Informacje o filmie

Jest początek XIX wieku. Stary człowiek po próbie popełnienia samobójstwa zostaje wtrącony do szpitala dla obłąkanych. To Antonio Salieri, aw przytułku odwiedza go ksiądz, któremu wyznaje, że zabił Mozarta. Następnie opowiada o swoim czasie jako nadworny kompozytor cesarzowi Józefowi II. Mozart pojawia się na dworze i zostaje zatrudniony przez cesarza do wystawienia opery. Jego geniusz jest dość oczywisty. Salieri jest pobożnym chrześcijaninem i wierzy, że wszystkie muzyczne talenty i inspiracje pochodzą od Boga. Życie osobiste Mozarta i zajęcia pozalekcyjne przerażają Salieriego. Nie może pogodzić talentu Mozarta ze stylem życia i postanawia wypędzić go z dworu. Początkowo jego celem jest osłabienie go, ale z czasem jego intencje stają się bardziej zabójcze.

Pamiętam, że jako dziecko moja siostra kazała mi obejrzeć ten film. Że to był najlepszy film, jaki kiedykolwiek widziała. Nie oglądałem go, dopóki nie skończyłem 10 lat; w końcu usiadłem i obejrzałem. Zakochałem się w nim. Oparty na życiu Wolfganga Amadeusza Mozarta zagrał wspaniały i zabawny występ Toma Hulce'a. To także życie Antonio Salieri, wspaniały i zasłużony nagrodzony Oscarem występ F. Murraya Abrahama. Pomimo tego, że historia nie jest dokładna, chodź! To świetny film, który był gigantycznym Oscarem, który czekał, aby się wydarzyć. Gratulacje dla firmy Amaudeus za przeniesienie piękna muzyki klasycznej do naszych salonów. Historia jest taka, że ​​zaczynamy od starszego i bardziej samobójczego Salieriego, który obwinia się o śmierć Mozarta. Kiedy ksiądz przychodzi prosić Salieriego, by błagał pana o wybaczenie i chce mu radzić, Salieri opisuje, kim był i jak muzyka inspirowała jego życie, gra kilka nut ze swojej opery, które były arcydziełami, ksiądz po prostu nie patrzy na niego znając muzykę. Salieri tylko patrzy na niego z uśmiechem i mówi „Ach, a może...?”, gra najsłynniejsze dzieło Mozarta, a ksiądz jest podekscytowany, mówiąc „Och, jaki uroczy! Przepraszam, nie znałem cię napisałem to!” uśmiechając się i wiedząc, jak to ucieszy Salieriego, Salieri po prostu patrzy na niego z pozbawioną emocji twarzą „Ja nie. To był Mozart, Wolfgang Amadeusz Mozart” i widać zakłopotanie księdza. Po prostu świetny i perfekcyjnie zagrany występ Abrahama i Franka. Tom Hulce śmieje Mozarta w ten szalony i denerwujący, ale mimo to śmieszny śmiech, z którego nie można się nie śmiać za każdym razem, gdy to robi. Wnosi do Mozarta takie życie i niedojrzałość, że myślę, że niektórzy z nas również mogą się odnosić do bycia rozpieszczanym i zawsze wiedząc, że jesteś najlepszy w swoim talencie. Poślubia Constanze graną przez Elizabeth Berridge i robi to wyjątkowo dobrze. Constanze jest oczywiście dojrzalszą i jedyną kobietą, która może spróbować oswoić szalone obyczaje Mozarta. Kiedy Salieri staje się trochę zazdrosny o to, że cesarz grał przez niedocenianego Jeffreya Jonesa, ponieważ jest on nauczycielem cesarza, cesarz żąda więcej od Mozarta i jego muzyki. Salieri kontra Mozart: na kolejnym meczu śmierci celebrytów! „Amadeus” to fantastyczny film, który każdy może z łatwością pokochać i cieszyć się nim. To zdecydowanie pozycja obowiązkowa dla fanów filmu i każdego, kto po prostu szuka dobrego filmu. To było najlepsze zdjęcie 1984 roku i jest w pełni zasłużone, zaufaj mi i niesamowitym recenzjom, które otrzymuje! 10/10

Krystian Kaczmarczyk

Zanim zobaczyłem ten film, szanowałem geniusz Mozarta, ale jego muzyka nie była moją filiżanką herbaty. Beethoven był bardziej w moim guście, bardziej skłaniałem się w stronę cięższych klasyków. Ale ten film poruszył mnie do łez, zwłaszcza pod koniec, kiedy zrobili REQUIEM Mozarta, kiedy pracował nad tym, co miało być jego ostatnim utworem muzycznym. Teraz jestem maniakiem Mozarta. To był świetny film. To prawda, że ​​istnieją pewne nieścisłości historyczne. Każdy, kto studiował historię muzyki, wie, że Sallieri nie pomógł Mozartowi w jego Requiem. Był to uczeń jego imieniem Sussmayer. Ale to sprawia, że ​​ta historia jest ironiczna, że ​​człowiek, który był tak oddany zniszczeniu Mozarta, w końcu mu pomógł. (Ja też kwestionuję historyczną prawdziwość tego.) Niedawno kupiłem wersję reżyserską do tego filmu. Dopóki nie zobaczyłem wersji reżyserskiej, Sallieri wydawała się bardziej sympatyczną postacią, kimś, kto po prostu nie mógł kupić sobie przerwy. Kto nie może się z tym identyfikować? Ale po obejrzeniu filmu reżyserskiego i obejrzeniu, jak sądzę, ważnej sceny między Sallieri i żoną Mozarta, wydawał się bardziej palantem. Rozumiesz również, dlaczego Frau Mozart była tak niegrzeczna wobec Sallieri pod koniec filmu, podczas gdy wcześniej widzisz przedostatnią scenę i myślisz: „Wow! Skąd to się wzięło?” To był świetny film, tylko dla rozrywki. Jeśli chcesz uzyskać historyczną dokładność, obejrzyj film dokumentalny lub przeczytaj biografię z biblioteki lub coś takiego. Dzięki temu filmowi jestem teraz zaciekłym fanem Mozarta. Jeśli film może sprawić, że Mozart nawróci się, to nie może być wcale taki zły.

mgr Tadeusz Wysocki

Przed recenzją filmu chciałbym wskazać kilka faktów. Przede wszystkim Mozart zmarł w domu w otoczeniu rodziny, ucznia i księdza. Po drugie, fabuła Amadeusza nie jest do końca oryginalna. Rimski-Korsakow napisał krótką operę „Mozart i Salieri” z nagimi kośćmi opowieści i identyczną charakterystyką obu kompozytorów, a do libretta wykorzystał dramat Puszkina. Tak więc plotka, że ​​Salieri zabił Mozarta, krąży od prawie kilku stuleci, chociaż wszyscy wiemy, że nie ma w niej ani krzty prawdziwości. Biorąc to pod uwagę, filmowa adaptacja własnej sztuki Petera Shaffera jest wciąż zdumiewającym osiągnięciem. Czy kiedykolwiek widziałeś film oparty na swojej ulubionej książce i wyszedłeś z kina raczej rozczarowany, chociaż filmowa wersja wiernie podążała za fabułą książki? Amadeus zdecydowanie nie jest jednym z tych filmów. Shaffer wyraźnie rozumie różnicę między sceną a filmem; w filmie historia jest bardziej rozbudowana, a niektóre długie linie są zastępowane bardziej subtelnymi obrazami i zbliżeniami. Często ze zdziwieniem stwierdzam, że ludzie nie rozumieją, że Amadeus to historia fabularyzowanej postaci, Antonio Salieriego, a nie tej prawdziwej, która uwielbiała muzykę Mozarta, ale nienawidziła wszystkiego innego w nim. Innymi słowy, widzowie widzą Mozarta oczami Salieriego. Nie trzeba dodawać, że jego pogląd jest raczej skośny. Jeśli czytałeś oryginalną sztukę Shaffera, zapewne pamiętasz, że opisuje on śmiech Mozarta „zgrzytanie”. W filmie ten irytujący śmiech staje się bardziej symboliczny. Chociaż Salieri przemawia przed katolickim księdzem, w rzeczywistości prowadzi jednostronną dyskusję z Bogiem. W pewnym momencie deklaruje: „Pewnego dnia będę się z ciebie śmiał. Zanim opuszczę tę ziemię, będę się śmiał z ciebie”. Ale kiedy zostaje wywieziony z pokoju przez adiutanta w zakładzie psychiatrycznym, słyszymy ten skrzeczący śmiech Mozarta – a może tak? Gdy oglądamy, staje się oczywiste, że ten film nazywa się Amadeusz, ponieważ tym właśnie chciał być Salieri – umiłowanym przez Boga. Niektórym widzom, którzy niewiele wiedzą o Mozarcie, film może wywoływać mylne wrażenie, że był łajdakiem i podaje błędne informacje na temat niektórych jego utworów (np. hrabia w Weselu Figara śpiewa „Contessa perdono” PO dowiaduje się, że kobieta ubrana w strój pokojówki to jego własna żona. Tu nie ma błędnej tożsamości. Przeczytaj tytuł piosenki – hrabino, wybacz mi!), ale są to drobne przewinienia. Chociaż jestem zagorzałym fanem Mozarta, potrafię śmiać się z żartobliwych nawiązań do Amadeusza w innych filmach. Mój ulubiony? W Guarding Tess agent tajnych służb mówi swojemu partnerowi: „On (Mozart) to palant. Pewnego dnia pojawia się facet z maską i pada martwy”. Czego nie lubić w Amadeusie? Opowieść, którą opowiada Peter Shaffer, jest porywająca, aktorzy są pierwszorzędni i oczywiście jest muzyka. Wybór muzyki Mozarta w filmie jest znakomity; możesz naprawdę cieszyć się pięknem jego muzyki bez względu na to, ile lub jak mało o niej wiesz. Jeśli się zastanawiasz, mała melodia, którą Mozart gra na plecach i skrzyżowanymi rękami w ramach kary na imprezie, to Viva Bacchus z The Abduction from the Seraglio, duetu Pedrillo i Osmina. Pedrillo, śpiewając tę ​​piosenkę, próbuje upić Osmina, strażnika haremu, aby pomógł swemu panu uratować jego prawdziwą miłość. Nic dziwnego, że Schikaneder nazywa to „naszą piosenką”. A improwizowana wersja marsza powitalnego Salieriego to tak naprawdę słynna piosenka Non piu andrai farfallone amoroso z Wesela Figara. Jak powiedziałem, jestem wielkim fanem Mozarta, więc moja ocena może być nieco stronnicza, ale co do cholery, chętnie daję dziesięć gwiazdek Amadeusowi. Obejrzałem go blisko sto razy na przestrzeni lat i nadal sprawia mi ogromną przyjemność za każdym razem, gdy go widzę (i słyszę).

Marcin Wójcik

Uwielbiam muzykę klasyczną, a Mozart jest jednym z moich ulubionych kompozytorów. Kiedy natknąłem się na Amadeus w moim lokalnym sklepie charytatywnym, wiedziałem, że muszę go kupić. Oglądałem to i uwielbiałem to od początku do końca. To prawda, że ​​niekoniecznie jest to prawdziwy obraz życia Mozarta, ale byłem tak zachwycony jakością gry aktorskiej, scenografii, kostiumów i muzyki, że o tym zapomniałem. Film jest po prostu wspaniały, Wiedeń w filmie (w prawdziwym życiu Praga) wygląda pięknie, ale dekoracje i kostiumy są kolorowe i bogate. Muzyka jest absolutnie majestatyczna, od Wesela Figara, Królowej Nocy (świetnie zaśpiewana w jednej z najtrudniejszych arii koloraturowych wszech czasów), Requiem d-moll po Don Giovanniego, to była uczta dla uszu. Scenariusz, który uważałem za wyjątkowy, szczególnie podczas finału Wesela Figara (jeden z najpiękniejszych momentów w każdej operze to moment, w którym hrabina wybacza mężowi), a reżyseria była bardzo dobra. Jak zauważyło wielu recenzentów, chodzi tu bardziej o przeciętność i zazdrość Salieriego niż o ekscentryczny geniusz Mozarta, dlatego historia była fascynująca i intrygująca. Aktorstwo jest wspaniałe; Tom Hulce jest doskonały jako Wolfgang Amadeus Mozart, tak, jego śmiech jest odrobinę zgrzytliwy, ale podobała mi się maniakalna i ekscentryczna interpretacja, którą dał Hulce. Elizabeth Berridge jest odpowiednio drobna i pociągająca jako żona Constanze, podczas gdy Jeffrey Jones jest zachwycający jako cesarz Józef II. Jednak dla mnie najlepszą rolę w filmie zagrał F. Murray Abraham, który jako Salieri był absolutnie wybitny. Ogólnie rzecz biorąc, genialny film, wspaniały do ​​oglądania, niesamowita muzyka i zasadniczo trzeba zobaczyć! 10/10 Bethany Cox

Cyprian Zakrzewski

Zwiastun

Podobne filmy

Grace księżna Monako

Grace of Monaco