Kto by nie chciał nakręcić kolorowego musicalu w stylu złotego Hollywood? Także Akerman uległa temu marzeniu, choć nie od początku szło śpiewająco. Żeby zdobyć fundusze, nakręciła wcześniej dokument z prób ("Lata 80."), a budżet i tak okazał się sporym wyzwaniem. Reżyserka przekuła ograniczenia w manifest: niemal całość filmu rozgrywa się w handlowej galerii, pojemnej metaforze późnego kapitalizmu. Miłosna intryga oscyluje między komedią omyłek a prawdziwym melodramatem. Zamężna właścicielka butiku spotyka po latach swoją miłość z czasów wojny (będą dialogi po polsku!) - czy zacznie wszystko od nowa? Natomiast jej syn nie może zdecydować się między swoją rówieśniczką, urokliwą fryzjerką, a jej szefową, prawdziwą femme fatale, w której kocha się także jej żonaty sponsor. Jak zdobyć wzajemność w uczuciach? To wszystko jest wyśpiewane w serii rockowych piosenek i komentowane przez wielogłosowe chóry dziewcząt i chłopców, a w tle feeria jakże kolorowych strojów z lat 80.