Skromny Esteban przysięga poślubić Rosę i ciężko pracuje w kopalniach złota, dopóki nie będzie miał dość pieniędzy, by kupić małą farmę na wsi. Posyła po Rosę, a tego samego dnia, w którym ona otrzymuje jego list, jej siostra Clara przepowiada śmierć w rodzinie. Kiedy Rosa niespodziewanie umiera, Clara obwinia się i składa przysięgę milczenia. Esteban jest zdruzgotany i samotnie mieszka na swojej farmie. Ciężko pracuje i ostatecznie staje się bogaty. Podczas pobytu w mieście na pogrzebie matki spotyka dorosłą Klarę i proponuje małżeństwo; w tym momencie Klara znów zaczyna mówić. Mieszkają na jego farmie i mają córkę Blancę. Wysyłają ją do szkoły z internatem, ale latem w domu zakochuje się w robotniku na farmie jej ojca, Pedro, który okazuje się być rewolucjonistą. Zachodzi z nim w ciążę, a jej ojciec nakłada nagrodę na jego głowę. Blanca i jej matka przeprowadzają się do miasta, aby uciec od wściekłego Estebana. Blanca ma córkę. Esteban zostaje senatorem. W końcu Esteban odwiedza Clarę i Blancę i pogodzą się. Co zaskakujące, partia rewolucyjna wygrywa wybory, a Pedro widzi Blancę i jego córkę. Niestety, konserwatyści dokonują zamachu stanu i zarówno Blanca, jak i Pedro są ścigani w związku z partią rewolucyjną.

Po prostu nie inspiruje mnie to potraktowanie powieści Isabel Allende. Najgorsze jest to, że nie potrafię nawet dokładnie określić, co tak naprawdę nie jest w stanie wciągnąć mnie w tę historię. Najwyraźniej film jest dobrze zrobiony, piękny film, a obsada jest naprawdę niezwykła, z kilkoma wspaniałymi interpretacjami. Dział makijażu wykonał znakomitą pracę nad procesem starzenia się zawodników. Oglądam ten film po raz drugi, ale ciągłość tej historii nie wzbudziła we mnie sympatii i współczucia dla bohaterów. Czegoś brakuje: nie można jednak winić za to Meryl Streep ani Jeremy'ego Ironsa, wśród innych czołowych aktorów. Jest tu coś abstrakcyjnego, czego nie potrafię wyjaśnić. Można się spierać, że ten film jest lepszy niż „Zaginięcie” (1982) (zob.), jednak „Zaginięcie” wciągnęło mnie znacznie bardziej w tę historię. Z pewnością w żadnym wypadku nie można przegapić tego filmu, jeśli ma się okazję go zobaczyć: są bardzo dobre interpretacje, czasem wręcz cudowne, w połączeniu z bardzo inteligentną fotografią i Hansem Zimmerem wykonującym jedne ze swoich najlepszych prac.

Kornel Ostrowski

Zacząłem oglądać ten film tylko dlatego, że był w sieci Encore i zazwyczaj lubię filmy ze Streepem i/lub Ironsem. Zaciekawiło mnie to przez całe 2 godziny. Film obejmuje 3 pokolenia i około 60 lat. Akcja rozgrywa się w Ameryce Południowej. Ojciec (Irons) dzięki ciężkiej pracy osiąga status majątkowy, społeczny i polityczny. To trudny człowiek, a gdy jego młoda córka (Winona Ryder) zaprzyjaźnia się z młodym chłopem, zostaje odesłana do szkoły. Matka (Streep) wydaje się mieć jakiś związek z siłami nadprzyrodzonymi. Ostatecznie partia postępowa wygrywa wybory, a stara konserwatywna partia zmusza wojsko do obalenia nowego rządu. Niemal wybucha wojna domowa, ludzie są źle traktowani, a stare relacje muszą zostać ponownie przeanalizowane. Dobre studium charakteru i relacji rodzinnych, czasami porusza się trochę wolno, ale reprezentuje opowiadanie historii w czasie wolnym. Dobry film, daję mu „7” z „10”. Uważam, że było to luźno oparte na niektórych wydarzeniach historycznych.

doc. Martyna Michalska

Nigdy nie spodziewałam się łez. Nigdy nie spodziewałem się emocji. Zostałem porwany przez epicką historię i spadłem na ziemię, gdy wojsko przejęło kontrolę. Wszystko to pomimo tego, że wiem i wiedziałem kim jest Isabelle Allende i znałem historię zamachów stanu w Ameryce Południowej. Kochałem ludzi z godnym uwagi i chłodno genialnym wyjątkiem od Jeremy'ego Ironsa (czy naprawdę możemy pokochać jego niesamowite postacie?) Kolejny niedoceniony film, który dużo szuka i zapewnia dobre wyniki, chociaż czasami z nieco za dużo telegrafowania (na przykład scena kąpieli z młodą Blancą). W końcu był to film z trzema chusteczkami, świetny film z trzema chusteczkami. [email protected]

Maria Kalinowska

Kiedy dowiedziałem się, że jest film, w którym występują obie moje ulubione aktorki Meryl Streep i Wynona Ryder, przeszedłem przez dach! Ale po obejrzeniu tego kiepskiego filmu miałem ciężki upadek i nadal mam siniaka. Gra Jeremy'ego Ironsa (aktora, którego wciąż podziwiam nawet po tym rozczarowaniu) była po prostu okropna. Traktował swoją rodzinę jak gówno, zwłaszcza swoją siostrę, graną przez Glenn Close. Nie mogłem się zbliżyć ani sympatyzować z żadną postacią i nie jestem pruderyjny, ale sceny seksu były naprawdę niepotrzebne lub mogły być stonowane. Postacie Wynony i Antonio mogły być bardziej rozwinięte, a ich romans mógł być o wiele bardziej namiętny. A co było z postacią Meryl i jej „mistycznymi mocami”? Dlaczego nie zajęli się tym bardziej? Ten film miał wiele ślepych zaułków, a najważniejsze jest to, że jest to naprawdę kiepski film i było tu wiele zmarnowanych talentów.

dr doc. Sebastian Zawadzki

Zwiastun

Podobne filmy