskiego. Wojna spowodowała klęskę Grecji w zachodniej Turcji (wojna grecko-turecka), na wschodzie, państwa ormiańskiego oraz Wielkiej Brytanii, Francji i Gruzji. To rodzinna historia, w której poruszane są prowokujące do myślenia problemy z twardzielem trzymającym nadzieję, walczącym o pragnienie i urzeczywistniającym obietnicę. Australijczyk Russell Crowe jest australijskim ojcem, który wychodzi na poszukiwanie trzech zaginionych synów, a podczas pobytu w hotelu w Stambule zakochuje się w cudownej wdowie. Urocza Olga Kurylenko jest dobra jako atrakcyjna wdowa maltretowana przez szwagra, który chce ją poślubić . Obsada drugoplanowa jest całkiem niezła, taka jak Jai Courtney, Isabel Lucas i Jacqueline McKenzie, która wystąpiła również z Crowem w przeboju Romper Stomper z 1992 roku. I kilku znakomitych tureckich aktorów, takich jak Cem Yilmaz i Yilmaz Erdogan, którzy są aktorami komediowymi w Turcji. Przedstawia barwne i sugestywne zdjęcia nagrodzonego Oscarem operatora filmowego Andrew Lesnie, będące jego ostatnim filmem. Wrażliwa, a także porywająca ścieżka dźwiękowa Davida Hirschfeldera, z pomocą Lisy Gerard. Film został oszałamiająco zagrany/wyprodukowany/wyreżyserowany przez Russella Crowe. Obraz w ciekawy sposób przedstawia krwawą kampanię i bitwę pod Gallipoli. Wydarzyły się następujące rzeczy: Kampania Gallipoli, znana również jako kampania Dardanele, bitwa pod Gallipoli lub bitwa pod Çanakkale, była kampanią I wojny światowej, która miała miejsce na półwyspie Gallipoli (Gelibolu we współczesnej Turcji) w Imperium Osmańskie między 17 lutego 1915 a 9 stycznia 1916. Półwysep tworzy północny brzeg Dardaneli, cieśniny, która stanowiła drogę morską do Imperium Rosyjskiego, jednego z mocarstw alianckich podczas wojny. Chcąc ją zabezpieczyć sojusznicy Rosji, Wielka Brytania i Francja, rozpoczęli atak morski, po którym nastąpiło desantowe lądowanie na półwyspie, w celu zdobycia osmańskiej stolicy Konstantynopola (współczesny Stambuł). Atak morski został odparty i po ośmiu miesiącach walcząc, z wieloma ofiarami po obu stronach, kampania lądowa została przerwana, a siły inwazyjne zostały wycofane do Egiptu. Kampania była jedynym wielkim zwycięstwem osmańskim w tej wojnie. W Turcji jest uważany za decydujący moment w historii narodu, ostateczny wzrost w obronie ojczyzny po rozpadzie Imperium Osmańskiego. Kampania jest często uważana za początek świadomości narodowej Australii i Nowej Zelandii; 25 kwietnia, rocznica lądowań, znana jest jako „Dzień Anzac”, najważniejsze upamiętnienie ofiar wojskowych i weteranów w obu krajach, po Dniu Pamięci, Dniu Zawieszenia Broni. Walka ta stała się podstawą tureckiej wojny o niepodległość i deklaracja Republiki Turcji osiem lat później, z Mustafą Kemalem (Kemal Atatürk) jako prezydentem, który zyskał rozgłos jako dowódca w Gallipoli. Mustafa Kemal, Attaturk dowodził tureckim ruchem narodowym w wojnie o niepodległość. Jego udane kampanie wojskowe doprowadziły do wyzwolenia kraju i powstania Turcji. Przekształcił dawne Imperium Osmańskie w demokratyczne, nowoczesne, świeckie państwo narodowe, jego reformy określane są jako kemalizm. Ankara została nową stolicą, a Kemal zniósł kalifat i sułtanat. .
Malwina Wójcik
Nie zamierzam dać mu 10 na 10 gwiazdek, ponieważ zawsze powinieneś zachować swoją 10. Jednak ten film jest bliski ideału. Bardzo luźno oparty na tym, co mogło być prawdziwą historią (zapis wojenny, który wspominał, że po wojnie „tylko jeden ojciec przyjechał szukać swoich synów” w Gallipoli). Naprawdę dobrze zagrany. Sceny wojenne przekazywały trochę horroru, nie będąc niepotrzebnym w przemocy lub krwi. Kilka było pokazanych, ale tylko na krótko i naprawdę tylko na tyle, by ustawić sceny. Film jest w dobrym tempie, dobrze zmontowany i nie ciągnie się. Główni aktorzy (w tym młody turecki chłopak) byli doskonale obsadzeni. Na początku roku setnej rocznicy lądowania na Gallipoli jest to historia warta opowiedzenia. Świetna robota, Russell Crowe.
Borys Stępień
Byłem na tyle wytrwały, że udało mi się zdobyć bilety na specjalny pokaz tego wspaniałego filmu w Village Cinemas w Australii. Fabuła jest bardzo nowatorska i interesująca – skupia się na następstwach wojny Gallipoli/Anzac i determinacji jednego ojca (Russell Crowe), aby wytropić każdego z jego prawdopodobnie zmarłych trzech synów – wszyscy, którzy służyli jako australijscy żołnierze podczas wojny – w celu pochować ich wszystkich „w domu”. Zdecydowanie wyjątkowa fabuła. Film jest zasadniczo mieszanką epickich elementów hollywoodzkich i dokładnym, godnym szacunku przedstawieniem zarówno tureckiej armii, jak i kultury. To ostatnie jest w dużej mierze przyczyną sukcesu tego filmu – bo nie ocenia, ale raczej obserwuje praktyki narodu tureckiego. Ten element w połączeniu z potężnymi, emocjonalnymi scenami Hollywood zapewnia bardzo przyjemne i niezwykłe wrażenia wizualne. W niektórych scenach australijscy żołnierze wyrażają ubolewanie w związku z wojną w Gallipoli – dlaczego tam byliśmy? co osiągnęliśmy? co chcieliśmy osiągnąć? Te pytania są bardzo ważne, ponieważ jedynym rezultatem inwazji była śmierć niezliczonych żołnierzy australijskich i tureckich. Jak na ironię, może to być główna krytyka ze strony mediów i innych recenzentów – ponieważ Russell Crowe będzie niesłusznie znienawidzony za używanie filmu do komunikowania publiczności, jak daremna była wojna w Gallipoli, jak tysiące istnień ludzkich zostało utraconych, a rodziny zniszczone, wszystko w imię nic. Najbardziej intrygującym i niesamowitym aspektem całego filmu jest bliska przyjaźń między żołnierzami tureckimi i australijskimi po wojnie – jest nawet wiele komentarzy w tym, co wydaje się żartować z tej więzi – jednak, delikatnie mówiąc, jest to wielka egzemplifikacja humanitaryzmu i autentyczności wszystkich żołnierzy, którzy walczyli na wojnie. Podobieństwa między żołnierzami po obu stronach każdej armii są tak niepokojące, że aż niewiarygodne – najbardziej oczywistą jest decyzja tureckiego majora Hasana (w tej roli bardzo przekonującego i doskonałego Yilmaza Erdogana), by pomóc Crowe’owi (panowi Connerowi) w jego poszukiwaniach jego synowie. Hasan jest ojcem tak samo jak Conner – może dzielić ból i złamane serce związane z utratą dzieci i po prostu nie znając ich dokładnego losu. Armia turecka manifestuje się jako grupa bardzo szanowanych ludzi, którzy jedynie bronią swojej ojczyzny i za to najbardziej chwalę Crowe'a - nie było złego faceta, nie było zła, były tylko bezużyteczne i bezsensowne zabójstwa i to objawienie jest ( niestety) rozpoznany dopiero po zakończeniu wojny. Ostatecznie wszyscy byliśmy przyjaciółmi, wszyscy mogliśmy się dogadać, ale trzeba było żyć tysiącami żołnierzy, żeby to sobie uświadomić. Russell Crowe był bardzo inteligentny zarówno jako reżyser, jak i aktor w tym filmie. Jest wiele scen, w których Crowe wydaje się bardzo nieświadomy tureckich idei, zwyczajów i zachowań. Jest jednak bardzo jasne, że Crowe intensywnie studiował kulturę turecką, ponieważ inaczej nie mógłby nakręcić tego filmu tak skrupulatnie. Daję Water Divinerowi solidne 9,5/10 - trochę mniej niż arcydzieło. Jedyne, co Crowe mógł dodać, to odrobinę większego rozwoju postaci i głębi. Nie mówię, że to nie wystarczyło, bo z całą pewnością było, ale gdyby po prostu zrobił ten dodatkowy krok, równie dobrze mógł stworzyć bezbłędny film - a może po prostu czepiam się!
Hanna Ziółkowska
Obserwuj nas
Życzymy miłego seansu :)
Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco