Kate i Charlie mają zaplanowane idealne życie: kupno domu, małżeństwo, dzieci, wszystko działa. Obawa Kate przed lataniem trzyma ją w Kanadzie, podczas gdy Charlie jedzie do Paryża na zjazd medyczny. Tam Charlie jest oczarowany uroczą Juliette. Odwołuje swój ślub z Kate, a ona nerwowo wsiada do samolotu, aby go odzyskać. W końcu siedzi obok drobnego francuskiego złodzieja Luca Teyssiera. Ukrywa skradziony naszyjnik i przemyconą winorośl w jej torbie, aby przejść przez odprawę celną. Jej torba zostaje skradziona, naszyjnik najwyraźniej zgubiony, a Kate i Luc udają się do Cannes – Luc, aby znaleźć naszyjnik, a Kate, aby odzyskać Charliego. Po drodze Kate i Luc zaczynają żywić do siebie uczucia, które zmieniają bieg ich życia.

Muszę uwierzyć, że każda szczera wobec siebie kobieta z radością wciągnie się w fantazję French Kiss. Która kobieta przy zdrowych zmysłach nie chciałaby skończyć jak postać Meg Ryan, stojąca na zboczu wzgórza we Francji z fascynującym, zabawnym, inteligentnym, wspaniałym mężczyzną całującym ją, jak żadna inna kobieta na świecie? Muszę też wierzyć, że każdy facet, który potrafi docenić kobiecą mistykę i szczęście odnalezionej miłości, nie spodobałby się również tej szybkiej i bardzo zabawnej historii. Dla mnie jest to jedna z najlepszych 2 komedii romantycznych, jakie kiedykolwiek powstały, ponieważ nigdy nie jest soczysta, słodka ani pełna sztuczek. Ubolewam nad historiami miłosnymi, w których jeden lub obydwa prowadzą 1) widzą drugiego w sytuacji, która prowadzi ich do błędnej interpretacji czegoś ze szkodą dla ich związku; oraz 2) istnieje jakaś okropna, głupia lub tragiczna okoliczność, którą muszą przezwyciężyć, aby być razem. Tego rodzaju wątki fabularne zawsze zakłócają przepływ endorfin, które powinny płynąć swobodnie podczas oglądania komedii romantycznej. French Kiss ma taką czystość dwóch osobowości pasujących do siebie we właściwym czasie we właściwym miejscu, że sprawia, że ​​twoje serce szybuje w górę. Kevin Kline jest po prostu zabójcą jako francuski łobuz, pełen ulicznych sprytu i macho, ale z duszą poety w swoich ambicjach. Meg Ryan dosłownie błyszczy w swojej roli swoim lśniącym uśmiechem, lśniącymi włosami i - dzięki dobremu scenariuszowi - lśniącym dowcipem. Kontrastujące kultury Francuza i Amerykanki są tym, co odróżnia tę historię od innych w tym gatunku. I właśnie dlatego nie mogę zdecydować, który film wolę między tym a Kiedy Harry poznał Sally. Obaj są triumfami. I oba można oglądać wielokrotnie bez utraty zainteresowania. Ścieżka dźwiękowa pasuje do perfekcji filmu, a jedynym mankamentem jest to, że zenit miłosnych piosenek Van Morrisona „Someone Like You” zostaje na koniec, zbliża się do końca napisów końcowych, co oznacza, że ​​wiele osób może go przegapić. Bardziej by mi się ucieszyło, gdyby użyto go w ostatniej scenie. Nie wahaj się kupić tego filmu, jeśli lubisz komedie romantyczne. Okaże się prawdziwym klejnotem w Twojej filmotece i prawdopodobnie stanie się jeszcze większym skarbem w miarę upływu czasu i w pełni zdajemy sobie sprawę, że Hollywood bardzo rzadko daje tego rodzaju nierozcieńczoną radość.

Antonina Michalska

Fantastyczna komedia romantyczna, która naprawdę zadowoli fanów tego podgatunku. Film bardzo mi się spodobał, bo spodziewałem się lekkiej komedii z solidną, sprytną fabułą i charyzmatycznym wykonaniem. Do tej pory może to być moja ulubiona komedia romantyczna. Widziałem go wiele razy i jedyne, co mogę powiedzieć, to to, że mogę go polecić tym, którzy lubią zabawne, dowcipne i zabawne komedie romantyczne. Ponadto, jeśli jesteś fanem Meg Ryan, ten film może ci się bardzo spodobać. Jean Reno kradnie show swoim doskonałym występem. Film, którego nie można przegapić dla tych, którzy od czasu do czasu oglądają komedię romantyczną. Wśród najlepszych komedii romantycznych lat 90.; jeśli nie najlepszy.

Ernest Błaszczyk

To była jedna z najlepszych komedii lat dziewięćdziesiątych – z „Gdy spałeś”, „Jest coś o Mary”, „Cztery wesela i pogrzeb”, „Flirt z katastrofą”, może „Gdy Harry poznał Sally” czy „Bezsenność w Seattle”. To czarujący film. Nie jestem szczególnie fanem Meg Ryan - (zabawne, że właśnie wymieniłem dwa z jej filmów na liście najlepszych komedii!). Ona jest tutaj najlepsza. Film jest zabawny, ale ma więcej serca niż większość komedii – sceny z rodziną Luca są urocze i niezapomniane – wcale nie przesadzone, w sam raz. Film najlepiej prezentuje się, gdy reżyserzy są razem w Cannes – staje się mniej humorystyczny, ale bardzo ciepło romantyczny. Postacie są tak dobrze napisane - jest nawet sympatia dla postaci Timothy'ego Huttona. Chemia między Ryanem i Kline'em (w którą nie uwierzyłbym, zanim to zobaczyłem) jest bardzo duża. Zanim Kevin Kline zaśpiewa La Mer w ostatnim z napisów końcowych (po tym, jak Louis Armstrong zaśpiewał La Vie en Rose), zechcesz to zobaczyć ponownie. Kevin Kline jest po prostu wspaniały - powstaje całkiem realna, ciekawa, zabawna osoba. Prymitywność postaci Meg Ryan jest irytująca – ale potem trzeba zobaczyć, dlaczego Timothy Hutton ją tak znalazł (komicznie, filmowy pomysł na prymitywność jest taki, że została pozbawiona dziewictwa w wieku 18, a nie 13 lat!). Spodoba Ci się.

Nela Stępień

To naprawdę urocza mała komedia romantyczna. Historia opowiada o młodej nauczycielce historii, Kate, która boi się latać, ale zmusza się do wskoczenia do samolotu do Paryża, aby spróbować odzyskać narzeczonego Charliego, który rzucił ją dla cudownej Francuzki. Jednak jej współlokatorem w samolocie jest uroczy francuski przestępca o imieniu Luc, który wykorzystuje niczego niepodejrzewającą Kate, by przemycić dla niego skradziony diamentowy naszyjnik. Następnie, stając się ekspertem w sprawach sercowych, postanawia pomóc Kate odzyskać swojego mężczyznę, co później komplikuje fakt, że sam się w niej zakochuje. Ich przygody we Francji, od Paryża po Cannes, w pogoni za narzeczonym i jego nową dziewczyną, tworzą całkiem zabawne sceny. Fabułę ożywiają reperkusje złodziejskich sztuczek Luca, małe poboczne wątki z innym oszustem i policjantem, który jest mu winny przysługę. Moją jedyną skargą na ten film jest kilka zbędnych słów na „k” i sporo wulgaryzmów, zwłaszcza ze strony Kate (na próżno przyjmująca imię Pana), odzwierciedlające lenistwo scenarzystów w unikaniu sprytnych dialogów w tych scenach. Meg Ryan jest jak zwykle urocza, pełna życia, raczej niegrzeczna w roli Kate, a Timothy Hutton jest odpowiednio wstrętna i godna pogardy jako Charlie, narzeczony, który ją rzucił. Jednak prawdziwą gwiazdą tego filmu jest Kevin Kline, który w roli tego zawadiacko ujmującego złodzieja, Luca, wnosi prawdziwy urok i, moim zdaniem, demonstruje niezwykle wiarygodny francuski akcent. Cała jego postać tutaj sprawia, że ​​trudno uwierzyć, że Kline nie jest tak naprawdę Francuzem. Musiał mieć fantastycznego trenera językowego! Poza tym jest świetna chemia na ekranie między Meg Ryan i Kevinem Klinem. To zachwycający, lekki film, dobry film randkowy i niekoniecznie tylko kobiecy film, tak jak podobał się mojemu mężowi.

inż. Wiktoria Maciejewska

Co jest nie tak z akcentem Kevina Kline'a? Rodzina mojej matki pochodzi z Francji i tak mówią... w pewnym sensie. Cóż, kogo to obchodzi? To zabawny, zabawny film i podobał mi się od tytułu do napisów końcowych. Meg Ryan w swoim cichym, ale hipertonicznym stylu (teraz, jeśli to wydaje się oksymoronem, obejrzyj jej występ) jest cudowna. BTW, ustawiłem się obok jej postaci podczas lotu międzynarodowego... Historia jest świetna. Postać Kline'a jest świetna, a Meg Ryan po prostu cię roztapia. Jean Reno jest wspaniałym policjantem, który pomaga Kline odkupić jego duszę. Również dobra praca Timothy'ego Huttona i innych. To zabawny film i nie rozumiem, dlaczego krytycy rzucili się na akcent Kevina Kline'a... Uznałem to za wiarygodne, ponieważ jest wiele francuskich akcentów, w zależności od regionu pochodzenia, a Kline jest dobrym... nie, très, très bon acteur.

Zofia Adamczyk

Zwiastun

Podobne filmy