Rozwódka Rachel Watson codziennie dojeżdża do Nowego Jorku pociągiem i ogląda przez okno stary dom, w którym mieszkała z mężem Tomem Watsonem. Rachel jest alkoholiczką i bezpłodną kobietą, która często traci przytomność i dzieli mieszkanie ze swoją przyjaciółką Cathy. Tom jest żonaty z Anną Boyd z małą Evie. Ich opiekunką jest Megan Hipwell, która mieszka ze swoim mężem Scottem w tej samej dzielnicy na przedmieściach. Rachel podziwia Megan i Scotta, ponieważ wierzy, że są idealną parą. Jednak Megan jest rozwiązłą kobietą, która ma romanse z wieloma mężczyznami, w tym ze swoim psychiatrą dr Kamalem Abdiciem. Kiedy Rachel widzi, jak Megan całuje innego mężczyznę na balkonie swojego domu, po piciu w barze postanawia porozmawiać z Megan. Jednak ma zaciemnienie i budzi się z siniakami w swoim mieszkaniu. Wkrótce dowiaduje się, że Megan zaginęła, a detektyw Riley, który jest odpowiedzialny za śledztwo, odwiedza Rachel, aby ją przesłuchać, ponieważ sąsiedzi widzieli kobietę alkoholiczkę błąkającą się po okolicy. Rachel nie pamięta jednak, co zrobiła tamtej nocy. Rachel postanawia zbadać sprawę i dokonuje przerażających odkryć dotyczących jej życia i Toma. Kto może być zabójcą?

Rozwiedziona Rachel Watson (Emily Blunt) codziennie dojeżdża do Nowego Jorku pociągiem i ogląda przez okno stary dom, w którym mieszkała z mężem Tomem Watsonem (Justin Theroux). Rachel jest alkoholiczką i bezpłodną kobietą, która często traci przytomność i dzieli mieszkanie ze swoją przyjaciółką Cathy (Lura Prepon). Tom jest żonaty z Anną Boyd (Rebecca Ferguson) z małą Evie. Ich opiekunką jest Megan Hipwell, która mieszka ze swoim mężem Scottem (Luke Evans) w tej samej dzielnicy na przedmieściach. Rachel podziwia Megan i Scotta, ponieważ wierzy, że są idealną parą. Jednak Megan jest rozwiązłą kobietą, która ma romanse z wieloma mężczyznami, w tym ze swoim psychiatrą dr Kamalem Abdicem (Édgar Ramírez). Kiedy Rachel widzi, jak Megan całuje innego mężczyznę na balkonie swojego domu, po piciu w barze postanawia porozmawiać z Megan. Jednak ma zaciemnienie i budzi się z siniakami w swoim mieszkaniu. Wkrótce dowiaduje się, że Megan zaginęła, a prowadząca śledztwo detektyw Riley (Allison Janney) odwiedza Rachel, by ją przesłuchać, ponieważ sąsiedzi widzieli w okolicy alkoholiczkę. Rachel nie pamięta jednak, co zrobiła tamtej nocy. Rachel postanawia zbadać sprawę i dokonuje przerażających odkryć dotyczących jej życia i Toma. Kto może być zabójcą? „Dziewczyna z pociągu” to thriller z dobrą fabułą, ale fatalnym scenariuszem. Bohaterowie nie są dobrze rozwinięci i pomimo świetnej gry cudownej Emily Blunt, jej postać Rachel Watson jest w kompletnym bałaganie. Megan i Scott Hipwell, Anna i Tom Watson oraz dr Kamal Abdic to także postacie jednowymiarowe. Scenariusz nielinearny mógłby być coraz lepszy, ale zamiast napięcia i napięcia daje wrażenie opery mydlanej. W końcu „Dziewczyna z pociągu” to film o ogromnym potencjale i obsadzie, ale zmarnowany przez kiepski scenariusz i nieodpowiednią reżyserię. Mój głos to pięć. Tytuł (Brazylia): „A Garota no Trem” („Dziewczyna z pociągu”)

Tadeusz Grabowski

Mówiąc najprościej, „Dziewczyna z pociągu” to bardzo mroczny film. Niepokojące. Mylące. Nawet zaskakujące. Od początku jest w tym nieprzyjemny nastrój. Coś jest nie tak. Cos jest nie tak. Czy to w ogóle rzeczywistość, czy może to fantazja rozgrywająca się w umyśle bardzo niespokojnej kobiety? Niespokojną kobietą w tym przypadku jest Rachel (Emily Blunt). Jest alkoholiczką i codziennie jeździ tym samym pociągiem, obok domu, w którym mieszkała ze swoim byłym mężem. Widzi ich sąsiadów, zastanawia się nad nimi i ich związkiem. Sąsiadka jest nianią swojego byłego męża, jego nowej żony i ich dziecka. Film łączy historię całej trójki (Rachel, Anny – nowej żony i Megan – niani). To, co popycha do przodu, to fakt, że Megan zaginęła, a pytanie brzmi, co się z nią stało i kto był za to odpowiedzialny. Przez chwilę uważałem ten film za nieprzyjemny do oglądania. Szczerze mówiąc, musiałem go wyłączyć około pół godziny. To nie trafiało ze mną do domu. Ale było w tym coś, co mnie przyciągnęło; Musiałem zobaczyć, jak to się potoczy. W końcu ucieszyłem się, że to zrobiłem. Pokonuje ponure pierwsze pół godziny i chociaż nadal wydaje się chodzić niepewnie na linii między fantazją a rzeczywistością, tajemnica staje się coraz bardziej wciągająca, a zwrot akcji (wiedziałeś, że coś musi nadejść) dzieje się z mniej więcej Zostało pół godziny - i było to, przynajmniej dla mnie, zupełnie nieoczekiwane. Nie wszystko jest takie, jak się wydaje. Przeplatanie się historii Rachel, Anny i Megan prowadzi do otrzeźwiającego końca. W końcu zdziwiłem się, gdy odkryłem, że właściwie obudziłem się z wywołującego drzemkę pierwszej pół godziny i naprawdę chciałem zobaczyć, jak to się skończy. Przedstawienie Rachel przez Emily Blunt było mocne. Obsada drugoplanowa była w porządku – nie sądziłem, że poza Bluntem były jakieś wybitne występy, ale to był film Blunta, a ona to zrobiła. Musi przezwyciężyć powolne i oszałamiające pierwsze pół godziny i nie spodoba się tym, którzy chcą prostej fabuły lub których zniechęca film z jawnie ciemnymi tonami. Ale kiedy to się skończyło, mogłem szczerze powiedzieć, że cieszę się, że to obejrzałem. (6/10)

mgr inż. Mariusz Błaszczyk

Książka jest wspaniałą i wciągającą lekturą, z dużym napięciem i napięciem, z jasną osią czasu i chociaż postacie są nieprzyjemne, rozumiesz, dlaczego tak jest. Dla porównania „Dziewczyna z pociągu” jest tam na dole jedną z najbardziej rozczarowujących adaptacji książki do filmu, a wszystko, co sprawiło, że książka była tak dobra, jest całkowicie zagubione w tłumaczeniu w filmie. Jednak jest to również porażka na własnych warunkach jako całościowy film, nie trzeba nawet czytać książki ani mieć o niej wiedzy, aby nadal uważać „Dziewczynę z pociągu” za rozczarowanie. Jeśli komuś podoba się ten film, jest to dla niego absolutnie w porządku i dobry, ponieważ jako wielki fan thrillerów tajemniczych był to jeden z największych rozczarowań tego roku, choć nie był wystarczająco zły, aby być jednym z najgorszych w tym roku. Porównania do „Gone Girl”, która ma podobny ton i kilka podobnych tematów i niemal powszechnie negatywnie jest zrozumiała i nieunikniona. Postaram się, aby porównanie było krótkie, dla mnie „Gone Girl” jest filmem o wiele lepszym, właściwie nie jest dobrym filmem. Nie jest idealny, chwiejny na końcu z zakończeniem, które wydaje się nagłe i nielogiczne, ale jest lepiej nakręcony i wyreżyserowany (reżyseria była jedną z najlepszych rzeczy w tym filmie, podczas gdy reżyseria tutaj skazuje ten film), „Cool Sam dziewczęcy monolog jest znacznie lepszy niż jakikolwiek dialog w tym filmie, który zawierał napięcie, suspens, emocje i pyszny czarny, ale subtelny humor, a występ Rosamund Pike jest jednym z najlepszych występów tego roku i znajduje się w czołówce najlepszego Oscara- nominowane spektakle tej dekady. Tym, co całkowicie ratuje „Dziewczynę z pociągu” przed rozbiciem się i spaleniem, jest aktorstwo, które w całości jest wspaniałe. Kobiety radzą sobie lepiej niż mężczyźni, chociaż mężczyźni, z Justinem Theroux, który jest najbardziej wiarygodny, też nie są garbatymi. Szczególnie rewelacyjny jest główny występ Emily Blunt. Wyjątkami są jednak Rebecca Ferguson, która wygląda na zagubioną z postacią całkowicie pozbawioną tego, co czyniło ją interesującą wcześniej, oraz Edgar Ramirez, który przychodzi jako irytujący. Wynik Danny'ego Elfmana jest jednym z jego bardziej zaniżonych i zapadających w pamięć w ostatnich latach, nie jest to jego najlepsza praca pod żadnym względem, ale tonalnie pasuje bardzo dobrze, jest kojący, ale niepokojący. Jednak Tate Taylor jako reżyser wyraźnie czuje się nieswojo z mrocznym materiałem, bo cały jest sztywny, obojętny i zdecydowanie za bardzo nastrojowy. Opowieść jest kompletnym bałaganem, bez napięcia i suspensu, i zwrotów akcji, które są wprowadzane nagle i realizowane są mylące, a nawet niezrozumiałe, z powodu braku wyraźnej linii czasu i z małymi niespodziankami. Tempo naprawdę ciągnie się przez cały czas, więc film jest ciągle nudny jak pomyje i jest przeciążenie scen seksu, które są również bez smaku, a także melodramatyczne z subtelnością topora. W końcu nie obchodzi mnie, jak to się skończy, a zakończenie lub ujawnienie winowajcy nie są zrobione szczególnie dobrze. Tożsamość sprawcy nie jest aż tak szokująca i zostaje ujawniona zbyt wcześnie, a potem film wije się przez kolejne pół godziny, kiedy film mógł spokojnie zakończyć się na objawieniu. Kolejnym wielkim rozczarowaniem jest bardzo mydlany, gwarantowany i bardzo niedopracowany scenariusz, który nie robi nic, by rozwinąć postacie, które są paskudne bez wyjaśnienia ani powodu, by być tak, że są puste i bardzo trudne odnosić się do ich sytuacji. Scenografia jest dobra, ale zmarnowana przez bardzo przygotowany do telewizji sposób, w jaki film jest kręcony i montowany. Szczególnie zły jest montaż przypadkowy. Ogólnie rzecz biorąc, nie rozbija się całkowicie i nie pali z powodu gry aktorskiej (zwłaszcza Blunta) i wyniku, ale bardzo szybko się wykolei i ogólnie jest wrakiem pociągu. 3/10 Bethany Cox

Oliwia Makowska

Zwiastun

Podobne filmy

Godzina zemsty

Payback