Nieco twardsza woda to piąty element? Poza tym duchy mogły od samego początku rozwiązać każdy problem w tym filmie.
Julianna Wróbel
Pierwszy film z Krainy Lodu jest moim zdaniem dobrym filmem, choć muszę przyznać, że moja cierpliwość została wielokrotnie przetestowana w niekończącym się brandingu Disneya, który wepchnął nam do gardeł. Mimo to nie jest to wcale zły film (moim zdaniem tak jest) i byłem bardzo podekscytowany kontynuacją, ponieważ miałem nadzieję, że poświęcą czas na naprawienie problemów, które miałem z pierwszym z 6 roczna luka. Niestety, kontynuacja okazała się jednym z najbardziej zapomnianych filmów, jakie widziałem w 2019 roku, i winię za to schemat zarabiania pieniędzy Disneya, ponieważ zbyt mocno naciskali na zespół, aby film został wydany w okresie świątecznym. W filmie jest kilka dobrych elementów; Animacja i muzyka są świetne jak zawsze, a postać Elsy przynajmniej poprawiła się trochę od pierwszego filmu. Myślę też, że początek filmu jest całkiem niezły, stawiając wiele pytań i intrygując. Jedynym problemem jest to, że reszta filmu nie dostarcza zbyt wiele, by zaspokoić ciekawość. Ekspozycja jest niezręcznie dostarczona, a wprowadzone nowe wątki i postacie tak naprawdę nie przylgnęły do mnie. Co więcej, istniejące postacie czuły się, jakby zostały ogłupione do filmu. Wydaje się, że jedynym celem Kristoffa jest zapewnienie niezręcznej komedii, a Olaf też mnie zbytnio nie interesował. Anna przynajmniej miała coś do roboty, ale nie czuła się tak pełna osobowości, jak w pierwszym filmie. Punkt kulminacyjny jest rozczarowaniem, zakończenie było naprawdę złe, a film jako całość nie wywarł na mnie żadnego wrażenia. Poza tym, reprezentacja kultury norweskiej nie jest zbyt dobrze prowadzona, chociaż starano się przynajmniej zaimplementować z niej nowe elementy. Ogólnie rzecz biorąc, jest to po prostu oglądane, przeciętne, niezapomniane doświadczenie i nie mam zamiaru oglądać go ponownie.
dr Błażej Pawłowski
Obserwuj nas
Życzymy miłego seansu :)
Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco