Junkie Ben Burns w końcu udaje się wyjść z terapii stacjonarnej, aby spędzić wakacje z rodziną, wbrew radom personelu. Jego matka, Holly, jest podekscytowana, że może gorąco powitać swojego pierworodnego, ale młodsza siostra Ivy ponuro przewiduje, że spierdoli dla nich wszystkich, tak jak przy każdej poprzedniej wizycie. Zaczyna się całkiem nieźle, chociaż Holly obserwowanie Bena w każdej sekundzie jest najbardziej irytujące. Niestety ludzie, którzy go rozpoznają, są głównie wrogo nastawieni lub grozi mu wciągnięcie go z powrotem w narkotyki. Po pewnym czasie pokusa okazuje się zbyt silna i ktoś uprowadził nawet rodzinnego psa Ponce'a. Holly prowadzi Bena do ludzi, którzy nienawidzą go wystarczająco, by to zrobić, narażając się tym samym na poważne niebezpieczeństwo, dopóki Ben nie wykonuje desperackiego ruchu.