Po trudnej walce z płodnością marzenia Tori Breyer o macierzyństwie spełniają się wraz z przybyciem tajemniczego chłopca. Brandon wydaje się być wszystkim, czego Tori i jej mąż Kyle kiedykolwiek pragnęli – bystrym, utalentowanym i ciekawym świata. Ale gdy Brandon zbliża się do dojrzewania, pojawia się w nim potężna ciemność, a Tori trawią straszliwe wątpliwości co do jej syna. Kiedy Brandon zaczyna działać zgodnie ze swoimi wypaczonymi pragnieniami, najbliżsi mu znajdują się w śmiertelnym niebezpieczeństwie.

To było jak uproszczona, streszczona wersja tej historii. Nie poświęca się tak naprawdę czasu na postacie, więc tak naprawdę nic do nich nie czujesz. Ta koncepcja, choć fascynująca, nigdy nie jest w pełni zbadana. Wszyscy aktorzy dają z siebie wszystko i są solidni przez cały czas. Film jest również zaskakująco wypełniony krwią i było kilka naprawdę mdłych momentów. Wszystko po prostu toczy się w zawrotnym tempie i rozgrywa się tak, jak można się spodziewać. Była okazja, aby zaryzykować z tą historią, ale postanawia ona zadowolić się byciem umiarkowanie zabawnym filmem.

Joanna Wieczorek

Muszę przyznać, że na początku nie byłem pewien, co wyciągnąć z trailera, kiedy go pierwotnie oglądałem, ale muszę przyznać, że wynik był mile zaskakujący. Jak w przypadku każdego filmu i każdej recenzji, wszystko jest mieszane, niektórzy będą oczekiwać więcej historii, ale nie jest to historia, którą trzeba więcej wyjaśniać, wszyscy znają ideę obcego przychodzącego na ziemię, podobnie jak stary dobry Superman , opierając się tylko na tej koncepcji, odgrywasz rolę z informacjami, które otrzymujesz, podobnie jak historia pszczół, ul, teraz bez psucia żadnej treści, jak ze wszystkim, co powiedziałbym, sprawdź film sam, formularz Twój własny pogląd, ale nie oczekuj historii, ponieważ ten film skupia się na tym, co jeśli. Jak zawsze dobrze jest widzieć dobre i złe recenzje, zawsze lubię patrzeć, jak ludzie zabierają rzeczy do domu. Teraz mam nadzieję, że to pomoże, ale przy każdej recenzji jest to opinia. Dbać. I zawsze uważaj na te niebiosa.

Adam Konieczny

Brightburn gra Elizabeth Banks, która próbuje mieć dziecko ze swoim mężem, ale kiedy statek kosmiczny obcych rozbija się w Kansas, adoptują dziecko i wychowują je jak własne. A gdyby Superman stał się zły, podsumowałbym w skrócie Brightburn. I ma ciekawą koncepcję, jest po prostu kiepsko wykonany. Producentem tego jest James Gunn, ten sam, który dał nam dwóch Strażników Galaktyki. Myślę, że James Gunn miał ciekawy pomysł na tę postać i wszystkie elementy tam były. Ale zamiast wymyślać intelektualny scenariusz, scenarzyści wzięli kawałki, wyrzucili do śmieci i przekształcili w rodzajowy horror. To tak, jakby prawie wszyscy przyjęli inne podejście i postanowili zmienić tę koncepcję na to, co by było, gdyby Superman był zły? Co jeśli Jason Vorhees lub Michael Meyers mieli supermoce? Ale nawet Jackson A. Dunn, który gra Brandona Beyera, ma zerowy rozwój postaci i jest denerwujący od początku do końca. Nigdzie nie ma rozwoju postaci. Żadnych pytań, skąd pochodził? Kim są jego rodzice? Jak zdobył swoje supermoce? Nie ma wyjaśnienia. Po prostu zamieniają go w psychopatę i zaczyna zabijać niewinnych ludzi, którzy nie zasługiwali na śmierć tylko dlatego, że nie postawił na swoim. I dla mnie to wydaje się leniwe, a cały film wydaje się być na wpół upieczony. Więc w końcu, chociaż ma ciekawą koncepcję, po prostu mnie rozczarował, ponieważ mieli tak dużo materiału, z którym mogli pracować, ale wybrali łatwiznę.

Zofia Laskowska

Wszystko, co dobre w tym filmie, sprowadza się do umiejętności aktorskich i postaci aktora dziecięcego (Jackson A. Dunne, który gra postać Brandona/Brightburna i sympatię Elizabeth Banks, która gra jego matkę. To naprawdę dobrze zrobiony film i po prostu bardzo wciągający Bardzo, bardzo dobry film i świetne efekty specjalne.Wspaniale.

mgr Lena Błaszczyk

Ten film zadał bardzo proste pytanie: „A jeśli Superman był zły?”. Po obejrzeniu tego wydaje mi się, że był to chwyt marketingowy używany do sprzedaży scenariusza i przyciągnięcia publiczności do drzwi. Szczerze mówiąc, jeśli usuniesz z tego aspekt Supermana, to tak naprawdę jest to tylko twój ogólny, niskobudżetowy horror. Istotą tego jest to, że dzieciak chce pewnego dnia być zły i po prostu zabija ludzi. To naprawdę to. To jedna z tych rzadkich historii, które moim zdaniem mogłyby naprawdę skorzystać z dodatkowych 30 minut. To, że czas działania jest ograniczony do 90 minut, skutkuje wieloma pospiesznymi scenami, które są konsekwencją mojego największego zarzutu, czyli montażu. Wydaje się, że kręcili wszystkie sceny pojedynczo, ale nie mieli pojęcia, jak przejść, więc posklejali je razem. Po prostu podskakujesz od sceny do sceny i jest to niesamowicie wstrząsające. W kilku momentach pomyślałem, że tak, to ciekawe, ale proszę zwolnij, żebym mogła w tym marynować. Nie, następna scena. Jest jednak kilka aspektów odkupienia. Aktorzy wykonują naprawdę dobrą robotę i naprawdę żałuję, że nie mieli więcej czasu na sprzedanie nam materiału. Krew jest całkiem dobra; jest kilka naprawdę brutalnych, krwawych momentów, które mi się podobały. I wreszcie, twórcza decyzja o dodaniu „złego faceta” Billie Eillish była genialna. Ogólnie nie wiem, czego szukasz w tej historii. Jeśli to mroczny zwrot z Supermana, nie dostaniesz go. Jeśli to horror, to przeciętne. Jak na slasherowy film gore, wcale nie jest zły. Sklasyfikowałbym to jako zmarnowany potencjał.

mgr mgr Dorota Woźniak

Zwiastun

Podobne filmy