W tym momencie „Darkest Hour” ma ogólną ocenę 5,3. Wcale tego nie rozumiem, ale film właściwie nie został jeszcze wypuszczony i można go było oglądać tylko na festiwalach filmowych. Zakładam, że ogólny wynik znacznie wzrośnie – zwłaszcza, że dwie recenzje były dość pozytywne. Teraz muszę zaznaczyć, że jestem emerytowanym nauczycielem historii i uważam Winstona Churchilla za prawdopodobnie największego polityka stulecia. Tak więc wyraźnie mam skłonność i predyspozycje do tego, by polubić ten film… zwłaszcza jeśli jest dobrze zrobiony. Czy to podoba się tłumowi? Może nie, ponieważ przeciętny widz (zwłaszcza nastolatki) może nie cieszyć się tym lub troszczyć się o film. Historia obejmuje tylko część maja 1940 roku... tuż przed upadkiem Francji podczas II wojny światowej. Premier Chamberlain ma zostać wyrzucony z urzędu, ponieważ jego strategia ustępstw wobec Hitlera okazała się kompletnie głupia. W jego miejsce niektórzy mają nadzieję, że Churchill zostanie następnym premierem… chociaż niektóre siły pracują nad usunięciem go, gdy tylko dojdzie do władzy. Jednocześnie wojna przebiega tak źle, jak to tylko możliwe. Czy Churchill to przetrwa? Cóż, oczywiście... no, to HISTORIA! Powody, dla których warto to zobaczyć, są dwa ważne… film pięknie osiągnął wygląd 1940 roku, a Gary Oldman gra w roli głównej nagrodzony Oscarem. Jeśli nie zostanie przynajmniej nominowany do tej najwyższej nagrody, będę całkowicie zszokowany… i naprawdę udało mu się (wraz z obszerną protezą) WYGLĄDAĆ i DŹWIĘKĆ jak wielki człowiek. Świetna robota dookoła... i doskonały film.
Lena Stępień
Nie pamiętam, kiedy ostatnio byłem w filmie i powiedziałem, o rany, chciałbym, żeby ten film trwał dalej, bo jest tak cholernie dobry. Naprawdę nie muszę mówić o Oldmanie nic więcej poza tym, co już zostało powiedziane, to była wspaniała praca nagrodzona Oscarem. Pomimo tego, że jestem dosłownym pisarzem historii i nie podobają mi się hollywoodzkie ozdobniki / wynalazki, które tak naprawdę się nie wydarzyły, powtórzę coś, co powiedziałem w innym filmie (Patton): Nic mi nie jest, gdy fikcyjne wydarzenie to takie, które mogło się wydarzyć (lub może się wydarzyć). poza sekwencją czasową), gdzie służy bardziej do pokazania osoby postaci niż do ustalenia faktu historycznego. Mimo to scena w metrze mogła być trochę za duża. Silna obsada przez cały czas, w tym portrety króla Jerzego VI, Chamberlaina, Halifaxa i uroczego sekretarza Churchilla (James). Obowiązkowa pozycja dla miłośników II wojny światowej i wielbicieli dobrego kina na całym świecie.
Elżbieta Górska
Jak na film jest to całkiem niezłe; nie jest nudno, występy są dobre, scenografia znakomita, scenariusz to profesjonalna robota i nawet makijaż Oldmana nie rozprasza. Jednak coś jest nie tak. Jeśli większość ludzi czerpie swoją historię z filmów, jest to niepokojące. To oczywiste, że prawdziwe wydarzenia miały miejsce z prawdziwymi ludźmi i tym, co zrobili i powiedzieli, ale w filmie zostaje to pasteryzowane w to, co mądrzy ludzie uważają, że będzie bardziej ekscytujące, bardziej współczujące, bardziej emocjonalne. Proces ten z konieczności zmienia rzeczy w coś, co jest nawet anachronicznie oddane i dlatego nie ma go w zapisie. Ta wada pojawia się często w tym filmie, więc nie jest to historia, ale tworzenie mitów. Dobrym przykładem jest zanurzenie Churchilla w podziemiach, aby spotkać zwykłego człowieka i wzmocnić jego determinację. Teraz Churchill miał mieszane poglądy na przeciętnego wyborcę i był patrycjuszem, ale nawet pomijając to, nie musiał przeprowadzać ankiety dotyczącej pociągu metra, aby ocenić opinię. Ta scena pochodzi z szekspirowskiego Henryka V, gdzie król idzie wśród swoich żołnierzy noc przed bitwą, aby ich wysłuchać i nabrać odwagi w ich sile. Kradzież najlepszych to dobra polityka, ale to nie historia. To szekspirowska historia, która również zamienia efekt na dokładność. Publiczność otrzymuje tę scenę, aby przedstawić Churchilla jako narzędzie demokracji; działa dla tego, czego chcą ludzie, dlatego postępuje słusznie. To się nazywa schlebianie. Cóż, to tylko film.
Cezary Wysocki
Obserwuj nas
Życzymy miłego seansu :)
Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco