Pewnej majowej nocy 2001 roku obcokrajowcy przebywający na egzotycznej wyspie na południowych Filipinach zostają wyrwani ze snu. Grupa zamaskowanych mężczyzn z karabinami umieszcza ich na barce, która wszystkich zabiera daleko w morze. Przerażeni ludzie rozumieją, że zostali porwani. Wśród nich znajduje się francuska działaczka humanitarna Therese (Isabelle Huppert). Porywacze wznoszący okrzyki "Allah Akbar" przedstawiają się jako islamscy bojownicy powiązani z organizacją niejakiego Osamy bin Ladena. Oświadczają wielonarodowej grupie zakładników, że będą więzieni, aż ktoś nie zapłaci za nich okupu. Tak rozpoczyna się wielomiesięczna przeprawa grupy pojmanych przez dżunglę pod ciągłym ostrzałem filipińskiej armii. Głodni, nękani przez zmienną pogodę i dzikie owady porwani będą zdani na łaskę porywaczy. Uwięzieni turyści wkrótce zrozumieją, że filipińskim żołnierzom, bardziej niż na ratowaniu im życia, zależy na zabiciu islamistów. Pewnego dnia słyszą w radio informację o atakach na World Trade Centre. Ogarnia ich przerażenie - są przekonani, że cały świat znalazł się w rękach terrorystów. Nie tak wyobrażali sobie Filipiny. Każdy z nich marzył o raju. Znaleźli się w piekle, z którego nie ma ucieczki.